Polski atom coraz bliżej

Pierwsza polska elektrownia jądrowa ma zacząć produkować prąd do sieci i do naszych gniazdek w 2033 roku. Zależeć to będzie od decyzji i działań podejmowanych w najbliższych miesiącach tego roku. A także od sprawności, z jaką będą realizowane. Czy jednak warto ogromne środki finansowe inwestować w elektrownie jądrowe? Francuzi oceniają, że na pewno warto – mają najtańszą energię elektryczną w Unii Europejskiej.
elektrownia atomowa - zdjęcie poglądowe Polski atom coraz bliżej
elektrownia atomowa - zdjęcie poglądowe / fot. pixabay.com

Program budowy elektrowni jądrowych jest jednym z kluczowych wyzwań w polskim sektorze energetycznym. Właśnie nadszedł czas konkretów w realizacji tego wyzwania. Rada Ministrów w ubiegłym tygodniu, 24 maja, przyjęła uchwałę dotyczącą zapewnienia finansowania budowy elektrowni jądrowej o mocy elektrycznej do 3750 MWe. To znaczy, że rząd podejmuje działania, aby zapewnić środki na sfinansowanie budowy elektrowni jądrowej o podanej mocy elektrycznej. Budowy „w oparciu o sprawdzoną i bezpieczną technologię reaktorów AP1000 z USA”. Projekt uchwały przedłożył Radzie Ministrów pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej.

W projekcie chodzi w szczególności o opracowanie przepisów, które będą podstawą umożliwiającą udzielenie gwarancji lub poręczeń w imieniu i na rachunek Skarbu Państwa, dla zapewnienia finansowania dłużnego. „To finansowanie jest niezbędne do pokrycia kosztów realizacji inwestycji” – poinformowała Kancelaria Rady Ministrów.

Atom w roli głównej?

Energetyka jądrowa ma odgrywać ważną rolę w transformacji energetycznej Polski – w 2040 roku sektor energetyki jądrowej ma odpowiadać za około 25 proc. polskiego miksu energetycznego. Te 25 proc. ma zapewnić naszemu krajowi bezpieczeństwo energetyczne w warunkach, kiedy będziemy – wraz z całą Unią Europejską – przechodzić na energetykę bezemisyjną. Z niestabilnymi odnawialnymi źródłami energii w roli głównej. A może jednak rola główna przypadnie energii jądrowej...Co czwarta kilowatogodzina będzie pochodziła z bloków jądrowych.

Obecnie rozpoczął się etap przyspieszenia w realizacji programu budowy pierwszej elektrowni jądrowej w Polsce. Tej, która ma zostać zlokalizowana na terenie Lubiatowo-Kopalino w gminie Choczewo, w województwie pomorskim. Za realizację inwestycji odpowiada polsko-amerykańskie konsorcjum Westinghouse-Bechtel, powstałe przy udziale spółki Polskie Elektrownie Jądrowe, która jest inwestorem. Westinghouse to amerykański i światowy dostawca technologii reaktorów jądrowych, usług serwisowych i producent paliwa jądrowego, specjalizujący się w reaktorach wodnych ciśnieniowych PWR. Bechtel to firma inżynieryjna z siedzibą w Reston w stanie Wirginia, zajmująca się m.in. budową i zarządzaniem wielkimi projektami inwestycyjnymi.

W ubiegłym tygodniu, 24 maja, strony polska i amerykańska podpisały umowę określającą zasady współpracy tego konsorcjum. Jeszcze latem tego roku mają zostać podpisane kolejne umowy dotyczące prac projektowania i inżynieryjnych.
Udział firmy Westinghouse jako partnera Polski w realizacji energetycznego projektu jądrowego jest potwierdzony uchwałą Rady Ministrów z listopada 2022 roku. Pierwsza polska elektrownia jądrowa będzie korzystać z amerykańskiej technologii reaktorów AP-1000.

