Chorobliwa chęć rewanżu, która ogarnęła jednego człowieka, doprowadziła do paraliżu państwa. Stanęły kontrolowane przez państwo spółki, w apatii pogrążyła się administracja, nawet posłowie nie przygotowują nowych ustaw, bo nie jest to istotne, gdy głównym celem sprawowania władzy jest odwet.
Gdy wiceminister klimatu i środowiska Urszula Zielińska z Zielonych idzie do mediów, to pewne jest, że będzie z tego wiral. Na nasze szczęście Zielińska nie zdaje sobie sprawy z tego, jak fatalnie wypada w mediach. I niech tak zostanie. Z punktu widzenia opinii publicznej to dobrze, że Zielińska mówi. Niech mówi jak najdłużej i najczęściej. Na jej przykładzie można bardzo dobrze pokazać, co jest nie tak ze współczesnymi Zielonymi. Nie tylko z samą partią, która stanowi dziś ledwie przybudówkę do tuskowej Platformy. Ale w ogóle, co jest nie tak z samym braniem ekologii na polityczne sztandary we współczesnej polityce.
„Nie da się zrozumieć polskiej natury, naszego zamiłowania do wolności i zdolności do najwyższych poświęceń za Ojczyznę, bez zrozumienia, co tak naprawdę działo się w Warszawie w sierpniu 1944 roku” – pisze redaktor naczelny „TS” Michał Ossowski w nowych numerze „Tygodnika Solidarność”, w którym przeczytacie więcej o tym, dlaczego to powstanie jest obecnie jednym z głównych fundamentów naszej narodowej tożsamości.
To najgorszy od lat sezon – przyznają niemal jednogłośnie właściciele restauracji, marin i jachtów gotowych do czarteru w Krainie Wielkich Jezior. Nie lepiej jest na Podlasiu, gdzie wielotygodniowe zapowiedzi wprowadzenia strefy buforowej przy granicy skutecznie odstraszyły Polaków od wczasów w najpiękniejszej (jak twierdzą mieszkańcy północno-wschodniej Polski) części Europy. Turystyka zaczyna kuleć nawet nad morzem, co zaskakuje w dobie tropikalnych klimatów, a hotelarze już dzisiaj zapowiadają, że w związku ze słabszym niż oczekiwany sezonem będą rezygnować z inwestycji.
Niemcy mówią na katedrę „dom”, Włosi – „duomo”. Człowiek współczesny wstawił doń ławki, dawniej była to pusta przestrzeń, w której znajdowano schronienie w deszczowe dni, głośno debatowano, szukano chwilowej zadumy.
W najnowszym „Z archiwum Tomasza Gutrego” nasz legendarny fotograf prezentuje zdjęcie wykonane obrońcom życia, którzy w 2012 roku pojawili się na marszu organizowanym przez prezydenta Bronisława Komorowskiego z okazji 11 listopada.
Wśród autorów studiów regionalnych nad cywilizacją islamu wyróżnia się przede wszystkim liberalny historyk oksfordzki, wywodzący się z libańskiej diaspory, który z prezbiterianizmu i prawosławia rodziców przeszedł na katolicyzm – Albert Hourani w bardzo delikatny i wyważony sposób opisuje dzieje swojej arabskiej grupy etnicznej, od czasu do czasu zawadza niemal o apologetykę: „A History of the Arab Peoples” [Historia ludów arabskich] (New York: Warner Books, 1991).
– Higiena głosu jest absolutnie podstawową rzeczą przy nauce śpiewu. Uczę moich podopiecznych mówić prawidłowo, bo gdy nauczą się tak mówić, to wtedy będą dobrze śpiewać. To jest podstawa – mówi Ofilia, wokalistka, kompozytorka, autorka tekstów, trenerka wokalna, w rozmowie z Bartoszem Boruciakiem.
Krzysztof Varga napisał (znając autora, udaną) książkę o Normandii i Bretanii. Ogłosił przy tym w wywiadzie dla PAP, że książka w dużej mierze powstała po to, żeby: „Nie pisać już o Europie Środkowej. Żeby znaleźć sobie kawałek świata, który nie będzie z nią związany, gdzie będę wolny od narodowych obsesji i traum całego tego środkowoeuropejskiego wariactwa. [...] Jeździłem tam ucieczkowo – okazało się, że tam właśnie mogę się całkowicie oderwać od Polski i Węgier”.
Gdy w wielu krajach Zachodu tęczowa rewolucja już osiągnęła swoje apogeum, polska lewica właśnie przeżywa kolejny stan wzmożenia. Jakby nie zauważała, że na świecie osoby kwestionujące biologiczną płeć stają się kolejną subkulturą, która zmierza na margines.
Pytanie: Całkiem niedawno miałem okazję trochę podróżować po Polsce, zwłaszcza po jej wschodnich częściach. Nie obrażając nikogo – moim zdaniem to nawet dość interesujące – wówczas dość często w ucho, zwłaszcza podczas gościny, wpadało mi w ucho słowo „bimber”. Zasłyszawszy sporo historii, jaki to jest „zdrowy” trunek, robiony w zasadzie na swoje potrzeby, chciałbym zapytać, czy słusznie próbowano mnie przekonać, że bimber jest w Polsce legalny i czy można produkować go na własne potrzebny?
Datowany na 22 lipca 1944 r. Manifest Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego nie był ani polski, ani nie zakładał wyzwolenia Polski, tylko jej zniewolenie. Nie powstał również i nie został ogłoszony w Chełmie, ale w Moskwie. Sankcjonował objęcie władzy w naszym kraju przez szajkę komunistycznych zbrodniarzy działających na pasku Stalina.
Polska scena polityczna w ostatnich tygodniach przeżywa burzliwe chwile, w centrum których znalazł się Marcin Romanowski, sekretarz stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości w rządzie Zjednoczonej Prawicy. Stał się on symbolem narastającego konfliktu politycznego w kraju. Zarzuty wobec posła obejmują nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości nadzorowanym przez Romanowskiego. Fundusz ten miał być wykorzystywany do pomocy ofiarom przestępstw, jednak pojawiły się oskarżenia o nieprawidłowe zarządzanie środkami publicznymi. Przeciwnicy polityczni, czyli Koalicja 15 X, zarzucają, że Fundusz był wykorzystywany do realizacji celów politycznych – budzi to poważne wątpliwości co do jego transparentności i uczciwości.
Rząd Donalda Tuska jak ognia stara się unikać tematu masowego wycofywania się z Polski inwestorów zagranicznych. Pół roku rządów antypisowskiej koalicji doprowadziło do masowych zwolnień tysięcy osób, co pociągnie za sobą kolejne likwidacje i zwolnienia – tym razem już w lokalnych firmach obsługujących zachodnich partnerów. Dla niektórych regionów oznacza to regres i – być może – powrót do lat 90. XX wieku, kiedy bezrobocie szalało w Polsce.
Zaledwie kilku dni potrzebowała koalicja rządząca, aby skompromitować się w dwóch – ważnych dla niej i jej wyborców – tematach. Najpierw przegrała głosowanie dot. aborcji, co wygenerowało kolejne konflikty, by niedługo później doznać upokorzenia w sprawie Marcina Romanowskiego.
Zakończyły się już rozmowy na temat wyboru przez europosłów poszczególnych grup w Parlamencie Europejskim. Z powodu dużych różnic ideologicznych prawicowe formacje rozbiły się na trzy różne ekipy, które chociaż pozornie mają ze sobą wiele wspólnego, to różni je bardzo wiele – zarówno w kwestii podejścia do Rosji, jak i interesów wewnętrznych poszczególnych państw.
– Brak polityki przemysłowej u Donalda Tuska ma nastawienie destrukcyjne. W jego dzisiejszej formacji nie ma żadnego potencjału intelektualnego wobec wyzwań, które stoją przed polską gospodarką. Likwiduje się w czambuł cokolwiek, co powstało za rządów PiS – mówi prof. Zbigniew Krysiaki, w rozmowie z Jakubem Pacanem.
Nie czuję się dobrze ani bezpiecznie w tej „nowej Polsce”. Nieprzerwanie mam wrażenie chaosu, niezaplanowanych, wewnętrznie sprzecznych działań rządu i wciągania obywateli w wojenki i konflikty na rozmaitych tłach. Politycy partii koalicyjnych występują z pomysłami, z których potem muszą się wycofywać i udzielają informacji, które trzeba później dementować.
– Jeśli poszukamy, to w każdym miejscu znajdziemy Ukraińców, którzy pomagali Polakom, za co ponieśli śmierć. Nie możemy o nich zapomnieć. To są historie, które powinny pomóc nam nawiązać dialog z Ukrainą – mówi Karolina Romanowska z rozmowie z Konradem Wernickim.
O tym, że kolejne firmy przeprowadzają zwolnienia grupowe, słyszymy praktycznie każdego dnia. I prędko nie przestaniemy. Czy to zwiastun nowego kryzysu na rynku pracy?