Karuzela z Blogerami. Grzegorz J. „Bob Denard” Kałuża: Krainy bezstresowej konsumpcji

„Powrót do naszego domu w Anglii z wakacji na Jamajce zajął aż 9 godzin lotu, podczas gdy Amerykanie byli w domu zaledwie po trzech. To niesprawiedliwe”; „
 Karuzela z Blogerami. Grzegorz J. „Bob Denard” Kałuża: Krainy bezstresowej konsumpcji
/ pixabay.com

W moim pokoju hotelowym nie działało połączenie z recepcją. Powiedziano mi, że wystarczy nacisnąć 9. Pomimo, że wielokrotnie próbowałam z mojego telefonu komórkowego – nie łączyło!”; „Kazano mi zapłacić za miejsce siedzące w samolocie za każde z moich dzieci osobno”; „Mona Lisa w muzeum była mniejsza od reprodukcji”; „Na plaży było zbyt piaszczyście. Musieliśmy wszystko wytrzepywać przed powrotem do pokoju”; „Na koszu balonu termicznego do lotów widokowych nie było tabliczki informacyjnej, że nie zaleca się podróży osobom z lękiem wysokości!”; „Od ulicznego sprzedawcy kupiliśmy za 5 € okulary przeciwsłoneczne marki Ray-Ban. Niestety okazały się podróbką”; „Podczas naszej podróży po Indiach nasz syn był rozczarowany, że nie wszędzie można zamówić hamburgery. To zepsuło nam całą wycieczkę – ktoś powinien nas uprzedzić!”; „Jestem rozczarowana – na ulicach Sydney nie zobaczyliśmy żadnego kangura. Dlaczego?”.

To nie są dowcipy o wycieczce pensjonariuszy szpitala psychiatrycznego, ale autentyczne zażalenia składane w biurach podróży przez turystów z krajów Europy Zachodniej i USA. Problemy mieszkańców „Pierwszego Świata” mogą szokować przeciętnie rozgarniętego Polaka, Czecha czy Ukraińca i budzić złośliwe komentarze – ja jednak wolę próbować wyciągać jakieś wnioski. Po pierwsze – ci ludzie to nie jacyś wyjątkowi idioci, a przynajmniej nie w świecie, w którym żyją. Pracują, zarabiają pieniądze (wystarczające nawet na turystykę po świecie), płacą podatki, mają dzieci. Mają prawa jazdy, dyplomy szkół, potrafili samodzielnie wystąpić o paszport i odwiedzić biuro podróży. Po drugie – skoro zarobili na wycieczkę, a teraz piszą maile z zażaleniami do usługodawcy, to nie są jakimiś niedołęgami. Radzą sobie w swoich krajach. Widocznie ten poziom ignorancji i braku logiki nie przeszkadza im w życiowym sukcesie. W krajach tzw. Zachodu życie musi być obiektywnie łatwiejsze, skoro ten poziom wystarczy do radzenia sobie z trudami codzienności. Kto zna osobiście mieszkańców tych krajów, ten wie, że często żenująca ignorancja w sprawach dla nas oczywistych, jak historia czy geografia, nie przeszkadza im w uzyskaniu sporej wiedzy profesjonalnej, w wąskich dziedzinach zawodowych. Pomyślmy zatem, jak podatni są tacy ludzie na absurdy lewackiej propagandy? Na wszelkie brednie genderyzmu, na odgrzewane hasła marksizmu i „krytyczną teorię rasową”. Jak bardzo ich przedstawiciele w Parlamencie Europejskim i urzędach swoich państw byli podatni na lata rosyjskiej, niemieckiej czy izraelskiej propagandy, oczerniającej Polskę i Europę Środkową? Jak mocno chłoną dziś kłamstwa o polskim rządzie i braku wolności obywateli rozsiewane przez Barta Staszewskiego, Roberta Biedronia, Donalda Tuska czy Sylwię Spurek? A może pragną w nie wierzyć? Przez lata próbowano nas tresować pedagogiką wstydu, rozbudzać kompleksy „ubogich krewnych”. Tymczasem obywatele naszej części Europy mogą mieć większy potencjał rozwoju od mieszkańców krain bezstresowej konsumpcji. Może to niepokoić ich prawdziwe elity, te wąskie grupy pasterzy ideologicznych, edukatorów medialnych, twórców trendów, gustów i potrzeb rynkowych. Będą więc zwalczać nasze marzenia.

 

 


 

POLECANE
Antychrześcijański i antypolski spektakl. Sąd: Przestępstwa nie było z ostatniej chwili
Antychrześcijański i antypolski spektakl. Sąd: Przestępstwa nie było

Po 9 latach zakończyło się postępowanie w sprawie spektaklu „Nasza przemoc, wasza przemoc” („Nase nsilije i vase nasilije”) wystawianego w 2016 r. w Teatrze Polskim w Bydgoszczy.

