Policja zatrzymała biegłego ws. ojca Zbigniewa Ziobry. W mieszkaniu znaleziono broń i amunicję
Podczas zatrzymania, w domu kardiologa Jerzego Wójcika z Uniwersytetu Medycznego w Lublinie znaleziono kilkanaście sztuk wojskowej broni palnej i oraz amunicję - poinformowała Prokuratura Krajowa. Policja zjawiła się u zatrzymanego w związku ze śledztwem dotyczącym wyłudzenia pieniędzy za opinię medyczną w procesie w sprawie śmierci ojca Zbigniewa Ziobry.
/ Pixabay.com/CC0
W komunikacie zamieszczonym na stronie internetowej Prokuratury Krajowej opublikowano kilka zdjęć znalezionych przedmiotów.
Adam Wójcik, brat zatrzymanego lekarza, zapewnia, że kolekcjonerska broń to tylko i wyłącznie hobby, chociaż nie zdążył tego zgłosić.
Jerzy Ziobro zmarł dziesięć lat temu. Chorował na serce, był leczony w II Klinice Kardiologii Szpitala Uniwersyteckiego UJ w Krakowie. Minister Ziobro uważa, że śmierć spowodowana była błędami, które popełnili lekarze. Wraz z rodziną przedstawił opinie lekarzy z zagranicy, które potwierdzają niedopatrzenia. Jednak oficjalne opinie zamawiane dotąd przez prokuraturę tego nie potwierdzały, dwukrotnie umorzono śledztwo w tej sprawie. Rodzina wniosła więc prywatny akt oskarżenia.
TVN24
- powiedział prokurator Tomasz Dudek z zamiejscowego wydziału prokuratury krajowej w Krakowie.- Jest to kolekcja broni palnej z okresu II wojny światowej, w pełni sprawna technicznie oraz około 300 sztuk amunicji. Prokuratura ustaliła, że lekarz, u którego została ujawniona broń i amunicja, nie posiadał wymaganego zezwolenia. Prokuratura sprawdza czy zabezpieczona broń została użyta do przestępstwa - poinformował dział prasowy Prokuratury Krajowej. Jak zaznaczono, znaleziona broń jest sprawna technicznie. Jerzy Wójcik został zatrzymany i jest przesłuchiwany. Decyzje w sprawie ewentualnych zarzutów wobec lekarza zapadną we wtorek.
Adam Wójcik, brat zatrzymanego lekarza, zapewnia, że kolekcjonerska broń to tylko i wyłącznie hobby, chociaż nie zdążył tego zgłosić.
Jerzy Ziobro zmarł dziesięć lat temu. Chorował na serce, był leczony w II Klinice Kardiologii Szpitala Uniwersyteckiego UJ w Krakowie. Minister Ziobro uważa, że śmierć spowodowana była błędami, które popełnili lekarze. Wraz z rodziną przedstawił opinie lekarzy z zagranicy, które potwierdzają niedopatrzenia. Jednak oficjalne opinie zamawiane dotąd przez prokuraturę tego nie potwierdzały, dwukrotnie umorzono śledztwo w tej sprawie. Rodzina wniosła więc prywatny akt oskarżenia.
TVN24
