Przepisy resortu zdrowia ignorują głos ekspertów? Nowe badania niepokoją

Jednym z głównych postulatów społecznych było całkowite wyeliminowanie reklam piwa z przestrzeni publicznej. Obywatele wyrazili swoje poparcie dla tej zmiany, podpisując petycję Olgi Legosz, znanej influencerki – zebrała ona aż 48 tysięcy podpisów. Mimo wyraźnego sygnału rząd nie zdecydował się na tak stanowczy krok. Zamiast tego zaproponowano jedynie ograniczenia dotyczące najbardziej kontrowersyjnych form promocji alkoholu, jak na przykład tzw. alkotubki, o których było głośno we wrześniu 2024 roku.
- Nie żyje wokalistka zespołu Varius Manx
- Komunikat dla mieszkańców Gdańska
- Ważny komunikat dla mieszkańców Krakowa
- Potężny pożar w Małopolsce. Trwa akcja służb
- Rekordowo krótki sezon „M jak miłość”. Smutna wiadomość dla fanów
- Scholz przyjechał pożegnać się z Tuskiem. Burza w sieci po zachowaniu premiera
- "Szczyt bezczelności". Stanowski ostro o Nitrasie
- Szokuje Was sprawa wstrzyknięcia chlorku potasu w serce dziecka w szpitalu w Oleśnicy? To dopiero początek
- Warner Bros. Discovery na razie nie sprzeda TVN. Za to mówi się o zbliżeniu z Donaldem Trumpem
Głos zabiera coraz więcej ekspertów
Eksperci nie kryją rozczarowania. Dr hab. n. pr. Krzysztof Koźmiński, profesor Uniwersytetu Warszawskiego, skrytykował projekt, nazywając go „nowelizacją bez zębów”. Według niego nowe przepisy nie przyniosą realnych zmian, a brak zdecydowania polityków to dowód na ignorowanie postulatów społecznych i zaleceń środowisk lekarskich.
– To przykład, jak nie należy prowadzić polityki antyalkoholowej – podsumował prof. Koźmiński.
Reklama alkoholu od lat spełnia potrzeby branży – tworzy iluzję, że alkohol to produkt codziennego użytku, podobny do chleba czy mleka. Po pierwsze, stwarza wrażenie, że alkohol jest normalnym, powszechnie spożywanym artykułem spożywczym jak każdy inny. Po drugie, pokazuje atrakcyjne spędzanie czasu z kuflem czy butelką piwa w ręku
– zauważa z kolei Grzegorz Święch, psychoterapeuta uzależnień i przewodniczący komisji Związku Zawodowego Pracowników Lecznictwa Psychiatrycznego i Uzależnień. Dodaje też, że reklama dociera do najmłodszych m.in. poprzez bajkowe motywy, co „wychowuje przyszłe pokolenia pijących alkohol, czyli jest to inwestycja w przyszłych klientów”.
Święch krytykuje również brak konkretnych działań w nowym projekcie ustawy o wychowaniu w trzeźwości – mimo wcześniejszych zapowiedzi Ministerstwa Zdrowia reklama piwa nie została objęta planowanymi restrykcjami.
Nasze interwencje muszą być wsparte zlikwidowaniem zjawiska zakłócającego bardzo poważnie procesy wychowawcze, na które rząd i Ministerstwo Zdrowia ma wpływ, a mianowicie reklam. Udowodniono przecież ponad wszelką wątpliwość, jak bardzo szkodliwy jest wpływ reklam alkoholu na proces wychowawczy młodzieży
– wskazuje ekspert.
