[Wywiad] Anna Moskwa: Suwerenność energetyczna to mój priorytet
Mariusz Patey: Skąd pomysł, by ministerstwo nazywające się: klimatu i środowiska zajmowało się energetyką, czy wydobyciem surowców? Energetyka i wydobycie kojarzą się raczej z eksploatacją i obciążeniem środowiska naturalnego działalnością człowieka…
Anna Moskwa: W naszej wspólnej pracy łączymy kompetencje fachowców od bezpieczeństwa energetycznego Polski, zajmujących się sektorem energii i ekspertów dbających o odpowiednią ochronę środowiska i klimatu. Rzeczywiście funkcjonuje stereotyp, że ochrona środowiska i rozwój energetyki nie mogą iść w parze. Ale jak podaję przykład, że Polacy zakochali się w fotowoltaice i mamy już ponad 1,2 mln prosumentów, to staje się jasne, że środowisko, klimat i energia mają się ostatnio znacznie lepiej niż zanim zaczął rządzić PiS. Było to jaskrawo widoczne podczas kryzysu energetycznego wywołanego przez agresję Rosji w Ukrainie. Konflikty między środowiskiem i energią, czy szerzej – inwestycjami, rozgrywają dziś głównie nasi przeciwnicy. Przypomnę, że najgłośniej w sprawie przekopu Mierzei Wiślanej protestowały organizacje, które argumenty „przeciw” brały wprost z rosyjskiej propagandy. Podobnie wyśmiewano, czy kwestionowano jako „nieekologiczny” gazociąg „Baltic Pipe”, gdy tymczasem o gazociągu „Nord Stream 2” ówczesny polski rząd mówił, że ta rosyjsko-niemiecka inwestycja jest nie do zatrzymania. Rząd PiS pokazuje, że potrafi umiejętnie łączyć obronę polskich interesów, ochronę przyrody i wzmacnianie suwerenności energetycznej Polski.
"Węgiel tak długo jak to możliwe"
Tak promowane przez wpływowe kręgi polityki i biznesu w wielu krajach UE OZE w wielu miejscach było przyczyną problemów w funkcjonowaniu rynku energii. Przyrost mocy elektrowni wiatrowych i fotowoltaiki ma swoje granice. Różne dla różnych rejonów. W jednych krajach bardziej wieje a w innych mocniej świeci słońce. W jeszcze innych wieje i świeci nieregularnie. Czy w ministerstwie były robione analizy jaki byłby optymalny mix energetyczny dla Polski?
Wojna wywołana przez Rosję w Ukrainie pokazała Europie i światu, że analizować powinniśmy nie tylko kwestie dostępności surowców energetycznych, ale też ich pochodzenie. Szantaż energetyczny Rosji, wywołany przez nią kryzys pokazuje, że oparcie miksu w możliwie wielkim stopniu o własne surowce, własne źródła energii jest bardzo ważne dla bezpieczeństwa państwa. W marcu 2022 r. tuż po rozpoczęciu wojny przez Rosję polski rząd przyjął założenia do aktualizacji Polityki Energetycznej Polski 2040. Mamy analizy dotyczące optymalnego dla Polski miksu. Zależy nam na rozwoju odnawialnych źródeł energii również dlatego, że będzie to energia z Polski. Ale oczywiście jak długo będzie to możliwe będziemy wykorzystywać węgiel dla stabilizowania pogodozależnych OZE. W przyszłości OZE będą stabilizowane przez atom. Rząd zdecydował o technologii pierwszej elektrowni jądrowej i przyjął również rozwiązania sprzyjające rozwojowi elektrowni szczytowo-pompowych, które również mają potencjał magazynowania energii w chwilach szczytu generacji fotowoltaiki i farm wiatrowych.
Polska przyjęła bardzo niekomfortowy i kosztowny pakiet celów klimatycznych narzucony przez KE nazywany Fit for 55. Wymusza to przyspieszone wygaszanie energetyki opartej na węglu. Narzucono nam przejście na paliwo przejściowe, którym ma być gaz. To doprowadziło do kosztowej zmiany zaawansowanego projektu budowy nowoczesnej elektrowni węglowej w Ostrołęce. Czy obecnie, wobec oczywistego zagrożenia rosyjskiego dla bezpieczeństwa i stabilności Europy, które może być raczej długotrwałym czynnikiem nie można przedłużyć działania energetyki węglowej do czasu wybudowania odpowiednich mocy w energetyce atomowej?
Fit for 55 nie jest jednym dokumentem. Jest to pakiet kilkunastu aktów prawnych i inicjatyw politycznych - pierwotnie Komisja Europejska przedstawiła 13 dokumentów, które dotyczą praktycznie wszystkich sektorów i obszarów gospodarczych – przemysłu, energetyki, rolnictwa, budownictwa, transportu drogowego, transportu morskiego, transportu lotniczego. Każdy z dokumentów wchodzących w skład pakietu jest negocjowany osobno, często z udziałem różnych ministrów, w tym ds. energii, środowiska, finansów, czy transportu i tak również są one przyjmowane. Każdy w osobnym głosowaniu. Mówimy więc o kilkunastu procesach legislacyjnych i kilkunastu głosowaniach, a nie o jednym procesie.
Sceptycznie oceniamy cały pakiet Fit for 55. Za wysokie ambicje klimatyczne nie przyspieszą transformacji, ale ją spowolnią. Pakiet nie uwzględnia zróżnicowanych uwarunkowań poszczególnych państw członkowskich. Przepisy w obecnym kształcie będą prowadzić do pogłębiania rozwarstwienia społecznego oraz powiększania skali ubóstwa energetycznego, ogólnego zubożenia i wykluczenia.
Proponowane rozwiązania negatywnie wpłyną na ceny energii w UE oraz konkurencyjność przemysłu europejskiego. Z uwagi na polski miks energetyczny, koszt uprawnień ETS może pochłonąć nawet do 40% ceny energii elektrycznej i 55% kosztów ciepła sieciowego w Polsce. Będzie to przytłaczające obciążenie finansowe dla gospodarstw domowych, a dla biznesu – przeszkodę w modernizacji i inwestycjach proekologicznych.
Pomimo zgłaszanych przez Polskę w toku negocjacji konstruktywnych propozycji na potencjalne ulepszenia systemu EU ETS, w obecnym kształcie faktycznie będzie on prowadzić do spowolnienia polskiej transformacji energetycznej.
Za te rozstrzygnięcia zapłacimy wszyscy, choć najbardziej uderzy to niestety w najbiedniejszych mieszkańców Polski. Pogłębi to rozwarstwienie społeczne i jest wprost sprzeczne z zasadami sprawiedliwości i solidarności. Pozbawianie gospodarstw domowych środków finansowych nie prowadzi do stopniowej transformacji energetycznej, lecz do ubóstwa energetycznego.
Przyjęte przepisy w zakresie ETS są dobitną reprezentacją całego pakietu „Fit for 55”, wprowadzającego nierealistyczne cele i ambicje.
W toku negocjacji wielokrotnie zwracaliśmy uwagę, że w naszej ocenie, przynajmniej część z dokumentów pakietu powinna być przyjmowana jednomyślnie. Jednak ani Komisja Europejska, ani też większość państw członkowskich nie poparły tego postulatu i podstawa prawna nie została zmieniona. Z tego powodu poza efektywnym prowadzeniem negocjacji nie wykluczamy skargi do TSUE po zakończeniu procesu legislacyjnego elementów pakietu.
Oczywiście nie ograniczyliśmy się jedynie do kwestionowania podstawy prawnej, ale proponowaliśmy konstruktywne działania, które z jednej strony stanowiłyby rozwiązania systemowe, a z drugiej były korzystne dla Polski. Dzięki takim aktywnym działaniom polskiego rządu udało się m.in. zabezpieczyć znaczne, dodatkowe środki finansowe dla Polski, w tym przeznaczone na wsparcie transformacji w szczególnie istotnych dla nas sektorach, jak ciepłownictwo, transport drogowy oraz mieszkalnictwo.
Tak, oczywiście będziemy eksploatować istniejące moce węglowe i w koniecznym stopniu będziemy je też modernizować, aby do czasu uruchomienia energetyki jądrowej uzupełniały i stabilizowały polski miks energetyczny.
