Krzysztof Świątek: Najlepiej nie uczestniczyć w uroczystości, a potem ją zrecenzować, co, panowie?

Relacja z gali 35-lecia „Tygodnika Solidarność”, zamieszczona na portalu newsweek.pl, stała się nieudolną karykaturą uroczystości – z nieprawdziwą tezą i informacjami.
M. Żegliński Krzysztof Świątek: Najlepiej nie uczestniczyć w uroczystości, a potem ją zrecenzować, co, panowie?
M. Żegliński / Tygodnik Solidarność
„Tygodnik Solidarność. Jak PiS zakłamuje historię legendarnej gazety” – taki tytuł nosi relacja. A dalej: „tak naprawdę była to rocznica przejęcia tego pisma przez Jarosława Kaczyńskiego w 1989 r.”. Tu się zatrzymajmy. Powyższą bzdurę mógł napisać tylko ktoś, kto nie wziął udziału w gali ani nie obejrzał relacji w TVP1. A nawet nie przejrzał zdjęć z uroczystości, dostępnych choćby w serwisie PAP. Zobaczyłby wtedy wielki portret Tadeusza Mazowieckiego na ekranie z dopiskiem, w jakich latach był redaktorem naczelnym „TS”. Podczas uroczystości uhonorowaliśmy bowiem wszystkich redaktorów naczelnych w historii pisma. O śp. Tadeuszu Mazowieckim prowadząca galę dziennikarka Anna Popek powiedziała: „Tadeusz Mazowiecki w najtrudniejszym, bo jeszcze komunistycznym okresie, zbudował zespół i wyznaczył linię pisma. Musiał też walczyć o papier – wtedy przydziałowy, oraz z cenzurą o przestrzeń dla wolnego słowa. Prowadził pismo od kwietnia 1981 roku do stanu wojennego i ponownie – po roku 1989 roku, aż do momentu powołania go na stanowisko premiera”.

Ale najlepszy jest ten fragment tekstu zamieszczonego na newsweek.pl: „Na gali w warszawskim Teatrze Polskim nie brakowało polityków najwyższej rangi. Prym wiedli prezydent Andrzej Duda, premier Beata Szydło, Jarosław Kaczyński i szef »Solidarności« Piotr Duda”. Panie Hubercie, pan ma najwyraźniej omamy, skoro ujrzał pan na gali Jarosława Kaczyńskiego, którego w Teatrze Polskim nie było.

Jak się okazuje omamy miewa też Jarosław Szczepański z tygodnika „Polityka” (dziennikarz „TS” z okresu T. Mazowieckiego), który na stronie internetowej periodyku napisał (także „relacjonując” przebieg naszej gali): „W Teatrze Polskim w Warszawie odbyły się uroczystości 35-lecia Tygodnika Solidarność. Uczestniczyli w nich prezydent Andrzej Duda, premier Beata Szydło, przew. NSZZ Solidarność Piotr Duda. Gościem głównym był Jarosław Kaczyński, naczelny »Tygodnika Solidarność« od października 1989 r.”. Panowie, szybko do okulisty!

A dalej stara, znana w tym środowisku, śpiewka: „Tygodnik Solidarność” 1981 był zupełnie innym pismem niż to, którym się stało po październiku 1989 r., czyli po przejęciu redakcji przez Jarosława Kaczyńskiego i po odejściu z redakcji większości dziennikarzy, którzy pracowali z Tadeuszem Mazowieckim”.

Dokładnie ta sama teza pojawia się w tekście na newsweek.pl: „To właśnie prestiż związany ze złotym okresem działalności magazynu jest celem »dobrej zmiany« – mówi Andrzej Friszke, także z ekipy Mazowieckiego. „Ten prestiż chce się ukraść, a tych, którzy na niego zapracowali – wyeliminować. »TS« Mazowieckiego było zupełnie innym tygodnikiem” – przekonuje.

Nie różnicowaliśmy gości – zaproszenia były wysyłane do dziennikarzy i współpracowników, którzy pracowali w „TS” za wszystkich redaktorów naczelnych. Tylko po co, skoro bojkot „Tygodnika” ze strony zdecydowanej większości dawnych współpracowników red. Mazowieckiego trwa. Choć z pierwszej ekipy redakcyjnej na gali pojawili się: Teresa Kuczyńska, Mateusz Wyrwich, z pismem współpracuje Krzysztof Wyszkowski, profesor Andrzej Friszke deklaruje: „Ani ja, ani nikt z moich znajomych zaproszenia nie dostał – mówi „Newsweekowi”. – Zresztą i tak bym nie przyszedł, bo nie chcę tego firmować”. Dlaczego? Bo, zdaniem historyka, uroczystości rocznicowe „TS” to kolejna próba „zamazywania historii i zakłamywania jej rzeczywistego przebiegu”.

Najlepiej nie uczestniczyć w uroczystości, a potem ją zrecenzować, co, panowie? Tylko to nie jest dziennikarstwo, a plotkarstwo spod pijalni piwa. Nazwiska Tadeusza Mazowieckiego i jego współpracowników pojawiały się kilkakrotnie podczas gali. Pierwszego redaktora naczelnego wspominał prezydent RP Andrzej Duda.

Większość dziennikarzy z ekipy Mazowieckiego, którzy zbojkotowali w 1989 roku nowego redaktora naczelnego Jarosława Kaczyńskiego i opuścili redakcję, powtarza swoją wersję. Jak ona brzmi? Po Tadeuszu Mazowieckim to już nie był TEN „Tygodnik Solidarność”. Najwyraźniej i prof. Friszkego, i Jarosława Szczepańskiego, i całe ich środowisko boli, że tygodnik ma czelność się ukazywać, bo po Mazowieckim to już nie to. Panowie, mam złą informację – „Tygodnik Solidarność” będzie dalej odkłamywał historię najnowszą, waszych fałszywych bohaterów i neoliberalne zaklęcia. A jak chcecie się czegoś dowiedzieć o „Tygodniku Solidarność”, to szukajcie u źródła – w redakcji.

Krzysztof Świątek

 

POLECANE
Wszystkim Niemcom to mówię. Dawać kasę. Trzaskowski u Stanowskiego gorące
"Wszystkim Niemcom to mówię. Dawać kasę". Trzaskowski u Stanowskiego

Rafał Trzaskowski był gościem Kanału Zero w cyklu wywiadów Krzysztofa Stanowskiego z kandydatami na prezydenta.

Niepokojące informacje ze wschodniej granicy. Straż Graniczna wydała komunikat z ostatniej chwili
Niepokojące informacje ze wschodniej granicy. Straż Graniczna wydała komunikat

Straż Graniczna regularnie publikuje raporty dotyczące wydarzeń na granicy polsko-białoruskiej.

Brat papieża Leona XIV przerywa milczenie. Nieznane fakty o Robercie Prevost z ostatniej chwili
Brat papieża Leona XIV przerywa milczenie. Nieznane fakty o Robercie Prevost

– Nie wierzyłem w to, by mój brat mógł zostać wybrany, bo ciągle słyszałem, że Amerykanin nie może zostać papieżem – powiedział w wywiadzie dla telewizji ABC brat Leona XIV John Provost. Wyjawił jednak, że papieską przyszłość przepowiedziała mu sąsiadka z Chicago, gdy jeszcze chodził do pierwszej klasy.

Niepokojące doniesienia z granicy polsko-niemieckiej. Komunikat niemieckich służb gorące
Niepokojące doniesienia z granicy polsko-niemieckiej. Komunikat niemieckich służb

Niemieckie służby informują, że doszło do kolejnych zatrzymań nielegalnych imigrantów na granicy z Polską, którzy zostali następie w większości odesłani do Polski.

Komunikat dla mieszkańców Łodzi z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców Łodzi

Mieszkańcy Łodzi mogą odetchnąć z ulgą – remont ul. Zamenhofa dobiega końca. Po wielu miesiącach utrudnień drogowcy prowadzą już ostatnie prace wykończeniowe. Otwarcie całej ulicy zbliża się wielkimi krokami.

Niemieccy deputowani: Polityka rządu sprzeczna z prawem europejskim z ostatniej chwili
Niemieccy deputowani: Polityka rządu sprzeczna z prawem europejskim

Niemiecki rząd pod kierownictwem świeżo upieczonego kanclerza Friedricha Merza przyjął ostry kurs wobec imigrantów. Z tych poczynań nie są zadowoleni nawet deputowani Bundestagu, którzy wchodzą w skład koalicji rządzącej. Politycy i media przyznają, że z poczynań Berlina nie mogą być zadowolone państwa sąsiednie, w tym Polska.  

Nowy komunikat IMGW. Oto co nas czeka z ostatniej chwili
Nowy komunikat IMGW. Oto co nas czeka

W Polsce nadal chłodno, ale według meteorologów nasze samopoczucie związane z warunkami pogodowymi będzie całkiem dobre.

Ekspert: Podejrzany o zbrodnię na UW Mieszko R. może w ogóle nie stanąć przed sądem z ostatniej chwili
Ekspert: Podejrzany o zbrodnię na UW Mieszko R. może w ogóle nie stanąć przed sądem

Zbrodnia, do której doszło na Uniwersytecie Warszawskim, wstrząsnęła opinią publiczną. 22-letni student prawa, Mieszko R., usłyszał zarzuty zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem, usiłowania zabójstwa i znieważenia zwłok. Teraz okazuje się, że może nigdy nie stanąć przed sądem.

Komunikat dla wyborców. Ostatni dzień na załatwienie formalności z ostatniej chwili
Komunikat dla wyborców. Ostatni dzień na załatwienie formalności

Piątek jest ostatnim dniem, w którym wyborcy z niepełnosprawnością i ci, którzy najpóźniej w dniu wyborów prezydenckich ukończą 60 lat, mogą składać wnioski o sporządzenie aktu pełnomocnictwa do głosowania w dniu 18 maja. Głosować przez pełnomocnika można tylko w kraju.

Niemieckie władze ukarały klub fitness, który odmówił transseksualiście prawa do rozbierania się przy kobietach tylko u nas
Niemieckie władze ukarały klub fitness, który odmówił transseksualiście prawa do rozbierania się przy kobietach

Najpierw chciał uciszyć twórców podcastu, którzy nazwali go – poprawnie! - mężczyzną. Potem zaczął konkurować w sporcie przeciwko kobietom. Teraz transseksualista z Niemiec domaga się kary dla klubu fitness, który nie pozwolił mu podglądać nagich kobiet pod prysznicem.

REKLAMA

Krzysztof Świątek: Najlepiej nie uczestniczyć w uroczystości, a potem ją zrecenzować, co, panowie?

Relacja z gali 35-lecia „Tygodnika Solidarność”, zamieszczona na portalu newsweek.pl, stała się nieudolną karykaturą uroczystości – z nieprawdziwą tezą i informacjami.
M. Żegliński Krzysztof Świątek: Najlepiej nie uczestniczyć w uroczystości, a potem ją zrecenzować, co, panowie?
M. Żegliński / Tygodnik Solidarność
„Tygodnik Solidarność. Jak PiS zakłamuje historię legendarnej gazety” – taki tytuł nosi relacja. A dalej: „tak naprawdę była to rocznica przejęcia tego pisma przez Jarosława Kaczyńskiego w 1989 r.”. Tu się zatrzymajmy. Powyższą bzdurę mógł napisać tylko ktoś, kto nie wziął udziału w gali ani nie obejrzał relacji w TVP1. A nawet nie przejrzał zdjęć z uroczystości, dostępnych choćby w serwisie PAP. Zobaczyłby wtedy wielki portret Tadeusza Mazowieckiego na ekranie z dopiskiem, w jakich latach był redaktorem naczelnym „TS”. Podczas uroczystości uhonorowaliśmy bowiem wszystkich redaktorów naczelnych w historii pisma. O śp. Tadeuszu Mazowieckim prowadząca galę dziennikarka Anna Popek powiedziała: „Tadeusz Mazowiecki w najtrudniejszym, bo jeszcze komunistycznym okresie, zbudował zespół i wyznaczył linię pisma. Musiał też walczyć o papier – wtedy przydziałowy, oraz z cenzurą o przestrzeń dla wolnego słowa. Prowadził pismo od kwietnia 1981 roku do stanu wojennego i ponownie – po roku 1989 roku, aż do momentu powołania go na stanowisko premiera”.

Ale najlepszy jest ten fragment tekstu zamieszczonego na newsweek.pl: „Na gali w warszawskim Teatrze Polskim nie brakowało polityków najwyższej rangi. Prym wiedli prezydent Andrzej Duda, premier Beata Szydło, Jarosław Kaczyński i szef »Solidarności« Piotr Duda”. Panie Hubercie, pan ma najwyraźniej omamy, skoro ujrzał pan na gali Jarosława Kaczyńskiego, którego w Teatrze Polskim nie było.

Jak się okazuje omamy miewa też Jarosław Szczepański z tygodnika „Polityka” (dziennikarz „TS” z okresu T. Mazowieckiego), który na stronie internetowej periodyku napisał (także „relacjonując” przebieg naszej gali): „W Teatrze Polskim w Warszawie odbyły się uroczystości 35-lecia Tygodnika Solidarność. Uczestniczyli w nich prezydent Andrzej Duda, premier Beata Szydło, przew. NSZZ Solidarność Piotr Duda. Gościem głównym był Jarosław Kaczyński, naczelny »Tygodnika Solidarność« od października 1989 r.”. Panowie, szybko do okulisty!

A dalej stara, znana w tym środowisku, śpiewka: „Tygodnik Solidarność” 1981 był zupełnie innym pismem niż to, którym się stało po październiku 1989 r., czyli po przejęciu redakcji przez Jarosława Kaczyńskiego i po odejściu z redakcji większości dziennikarzy, którzy pracowali z Tadeuszem Mazowieckim”.

Dokładnie ta sama teza pojawia się w tekście na newsweek.pl: „To właśnie prestiż związany ze złotym okresem działalności magazynu jest celem »dobrej zmiany« – mówi Andrzej Friszke, także z ekipy Mazowieckiego. „Ten prestiż chce się ukraść, a tych, którzy na niego zapracowali – wyeliminować. »TS« Mazowieckiego było zupełnie innym tygodnikiem” – przekonuje.

Nie różnicowaliśmy gości – zaproszenia były wysyłane do dziennikarzy i współpracowników, którzy pracowali w „TS” za wszystkich redaktorów naczelnych. Tylko po co, skoro bojkot „Tygodnika” ze strony zdecydowanej większości dawnych współpracowników red. Mazowieckiego trwa. Choć z pierwszej ekipy redakcyjnej na gali pojawili się: Teresa Kuczyńska, Mateusz Wyrwich, z pismem współpracuje Krzysztof Wyszkowski, profesor Andrzej Friszke deklaruje: „Ani ja, ani nikt z moich znajomych zaproszenia nie dostał – mówi „Newsweekowi”. – Zresztą i tak bym nie przyszedł, bo nie chcę tego firmować”. Dlaczego? Bo, zdaniem historyka, uroczystości rocznicowe „TS” to kolejna próba „zamazywania historii i zakłamywania jej rzeczywistego przebiegu”.

Najlepiej nie uczestniczyć w uroczystości, a potem ją zrecenzować, co, panowie? Tylko to nie jest dziennikarstwo, a plotkarstwo spod pijalni piwa. Nazwiska Tadeusza Mazowieckiego i jego współpracowników pojawiały się kilkakrotnie podczas gali. Pierwszego redaktora naczelnego wspominał prezydent RP Andrzej Duda.

Większość dziennikarzy z ekipy Mazowieckiego, którzy zbojkotowali w 1989 roku nowego redaktora naczelnego Jarosława Kaczyńskiego i opuścili redakcję, powtarza swoją wersję. Jak ona brzmi? Po Tadeuszu Mazowieckim to już nie był TEN „Tygodnik Solidarność”. Najwyraźniej i prof. Friszkego, i Jarosława Szczepańskiego, i całe ich środowisko boli, że tygodnik ma czelność się ukazywać, bo po Mazowieckim to już nie to. Panowie, mam złą informację – „Tygodnik Solidarność” będzie dalej odkłamywał historię najnowszą, waszych fałszywych bohaterów i neoliberalne zaklęcia. A jak chcecie się czegoś dowiedzieć o „Tygodniku Solidarność”, to szukajcie u źródła – w redakcji.

Krzysztof Świątek


 

Polecane
Emerytury
Stażowe