Ogrom procedur prawno-administracyjnych

Zaawansowanie od strony spełnienia obowiązujących w Polsce przepisów dla tego rodzaju inwestycji jest zgodne z harmonogramem. Przeprowadzone zostały obowiązujące badania środowiskowe i lokalizacyjne. Jest już gotowy także raport o ocenie oddziaływania środowiskowego przyszłego obiektu. Te zadania należały do spółki Polskie Elektrownie Jądrowe. Ministerstwo Klimatu i Środowiska rozpoczęło procedurę wydawania decyzji zasadniczej dotyczącej tego projektu. Obecnie projekt pierwszej polskiej elektrowni jądrowej oczekuje na decyzję środowiskową, którą ma wydać Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska (GDOS). Wydanie tej decyzji musi być poprzedzone przeprowadzeniem konsultacji transgranicznych. Zostały one zrealizowane zgodnie z konwencją Espoo (Konwencja o ocenach oddziaływania na środowisko w kontekście transgranicznym jest umową międzynarodową określającą obowiązki państw-sygnatariuszy do przeprowadzenia oceny oddziaływania na środowisko niektórych działań na wczesnym etapie planowania. Została przyjęta w 1991 r.). W kolejności będzie podjęta ostateczna decyzja o ustaleniu lokalizacji, co należy do spółki Polska Energetyka Jądrowa. Po tej decyzji wojewoda pomorski będzie mógł wydać pozwolenie na prace przygotowawcze w terenie.

Kolejny krok należy do Państwowej Agencji Atomistyki, która wyda decyzję o zezwoleniu na budowę. Zezwolenie na budowę musi także wydać wojewoda pomorski. Warunkiem prawno-administracyjnym jest również pozwolenie Wojewódzkiego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego. Już po zakończeniu budowy Polska Agencja Atomistyki będzie musiała wydać dwie decyzje: zezwolenie na rozruch bloku i zezwolenie na jego eksploatację. Aby przystąpić do produkcji komercyjnej prądu (do sieci), elektrownia jądrowa potrzebuje koncesji, którą wydaje Urząd Regulacji Energetyki.

Finansowanie i dostawy komponentów

Bardzo ważny jest model finansowy, bez którego nie będzie środków na realizację projektu. Model ma być „na zaawansowanym etapie”, wymaga „potwierdzenia rynkowego” – jak mówią specjaliści. Co do konkretów – nie można ich ujawnić ze względu na „standardy poufności”. Wiadomo, że model zakłada finansowanie kapitałowe ze środków Skarbu Państwa i finansowanie kredytowe (dłużne) z odpowiednich instytucji finansowych typu amerykański EXIM Bank.

Opracowanie modelu finansowania jest bardzo ważnym elementem projektu. Podobnie istotne jest rozwiązanie problemu odpowiedzialności finansowej za projekt i ewentualne opóźnienia jego realizacji. Sądząc na podstawie analogicznych inwestycji w innych krajach, odpowiedzialność będzie wspólnym zobowiązaniem partnerów, zgodnie z normami rynkowymi.

Od strony inżynierskiej jedną z najważniejszych spraw dla projektu pierwszej polskiej elektrowni jądrowej jest dostawa komponentów. Zgodnie z sytuacją na tym rynku komponenty należy zamawiać już obecnie, z analiz rynku wynika bowiem, że ich przygotowanie, produkcja i dostawa mogą trwać nawet pięć lat. Producentów tego rodzaju części nie ma wielu na świecie. Problemem jest również ich transport, to poważne wyzwanie logistyczne. Komponenty dla elektrowni jądrowych mają często imponujące gabaryty, mogą ważyć po kilkaset ton. Na przykład elementy obudowy reaktora mają wymiary po kilka metrów, a inny element, odgazowywacz, ma 45 metrów długości. Trzeba zarezerwować czas na transport komponentów. Trzeba też przewidzieć i zbudować odpowiednie drogi transportowe, specjalne połączenia kolejowe oraz elementy infrastruktury nabrzeżnej w portach, aby odbierać komponenty transportowane morzem.

