Oddajmy głos samym Rosjanom, którzy od kilkunastu tygodni poszukują odpowiedzi na tak stawiane pytanie. Skłania ich do tego z jednej strony rozpoczęty i nagle przerwany przez pandemię proces przebudowy systemu władzy, u nas często w sposób dość uproszczony a przez to błędny, rozumiany wyłącznie jako zainstalowanie Władimira Putina na kolejną jedną a być może dwie kadencje, oraz nakładające się na siebie dwa kryzysy, pierwszy sektora węglowodorów, z budżetowego punktu widzenia kluczowego dla Rosji i drugi związany z zamrożeniem gospodarki z powodu pandemii Covid-19. Od razu trzeba ostudzić emocje, a może nadzieje, tych którzy spodziewają się albo upadku Rosji, albo poważnych wewnętrznych perturbacji. Nikt tego rodzaju rozwoju wydarzeń nie prognozuje, przynajmniej z grona poważnych analityków. Doświadczenie czasów jelcynowskich jest jeszcze silne, podobnie jak pamięć prosperity pierwszej dekady rządów Putina. Władza jest silna i nie uważa, aby otoczenie międzynarodowe ewoluowało w sposób dla Rosji niebezpieczny, co wymuszałoby jakieś nagłe ruchy czy przypominającą politykę Gorbaczowa strategię dostosowania. Umiejętne schodzenie „z linii strzału”, nie ryzykowanie wyścigu zbrojeń na które Rosja nie ma zasobów i zajmowanie pozycji wyczekującej, powinno, zdaniem rosyjskich elit, przynieść pozytywne dla Moskwy skutki. Przede wszystkim dlatego, że ich zdaniem kolektywny Zachód słabnie szybciej niźli Rosja. Ale czy rzeczywiście? Oddajmy głos rosyjskim ekspertom.
2019 02 27m miał miejsce protest przed ambasadą Niemiec. Mecenas Stefan Hambura, Barbara Wojnarowska , Jan Kulczycki, Paweł Zdun i inni czytali listę Polaków pomordowanych przez Niemców w czasie II Wojny światowej za ratowanie Żydów.
Początek kodu produktów to 590 to POLSKI PRODUKT. Nad wodą trawy dwie przyszłoroczne maturzystki i pośrodku butelka polskiej oranżady.
Epidemia, susza. Ten kto życzył nam ciekawych czasów, powinien zostać zakuty w dyby. Wynikająca z konstytucji konieczność zajmowania się w tym czasie wyborami, zakrawa na ponury żart, który wykracza już poza skalę ironii losu.
- Proponowane przez Rząd zapisy tzw. trzeciej „Tarczy antykryzysowej”, to likwidacja ochronnej funkcji kodeksu pracy oraz zamach na funkcjonowanie związków zawodowych. Mówiąc wprost – to brak jakichkolwiek cywilizowanych reguł na polskim rynku pracy. Zdając sobie sprawę z powagi sytuacji w okresie pandemii, NSZZ „Solidarność” nie godzi się na tak drastyczne ograniczenie prawa pracowników do ochrony przez związki zawodowe, zwłaszcza w roku 40-lecia swojego powstania - czytamy w ostrym stanowisku Prezydium KK NSZZ "Solidarność" z dnia 27 kwietnia tego roku. Solidarność wielokrotnie zwracała również uwagę na braki w dialogu społecznym w procesie wypracowywania rozwiązań Tarczy Antykryzysowej. W końcu, w wyniku twardych negocjacji z rządem, usunięto antypracownicze zapisy tzw. Tarczy 3.0. Tym bardziej ze zdumieniem konstatujemy stanowisko OPZZ w tej sprawie.
- Kiedy epidemia wywołana przez koronawirus odejdzie wreszcie w przeszłość, nie będzie to wcale oznaczało, że pozbyliśmy się zarazy z Polski. Według prawicy naszemu państwu od jakiegoś czasu zagraża bowiem zaraza zupełnie inna, choć równie groźna: ta, którą arcybiskup Jędraszewski kilka miesięcy temu nazwał „neomarksistowską i tęczową” - pisze była działaczka Platformy Obywatelskiej, obecnie podająca się za specjalistkę ds. wizerunku Anna Mierzyńska na portalu OKO.Press, która usiłuje udowodnić, że pojęcia neomarksizmu, czy marksizmu kulturowego, są objawem "teorii spiskowej" "populistycznej prawicy", czy też "narracją którą do własnych celów wykorzystują zarówno arcybiskupi, jak i premier Mateusz Morawiecki czy prezes Jarosław Kaczyński. Pozwala wskazać wrogów". Jednym z wymienionych "narratorów" jest nasz felietonista Jakub Zgierski, który uczestniczy w projekcie Młot na Marksizm, w imieniu którego na naszych łamach odpowiada Rainer Zybura
Zdecydowałem się napisać tych kilka słów sprowokowany zaciekłym atakiem na jeden z fundamentów funkcjonowania Państwa Polskiego - POCZTĘ POLSKĄ
„Jeżeli domu Pan nie zbuduje, \nna próżno się trudzą, którzy go wznoszą.\nJeżeli miasta Pan nie strzeże, \ndaremnie czuwają straże.\nDaremne jest wasze wstawanie przed świtem \ni przesiadywanie do późna w nocy.\nChleb spożywacie zapracowany ciężko, \na Pan i we śnie darzy swych umiłowanych”.\n(Ps 127, 1-2)
Zamknięcie Kościołów, zakaz dla wiernych uczestniczenia we Mszy Świętej a jednocześnie dyspensa, zwalniająca wiernych z tego uczestnictwa. Sytuacja w Austrii.
Nie jestem szczególnym zwolennikiem wyborów korespondencyjnych, nie jestem też zachwycony tym, że termin wyborów przypada akurat w okresie w którym życie Polaków zostało w znaczny sposób zdestabilizowane a kampania wyborcza z oczywistych względów została pozbawiona jej podstawowych walorów czyli możliwości odbywania spotkań z wyborcami. Jednak kompletnym nonsensem jest bezkompromisowe lansowanie przez opozycję konieczności wprowadzenia stanu klęski żywiołowej. Opozycja kreująca się na każdym kroku na obrońców konstytucji sama namawia bowiem obóz rządzący do popełnienia deliktu konstytucyjnego. Konieczność przesunięcia wyborów nie stanowi bowiem przesłanki wprowadzenia stanu nadzwyczajnego.
Zabieram czasem głos w dyskusjach na tematy wojskowe. Wspomniałem kiedyś, że jako zdeklarowany przeciwnik komunistów nie mogłem w PRL zostać oficerem. Jeden z dyskutantów warknął, że „obrażam” służących wtedy żołnierzy zawodowych. „Z tego wniosek, że wszyscy, którzy zostali podówczas oficerami to komuchy, no bo nie mogli być antykomunistami, bo nie dostaliby gwiazdek.” I na koniec mój oponent wypalił: „Co to jest LWP? Bo o ile wiem, to czegoś takiego raczej nie było.”
„Dlatego chcę ją przynęcić,\nna pustynię ją wyprowadzić\ni mówić jej do serca.\nOddam jej znowu winnice,\ndolinę Akor uczynię bramą nadziei -\ni będzie Mi tam uległa jak za dni swej młodości,\ngdy wychodziła z egipskiego kraju.\nI stanie się w owym dniu - wyrocznia Pana -\nże nazwie Mnie: "Mąż mój”” (Oz 2, 16-18).
Koronawirus wywołał wśród mieszkańców Europy Zachodniej głęboką niezgodę na to, że coś wyrwało ich nagle ze strefy komfortu. Mieszkańcy naszej części kontynentu nie przesiąknięci w takim stopniu lewicowymi utopiami zachowali się o wiele przytomniej i odpowiedzialnie. Przy czym młodych Europejczyków należy tutaj traktować bardziej jako ofiary niż winowajców.
„Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię”. (Mt 11, 28)
- Jeśli UE nie stanie na wysokości zadania w tym epokowym wyzwaniu całej europejskiej konstrukcji grozi to, że w oczach naszych obywateli straci swój sens istnienia - mówi lewicowy i wcześniej mocno proeuropejski premier Włoch Giuseppe Conte - Od tego, jak EU poradzi sobie z kryzysem spowodowanym koronawirusem, zależy jej wiarygodność - mówi francuska minister ds. europejskich Amelie de Montchalin - UE w zasadzie skapitulowała i pozostawiła podejmowanie decyzji na czas kryzysu państwom narodowym - pisze dla FAZ kreowana na nadzieję "postępu" noblistka Olga Tokarczuk. Jest dość oczywistym, że wobec kryzysu epidemicznego Unia Europejska okazała się narzędzie zupełnie nieprzydatnym. Jedyną realną redutą obrony pozostały tradycyjnie państwa narodowe. To dramat dla tych, którzy jak potężna Grupa Spinelli, czy nie mniej potężny Związek Europejskich Federalistów, wbrew ideom chadeckich ojców założycieli zjednoczonej Europy, łamiąc suwerenność państw narodowych, chcą zbudować Związek Socjalistycznych Państw Europejskich oparty na ideałach włoskiego komunisty Altiero Spinellego. Członkami Grupy Spinelli są między innymi Danuta Hübner i Róża Gräfin von Thun und Hohenstein.
„Nie jest to czas Twojego sądu, ale naszego osądzenia - czas wyboru tego, co się liczy, a co przemija, oddzielenia tego, co konieczne od tego, co nim nie jest. Jest to czas przestawienia kursu życia ku Tobie, Panie, i ku innym”.\n(Papież Franciszek, 27 marca 2020 roku)
W cieniu koronawirusa rozgrywa się ciekawa potyczka między niedawnymi koalicjantami, którzy przez osiem lat rządzili Polską, czyli PO i PSL. Malejąca różnica poparcia w wyścigu o fotel prezydenta między szefem ludowców a Małgorzatą Kidawą-Błońską stawia stawia PO wobec perspektywy prestiżowej utraty twarzy.
„Biorę dziś przeciwko wam na świadków niebo i ziemię, kładę przed wami życie i śmierć, błogosławieństwo i przekleństwo. Wybierajcie więc życie, abyście żyli wy i wasze potomstwo, miłując Pana, Boga swego, słuchając Jego głosu, lgnąc do Niego; bo tu jest twoje życie i długie trwanie twego pobytu na ziemi, którą Pan poprzysiągł dać przodkom twoim: Abrahamowi, Izaakowi i Jakubowi»”. (Pwt 30, 19-20)
Kto z uczestników tzw. "Parad Schumana", mających pozornie upamiętnić idee jednego z "ojców założycieli" zjednoczonej Europy, a w istocie będących ich zaprzeczeniem, zna ten cytat z francuskiego polityka? - "Taki chrześcijański duch jest więc potrzebny, co oznacza, że musimy być świadomi naszego wspólnego specjalnego europejskiego dziedzictwa i musimy mieć wolę jego zabezpieczenia i rozwijania". Zapewne nikt, a jeżeli ktoś, to raczej go nie rozumie.
Pandemia koronawirusa pokazała, że środowiska niechętne nie tylko Kościołowi, ale i ludziom wierzącym są w Polsce coraz bardziej bezczelne i zyskują coraz więcej sympatyków.