[Nie tylko chrześcijanie na Bliskim Wschodzie] Pokojowy Nobel dla Jazydki
Oprócz kongijskiego lekarza dr Denisa Mukwege pokojową nagrodę Nobla otrzymała jazydzka aktywistka Nadia Murad. To wielki dzień dla mniejszości religijnych na Bliskim Wschodzie. Jazydzi, podobnie jak chrześcijanie, zostali wzięci na celownik przez tzw. Państwo Islamskie i stali się ofiarami okrutnych zbrodni.
Chociaż Jazydzi wyliczają, że zbrodnie ISIS na ich etniczno-religjnej grupie to już 73 próba eksterminacji (lub nawet 74) tej społeczności w historii to świat przypomniał sobie o ich istnieniu dopiero teraz. Nie jest znana dokładna liczba ofiar ataków tzw. Państwa Islamskiego na jazydzką społeczność. W pogromach w Sindżarze (region i miasto będące „matecznikiem” jezydyzmu w Iraku) w sierpniu 2014 roku zginęło ok. 3 000 osób a 13 000 trafiło do niewoli. Dwa lata później śledczy ONZ nazwali ludobójstwem zbrodnie dżihadystów skierowane przeciwko Jazydom. Reszta Jazydów musiała uciekać i czekało ich wojenne uchodźstwa, żyją po dziś dzień w obozach dla przesiedlonych „wewnętrznie”. Przetrzymywani w niewoli islamistów przedstawiciele tej społecznej grupy przeżywali kolejne „piekło”. Kobiety, a nawet dziewczynki, były maltretowane i sprzedawane na „targach” jako niewolnice seksualne. Poziom degeneracji islamistów widać na przykładzie „cennika” z takiego targu, który wyciekł do Internetu. Najdroższe w zakupie były dziewczynki do 9 roku życia (równowartość 580 zł), potem do 20 roku życia (440 zł), do 30 roku życia (290 zł), im kobieta była starsza tym cena spadała. Zakonnica, która opiekowała się wykupionymi z niewoli kobietami wspominała, iż jej najmłodsza „podopieczna”, która była wielokrotnie gwałcona miała 5,5 roku. W niewoli kobiety były wykorzystywane ale także zmuszane do konwersji na islam - jeśli się opierały torturowano je np.: rażąc prądem. Bunt Jazydek, które nie zgadzały się na swój los dżihadyści chcieli „przeciąć” okrutną publiczną egzekucji. Taką, która zastraszy całe pokolenie „niewolnic”. „Niepokornym” kobietom pokazano skalę bestialstwa i tak 19 Jazydek zostało spalonych żywcem w publicznej egzekucji. Dla „przykładu”. ISIS na tych terenach podjęło próbę eksterminacji społeczności jazydzki i chrześcijańskiej. Chociaż tzw. Państwo Islamskie kontroluje już tylko nieliczne enklawy terytorialne w Syrii to cały czas w ich niewoli mogą przebywać porwani Jazydzi.
Jedną z tych, które doświadczyły okupacji tzw. Państwa Islamskiego jest Nadia Murad. Zanim dzielna Jazydka została ambasadorką dobrej woli ONZ i rozpoczęła światowy cykl prelekcji o zbrodniach ISIS na Bliskim Wschodzie sama była „niewolnicą” dżihadystów, gwałconą i maltretowaną ofiarą islamistów. Druga próba ucieczki z „piekła” samozwańczego kalifatu się udała i Nadia uciekła od swoich oprawców. Następnie zaangażowała się w działalność społeczną i otwieranie „oczu” świata na zbrodnie ISIS. Pokojową Nagrodę Nobla otrzymała za „wysiłki mające na celu zaprzestanie używania przemocy seksualnej jako narzędzia wojny i konfliktów zbrojnych”. Całkowicie zasłużenie. To Nobel nie tylko dla Nadii Murad czy nawet dla Jazydów. To Nobel dla całych pokoleń przedstawicieli mniejszości religijnych na Bliskim Wschodzie, tych którzy żyli i cierpieli w cieniu ISIS. Po takim wyróżnieniu odzyskujemy także zaufanie dla wyborów Norweskiego Komitetu Noblowskiego - przypomnę, że Nobla otrzymał także Barack Obama, Prezydent USA, który dżihadystów z ISIS bagatelizował do tego stopnia, że nazwał ich terrorystami z drugiej ligi.
Mike Bruszewski
- Źródło: tysol.pl
- Data: 07.10.2018 01:46
- Tagi: , Nadia Murad,