Węgiel jest surowcem dla wielu branż tj. przemysł farmaceutyczny, chemiczny, materiałowy, czy zatem polskie kopalnie mogą przetrwać zmieniając swój portfel klientów? Czy są do tego przygotowane?
Polski sektor górniczy jest w procesie przemian. Rząd zapewnił w negocjacjach z UE środki na sprawiedliwą transformację regionów górniczych, a same kopalnie rozwijają się w kierunku koncernów multienergetycznych. W Ministerstwie Klimatu i Środowiska pracuje Zespół ds. rozwoju technologii wychwytu, składowania i wykorzystania CO2, który przygotował i analizuje wyniki studium wykonalności dotyczącego instalacji podziemnego składowania dwutlenku węgla (CCS) w sektorze energetyki. Rozszerzyliśmy w ramach nowelizacji prawa geologicznego prawne możliwości dopuszczenia prowadzenia działalności polegającej na CCS w szerszym niż obecnie zakresie. Planujemy wsparcie regulacyjne i finansowe dla CCS/CCU (Carbon Capture and Storage/Carbon capture and utilization). Zmiany w prawie geologicznym umożliwią składowania CO2 w górotworze - w obszarach morskich i lądowych, a także w strukturach złożowych węglowodorów - również w przypadku projektów o charakterze innym niż demonstracyjny. Planujemy wprowadzenie regulacji umożliwiających prowadzenie działalności polegającej na składowaniu CO2 również w przypadku przedsięwzięć, które nie spełniają minimalnych warunków brzegowych określonych w dyrektywie CCS - przewidują łączne składowanie poniżej 100 kiloton CO2. Wprowadzimy możliwość połączenia zatłaczania CO2 do złoża w celu podniesienia ciśnienia złożowego – i intensyfikację wydobywania węglowodorów ze złóż – z działalnością CCS: wykorzystanie efektu synergii i ograniczenie kosztochłonności technologii CCS.
"Polska geotermia plus"
Ministrowie w polskich warunkach często ulegają wymianie. Jakie dla pani minister są najważniejsze priorytety, które chciałby pani zrealizować w ramach pełnienia swojej misji?
Tempo parlamentarnych prac dotyczących naszych tematów nie powinno odbiegać od ubiegłorocznego, w którym pracowaliśmy nad pakietem Rządowej Tarczy Energetycznej i Solidarnościowej. Parlamentarzystom polecamy w tym roku wiele ważnych projektów, nad którymi ostatnio bardzo intensywnie pracowaliśmy. To nowelizacje prawa energetycznego, czy ustawy o odnawialnych źródłach energii, które będą stabilizowały nasz system energetyczny. Rozwijamy OZE i geotermię na potrzeby ciepłownictwa. Uruchomiliśmy 600 mln zł na program wsparcia geotermii „Polska Geotermia Plus” oraz 480 mln zł na „Udostępnianie wód termalnych w Polsce”, który ma na celu rozpoznanie złóż termalnych w celu ich energetycznego wykorzystania. Bardzo zależy mi na dopilnowaniu efektów przygotowanych inwestycji.
M.P.: Dziękuję za rozmowę.
[Anna Moskwa urodziła się w Zamościu, gdzie ukończyła I Liceum Ogólnokształcące im. Hetmana Jana Zamoyskiego. W 1996 została laureatką Olimpiady Wiedzy Religijnej. Była animatorką Ruchu Światło-Życie. Absolwentka trzech kierunków: socjologii na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim, a także stosunków międzynarodowych i ekonomii, które studiowała na Uniwersytecie Marii Curie-Skłodowskiej oraz Uniwersytecie Warszawskim. Ukończyła również studia podyplomowe MBA na Uczelni Łazarskiego w Warszawie. W latach 2016–2017 pełniła funkcję dyrektora Departamentu Współpracy Międzynarodowej Ministerstwa Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej. Do 2021 zajmowała stanowisko prezesa zarządu przedsiębiorstwa Baltic Power, a w 2021 została dyrektorem biura ds. morskich farm wiatrowych w PKN Orlen. 26 października 2021 r. objęła funkcję Ministra w Ministerstwie Klimatu i Środowiska (MKiŚ)]