Wraca ustawa wiatrakowa. Rząd zdecydował

Co w projekcie?
W swojej zasadniczej części projekt przewiduje zniesienie wprowadzonej w 2016 r. zasady 10H, czyli zakazu budowy wiatraków w odległości mniejszej niż 10-krotność ich wysokości wraz z wirnikiem od zabudowań mieszkalnych. Obecne brzmienie przepisów dopuszcza pod pewnymi warunkami zmniejszenie tej odległości do 700 m. Projektowane przepisy mają wyznaczyć odległość minimalną 500 m.
Minimalna odległość turbiny od granicy parku narodowego ma wynieść 1500 m, zaś od określonych obszarów Natura 2000 – 500 m. Projekt ma wprowadzać także elastyczność w lokowaniu elektrowni wiatrowych w pobliżu linii przesyłowych najwyższych napięć. Obecne przepisy przewidują tu minimalną odległość 3H. Przewiduje się też wprowadzenie możliwości, aby na etapie tworzenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego (MPZP) dla konkretnej inwestycji wiatrowej inwestor mógł uzgodnić z operatorem przesyłowym mniejszą odległość.
- Nadciąga unikalne zjawisko astronomiczne. Prawdziwa gratka na polskim niebie
- Poważne zmiany "w trybie natychmiastowym" u właściciela TVN Warner Bros. Discovery
- Komunikat dla mieszkańców Gdańska
- Bogumił Nowicki o restrukturyzacji Poczty Polskiej: Jaka naprawa? To jest bezsensowna dewastacja
- Znana dziennikarka „Dzień dobry TVN” trafiła do szpitala
Skandal wokół ustawy wiatrakowej
Przypomnijmy, że pod koniec 2023 roku grupa posłów Polski 2050 i KO wniosła do Sejmu projekt nowelizacji ustawy dot. wsparcia odbiorców energii przedłużający zamrożenie cen energii do 30 czerwca 2024 r. Projekt zawierał jednak… przepisy liberalizujące stawianie farm wiatrowych i wiatraków w Polsce.
Miał umożliwić budowę cichych wiatraków w odległości 300 m od zabudowań. Autorzy projektu zaproponowali też rozszerzenie katalogu inwestycji strategicznych o elektrownie wiatrowe, co oznacza, że nie trzeba byłoby analizować zgodności ich lokalizacji z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego.
Propozycje te wzbudziły wiele kontrowersji, m.in. ze strony polityków PiS, którzy zarzucali, że przepisy są korzystne dla dużych przedsiębiorstw z branży energetyki wiatrakowej i mogą być efektem lobbingu.
Przedstawiano też zarzut, że umieszczenie przepisów dot. energetyki wiatrowej w ustawie poświęconej cenom energii to tzw. wrzutka, mająca na celu połączenie w jednym akcie prawnym propozycji korzystnych z kontrowersyjnymi.
Zdaniem niektórych mediów ostatecznie procedowanie ustawy zostało wstrzymane osobistą decyzją Donalda Tuska.