Krystyna Janda narzeka na hejt. „Przez to nie chodzę na premiery, do kawiarni Wiadomości
Krystyna Janda narzeka na hejt. „Przez to nie chodzę na premiery, do kawiarni"

Aktorka tłumaczy, że zrezygnowała z życia towarzyskiego przez falę hejtu, jaka od lat ją spotyka. „Nie chodzę na premiery, właściwie nie chodzę do restauracji i kawiarni” – wyznała Krystyna Janda w radiu RDC.

KE pozytywnie o możliwości włączenia Ukrainy do Europejskiego Funduszu Obronnego z ostatniej chwili
KE pozytywnie o możliwości włączenia Ukrainy do Europejskiego Funduszu Obronnego

„Komisja Europejska z zadowoleniem przyjmuje porozumienie polityczne osiągnięte wczoraj między Parlamentem Europejskim a Radą, które otwiera możliwość włączenia Ukrainy do Europejskiego Funduszu Obronnego (EFR) o wartości €7,3 miliarda” - poinformował zespół prasowy KE w specjalnie wydanym komunikacie.

Już jutro prezydent Nawrocki przedstawi nową ustawę. Będzie dotyczyć cen energii z ostatniej chwili
Już jutro prezydent Nawrocki przedstawi nową ustawę. Będzie dotyczyć cen energii

Prezydent Karol Nawrocki zaprezentuje w piątek projekt ustawy obniżającej ceny energii o 33 proc. – zapowiedział jego szef gabinetu Paweł Szefernaker. To realizacja jednej z kluczowych obietnic wyborczych nowego prezydenta.

SPD: Niemiecki rząd może się rozpaść z ostatniej chwili
SPD: Niemiecki rząd może się rozpaść

Przedstawiciele Socjaldemokratycznej Partii Niemiec (SPD) ostrzegli, że rząd niemiecki może się rozpaść. Argumentują oni, że sondaże pokazują, iż Alternatywa dla Niemiec (AfD) osiąga rekordowe wyniki, a przywódcy CDU dystansują się od koalicji.

Glapiński: Trzecia część złota NBP będzie w Polsce z ostatniej chwili
Glapiński: Trzecia część złota NBP będzie w Polsce

Prezes Narodowego Banku Polskiego Adam Glapiński zapowiedział, że złoto należące do Polski ma być przechowywane w trzech równych częściach – w Polsce, Wielkiej Brytanii i Stanach Zjednoczonych. NBP regularnie kontroluje kruszec zdeponowany za granicą.

Konflikt Parlamentu Europejskiego z Komisją Europejską o budżet UE z ostatniej chwili
Konflikt Parlamentu Europejskiego z Komisją Europejską o budżet UE

Lewicowo-liberalna koalicja Parlamentu Europejskiego (EPP, RENEW, socjaliści i Zieloni) zaprezentowali głośno swój sprzeciw wobec tego, co proponuje zrobić Komisja Europejska na czele z Ursulą von der Leyen w sprawie nowych Wieloletnich Ram Finansowych na lata 2028-2034.

Nastoletni Syryjczyk planował zamach w Sztokholmie. Ofiarami mieli być uczestnicy festiwalu Wiadomości
Nastoletni Syryjczyk planował zamach w Sztokholmie. Ofiarami mieli być uczestnicy festiwalu

Prokuratura w Szwecji postawiła zarzuty 18-letniemu obywatelowi Syrii, który – według śledczych – przygotowywał atak terrorystyczny na festiwalu w Sztokholmie. Miał działać na zlecenie Państwa Islamskiego.

Ukraina może zostać włączona do Europejskiego Funduszu Obronnego. Jest porozumienie Rady UE i PE z ostatniej chwili
Ukraina może zostać włączona do Europejskiego Funduszu Obronnego. Jest porozumienie Rady UE i PE

Negocjatorzy Rady i Parlamentu Europejskiego osiągnęli tymczasowe porozumienie w sprawie środków mających na celu zachęcenie do inwestycji związanych z obronnością w bieżącym budżecie UE w celu wdrożenia tzw. planu ReArm Europe, inicjatywy UE mającej na celu zwiększenie wydatków na obronność i wzmocnienie potencjału wojskowego UE. Umowa zawiera przełomową decyzję o włączeniu Ukrainy do Europejskiego Funduszu Obronnego.