Z kolei Tomasz Chróstny, prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK), podkreśla, że piwo – mimo że jest alkoholem – traktuje się w Polsce wyjątkowo łagodnie, zarówno jeśli chodzi o przepisy reklamowe, jak i podatkowe. – Piwo jest napojem alkoholowym, koniec kropka – stwierdza, dodając, że „udział piwa w spożyciu, ale też w promowaniu kultury picia alkoholu w Polsce, widać nawet bez przytaczania danych”. Jak zauważa przedstawiciel UOKiK, promocje w stylu „6+6” czy „12+12” to norma, a cała narracja wokół piwa opiera się na haśle „picie to fajne życie”, co zupełnie mija się z celem ustawy o wychowaniu w trzeźwości.
Chróstny wskazuje, że egzekwowanie przepisów wobec reklam alkoholu napotyka opór: – Z naszych doświadczeń wynika, że wyzwaniem jest zaangażowanie organów ścigania w zwalczanie tego procederu. Z drugiej strony, tam gdzie prokuratura podejmuje te sygnały, tam skuteczność działań pełni bardzo dobrze funkcję prewencyjną. Z tego powodu opowiada się za całkowitym zakazem reklamy alkoholu, „bez wyjątków i podziałów na piwo czy tzw. alkopopy”.
Podobne stanowisko prezentują także Światowa Organizacja Zdrowia, OECD oraz Krajowe Centrum Przeciwdziałania Uzależnieniom. KCPU ostrzega też przed reklamami piwa bezalkoholowego – „to celowy zabieg marketingowy branży piwnej, mający na celu przyzwyczajanie do marki i walkę o nowego, młodego konsumenta”.
Najnowsze badania ESPAD niepokoją
Najnowsze wyniki międzynarodowego badania ESPAD 2024 (Europejski Program Badań Szkolnych nad Używaniem Alkoholu i Narkotyków) pokazują, że alkohol wciąż jest powszechnie obecny w życiu polskiej młodzieży. Aż 70 proc. uczniów w wieku 15–16 lat i 92 proc. nastolatków w wieku 17–18 lat przyznało, że przynajmniej raz w życiu piło alkohol. Najczęściej wybieranym napojem wśród nieletnich pozostaje piwo – natomiast najmniej popularne jest wino.
Badanie przeprowadzono na reprezentatywnej próbie uczniów szkół ponadpodstawowych – 3185 pierwszoklasistów i 3301 uczniów trzecich klas. Wyniki są niepokojące, ponieważ wzrasta liczba młodych osób, które się upijają. W ostatnim miesiącu przed badaniem aż 13 proc. piętnasto-, szesnastolatków i 24 proc. siedemnasto-, osiemnastolatków upiło się do tego stopnia, że miało zaburzenia mowy, równowagi lub lukę w pamięci. Tylko 68 proc. młodszych i 41 proc. starszych uczniów nigdy w życiu nie doświadczyło takiego stanu.
Chociaż przez 21 lat odnotowano spadek liczby uczniów kupujących alkohol, to abstynencja do osiemnastego roku życia nadal pozostaje dla większości wyzwaniem. „W czasie ostatnich ośmiu lat odnotować trzeba wznowienie tego procesu” - czytamy w raporcie, w którym zaznaczono również, że picie alkoholu przez dziewczęta niemal zrównało się z poziomem u chłopców, głównie przez szybszy spadek jego rozpowszechnienia wśród chłopców.
Pomimo nieznacznego spadku liczby uczniów oceniających dostęp do alkoholu jako bardzo łatwy jego dostępność wciąż jest duża. Kluczowymi czynnikami wczesnej inicjacji alkoholowej są wzorce picia w domu, naciski rówieśnicze oraz reklama piwa. Zgodnie z raportem Instytutu Człowieka Świadomego „8 na 10 niepełnoletnich w Polsce ma za sobą inicjację alkoholową”, a „78 proc. z nich próbowało piwa za zgodą rodziców”.
Przyzwolenie dorosłych, grupa rówieśnicza i reklama piwa to trzy główne czynniki przedwczesnej inicjacji alkoholowej, których współoddziaływanie prowadzi do normalizowania obecności alkoholu w życiu nieletnich
– czytamy.