Ewa Tomaszewska: Władze państwowe zaczęły podchodzić do nas wszystkich podmiotowo
- mówiła dziłaczka "Solidarności".Bardzo dobrze, że dialog społeczny się odbudowywuje, co nie znaczy, że już wszytsko jest załatwione, bo tego się nie da załatwić kliknięciem guziczka - tego poczucia niesprawiedliwości i tego, ze prawa pracownicze są łamane. Oprucz tego, mamy bardzo trudny okres, jeżeli chodzi o możliwość funkcjonowania związków w małych i prywatnych zakładach pracy, gdzie jest to utrudniane. Łamie się tam prawa międzynarodowe.
Mamy dziłaczy związkowych, którzy będąc przewodniczącymi komisji związkowych byli usuwani z pracy i nie udawało się ich przywrócić do tej pracy. Procesy trwały po kilka lat, a wtedy to już nie ma do czego wracać, a przez pierwszy okres nie ma z czego żyć. O tym wszystkim będziemy rozmawiać na Zjeździe.
Poseł Tomaszewska spodziewa się po wystąpieniu prezydenta na Zjeździe Delegatów NSZZ "Solidarność" podkreślenia realizacji istotnej części zobowiązań przedwyborczych prezydenta i rządu.
- Włacze państwowe zaczęły podchodzić do nas wszystkich podmiotowo. To widać najpierw przy ustawie o sześciolatkach - ustawa ta dawała możliwość decydowania obywatelom. Druga sprawa to prezydencki projekt ustawy, która daje szanse obniżenia wieku emerytalnego, czyli przejścia wcześniej an emeryturę - to znów daje szansę decydowania o sobie obywatelom. Prezydent w swoim projekcie ustawy powiedział, że możecie wybrać. ten wiek, który jest wiekiem powszechnego przechodzenia na emeryturę to będzie 60 i 65 lat, ale jeżeli chcecie pracowac, pracujcie.
Poseł Tomaszewska skomentowała problem głodowych emerytur:
- To wynika z problemów demograficznych. To się dzieje w wielu krajach, w których wskaźnik dzietności spada. System emerytalny zbudowany na zasadzie solidarności społecznej, zwykle nie może sobie poradzić ze swoją kondycją finansową wtedy gdy spada dzietność, gdy wzrasta liczba osób, które przechodzą na emeryturę, a maleje liczba osób pracujących, opłacających składki.
Cały program na stronie TVP Info