Raper Pono nie żyje z ostatniej chwili
Raper Pono nie żyje

Nie żyje raper Rafał Poniedzielski, znany jako "Pono". Raper był legendą polskiej sceny hip-hopowej. Fakt jego śmierci potwierdzają w mediach społecznościowych zespół ZIP Skład i raper Sokół.

REKLAMA

Karuzela z Blogerami. Grzegorz J. „Bob Denard” Kałuża: Krainy bezstresowej konsumpcji

„Powrót do naszego domu w Anglii z wakacji na Jamajce zajął aż 9 godzin lotu, podczas gdy Amerykanie byli w domu zaledwie po trzech. To niesprawiedliwe”; „
 Karuzela z Blogerami. Grzegorz J. „Bob Denard” Kałuża: Krainy bezstresowej konsumpcji
/ pixabay.com

W moim pokoju hotelowym nie działało połączenie z recepcją. Powiedziano mi, że wystarczy nacisnąć 9. Pomimo, że wielokrotnie próbowałam z mojego telefonu komórkowego – nie łączyło!”; „Kazano mi zapłacić za miejsce siedzące w samolocie za każde z moich dzieci osobno”; „Mona Lisa w muzeum była mniejsza od reprodukcji”; „Na plaży było zbyt piaszczyście. Musieliśmy wszystko wytrzepywać przed powrotem do pokoju”; „Na koszu balonu termicznego do lotów widokowych nie było tabliczki informacyjnej, że nie zaleca się podróży osobom z lękiem wysokości!”; „Od ulicznego sprzedawcy kupiliśmy za 5 € okulary przeciwsłoneczne marki Ray-Ban. Niestety okazały się podróbką”; „Podczas naszej podróży po Indiach nasz syn był rozczarowany, że nie wszędzie można zamówić hamburgery. To zepsuło nam całą wycieczkę – ktoś powinien nas uprzedzić!”; „Jestem rozczarowana – na ulicach Sydney nie zobaczyliśmy żadnego kangura. Dlaczego?”.

To nie są dowcipy o wycieczce pensjonariuszy szpitala psychiatrycznego, ale autentyczne zażalenia składane w biurach podróży przez turystów z krajów Europy Zachodniej i USA. Problemy mieszkańców „Pierwszego Świata” mogą szokować przeciętnie rozgarniętego Polaka, Czecha czy Ukraińca i budzić złośliwe komentarze – ja jednak wolę próbować wyciągać jakieś wnioski. Po pierwsze – ci ludzie to nie jacyś wyjątkowi idioci, a przynajmniej nie w świecie, w którym żyją. Pracują, zarabiają pieniądze (wystarczające nawet na turystykę po świecie), płacą podatki, mają dzieci. Mają prawa jazdy, dyplomy szkół, potrafili samodzielnie wystąpić o paszport i odwiedzić biuro podróży. Po drugie – skoro zarobili na wycieczkę, a teraz piszą maile z zażaleniami do usługodawcy, to nie są jakimiś niedołęgami. Radzą sobie w swoich krajach. Widocznie ten poziom ignorancji i braku logiki nie przeszkadza im w życiowym sukcesie. W krajach tzw. Zachodu życie musi być obiektywnie łatwiejsze, skoro ten poziom wystarczy do radzenia sobie z trudami codzienności. Kto zna osobiście mieszkańców tych krajów, ten wie, że często żenująca ignorancja w sprawach dla nas oczywistych, jak historia czy geografia, nie przeszkadza im w uzyskaniu sporej wiedzy profesjonalnej, w wąskich dziedzinach zawodowych. Pomyślmy zatem, jak podatni są tacy ludzie na absurdy lewackiej propagandy? Na wszelkie brednie genderyzmu, na odgrzewane hasła marksizmu i „krytyczną teorię rasową”. Jak bardzo ich przedstawiciele w Parlamencie Europejskim i urzędach swoich państw byli podatni na lata rosyjskiej, niemieckiej czy izraelskiej propagandy, oczerniającej Polskę i Europę Środkową? Jak mocno chłoną dziś kłamstwa o polskim rządzie i braku wolności obywateli rozsiewane przez Barta Staszewskiego, Roberta Biedronia, Donalda Tuska czy Sylwię Spurek? A może pragną w nie wierzyć? Przez lata próbowano nas tresować pedagogiką wstydu, rozbudzać kompleksy „ubogich krewnych”. Tymczasem obywatele naszej części Europy mogą mieć większy potencjał rozwoju od mieszkańców krain bezstresowej konsumpcji. Może to niepokoić ich prawdziwe elity, te wąskie grupy pasterzy ideologicznych, edukatorów medialnych, twórców trendów, gustów i potrzeb rynkowych. Będą więc zwalczać nasze marzenia.

 

 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe