[wywiad] Abp Józef Kupny: Kościół będzie wołał do klasy politycznej o opamiętanie

- Nie sposób przejść dziś obojętnie wobec skali i skutków naszego konfliktu politycznego, który grozi chaosem instytucjonalnym polskiego państwa – mówi arcybiskup Józef Kupny w rozmowie z KAI. Zastępca przewodniczącego KEP wyjaśnia, że "wobec pogłębiającego się kryzysu państwa, podobnie jak w latach poprzednich, Kościół będzie wołał do klasy politycznej o opamiętanie i powtarzał że autentyczna demokracja możliwa jest tylko w państwie prawnym i w oparciu o poprawną koncepcję osoby ludzkiej”.
abp Józef Kupny [wywiad] Abp Józef Kupny: Kościół będzie wołał do klasy politycznej o opamiętanie
abp Józef Kupny / YT print screen/EWTN Polska

Kościół a polityka

KAI: Jak Ksiądz Arcybiskup ocenia rzeczywistość społeczną i polityczną dzisiejszej Polski?

Abp Józef Kupny, metropolita wrocławski: Zacznijmy od tego, że Kościół nie jest ani aktorem politycznym, ani nawet politycznym thing-tankiem. Jego rolą nie jest zatem  ani  udział w sporze politycznym, ani recenzowanie działań tej czy innej strony politycznego sporu.

Kierując się natomiast swą misją i swym społecznym nauczaniem Kościół chce patrzeć dalej i głębiej.  Wskazywać na najważniejsze kwestie moralno- społeczne, przekonywać, że polityka - pomimo wszystko - może być roztropną troską o dobro wspólne, przypominać, że nie da się budować dobra wspólnego bez odniesienia do wartości podstawowych i porządku moralnego.

Zadaniem Kościoła jest też niesienie społeczeństwu nadziei i przypominanie o skali dobra, jakie się tu dokonało. Patrząc z tej szerokiej perspektywy, zwłaszcza my pokolenie „Solidarności” i Jana Pawła II, mamy przede wszystkim za co Bogu dziękować. Polska wolność i generalny rozwój naszej Ojczyzny w ciągu ostatnich 35 lat są wielkim darem, w jakimś sensie cudem, o którym mogli tylko marzyć nasi poprzednicy. Wiele dobrego, także w ostatnich latach, udało w Polsce zrobić, na przykład wyrównując nierówności społeczne, czy poprawiając byt  rodzin.

To co jednak zostało dane – jak przypominał nam Jan Paweł II - jest zawsze także zadane. I temu wielkiemu wspólnemu zadaniu jakim jest wolna Polska nie bardzo potrafimy, zwłaszcza w ostatnich latach, sprostać. I to jest chyba podstawowy problem.

Kryzys demograficzny

- Jakie – zdaniem Księdza Arcybiskupa - są dziś najważniejsze bolączki polskiego życia społecznego i jak powinniśmy na nie reagować?

- Powiem o trzech sprawach. Nie da się, po pierwsze, nie zauważyć, że dotknął dziś naszą Ojczyznę głęboki kryzys demograficzny, który jest ma bardzo wiele przyczyn, ale - jak sądzę – jest też wynikiem głębszego kryzysu polegającego na lęku, zwłaszcza młodych,  przed trwałymi relacjami. Ten poważny kryzys demograficzny będzie mieć dalekosiężne skutki w bardzo wielu sferach, także w gospodarce, życia kościelnego nie wyłączając.

Nie sposób też - po drugie - przejść dziś obojętnie wobec skali i skutków naszego konfliktu politycznego, który jakiś czas temu podzielił  boleśnie polskie społeczeństwo, a dziś grozi  chaosem instytucjonalnym polskiego państwa.

Po trzecie, jako Kościół, nie możemy godzić się na wykorzystywanie religii do podgrzewania politycznych emocji.

- Mówi Ksiądz, że jedną z przyczyn kryzysu demograficznego jest lęk, zwłaszcza młodych,  przed trwałymi relacjami, co znacznie utrudnia decyzję o małżeństwie i budowaniu trwałego związku. Gdzie tkwią źródła owego lęku?

