Niemiecki ekspert ostrzega i proponuje nową strategię odstraszania nuklearnego NATO
Co musisz wiedzieć:
- Po pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę pojawiła się potrzeba nowej strategii nuklearnej NATO
- Niemieccy eksperci mają wątpliwości co do amerykańskiego parasola nuklearnego
- Analiza Karla-Heinza Kampa z Niemieckiego Towarzystwa Polityki Zagranicznej (DGAP) proponuje nową strategię nuklearną NATO
W obliczu rosyjskiej agresji na Ukrainę, która wybuchła w 2022 roku, dyskusja na temat zdolności odstraszania jądrowego Sojuszu Północnoatlantyckiego nabrała nowego impetu.
Niemieccy eksperci skupiają się głównie na tym, czy obecne arsenały nuklearne NATO są adekwatne do konfrontacji z Moskwą, oraz na wątpliwościach co do trwałości amerykańskiego parasola ochronnego, zwłaszcza po objęciu urzędu przez Donalda Trumpa w 2025 roku. Analiza Karla-Heinza Kampa z Niemieckiego Towarzystwa Polityki Zagranicznej (DGAP) wnosi nowy element do tej dyskusji, bo skupia się na potrzebie opracowania nowoczesnej strategii nuklearnej, czerpiącej z doświadczeń zimnej wojny, ale dostosowanej do współczesnych realiów.
Strategia nuklearna
Podczas konfrontacji Wschód-Zachód NATO wypracowała kompleksowe ramy dla polityki jądrowej. Proces ten trwał dekady i obejmował negocjacje między państwami posiadającymi broń atomową (USA, Wielka Brytania) a pozostałymi członkami. W 1969 roku przyjęto tymczasowe wytyczne polityczne dotyczące początkowego użycia broni nuklearnej w obronie, a w połowie lat 80. rozszerzono je o ogólne zasady, regulujące nie tylko pierwszy, ale i kolejne uderzenia. Strategia ta uwzględniała planowanie celów, mechanizmy konsultacji w ramach Grupy Planowania Nuklearnego (NPG) oraz polityczny cel odstraszania – nie tyle zniszczenia sił wroga, co zmiany jego kalkulacji ryzyka. Europejscy sojusznicy naciskali na uwzględnienie ich interesów, unikając scenariusza, w którym konflikt toczyłby się wyłącznie na ich terytorium.
Po 1989 roku te plany stały się zbędne. W koncepcie strategicznym NATO z 1999 roku oficjalnie zrezygnowano z peacetime'owych planów nuklearnych. Dokument z Chicago z 2012 roku (Deterrence and Defence Posture Review) potwierdził rolę broni jądrowej w odstraszaniu, ale nie precyzował nowych zasad jej użycia. Dziś, gdy Kreml wielokrotnie grozi atomowymi ciosami w kontekście wojny na Ukrainie, brak spójnej strategii jest rażącą luką. Amerykańskie ostrzeżenia przed "katastrofalnymi konsekwencjami" dla Rosji w 2022 roku były improwizowane i opierały się na konwencjonalnej odpowiedzi, co pokazuje pilną potrzebę formalnych ram.
Zimna Wojna 2.0
Obecna sytuacja różni się od zimnowojennej. Rosja nie dysponuje już przewagą militarną jak ZSRR i straciła sojuszników z Paktu Warszawskiego. Zamiast masowych inwazji, bardziej prawdopodobne są ograniczone operacje, np. w krajach bałtyckich pod pretekstem ochrony mniejszości rosyjskojęzycznej, lub ataki powietrzne i dronowe. To zmienia dynamikę. W odpowiedzi i na podstawie historycznych doświadczeń Kamp proponuje opracowanie i wniesienie kluczowych wniosków dla nowej strategii. Chodzi o skupieniu się na Rosji jako głównym zagrożeniu, z Chinami w tle jako czynnikiem globalnym wpływającym na alokację zasobów USA. Broń jądrowa ma demonstrować determinację i zmusić agresora do odwrotu, powodując realne straty, ale nie prowadząc do totalnej wojny.
Cele uderzeń
Celami uderzeń Zachodu będą głównie lokalizacje na terytorium Rosji (ew. Białorusi). Kamp opowiada się za utrzymaniem strategii "first use", co nie wykluczanie pierwszego uderzenia, które zwiększa ryzyko dla agresora i zapobiega nawet konwencjonalnym atakom. Ważne byłoby także podniesienie rangi planowania nuklearnego w strukturach NATO, np. poprzez awans stanowiska szefa do generała, co wiarygodnie sygnalizuje Moskwie gotowość Zachodu do walki.
[Aleksandra Fedorska jest dziennikarką Tysol.pl oraz licznych polskich i niemieckich mediów]
[Sekcje "Co musisz wiedzieć", "Co dalej" i FAQ, a także tytuł, śródtytuły i lead od Redakcji]
Co dalej?
W obliczu rosnącego napięcia między Zachodem a Rosją, a także niepewności co do przyszłości amerykańskich gwarancji bezpieczeństwa, europejscy sojusznicy – zwłaszcza Niemcy i Polska – będą musieli odpowiedzieć na pytanie, jak wzmocnić odstraszanie jądrowe.
Eksperci przewidują, że w najbliższych miesiącach NATO zainicjuje wewnętrzną debatę o roli broni atomowej w nowej rzeczywistości geopolitycznej. Jeśli rekomendacje takie jak te Karla-Heinza Kampa znajdą poparcie, możemy być świadkami powrotu do doktryny „nuklearnego odstraszania” w duchu zimnej wojny — ale z nowymi narzędziami i większym udziałem Europy.
Najczęściej zadawane pytania (FAQ)
Kto jest autorem propozycji nowej strategii nuklearnej NATO? Autorem analizy jest Karl-Heinz Kamp, ekspert Niemieckiego Towarzystwa Polityki Zagranicznej (DGAP), specjalizujący się w kwestiach bezpieczeństwa i obronności.
Dlaczego NATO potrzebuje nowej strategii nuklearnej? Po rosyjskiej agresji na Ukrainę w 2022 roku dotychczasowe założenia odstraszania stały się nieaktualne. Sojusz musi zdefiniować na nowo zasady użycia i planowania broni jądrowej w obliczu nowych zagrożeń.
Czy Niemcy podważają wiarygodność amerykańskiego parasola nuklearnego? Tak – część niemieckich ekspertów obawia się, że po powrocie Donalda Trumpa do Białego Domu USA mogą ograniczyć zaangażowanie w bezpieczeństwo Europy.
Na czym polega strategia „first use”? To doktryna zakładająca możliwość pierwszego użycia broni jądrowej w sytuacji, gdy ma to powstrzymać agresora przed dalszym atakiem – bez konieczności czekania na jego cios.
Jakie mogą być skutki przyjęcia nowej strategii dla Europy? Nowa strategia mogłaby wzmocnić odstraszanie wobec Rosji, ale jednocześnie zwiększyć napięcie i ryzyko eskalacji konfliktu nuklearnego na kontynencie.




