Redaktor Łukasz Warzecha ma wyraźny uraz na punkcie Solidarności ze szczególnym uwzględnieniem Przewodniczącego Piotra Dudy. Być może ma to związek z przegraną w debacie na temat Wolnych Niedziel (opinia publiczna ostatecznie jednak w większości stanęła po stronie prawa do odpoczynku "nawet" dla kasjerek), a być może ma to związek ze zwolnieniem z TVP po tym jak napisał "Pomijam tu kwestię mojej osobistej niechęci do zawodowych związkowców, a w istocie po prostu pasożytów w rodzaju Piotra Dudy, którzy od lat nie przepracowali uczciwie jednego dnia, tucząc się na związkowych składkach i celując w populizmie, byle uzasadnić swoją wygodną pozycję". Z moich rozmów ze związkowcami i Piotrem Dudą wynika, że owszem protestowali, do czego mieli prawo, ale mocy "zwalniania" Łukasza Warzechy nie mieli i nie mają. Nie zmienia to faktu, że ostatnim objawem obsesji Red. Warzechy jest powtarzanie pytania, najpierw w felietonie dla SE, potem w Saloniku Politycznym Rafała Ziemkiewicza "Co Piotr Duda robi na debatach konstytucyjnych Prezydenta i dlaczego po Prezydencie przemawia?". Odpowiadam
Niektórzy internauci zwracają uwagę, że komentarz mógł się odnosić do autora tekstu Terrence'a T. McDonalda. Jak dotąd jednak Steven Fulop nie odniósł się do krytyki i niczego nie zdementował, a najwyraźniej tak jak ja, jego słowa musieli zrozumieć angielskojęzyczni Matthew Tyrmand, Jonny Daniels, czy Jack Posobiec, którzy go skrytykowali. Marszałek Karczewski i polski ambasador w USA zażądali przeprosin, a Forum Żydów Polskich nazwało jego słowa oszczerstwami. Po stronie Fulopa cisza - mogę tylko powiedzieć, że ten facet to żart. Faktem jest, że to znany antysemita, biały nacjonalista + negacjonista holocaustu, tacy jak on mają zerową wiarygodność. Jedyną nieprzyjemną rzeczą jest senator Stanisław. Kropka. Zawsze chciałem mu to powiedzieć - pisze burmistrz Jersey City o... Marszałku Karczewskim, któremu zawsze chciał to powiedzieć, ale niestety nie odróżnia jego nazwiska od imienia. I ja chciałem Panu Burmistrzowi, którego poznaliśmy już jako kogoś kto bardzo pragnie usunąć pomnik Zbrodni Katyńskiej z placu w Jersey City, bardzo podziękować.
Pięć lat temu, po długiej chorobie zmarł Seawolf, jeden z najważniejszych przedstawicieli polskiej blogosfery. Kapitan żeglugi wielkiej i bloger Salonu24. To on był autorem takich określeń jak „pancerna brzoza”, „seryjny samobójca”, „pan prezydęt” czy „Forrest Gump polskiej polityki”. Wtedy kiedy jednym z nielicznym okienek wolności słowa w Polsce był Salon24, Seawolf był jednym z jego najjaśniejszych punktów.
Odszedł Alfie. Jest już bezpieczny z Tatą. Serdecznie współczucia dla jego rodziców. Niech mu Światłość jaśnieje na wieczność. To był wyjątkowo dzielny maluszek.\n\nCo do reszty, to jak napisał jeden z internatów - zdaje się, że medycyna udowodniła właśnie, że człowieka da się zagłodzić. A od siebie dodam - państwowe instytucje udowodniły także, że da się to zrobić „w majestacie prawa” i na oczach całego świata.\n\nPo śmierci tego dzieciątka nie wiadomo, jaki będzie świat, ale pewne jest, że nie będzie już taki sam.
Tak bardzo Cię przepraszam
- Rada dla polskich grup, które nie chcą być nazywane neonazistowskimi: Nie nosić flag z symbolami podobnymi do swastyki, nie mówić o "rasowej czystości" (...) pochody z pochodniami również źle wyglądają – poradziła środowiskom narodowym żona byłego ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego i prominentna amerykańska dziennikarka Anne Applebaum - Także tego rodzaju rzeczy jak wzywanie ludzi żeby "Kupowali polskie", tak jak przedwojenny slogan, który głosił "Nie kupuj u Żyda", to również nie wygląda dobrze – dodała, kiedy Krzysztof Bosak zaprzeczył jakoby na pielgrzymce środowisk narodowych na Jasną Górę, do której się odnosiła, podnoszone były jakiekolwiek hasła o rasowej czystości czy przyniesiona została jakakolwiek pochodnia - mówił Cezary Krysztopa w felietonie dla Polskiego Radia 24
Alfie Evans cierpi na rzadką chorobę neurologiczną. Lekarze ze szpitala Alder Hey Children's uznają, że jest to choroba nieuleczalna. Podjęli, popartą wyrokiem sądu decyzję o dobiciu chłopca. Miał umrzeć w trzy minuty po odłączeniu tlenu. A jeśli to by się nie udało, miała mu być podana mieszanka Midazolamu i Fentanylu, środków stosowanych przy karzę śmierci. WBREW WOLI RODZICÓW. Alfiemu został odłączony tlen, ale Alfie nie umarł jak chcieli lekarze i sędziowie. Alfie żyje. Ilu codziennie takich dzieci umiera, bo współczesna medycyna cierpi na kompleks boga?
Krzysztof Brejza jest takim peowskim posłem do zadań specjalnych. W Komisji d/s Amber Gold zajmuje się udowadnianiem, że jest to w istocie "afera PiS", tym razem postanowił poszukać kolejnej "afery" w zakupie przez Ministerstwo Kultury wicepremiera Piotra Glińskiego słynnej kolekcji Książąt Czartoryskich.
To kolejny skandal przy reprywatyzacji w Warszawie tym razem na Bemowie.Został ostatni lokator. Pozostali plus trzy lokale na parterze stoją puste.
"Holendrzy wymyślili "maszynę do samobójstwa". Jej pokaz przyciągnął tłumy chętnych" - pisaliśmy dzisiaj na łamach portalu tysol.pl. Znów jak bumerang wraca myśl, że dzisiejszy Zachód jest koszmarną cywilizacją śmierci. Wydawałoby się, że kraje opanowane przez liberalną lewicę wręcz prześcigają się w pomysłach, jak podważać wartość ludzkiego życia.
Za słabo znam angielski żeby samemu sprawdzić czy prezydent Izraela rzeczywiście powiedział to co twierdzą, że powiedział izraelskie media. Jednak nawet jeśli mają czelność kłamać w tej sprawie, to i tak doskonale dowodzi tego, że uważają, że im wolno, bo przecież Polska im nie podskoczy. Tu jest potrzebne ostre dementi i przeprosiny ze strony izraelskiej. Jak sądzę jednak takich się nie doczekamy.
Być może u zarania istnienia koncernów prowadzących największe media społecznościowe rzeczywiście istniała wzniosła idea. Niczego, nawiasem mówiąc, by jej nie ubyło, gdyby była uczciwie prowadzonym biznesem. Po latach jednak, można z czystym sumieniem stwierdzić, że w swojej najpotężniejszej emanacji, jaką jest Facebook, osiągnęła poziom degeneracji, wręcz wcielonego zła mającego ambicję kształtowania ludzkości
Cały dzień zastanawiałam się, czy wspominać cokolwiek o tym bolesnym dla mnie temacie, ale wydaje mi się, że trzeba. Wczoraj rano poszłam na mszę - Niedziela Bożego Miłosierdzia, piękny poranek, oktawa wielkanocna - nic tylko o Jezusie i Jego kochaniu człowieka mówić, ale nie... czekał tam już list pasterski o statystykach Caritasu i 1% na charytatywne akcje. Wyjątkowo cenię działalność Caritasu, ale ludzie, nie wtedy, kiedy powinno się w obecnych na mszy wzniecać zachwyt Bogiem, koić Jego przesłaniem miłości.
Według pierwszych cząstkowych wyników wybory parlamentarne na Węgrzech wygrał Fidesz Victora Orbana z wynikiem 49,51%. Pierwsze szacunki mówią o większości konstytucyjnej
Jak to jest, ze zawsze kiedy mocniej pogrzebać w zagranicznych atakach na Polskę, wypływają "polskie" nazwiska? Choć, właściwie, w tym przypadku, nie trzeba nawet specjalnie grzebać...
Będę to powtarzał do znudzenia za ideologiem "obrońców demokracji" prof. Sadurskim: "Mam największe pretensje do Kaczyńskiego, że z cynicznych powodów dał nieoświeconemu plebsowi poczucie dostępu do władzy (...) [PiS] pozwoliło wstać plebsowi z kolan i wysoko unieść głowę". Słowa te padły w szczycie konfliktu pomiędzy rozhisteryzowaną opozycją, a walczącym o prawo do sprawowania władzy Prawem i Sprawiedliwością
Moi koledzy redaktorzy uznali za celowe umieszczenie na naszym portalu informacji o sondażu dowodzącym, że "Polacy nie wierzą w zamach". Niby wszystko OK, jest fakt, o którym nie ma powodu, żeby nie informować, ale jednocześnie dobrze jest zastanowić się, po co się takie fakty tworzy. I dlaczego pojawiają się w takich a nie innych momentach.
Często słyszy się zdania typu: nie bądź taki święty; uważaj, bo świętym zostaniesz; tamten to nie pali, nie pije, święty jakiś. Jak się tego słucha, to aż strach łapie, żebyśmy sami świętymi nie zostali, bo święty to jakiś dziwak, oszołom, odlot i jednocześnie nudziarz. Tymczasem święty to po prostu ktoś, kto usłyszał, że Jezus zmartwychwstał... i wziął to serio.
"... umiłowawszy swoich na świecie, do końca ich umiłował. W czasie wieczerzy, gdy diabeł już nakłonił serce Judasza Iskarioty syna Szymona, aby Go wydał, WIEDZĄC, że Ojciec dał Mu wszystko w ręce i że od Boga wyszedł i do Boga idzie, wstał od wieczerzy i złożył szaty. A wziąwszy prześcieradło nim się przepasał. Potem nalał wody do miednicy. I zaczął im umywać nogi".\n(J 13 1b-3)\n\nJezus zaś rzekł do niego: "Co chcesz czynić, czyń prędzej!". Nikt jednak z biesiadników nie rozumiał, dlaczego mu to powiedział. Ponieważ Judasz miał pieczę nad trzosem, niektórzy sądzili, że Jezus powiedział do niego: "Zakup, czego nam potrzeba na święto", albo żeby dał coś ubogim. A on po spożyciu kawałka [chleba] zaraz wyszedł. A była noc. Po jego wyjściu rzekł Jezus: "Syn Człowieczy został TERAZ otoczony chwałą..."".\n(J 13, 28-31)
Triduum Paschalne, okres wyciszenia i oczekiwania na Zmartwychwstanie. Zwykle przygotowujemy się wtedy do Świąt w wymiarze duchowym i materialnym, spowiadamy się, pieczemy pasztety i nie zajmujemy specjalnie polityką. Niestety nie tym razem