- Sprawa jest delikatna i złożona. Przyczyn generalnie szukać można  jednak zapewne w szerokim trendzie cywilizacyjnym i kulturowym, który - słuszne skądinąd- pragnienie  samorealizacji zamienia często w samotność.

Mówiąc innymi słowy, zanika dziś w naszym życiu społecznym podstawowe chrześcijańskie doświadczenie, że życie jest darem. A przecież tylko uczynienie ze swego życia bezinteresownego daru, w jakimś sensie ryzyko bezinteresownego daru, ryzyko zaufania czy ryzyko wzięcia za kogoś odpowiedzialności, może uczynić człowieka spełnionym i szczęśliwym. Dziś o tym się zapomina, a hierarcha wartości jaka dominuje, jest tego przeciwnością.

Konstatując, nie powinniśmy jednak gorszyć się postawami młodych, tylko uderzyć się we własne piersi jako duszpasterze, rodzice czy nauczyciele. Pytanie, czemu nie potrafimy dziś dzielić się tym kluczowym ewangelicznym doświadczeniem, którym sami kiedyś zostaliśmy przecież obdarowani? Doświadczeniem, którym dzielili się z nami nasi najbliżsi, ale też tak różne autorytety naszych czasów jak choćby błogosławiony Prymas Stefan Wyszyński, mój profesor z czasów studiów teologicznych sługa Boży ks. Franciszek Blachnicki, Lech Kaczyński czy Jacek Kuroń.

Konflikt polityczny

- A teraz przejdźmy do polskiego konfliktu politycznego. Na czym polega jego dewastujący charakter i co może w tej sytuacji zrobić Kościół?

- Dewastujący charakter  konfliktu społecznego w Polsce widać właściwie gołym okiem. Do głębokiego podziału politycznego idącego nawet często w poprzek polskich rodzin i języka wrogości w debacie publicznej, dziś dochodzi jeszcze pogłębiający się chaos instytucji państwa. Niekontrolowany konflikt polityczny doprowadził do wzajemnego kwestionowania kompetencji i prawomocności kluczowych instytucji państwa, rozregulowania jego bezpieczników systemowych, nieliczenia się władzy z regułami prawa, czy osłabienia  autorytetu aparatu sprawiedliwości.

W efekcie, zwykli obywatele mogą obawiać się czy ten chaos instytucjonalny państwa nie odbije się chaosem w ich życiu codziennym. Również w efekcie tej sytuacji, na horyzoncie pojawiły się poważne obawy o uznanie legalności wyboru prezydenta Polski w nadchodzących wyborach. A to ostatnie byłoby przecież dla państwa polskiego gigantyczną katastrofą.

Co może w tej sytuacji zrobić Kościół ? Wobec tego pogłębiającego się kryzysu państwa, podobnie jak w latach poprzednich, Kościół będzie wołał do klasy politycznej o opamiętanie i powtarzał że “autentyczna demokracja możliwa jest tylko w państwie prawnym i w oparciu o poprawną koncepcję osoby ludzkiej” (Centesimus Annus, 46).

 - A czy mamy w Polsce do czynienia, jak to określa strona opozycyjna, z zamachem stanu?

- Nie  chcę i nie będę wchodzić w dywagacje polityczne, czy powtarzać tego rodzaju najcięższych zarzutów. Powtórzę jedynie, że mamy w Polsce w mojej ocenie do czynienia z pogłębiającym się chaosem instytucjonalnym i niszczeniem przez polityków zaufania do państwa.

Niszczenie zaufania do państwa

 - Mówi Ksiądz Arcybiskup o „niszczeniu przez polityków zaufania do państwa”. Kto do tego kryzysu polską demokrację doprowadził, kto jest winien temu stanowi rzeczy i kto ponosi odpowiedzialność?

- Także i w  tej sprawie nie jest rolą  biskupa ferowanie werdyktów stricte politycznych. Myślę, że historia te sprawy oceni.

Chcę natomiast zwrócić uwagę, że niektórzy przyczyn tego stanu rzeczy upatrują między innymi w osobliwości jaką jest zdominowanie polskiego życia politycznego przez ostatnie dwadzieścia lat, nie tylko przez te same dwie wielkie partie polityczne, ale także przez dwa te same obozy  polityczne i ich liderów pozostających wobec siebie w ostrej opozycji.

Zostawiając jednak weryfikację tej hipotezy specjalistom, w wymiarze moralnym  podkreśliłbym  różnicę między kategorią winy i odpowiedzialności. Wina dotyczy udziału w złu i powinna  być osądzona przez odpowiednie instancje, czasem  przez prawo, czasem przez opinię publiczną, a zawsze przez sumienie.

Odpowiedzialność zaś to moralny nakaz czynienia dobra i zapobiegania złu, nakaz który bierze się na siebie ze względu na pełniony urząd bądź rolę: ministra, burmistrza, biskupa czy rodzica.

W tym sensie odpowiedzialność za wyprowadzanie państwa z  kryzysu spoczywa zawsze najbardziej na aktualnie rządzących.  Choć oczywiście swoją część odpowiedzialności dźwiga też strona opozycyjna.

Nie przekreśla to rzecz jasna prawa, a nawet obowiązku rządzących w zakresie dochodzenia sprawiedliwości wobec różnych win czy nadużyć. Władza nie może jednak chować się za faktycznymi bądź domniemanymi winami swych poprzedników przed własną odpowiedzialnością za wyprowadzanie państwa  z kryzysu, czy szerzej, przed obowiązkiem zabiegania o rozwój państwa. A z takim niebezpieczeństwem mamy, jak się wydaje, niestety do czynienia w ostatnim czasie w Polsce.

Widać dziś skoncentrowanie się rządzących na rozliczeniu poprzedników, oraz powielanie i pogłębianie praktyk politycznych z ubiegłych lat, polegających na rządzeniu z pozycji siły.

To jednak droga donikąd. Bo rządząc z pozycji siły, czy zarządzając emocją politycznego odwetu, można zdobyć instytucje państwa, a nawet wygrywać wybory. Nie można jednak odbudować w ten sposób elementarnego zaufania do państwa tej części obywateli, którym z władzą nie po drodze.

Czy jest nadzieja?

- Co więc robić w takiej sytuacji?

- To pytanie kluczowe zwłaszcza w roku Jubileuszowym, który ma być dla nas chrześcijan rokiem nadziei.

Po pierwsze warto podkreślić, że po różnych stronach politycznego sporu, także w partiach mniejszych, nie brak ciągle polityków przedkładających interes państwa nad polityczny spektakl. I jako obywatele możemy i powinniśmy w różny sposób wyrażać im wsparcie.

Po drugie warto też zauważyć, że obok partii politycznych obecne są w naszym życiu publicznym bardzo pożyteczne inicjatywy obywatelskie na rzecz rozwoju Polski, jej bezpieczeństwa czy szukania godziwego wyjścia z kryzysu ustrojowego. Spośród wielu różnych można jako przykład wskazać choćby “Klub Jagielloński”. Warto wszystkie je doceniać i wspierać.

Po trzecie jesteśmy też świadkami dobrej,  ciekawej zmiany w mediach społecznościowych. W ostatnim czasie swe miejsce znalazło w nich wielu rzetelnych odpowiedzialnych i dziennikarzy, którzy w formie tak zwanych podcastów, niezależnie od nacisków politycznych czy rynkowych, często dostarczają nam pogłębioną wiedzę pomagającą zrozumieć świat i kształtują odpowiedzialne postawy. Warto wspierać i docenić ten fenomen. Być może stanie się on inspiracją także dla mediów tradycyjnych.

Od swej odpowiedzialności za szukanie dróg wyjścia z tego kryzysu nie będzie się też uchylał Kościół. Tak jak w latach poprzednich będziemy przypominać politykom o ich odpowiedzialności za dobro wspólne i zachęcać do szukania wszędzie tam gdzie jest to możliwe, godziwych kompromisów.

Myślę, że nie zabraknie takiego metapolitycznego głosu Kościoła przed nadchodzącymi wyborami.

Instrumentalizacja religii

- Wśród najważniejszych bolączek polskiego życia publicznego wymienił  Ksiądz instrumentalizację religii na użytek polityki. W czym się to przejawia dziś?

 - W sytuacji, gdy Kościół pozostaje autorytetem, albo choćby obiektem zainteresowania znacznej części społeczeństwa, politycy, zwłaszcza rządzący, miewają pokusę instrumentalizowania tej pozycji Kościoła, albo poprzez zbyt pochopne ogłaszanie się obrońcami wiary, albo odwrotnie poprzez budzenie emocji antyklerykalnych.

O ile do roku 2023 mieliśmy przypadki instrumentalizacji w pierwszym znaczeniu, o tyle dziś możemy mówić o instrumentalizacji religii w znaczeniu drugim.

Najlepszym bodaj przykładem jest pewna obcesowość z jaką część obecnego rządu próbuje ograniczać nauczanie katechezy w szkole ignorując wspólny protest w tej sprawie największych kościołów chrześcijańskich w Polsce.  Na ten temat jako biskupi zabieraliśmy ostatnio często głos i nie będę go tu omawiał w całości.

Chcę tylko podkreślić, że owa negatywna instrumentalizacja religii polega nie na samej propozycji zmian w organizacji katechezy, ale na publicznie demonstrowanej przy tej okazji obcesowości wobec Kościołów i ich wiernych.

Chcę także zapewnić, że Kościół katolicki będzie wszystkimi dostępnymi środkami bronił konstytucyjnych i ustawowych gwarancji dla wolności religijnej w tym zakresie. Pragnę wreszcie zadeklarować, że pomimo postawy części obecnych władz, Kościół katolicki gotów jest w każdej chwili do partnerskiego dialogu z rządem w tej i innych podobnych sprawach.

- Dziękuję za rozmowę.

 

Marcin Przeciszewski


 

POLECANE
Setki strażaków walczą z ogniem w Biebrzańskim Parku Narodowym. Spłonęło już ponad 60 hektarów [WIDEO] z ostatniej chwili
Setki strażaków walczą z ogniem w Biebrzańskim Parku Narodowym. Spłonęło już ponad 60 hektarów [WIDEO]

Ponad dwadzieścia zastępów straży pożarnej bierze udział w gaszeniu pożaru suchych trzcinowisk w Biebrzańskim Parku Narodowym. Ogień wybuchł na styku powiatów augustowskiego i monieckiego, w okolicach wsi Kopytkowo. W akcji biorą też udział śmigłowce i samolot gaśniczy.

TVN: Zużyte niemieckie panele fotowoltaiczne, zamiast do recyclingu, trafiają do Polski z ostatniej chwili
TVN: Zużyte niemieckie panele fotowoltaiczne, zamiast do recyclingu, trafiają do Polski

Tysiące ton starych paneli fotowoltaicznych wjeżdża do Polski z Niemiec. Nadają się do utylizacji, ale Polacy je biorą za darmo. Są sprzedawane na rynku wtórnym jako tanie zamienniki, ale szybko trafiają na śmietnik – donoszą dziennikarze „Superwizjera” TVN24.

Wielkanocne zawieszenie broni na Ukrainie. Jest nowy komunikat Kremla z ostatniej chwili
Wielkanocne zawieszenie broni na Ukrainie. Jest nowy komunikat Kremla

Prezydent Rosji Władimir Putin nie wydał rozkazu przedłużenia wielkanocnego zawieszenia broni w Ukrainie – podał w niedzielę Reuters, powołując się na oświadczenie rzecznika Kremla Dmitrija Pieskowa. Rozejm ma obowiązywać do północy (godz. 23 w Polsce) z niedzieli na poniedziałek.

Niepokojące informacje z granicy polsko-niemieckiej. Komunikat niemieckich służb z ostatniej chwili
Niepokojące informacje z granicy polsko-niemieckiej. Komunikat niemieckich służb

W minionym tygodniu odkryto próbę przemytu dwóch osób w południowej Brandenburgii. Kierowca pojazdu wylegitymował się polskim dokumentem pobytowym – informuje w komunikacie niemiecka policja.

Dantejskie sceny w Jerozolimie. Chrześcijanie przedarli się pod Grób Chrystusa Wiadomości
Dantejskie sceny w Jerozolimie. Chrześcijanie przedarli się pod Grób Chrystusa

Wg doniesień zagranicznych mediów, izraelska policja w Wielką Sobotę blokowała wiernym dostęp do Bazyli Grobu Pańskiego. Z nagrań udostępnionych w mediach społecznościowych wynika jednak, że ostatecznie chrześcijanie licznie przedostali się pod grób Jezusa Chrystusa.

Załamanie pogody w Poniedziałek Wielkanocny? Oto najnowsza prognoza Wiadomości
Załamanie pogody w Poniedziałek Wielkanocny? Oto najnowsza prognoza

W niedzielę i poniedziałek temperatura wyniesie do 24 st. C. W Śmigus-dyngus na północy kraju wystąpią opady deszczu, a na zachodzie burze. W czasie burz porywy wiatru wyniosą do 60 km/h - powiedział PAP synoptyk IMGW Michał Kowalczuk.

Nieoficjalnie: Wściekłość w sztabie Trzaskowskiego. Na celowniku Hołownia polityka
Nieoficjalnie: Wściekłość w sztabie Trzaskowskiego. Na celowniku Hołownia

Jak donosi w niedzielę Onet.pl, w sztabie Rafała Trzaskowskiego panuje wściekłość na Szymona Hołownię. Marszałek Sejmu zjawiając się na debacie w Telewizji Republika rzucił piach w tryby kampanii kandydata KO i odmienił dynamikę kampanii. 

Rosyjskie prowokacje nad Morzem Bałtyckim. Jest reakcja Wielkiej Brytanii z ostatniej chwili
Rosyjskie prowokacje nad Morzem Bałtyckim. Jest reakcja Wielkiej Brytanii

Ministerstwo obrony Wielkiej Brytanii poinformowało w niedzielę, że dwa brytyjskie myśliwce przechwyciły rosyjskie samoloty nad Morzem Bałtyckim w pobliżu przestrzeni powietrznej sojuszu NATO. Do dwóch odrębnych zdarzeń doszło we wtorek i czwartek.

Jest komunikat ws. kontuzji Roberta Lewandowskiego. Złe wieści z Barcelony z ostatniej chwili
Jest komunikat ws. kontuzji Roberta Lewandowskiego. Złe wieści z Barcelony

Barcelona w niedzielnym komunikacie przekazała, że Robert Lewandowski doznał kontuzji mięśnia uda. Klub nie podał, jak długo polski piłkarz nie będzie zdolny do gry, ale hiszpańskie media szacują, że leczenie potrwa około trzech tygodni. Oznacza to, że Lewandowski przegapi finał Pucharu Króla z Realem Madryt i przynajmniej jeden z półfinałowych meczów Ligi Mistrzów z Interem Mediolan.

Karol Nawrocki: Wielkanoc to czas nadziei i zwycięstwa życia nad śmiercią Wiadomości
Karol Nawrocki: Wielkanoc to czas nadziei i zwycięstwa życia nad śmiercią

- Wielkanoc to czas nadziei i zwycięstwa życia nad śmiercią - powiedział obywatelski kandydat na prezydenta Karol Nawrocki, składając wraz z małżonką życzenia z okazji Świąt Wielkanocnych.

REKLAMA

[wywiad] Abp Józef Kupny: Kościół będzie wołał do klasy politycznej o opamiętanie

- Nie sposób przejść dziś obojętnie wobec skali i skutków naszego konfliktu politycznego, który grozi chaosem instytucjonalnym polskiego państwa – mówi arcybiskup Józef Kupny w rozmowie z KAI. Zastępca przewodniczącego KEP wyjaśnia, że "wobec pogłębiającego się kryzysu państwa, podobnie jak w latach poprzednich, Kościół będzie wołał do klasy politycznej o opamiętanie i powtarzał że autentyczna demokracja możliwa jest tylko w państwie prawnym i w oparciu o poprawną koncepcję osoby ludzkiej”.
abp Józef Kupny [wywiad] Abp Józef Kupny: Kościół będzie wołał do klasy politycznej o opamiętanie
abp Józef Kupny / YT print screen/EWTN Polska

Kościół a polityka

KAI: Jak Ksiądz Arcybiskup ocenia rzeczywistość społeczną i polityczną dzisiejszej Polski?

Abp Józef Kupny, metropolita wrocławski: Zacznijmy od tego, że Kościół nie jest ani aktorem politycznym, ani nawet politycznym thing-tankiem. Jego rolą nie jest zatem  ani  udział w sporze politycznym, ani recenzowanie działań tej czy innej strony politycznego sporu.

Kierując się natomiast swą misją i swym społecznym nauczaniem Kościół chce patrzeć dalej i głębiej.  Wskazywać na najważniejsze kwestie moralno- społeczne, przekonywać, że polityka - pomimo wszystko - może być roztropną troską o dobro wspólne, przypominać, że nie da się budować dobra wspólnego bez odniesienia do wartości podstawowych i porządku moralnego.

Zadaniem Kościoła jest też niesienie społeczeństwu nadziei i przypominanie o skali dobra, jakie się tu dokonało. Patrząc z tej szerokiej perspektywy, zwłaszcza my pokolenie „Solidarności” i Jana Pawła II, mamy przede wszystkim za co Bogu dziękować. Polska wolność i generalny rozwój naszej Ojczyzny w ciągu ostatnich 35 lat są wielkim darem, w jakimś sensie cudem, o którym mogli tylko marzyć nasi poprzednicy. Wiele dobrego, także w ostatnich latach, udało w Polsce zrobić, na przykład wyrównując nierówności społeczne, czy poprawiając byt  rodzin.

To co jednak zostało dane – jak przypominał nam Jan Paweł II - jest zawsze także zadane. I temu wielkiemu wspólnemu zadaniu jakim jest wolna Polska nie bardzo potrafimy, zwłaszcza w ostatnich latach, sprostać. I to jest chyba podstawowy problem.

Kryzys demograficzny

- Jakie – zdaniem Księdza Arcybiskupa - są dziś najważniejsze bolączki polskiego życia społecznego i jak powinniśmy na nie reagować?

- Powiem o trzech sprawach. Nie da się, po pierwsze, nie zauważyć, że dotknął dziś naszą Ojczyznę głęboki kryzys demograficzny, który jest ma bardzo wiele przyczyn, ale - jak sądzę – jest też wynikiem głębszego kryzysu polegającego na lęku, zwłaszcza młodych,  przed trwałymi relacjami. Ten poważny kryzys demograficzny będzie mieć dalekosiężne skutki w bardzo wielu sferach, także w gospodarce, życia kościelnego nie wyłączając.

Nie sposób też - po drugie - przejść dziś obojętnie wobec skali i skutków naszego konfliktu politycznego, który jakiś czas temu podzielił  boleśnie polskie społeczeństwo, a dziś grozi  chaosem instytucjonalnym polskiego państwa.

Po trzecie, jako Kościół, nie możemy godzić się na wykorzystywanie religii do podgrzewania politycznych emocji.

- Mówi Ksiądz, że jedną z przyczyn kryzysu demograficznego jest lęk, zwłaszcza młodych,  przed trwałymi relacjami, co znacznie utrudnia decyzję o małżeństwie i budowaniu trwałego związku. Gdzie tkwią źródła owego lęku?

- Sprawa jest delikatna i złożona. Przyczyn generalnie szukać można  jednak zapewne w szerokim trendzie cywilizacyjnym i kulturowym, który - słuszne skądinąd- pragnienie  samorealizacji zamienia często w samotność.

Mówiąc innymi słowy, zanika dziś w naszym życiu społecznym podstawowe chrześcijańskie doświadczenie, że życie jest darem. A przecież tylko uczynienie ze swego życia bezinteresownego daru, w jakimś sensie ryzyko bezinteresownego daru, ryzyko zaufania czy ryzyko wzięcia za kogoś odpowiedzialności, może uczynić człowieka spełnionym i szczęśliwym. Dziś o tym się zapomina, a hierarcha wartości jaka dominuje, jest tego przeciwnością.

Konstatując, nie powinniśmy jednak gorszyć się postawami młodych, tylko uderzyć się we własne piersi jako duszpasterze, rodzice czy nauczyciele. Pytanie, czemu nie potrafimy dziś dzielić się tym kluczowym ewangelicznym doświadczeniem, którym sami kiedyś zostaliśmy przecież obdarowani? Doświadczeniem, którym dzielili się z nami nasi najbliżsi, ale też tak różne autorytety naszych czasów jak choćby błogosławiony Prymas Stefan Wyszyński, mój profesor z czasów studiów teologicznych sługa Boży ks. Franciszek Blachnicki, Lech Kaczyński czy Jacek Kuroń.

Konflikt polityczny

- A teraz przejdźmy do polskiego konfliktu politycznego. Na czym polega jego dewastujący charakter i co może w tej sytuacji zrobić Kościół?

- Dewastujący charakter  konfliktu społecznego w Polsce widać właściwie gołym okiem. Do głębokiego podziału politycznego idącego nawet często w poprzek polskich rodzin i języka wrogości w debacie publicznej, dziś dochodzi jeszcze pogłębiający się chaos instytucji państwa. Niekontrolowany konflikt polityczny doprowadził do wzajemnego kwestionowania kompetencji i prawomocności kluczowych instytucji państwa, rozregulowania jego bezpieczników systemowych, nieliczenia się władzy z regułami prawa, czy osłabienia  autorytetu aparatu sprawiedliwości.

W efekcie, zwykli obywatele mogą obawiać się czy ten chaos instytucjonalny państwa nie odbije się chaosem w ich życiu codziennym. Również w efekcie tej sytuacji, na horyzoncie pojawiły się poważne obawy o uznanie legalności wyboru prezydenta Polski w nadchodzących wyborach. A to ostatnie byłoby przecież dla państwa polskiego gigantyczną katastrofą.

Co może w tej sytuacji zrobić Kościół ? Wobec tego pogłębiającego się kryzysu państwa, podobnie jak w latach poprzednich, Kościół będzie wołał do klasy politycznej o opamiętanie i powtarzał że “autentyczna demokracja możliwa jest tylko w państwie prawnym i w oparciu o poprawną koncepcję osoby ludzkiej” (Centesimus Annus, 46).

 - A czy mamy w Polsce do czynienia, jak to określa strona opozycyjna, z zamachem stanu?

- Nie  chcę i nie będę wchodzić w dywagacje polityczne, czy powtarzać tego rodzaju najcięższych zarzutów. Powtórzę jedynie, że mamy w Polsce w mojej ocenie do czynienia z pogłębiającym się chaosem instytucjonalnym i niszczeniem przez polityków zaufania do państwa.

Niszczenie zaufania do państwa

 - Mówi Ksiądz Arcybiskup o „niszczeniu przez polityków zaufania do państwa”. Kto do tego kryzysu polską demokrację doprowadził, kto jest winien temu stanowi rzeczy i kto ponosi odpowiedzialność?

- Także i w  tej sprawie nie jest rolą  biskupa ferowanie werdyktów stricte politycznych. Myślę, że historia te sprawy oceni.

Chcę natomiast zwrócić uwagę, że niektórzy przyczyn tego stanu rzeczy upatrują między innymi w osobliwości jaką jest zdominowanie polskiego życia politycznego przez ostatnie dwadzieścia lat, nie tylko przez te same dwie wielkie partie polityczne, ale także przez dwa te same obozy  polityczne i ich liderów pozostających wobec siebie w ostrej opozycji.

Zostawiając jednak weryfikację tej hipotezy specjalistom, w wymiarze moralnym  podkreśliłbym  różnicę między kategorią winy i odpowiedzialności. Wina dotyczy udziału w złu i powinna  być osądzona przez odpowiednie instancje, czasem  przez prawo, czasem przez opinię publiczną, a zawsze przez sumienie.

Odpowiedzialność zaś to moralny nakaz czynienia dobra i zapobiegania złu, nakaz który bierze się na siebie ze względu na pełniony urząd bądź rolę: ministra, burmistrza, biskupa czy rodzica.

W tym sensie odpowiedzialność za wyprowadzanie państwa z  kryzysu spoczywa zawsze najbardziej na aktualnie rządzących.  Choć oczywiście swoją część odpowiedzialności dźwiga też strona opozycyjna.

Nie przekreśla to rzecz jasna prawa, a nawet obowiązku rządzących w zakresie dochodzenia sprawiedliwości wobec różnych win czy nadużyć. Władza nie może jednak chować się za faktycznymi bądź domniemanymi winami swych poprzedników przed własną odpowiedzialnością za wyprowadzanie państwa  z kryzysu, czy szerzej, przed obowiązkiem zabiegania o rozwój państwa. A z takim niebezpieczeństwem mamy, jak się wydaje, niestety do czynienia w ostatnim czasie w Polsce.

Widać dziś skoncentrowanie się rządzących na rozliczeniu poprzedników, oraz powielanie i pogłębianie praktyk politycznych z ubiegłych lat, polegających na rządzeniu z pozycji siły.

To jednak droga donikąd. Bo rządząc z pozycji siły, czy zarządzając emocją politycznego odwetu, można zdobyć instytucje państwa, a nawet wygrywać wybory. Nie można jednak odbudować w ten sposób elementarnego zaufania do państwa tej części obywateli, którym z władzą nie po drodze.

Czy jest nadzieja?

- Co więc robić w takiej sytuacji?

- To pytanie kluczowe zwłaszcza w roku Jubileuszowym, który ma być dla nas chrześcijan rokiem nadziei.

Po pierwsze warto podkreślić, że po różnych stronach politycznego sporu, także w partiach mniejszych, nie brak ciągle polityków przedkładających interes państwa nad polityczny spektakl. I jako obywatele możemy i powinniśmy w różny sposób wyrażać im wsparcie.

Po drugie warto też zauważyć, że obok partii politycznych obecne są w naszym życiu publicznym bardzo pożyteczne inicjatywy obywatelskie na rzecz rozwoju Polski, jej bezpieczeństwa czy szukania godziwego wyjścia z kryzysu ustrojowego. Spośród wielu różnych można jako przykład wskazać choćby “Klub Jagielloński”. Warto wszystkie je doceniać i wspierać.

Po trzecie jesteśmy też świadkami dobrej,  ciekawej zmiany w mediach społecznościowych. W ostatnim czasie swe miejsce znalazło w nich wielu rzetelnych odpowiedzialnych i dziennikarzy, którzy w formie tak zwanych podcastów, niezależnie od nacisków politycznych czy rynkowych, często dostarczają nam pogłębioną wiedzę pomagającą zrozumieć świat i kształtują odpowiedzialne postawy. Warto wspierać i docenić ten fenomen. Być może stanie się on inspiracją także dla mediów tradycyjnych.

Od swej odpowiedzialności za szukanie dróg wyjścia z tego kryzysu nie będzie się też uchylał Kościół. Tak jak w latach poprzednich będziemy przypominać politykom o ich odpowiedzialności za dobro wspólne i zachęcać do szukania wszędzie tam gdzie jest to możliwe, godziwych kompromisów.

Myślę, że nie zabraknie takiego metapolitycznego głosu Kościoła przed nadchodzącymi wyborami.

Instrumentalizacja religii

- Wśród najważniejszych bolączek polskiego życia publicznego wymienił  Ksiądz instrumentalizację religii na użytek polityki. W czym się to przejawia dziś?

 - W sytuacji, gdy Kościół pozostaje autorytetem, albo choćby obiektem zainteresowania znacznej części społeczeństwa, politycy, zwłaszcza rządzący, miewają pokusę instrumentalizowania tej pozycji Kościoła, albo poprzez zbyt pochopne ogłaszanie się obrońcami wiary, albo odwrotnie poprzez budzenie emocji antyklerykalnych.

O ile do roku 2023 mieliśmy przypadki instrumentalizacji w pierwszym znaczeniu, o tyle dziś możemy mówić o instrumentalizacji religii w znaczeniu drugim.

Najlepszym bodaj przykładem jest pewna obcesowość z jaką część obecnego rządu próbuje ograniczać nauczanie katechezy w szkole ignorując wspólny protest w tej sprawie największych kościołów chrześcijańskich w Polsce.  Na ten temat jako biskupi zabieraliśmy ostatnio często głos i nie będę go tu omawiał w całości.

Chcę tylko podkreślić, że owa negatywna instrumentalizacja religii polega nie na samej propozycji zmian w organizacji katechezy, ale na publicznie demonstrowanej przy tej okazji obcesowości wobec Kościołów i ich wiernych.

Chcę także zapewnić, że Kościół katolicki będzie wszystkimi dostępnymi środkami bronił konstytucyjnych i ustawowych gwarancji dla wolności religijnej w tym zakresie. Pragnę wreszcie zadeklarować, że pomimo postawy części obecnych władz, Kościół katolicki gotów jest w każdej chwili do partnerskiego dialogu z rządem w tej i innych podobnych sprawach.

- Dziękuję za rozmowę.

 

Marcin Przeciszewski



 

Polecane
Emerytury
Stażowe