"Oby tylko nie przywlec tego do domu". Przewodniczący "S" w sektorze zdrowia o pracy w dobie koronawirusa

W Regionie NSZZ „Solidarność” Śląska Opolskiego działa kilkanaście organizacji zakładowych w placówkach ochrony zdrowia. Jak wygląda ich praca?, czy zmieniła się w dobie szalejącej pandemii koronawirusa? – między innymi o tym opowiadają przewodniczący organizacji związkowych NSZZ „Solidarność”, którzy pracują w tym sektorze.
 "Oby tylko nie przywlec tego do domu". Przewodniczący "S" w sektorze zdrowia o pracy w dobie koronawirusa
/ Tomasz Gatnikiewicz
Walka z pandemią koronawirusa jest szczególnie trudnym wyzwaniem dla pracowników ochrony zdrowia. Lekarze i pielęgniarki stawiają czoła i pracują intensywnie nad badaniem i leczeniem. W szpitalach przez całą dobę pracują setki tysięcy ratowników medycznych, salowych, sanitariuszy, osób sprzątających, diagnostów laboratoryjnych, techników, kierowców, pracowników obsługi, farmaceutów. Wykonują swoją pracę i jednocześnie codziennie narażają swoje zdrowie i życie.   

Ratowanie życia i zdrowia ludzi daje ogromną satysfakcję, to się nie zmieniło  – mówi Marcin Laskowski, ratownik medyczny, przewodniczący Organizacji Międzyzakładowej NSZZ „Solidarność” w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym w Opolu. – Praca całego szpitalnego personelu w dobie panującej pandemii jest obarczona ogromnym stresem. W pracy tych wszystkich osób towarzyszą skrajne emocje, bo albo jest radość i zadowolenie albo żal, a nawet i niekiedy łzy, że się nie udało..., że człowiek, u którego podjęto walkę o jego życie, niestety umarł. Teraz, kiedy pojawił się koronawirus, boimy się dodatkowo o naszych bliskich, o nasze dzieci i żony, o rodziców – mówi Laskowski. 

Przewodniczący OM NSZZ „Solidarność” w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym w Opolu zwraca się z apelem o pomoc w szukaniu darczyńców, którzy przekażą medykom dodatkowe materiały ochrony osobistej , bo wciąż ich brakuje. Przyjmiemy każdą ilość.  

Zdecydowanie pracuje się gorzej ze względu na zaostrzone środki bezpieczeństwa. Dodatkowo musimy zakładać gogle, rękawiczki, maseczki. Kiedy jedziemy do „dodatniego”  pacjenta, musimy ubierać specjalistyczne kombinezony, w których mało co widać i słychać. To jest uciążliwe  – mówi Tomasz Gatnikiewicz, przewodniczący  Organizacji Zakładowej NSZZ „Solidarność” w Opolskim Centrum Ratownictwa Medycznego.  – Stężony stres jest niejako wpisany w nasz zawód, ale obecna sytuacja (pandemia koronawirusa) obarcza nas dodatkowo troską o nasze rodziny, bo zwyczajnie boimy się przywlec chorobę  do domu – mówi Gatnikiewicz. - Korzystając z okazji chcę bardzo podziękować wszystkim, którzy odpowiadając na prośbę zamieszczoną w mediach społecznościowych wsparli naszą jednostkę (OCRM), dzięki czemu jesteśmy świetnie zaopatrzeni we wszystkie niezbędne środki bezpieczeństwa. 

Pacjenci podchodzą do nowych zasad funkcjonowania SP Zespołu Opieki Zdrowotnej w Głubczycach ze zrozumieniem  - mówi Bronisława Furtak, pielęgniarka, przewodnicząca Komisji Międzyzakładowej NSZZ „Solidarność” SP ZOZ w Głubczycach. – Niestety, tak jak chyba wszyscy, borykamy się z niewystarczającą ilością środków ochrony osobistej.  Nasz samorząd (głubczycki) podejmuje szereg działań, aby sprostać zaistniałej sytuacji. Pracujemy, jak potrafimy najlepiej, w nikomu z nas dotąd nieznanych realiach –  podsumowuje sytuację Furtak.

Wszyscy, z którymi rozmawiałam, wyrażali obawy przed „przywleczeniem” koronawirusa do domu. Boją się, że mogą zarazić swoich bliskich: żony, dzieci, rodziców. Obawiają się izolacji od swoich bliskich, bo wtedy ich rodziny byłyby obarczone dodatkowymi obowiązkami, które w domowym życiu spoczywają na nich. 

Nikt z Nich nie wspomniał, że boi się o własne życie. 

Marzena Kucz

 

POLECANE
Wir polarny uderzy w Polskę już w listopadzie. Nadchodzi pierwszy atak zimy Wiadomości
Wir polarny uderzy w Polskę już w listopadzie. Nadchodzi pierwszy atak zimy

W drugiej połowie listopada do Polski zacznie spływać arktyczne powietrze, które przyniesie pierwsze tej jesieni intensywne ochłodzenie i lokalne opady śniegu. Z prognoz wynika, że w niektórych regionach temperatura może spaść nawet do -10°C.

Pentagon przedstawił Trumpowi plany ataku na Wenezuelę. Decyzja jeszcze nie zapadła pilne
Pentagon przedstawił Trumpowi plany ataku na Wenezuelę. Decyzja jeszcze nie zapadła

Najwyżsi rangą przedstawiciele Pentagonu przekazali prezydentowi propozycje możliwych działań wobec Wenezueli, w tym uderzeń na lądzie w najbliższych dniach. Jak informuje CBS, ostateczna decyzja w tej sprawie nie została jeszcze podjęta.

Koniec ideologii gender w sporcie? tylko u nas
Koniec ideologii gender w sporcie?

Każdy chyba pamięta, jakim szokiem było dopuszczenie transseksualistów do startu w kobiecych kategoriach sportowych. Wiele jednak od tego momentu się zmieniło i Komitet Olimpijski zakaże prawdopodobnie udziału mężczyzn w żeńskich kategoriach.

Bild: Wstydliwa dysfunkcja seksualna Hitlera Wiadomości
Bild: Wstydliwa dysfunkcja seksualna Hitlera

Blisko 80 lat po śmierci Adolfa Hitlera naukowcy potwierdzili autentyczność próbki jego DNA, pobranej z sofy w bunkrze, gdzie popełnił samobójstwo. Analiza ujawniła zaskakujące wyniki dotyczące zdrowia dyktatora – oraz ostatecznie rozwiała wątpliwości co do jego pochodzenia.

Tusk atakuje Karola Nawrockiego po Marszu Niepodległości. Jest odpowiedź rzecznika prezydenta pilne
Tusk atakuje Karola Nawrockiego po Marszu Niepodległości. Jest odpowiedź rzecznika prezydenta

Donald Tusk ostro skrytykował udział prezydenta Karola Nawrockiego w Marszu Niepodległości. Wpis szefa rządu błyskawicznie spotkał się z ripostą rzecznika prezydenta, Rafała Leśkiewicza.

Kanadyjscy fizycy pokazali reaktor zimnej fuzji. Czy to faktycznie „Święty Graal czystej energii”? Wiadomości
Kanadyjscy fizycy pokazali reaktor zimnej fuzji. Czy to faktycznie „Święty Graal czystej energii”?

Kanadyjski zespół naukowców zaprezentował prototyp reaktora zimnej fuzji, który według badaczy może wytwarzać czystą energię w temperaturach zbliżonych do pokojowych – bez promieniowania i odpadów jądrowych. Jak podaje portal Engineering Facts, to osiągnięcie może całkowicie zmienić światowy sektor energetyczny.

Wielki Bu zatrzymany i przesłuchany. Znany freak-fighter nie przyznał się do winy z ostatniej chwili
"Wielki Bu" zatrzymany i przesłuchany. Znany freak-fighter nie przyznał się do winy

Patryk M., znany jako "Wielki Bu", został doprowadzony dzisiaj po południu do lubelskiego wydziału Prokuratury Krajowej, gdzie usłyszał zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej i kradzieży. Nie przyznał się do winy i odmówił składania zeznań.

Zaduszki Kresowe 2025 w Warszawie. Oddajmy hołd Polakom pomordowanym na Wschodzie pilne
Zaduszki Kresowe 2025 w Warszawie. Oddajmy hołd Polakom pomordowanym na Wschodzie

Stowarzyszenie „Wspólnota i Pamięć” serdecznie zaprasza na Zaduszki Kresowe, czyli doroczny wieczór pamięci o Polakach poległych i pomordowanych na Wschodzie. Wydarzeniu patronuje m.in. tysol.pl.

Hennig-Kloska: Park Dolnej Odry to priorytet. W związku z wetem zapowiada alternatywne rozwiązania z ostatniej chwili
Hennig-Kloska: "Park Dolnej Odry to priorytet". W związku z wetem zapowiada "alternatywne rozwiązania"

Minister klimatu Paulina Hennig-Kloska nie rezygnuje z pomysłu utworzenia Parku Narodowego Doliny Dolnej Odry, mimo że prezydent Karol Nawrocki zawetował ustawę. Resort zapowiada alternatywne rozwiązania, choć mieszkańcy regionu obawiają się utraty możliwości rozwoju i ograniczeń gospodarczych.

Jedna trzecia Niemców żąda ponownego przeliczenia głosów oddanych w wyborach federalnych z ostatniej chwili
Jedna trzecia Niemców żąda ponownego przeliczenia głosów oddanych w wyborach federalnych

Jak poinformował portal European Conservative, ponad jedna trzecia obywateli Niemiec domaga się ponownego przeliczenia głosów w wyborach federalnych.

REKLAMA

"Oby tylko nie przywlec tego do domu". Przewodniczący "S" w sektorze zdrowia o pracy w dobie koronawirusa

W Regionie NSZZ „Solidarność” Śląska Opolskiego działa kilkanaście organizacji zakładowych w placówkach ochrony zdrowia. Jak wygląda ich praca?, czy zmieniła się w dobie szalejącej pandemii koronawirusa? – między innymi o tym opowiadają przewodniczący organizacji związkowych NSZZ „Solidarność”, którzy pracują w tym sektorze.
 "Oby tylko nie przywlec tego do domu". Przewodniczący "S" w sektorze zdrowia o pracy w dobie koronawirusa
/ Tomasz Gatnikiewicz
Walka z pandemią koronawirusa jest szczególnie trudnym wyzwaniem dla pracowników ochrony zdrowia. Lekarze i pielęgniarki stawiają czoła i pracują intensywnie nad badaniem i leczeniem. W szpitalach przez całą dobę pracują setki tysięcy ratowników medycznych, salowych, sanitariuszy, osób sprzątających, diagnostów laboratoryjnych, techników, kierowców, pracowników obsługi, farmaceutów. Wykonują swoją pracę i jednocześnie codziennie narażają swoje zdrowie i życie.   

Ratowanie życia i zdrowia ludzi daje ogromną satysfakcję, to się nie zmieniło  – mówi Marcin Laskowski, ratownik medyczny, przewodniczący Organizacji Międzyzakładowej NSZZ „Solidarność” w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym w Opolu. – Praca całego szpitalnego personelu w dobie panującej pandemii jest obarczona ogromnym stresem. W pracy tych wszystkich osób towarzyszą skrajne emocje, bo albo jest radość i zadowolenie albo żal, a nawet i niekiedy łzy, że się nie udało..., że człowiek, u którego podjęto walkę o jego życie, niestety umarł. Teraz, kiedy pojawił się koronawirus, boimy się dodatkowo o naszych bliskich, o nasze dzieci i żony, o rodziców – mówi Laskowski. 

Przewodniczący OM NSZZ „Solidarność” w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym w Opolu zwraca się z apelem o pomoc w szukaniu darczyńców, którzy przekażą medykom dodatkowe materiały ochrony osobistej , bo wciąż ich brakuje. Przyjmiemy każdą ilość.  

Zdecydowanie pracuje się gorzej ze względu na zaostrzone środki bezpieczeństwa. Dodatkowo musimy zakładać gogle, rękawiczki, maseczki. Kiedy jedziemy do „dodatniego”  pacjenta, musimy ubierać specjalistyczne kombinezony, w których mało co widać i słychać. To jest uciążliwe  – mówi Tomasz Gatnikiewicz, przewodniczący  Organizacji Zakładowej NSZZ „Solidarność” w Opolskim Centrum Ratownictwa Medycznego.  – Stężony stres jest niejako wpisany w nasz zawód, ale obecna sytuacja (pandemia koronawirusa) obarcza nas dodatkowo troską o nasze rodziny, bo zwyczajnie boimy się przywlec chorobę  do domu – mówi Gatnikiewicz. - Korzystając z okazji chcę bardzo podziękować wszystkim, którzy odpowiadając na prośbę zamieszczoną w mediach społecznościowych wsparli naszą jednostkę (OCRM), dzięki czemu jesteśmy świetnie zaopatrzeni we wszystkie niezbędne środki bezpieczeństwa. 

Pacjenci podchodzą do nowych zasad funkcjonowania SP Zespołu Opieki Zdrowotnej w Głubczycach ze zrozumieniem  - mówi Bronisława Furtak, pielęgniarka, przewodnicząca Komisji Międzyzakładowej NSZZ „Solidarność” SP ZOZ w Głubczycach. – Niestety, tak jak chyba wszyscy, borykamy się z niewystarczającą ilością środków ochrony osobistej.  Nasz samorząd (głubczycki) podejmuje szereg działań, aby sprostać zaistniałej sytuacji. Pracujemy, jak potrafimy najlepiej, w nikomu z nas dotąd nieznanych realiach –  podsumowuje sytuację Furtak.

Wszyscy, z którymi rozmawiałam, wyrażali obawy przed „przywleczeniem” koronawirusa do domu. Boją się, że mogą zarazić swoich bliskich: żony, dzieci, rodziców. Obawiają się izolacji od swoich bliskich, bo wtedy ich rodziny byłyby obarczone dodatkowymi obowiązkami, które w domowym życiu spoczywają na nich. 

Nikt z Nich nie wspomniał, że boi się o własne życie. 

Marzena Kucz


 

Polecane
Emerytury
Stażowe