Wreszcie start budowy w realu

Sam proces budowy ma ruszyć w roku 2026. Będzie on dzielony pomiędzy Westinghouse i Bechtel. Upraszczając, można powiedzieć, że pierwsza spółka będzie odpowiadać za elementy elektrowni związane z technologią jądrową – głównie za część reaktorową. Do firmy Bechtel należy część turbinowa i pozostałe elementy. Zapewnienie dostaw paliwa jądrowego należeć będzie do firmy Westinghouse, ma ona także otworzyć w Warszawie centrum szkoleniowe na potrzeby polskiej energetyki jądrowej. Planowane jest również powstanie centrum szkoleniowo-inżynieryjnego. Placówki te – jak się planuje – będą mogły służyć nie tylko Polsce, ale także innym projektom Westinghouse w regionie.

Eksperci uważają, że w realizacji projektu może być problemem niedostatek pracowników. Trzeba liczyć się z możliwością, że czekająca po zakończonej wojnie z Rosją odbudowa gospodarki ukraińskiej będzie potrzebowała całych armii ludzi. Może to także odczuć polski rynek pracy. Już obecnie eksperci diagnozują to ryzyko. Według informacji przekazanych dziennikarzom w Polsce mamy około 1 mln pracowników z umiejętnościami odpowiadającymi zapotrzebowaniu projektu jądrowego. Trudno sprawdzić te dane. Pojawiła się też informacja, że czołowe firmy zaangażowane w budowę polskiej jądrówki zamierzają ściągnąć do kraju Polaków pracujących za granicą w branży jądrowej. Odpowiedni program ma być skierowany do uczniów szkół zawodowych.

Protest niemieckiej zootechnik

Niemcy z dużym niezadowoleniem obserwują polskie zaangażowanie w energetykę jądrową. Niemiecka minister środowiska Steffi Lemke kilkakrotnie ostro sprzeciwiała się naszemu projektowi jądrówek.

W czasie spotkania z szefową polskiego resortu klimatu i środowiska Anną Moskwą wiosną tego roku stanowczo zaprotestowała wobec przyspieszenia realizacji tego projektu. Agresywnie zapowiedziała, że RFN nie zawaha się użyć „instrumentów prawnych”, gdy Polska rozpocznie budowę elektrowni jądrowych. „Jeśli w Polsce rozpoczniecie budowę reaktorów, to będziemy pracować z użyciem odpowiednich instrumentów prawnych, dla mnie to oczywistość” – oznajmiła polskiej minister. Lemke podkreśla często, że energetyka jądrowa nie zapewni bezpieczeństwa energetycznego w przyszłości.

Lemke należy do partii Zielonych. Ukończyła uniwersytet Humboldtów, z zawodu jest zootechnikiem. Działalność ekologiczną rozpoczęła w dawnej NRD. W grudniu 2021 w nowo utworzonym rządzie Olafa Scholza objęła stanowisko ministra środowiska, ochrony przyrody, bezpieczeństwa jądrowego i ochrony konsumentów.

Tekst pochodzi z 23 (1793) numeru „Tygodnika Solidarność”.


 

POLECANE
USA: Powstała nowa komisja ds. Ukrainy. Marco Rubio na czele z ostatniej chwili
USA: Powstała nowa komisja ds. Ukrainy. Marco Rubio na czele

Utworzono wspólną amerykańsko-europejsko-ukraińską komisję, która ma sformułować propozycję dotyczącą gwarancji bezpieczeństwa dla Ukrainy - podał we wtorek amerykański serwis Axios. Według źródeł na jej czele stoi sekretarz stanu USA Marco Rubio.

To jest dywersja. Szokujące doniesienia ws. polskich F-35 z ostatniej chwili
"To jest dywersja". Szokujące doniesienia ws. polskich F-35

Serwis Niezależna.pl poinformował o poważnych zastrzeżeniach dotyczących infrastruktury dla polskich myśliwców F-35. Według ustaleń portalu, przy budowie hangarów w bazie w Łasku zastosowano materiały tańsze i słabsze niż te, które zalecał producent samolotów – firma Lockheed Martin. Amerykanie mieli nie wyrazić zgody na takie zmiany, co – jak twierdzi Niezależna – stawia pod znakiem zapytania bezpieczeństwo maszyn oraz warunki gwarancyjne.

Rozgrywka Trump - Putin - Zełenski. Trzy kluczowe punkty tylko u nas
Rozgrywka Trump - Putin - Zełenski. Trzy kluczowe punkty

Najpierw miało być Monachium/Jałta w Anchorage, podczas spotkania prezydentów USA i Rosji. Konferencja prasowa, bardzo krótka i sucha, chyba zawiodła wszelkich zwolenników tezy o zaprzedaniu się Donalda Trumpa Moskwie. Ale i tak pisali o zdradzie Stanów Zjednoczonych i o tym, że Rosja przez 20 lat nie podbiła Ukrainy, no ale teraz ma po swej stronie Trumpa. Głosili, że o Monachium/Jałcie dowiemy się dopiero podczas rozmów Trumpa z Wołodymyrem Zełenskim i liderami Europy. No i znów nie wyszło. Jak żyć?

Prezydent Karol Nawrocki szykuje ogromne zmiany w konstytucji. Powstanie specjalna rada z ostatniej chwili
Prezydent Karol Nawrocki szykuje ogromne zmiany w konstytucji. Powstanie specjalna rada

Na przełomie września i października prezydent Karol Nawrocki powoła specjalną radę, która zajmie się opracowaniem projektu nowej konstytucji – ustalił reporter RMF FM Jakub Rybski. To jedna z najpoważniejszych inicjatyw politycznych od lat.

Pilny komunikat Białego Domu ws. spotkania Zełenski-Putin z ostatniej chwili
Pilny komunikat Białego Domu ws. spotkania Zełenski-Putin

W wydanym we wtorek po południu komunikacie Biały Dom informuje, że prezydent Rosji Władimir Putin wyraził zgodę na spotkanie z prezydentem Ukrainy, Wołodymirem Zełenskim. Podkreślono, że pozwala to na rozpoczęcie następnego etapu pokojowego. Równocześnie serwis Politico informuje nieoficjalnie, że Biały Dom widzi Budapeszt jako miejsce rozmów pokojowych Trump-Zełenski-Putin.

Notowania rządu Tuska najgorsze w historii. Jest najnowsze badanie OGB z ostatniej chwili
Notowania rządu Tuska najgorsze w historii. Jest najnowsze badanie OGB

Rząd Donalda Tuska znalazł się w najgorszym punkcie od początku swojej kadencji. Najnowszy sondaż Ogólnopolskiej Grupy Badawczej pokazuje rekordowo niski poziom ocen pozytywnych i najwyższy dotąd odsetek opinii negatywnych. Nawet wśród wyborców koalicji 13 grudnia topnieje poparcie dla rządu Tuska. 

Szefowa KRS o próbie nieuprawnionego wejścia do Krajowej Rady Sądownictwa: Tak tego nie zostawimy tylko u nas
Szefowa KRS o próbie nieuprawnionego wejścia do Krajowej Rady Sądownictwa: Tak tego nie zostawimy

Według pozyskanych przez Tysol.pl informacji, do siedziby Krajowej Rady Sądownictwa próbowała wejść grupa ludzi prawdopodobnie z Ministerstwa Sprawiedliwości. Zażądano wydania kluczy do pomieszczeń KRS. Zapytaliśmy szefową KRS Dagmarę Pawełczyk-Woicką o to jakie kroki KRS zamierza teraz podjąć.

Próba bezprawnego wejścia do KRS. Nowe informacje z ostatniej chwili
Próba bezprawnego wejścia do KRS. Nowe informacje

Według nieoficjalnych, pozyskanych przez Tysol.pl informacji, do siedziby Krajowej Rady Sądownictwa próbują wejść na razie "niezidentyfikowani" ludzie. Głos w sprawie podczas konferencji prasowej zabrali sędziowie - Zbigniew Łupina (KRS), Przemysław Radzik (zastępca Rzecznika Dyscyplinarnego Sędziów Sądów Powszechnych), Michał Lasota (zastępca Rzecznika Dyscyplinarnego Sędziów Sądów Powszechnych) i Piotr Schab (Rzecznik Dyscyplinarny Sędziów Sądów Powszechnych).

Spotkanie Putin-Zełenski. Nowe informacje z ostatniej chwili
Spotkanie Putin-Zełenski. Nowe informacje

Przywódca Rosji Władimir Putin zaproponował podczas poniedziałkowej rozmowy telefonicznej z prezydentem USA Donaldem Trumpem zorganizowanie w Moskwie dwustronnego spotkania z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim - poinformowała agencja AFP, powołując się na źródła zaznajomione ze sprawą.

Karol Nawrocki nie odpuścił Onetowi. Sprawa o Grand Hotel trafiła do sądu z ostatniej chwili
Karol Nawrocki nie odpuścił Onetowi. Sprawa o Grand Hotel trafiła do sądu

Wygląda na to, że Karol Nawrocki nie zamierza odpuszczać Onetowi głośnej publikacji z prostytutkami i Grand Hotelem w tle. Do sądu w maju trafił pozew cywilny, a także prywatny akt oskarżenia przeciwko dziennikarzom portalu. Wiele wskazuje na to, że sprawa ruszy na początku września.

REKLAMA

Polski atom coraz bliżej

Pierwsza polska elektrownia jądrowa ma zacząć produkować prąd do sieci i do naszych gniazdek w 2033 roku. Zależeć to będzie od decyzji i działań podejmowanych w najbliższych miesiącach tego roku. A także od sprawności, z jaką będą realizowane. Czy jednak warto ogromne środki finansowe inwestować w elektrownie jądrowe? Francuzi oceniają, że na pewno warto – mają najtańszą energię elektryczną w Unii Europejskiej.
elektrownia atomowa - zdjęcie poglądowe Polski atom coraz bliżej
elektrownia atomowa - zdjęcie poglądowe / fot. pixabay.com

Program budowy elektrowni jądrowych jest jednym z kluczowych wyzwań w polskim sektorze energetycznym. Właśnie nadszedł czas konkretów w realizacji tego wyzwania. Rada Ministrów w ubiegłym tygodniu, 24 maja, przyjęła uchwałę dotyczącą zapewnienia finansowania budowy elektrowni jądrowej o mocy elektrycznej do 3750 MWe. To znaczy, że rząd podejmuje działania, aby zapewnić środki na sfinansowanie budowy elektrowni jądrowej o podanej mocy elektrycznej. Budowy „w oparciu o sprawdzoną i bezpieczną technologię reaktorów AP1000 z USA”. Projekt uchwały przedłożył Radzie Ministrów pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej.

W projekcie chodzi w szczególności o opracowanie przepisów, które będą podstawą umożliwiającą udzielenie gwarancji lub poręczeń w imieniu i na rachunek Skarbu Państwa, dla zapewnienia finansowania dłużnego. „To finansowanie jest niezbędne do pokrycia kosztów realizacji inwestycji” – poinformowała Kancelaria Rady Ministrów.

Atom w roli głównej?

Energetyka jądrowa ma odgrywać ważną rolę w transformacji energetycznej Polski – w 2040 roku sektor energetyki jądrowej ma odpowiadać za około 25 proc. polskiego miksu energetycznego. Te 25 proc. ma zapewnić naszemu krajowi bezpieczeństwo energetyczne w warunkach, kiedy będziemy – wraz z całą Unią Europejską – przechodzić na energetykę bezemisyjną. Z niestabilnymi odnawialnymi źródłami energii w roli głównej. A może jednak rola główna przypadnie energii jądrowej...Co czwarta kilowatogodzina będzie pochodziła z bloków jądrowych.

Obecnie rozpoczął się etap przyspieszenia w realizacji programu budowy pierwszej elektrowni jądrowej w Polsce. Tej, która ma zostać zlokalizowana na terenie Lubiatowo-Kopalino w gminie Choczewo, w województwie pomorskim. Za realizację inwestycji odpowiada polsko-amerykańskie konsorcjum Westinghouse-Bechtel, powstałe przy udziale spółki Polskie Elektrownie Jądrowe, która jest inwestorem. Westinghouse to amerykański i światowy dostawca technologii reaktorów jądrowych, usług serwisowych i producent paliwa jądrowego, specjalizujący się w reaktorach wodnych ciśnieniowych PWR. Bechtel to firma inżynieryjna z siedzibą w Reston w stanie Wirginia, zajmująca się m.in. budową i zarządzaniem wielkimi projektami inwestycyjnymi.

W ubiegłym tygodniu, 24 maja, strony polska i amerykańska podpisały umowę określającą zasady współpracy tego konsorcjum. Jeszcze latem tego roku mają zostać podpisane kolejne umowy dotyczące prac projektowania i inżynieryjnych.
Udział firmy Westinghouse jako partnera Polski w realizacji energetycznego projektu jądrowego jest potwierdzony uchwałą Rady Ministrów z listopada 2022 roku. Pierwsza polska elektrownia jądrowa będzie korzystać z amerykańskiej technologii reaktorów AP-1000.

Ogrom procedur prawno-administracyjnych

Zaawansowanie od strony spełnienia obowiązujących w Polsce przepisów dla tego rodzaju inwestycji jest zgodne z harmonogramem. Przeprowadzone zostały obowiązujące badania środowiskowe i lokalizacyjne. Jest już gotowy także raport o ocenie oddziaływania środowiskowego przyszłego obiektu. Te zadania należały do spółki Polskie Elektrownie Jądrowe. Ministerstwo Klimatu i Środowiska rozpoczęło procedurę wydawania decyzji zasadniczej dotyczącej tego projektu. Obecnie projekt pierwszej polskiej elektrowni jądrowej oczekuje na decyzję środowiskową, którą ma wydać Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska (GDOS). Wydanie tej decyzji musi być poprzedzone przeprowadzeniem konsultacji transgranicznych. Zostały one zrealizowane zgodnie z konwencją Espoo (Konwencja o ocenach oddziaływania na środowisko w kontekście transgranicznym jest umową międzynarodową określającą obowiązki państw-sygnatariuszy do przeprowadzenia oceny oddziaływania na środowisko niektórych działań na wczesnym etapie planowania. Została przyjęta w 1991 r.). W kolejności będzie podjęta ostateczna decyzja o ustaleniu lokalizacji, co należy do spółki Polska Energetyka Jądrowa. Po tej decyzji wojewoda pomorski będzie mógł wydać pozwolenie na prace przygotowawcze w terenie.

Kolejny krok należy do Państwowej Agencji Atomistyki, która wyda decyzję o zezwoleniu na budowę. Zezwolenie na budowę musi także wydać wojewoda pomorski. Warunkiem prawno-administracyjnym jest również pozwolenie Wojewódzkiego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego. Już po zakończeniu budowy Polska Agencja Atomistyki będzie musiała wydać dwie decyzje: zezwolenie na rozruch bloku i zezwolenie na jego eksploatację. Aby przystąpić do produkcji komercyjnej prądu (do sieci), elektrownia jądrowa potrzebuje koncesji, którą wydaje Urząd Regulacji Energetyki.

Finansowanie i dostawy komponentów

Bardzo ważny jest model finansowy, bez którego nie będzie środków na realizację projektu. Model ma być „na zaawansowanym etapie”, wymaga „potwierdzenia rynkowego” – jak mówią specjaliści. Co do konkretów – nie można ich ujawnić ze względu na „standardy poufności”. Wiadomo, że model zakłada finansowanie kapitałowe ze środków Skarbu Państwa i finansowanie kredytowe (dłużne) z odpowiednich instytucji finansowych typu amerykański EXIM Bank.

Opracowanie modelu finansowania jest bardzo ważnym elementem projektu. Podobnie istotne jest rozwiązanie problemu odpowiedzialności finansowej za projekt i ewentualne opóźnienia jego realizacji. Sądząc na podstawie analogicznych inwestycji w innych krajach, odpowiedzialność będzie wspólnym zobowiązaniem partnerów, zgodnie z normami rynkowymi.

Od strony inżynierskiej jedną z najważniejszych spraw dla projektu pierwszej polskiej elektrowni jądrowej jest dostawa komponentów. Zgodnie z sytuacją na tym rynku komponenty należy zamawiać już obecnie, z analiz rynku wynika bowiem, że ich przygotowanie, produkcja i dostawa mogą trwać nawet pięć lat. Producentów tego rodzaju części nie ma wielu na świecie. Problemem jest również ich transport, to poważne wyzwanie logistyczne. Komponenty dla elektrowni jądrowych mają często imponujące gabaryty, mogą ważyć po kilkaset ton. Na przykład elementy obudowy reaktora mają wymiary po kilka metrów, a inny element, odgazowywacz, ma 45 metrów długości. Trzeba zarezerwować czas na transport komponentów. Trzeba też przewidzieć i zbudować odpowiednie drogi transportowe, specjalne połączenia kolejowe oraz elementy infrastruktury nabrzeżnej w portach, aby odbierać komponenty transportowane morzem.

Wreszcie start budowy w realu

Sam proces budowy ma ruszyć w roku 2026. Będzie on dzielony pomiędzy Westinghouse i Bechtel. Upraszczając, można powiedzieć, że pierwsza spółka będzie odpowiadać za elementy elektrowni związane z technologią jądrową – głównie za część reaktorową. Do firmy Bechtel należy część turbinowa i pozostałe elementy. Zapewnienie dostaw paliwa jądrowego należeć będzie do firmy Westinghouse, ma ona także otworzyć w Warszawie centrum szkoleniowe na potrzeby polskiej energetyki jądrowej. Planowane jest również powstanie centrum szkoleniowo-inżynieryjnego. Placówki te – jak się planuje – będą mogły służyć nie tylko Polsce, ale także innym projektom Westinghouse w regionie.

Eksperci uważają, że w realizacji projektu może być problemem niedostatek pracowników. Trzeba liczyć się z możliwością, że czekająca po zakończonej wojnie z Rosją odbudowa gospodarki ukraińskiej będzie potrzebowała całych armii ludzi. Może to także odczuć polski rynek pracy. Już obecnie eksperci diagnozują to ryzyko. Według informacji przekazanych dziennikarzom w Polsce mamy około 1 mln pracowników z umiejętnościami odpowiadającymi zapotrzebowaniu projektu jądrowego. Trudno sprawdzić te dane. Pojawiła się też informacja, że czołowe firmy zaangażowane w budowę polskiej jądrówki zamierzają ściągnąć do kraju Polaków pracujących za granicą w branży jądrowej. Odpowiedni program ma być skierowany do uczniów szkół zawodowych.

Protest niemieckiej zootechnik

Niemcy z dużym niezadowoleniem obserwują polskie zaangażowanie w energetykę jądrową. Niemiecka minister środowiska Steffi Lemke kilkakrotnie ostro sprzeciwiała się naszemu projektowi jądrówek.

W czasie spotkania z szefową polskiego resortu klimatu i środowiska Anną Moskwą wiosną tego roku stanowczo zaprotestowała wobec przyspieszenia realizacji tego projektu. Agresywnie zapowiedziała, że RFN nie zawaha się użyć „instrumentów prawnych”, gdy Polska rozpocznie budowę elektrowni jądrowych. „Jeśli w Polsce rozpoczniecie budowę reaktorów, to będziemy pracować z użyciem odpowiednich instrumentów prawnych, dla mnie to oczywistość” – oznajmiła polskiej minister. Lemke podkreśla często, że energetyka jądrowa nie zapewni bezpieczeństwa energetycznego w przyszłości.

Lemke należy do partii Zielonych. Ukończyła uniwersytet Humboldtów, z zawodu jest zootechnikiem. Działalność ekologiczną rozpoczęła w dawnej NRD. W grudniu 2021 w nowo utworzonym rządzie Olafa Scholza objęła stanowisko ministra środowiska, ochrony przyrody, bezpieczeństwa jądrowego i ochrony konsumentów.

Tekst pochodzi z 23 (1793) numeru „Tygodnika Solidarność”.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe