"Zrobiliśmy to co do nas należało". O Solidarności w Muzeum Pamięć i Tożsamość w Toruniu
Kuratorami wystawy są prof. Wojciech Polak, dyrektor Centrum Badania Solidarności i Oporu Społecznego Uniwersytetu Mikołaja Kopernika, dr Anna Łukaszewska i dr Jan Wiśniewski, kierownik działu naukowego toruńskiego muzeum.
Profesor Wojciech Polak, który podkreślił w swoim wystąpieniu pełne poparcie strajkujących w 1980 roku na ziemi toruńskiej i grudziądzkiej dla strajkujących w Stoczni Gdańskiej i innych zakładach Trójmiasta: „W Toruniu strajkowały wszystkie największe przedsiębiorstwa – Towimor, Elana, Apator. Podobnie w Grudziądzu zakłady „Warma” i inne. Wszędzie pierwszy postulat był ten sam – poparcie dla 21 postulatów MKS ze Stoczni Gdańskiej”.
– Po wprowadzeniu stanu wojennego związkowcy z Regionu Toruńskiego zostali internowani głównie w Potulicach i Strzebielinku. Pociechę i pomoc nieśli im kapłani Kościoła katolickiego, m.in. biskup chełmiński Marian Przykucki oraz kapelan osadzonych w Potulicach ks. Józef Kutermak. Przez całą dekadę lat 80. Kościół wspierał działania „Solidarności” m.in. współorganizując duszpasterstwa ludzi pracy – powiedział prof. Wojciech Polak. Historyk zaznaczył, że zniesienie stanu wojennego w lipcu 1983 r. miało tylko znaczenie symboliczne, ponieważ represyjne przepisy stanu wojennego zostały wprowadzone do prawa powszechnego i tak naprawdę nic nie zmieniło się aż do przełomu w roku 1989.

Drugi kurator wystawy dr Jan Wiśniewski podkreślił, że działalność ludzi „Solidarności” – chrześcijańska, demokratyczna i w duchu godności człowieka – wynikała z ich wychowania w domach rodzinnych, z wartości patriotycznych zakorzenionych w polskim społeczeństwie i polskich rodzinach. – Historia „Solidarności” to bardzo często historia naszych rodzin – dodał.


Ekspozycja w toruńskim Muzeum Pamięć i Tożsamość im. św. Jana Pawła składa się z dwóch uzupełniających się części – klasycznych plansz wystawowych oraz historycznych eksponatów przekazanych przez świadków historii, działaczy NSZZ „Solidarność” i NSZZ „Solidarność” Rolników Indywidualnych z Pomorza i Kujaw: Lecha Różańskiego, Stanisława Wajsgerbera, Michała Grabiankę i Marka Bernaciaka. Większość z nich uczestniczyła w wernisażu wystawy.
– Te pamiątki są świadectwem i dowodem odwagi i determinacji ludzi, którzy walczyli o to, byśmy mogli teraz żyć w wolnej Polsce – podkreśliła dr Anna Łukaszewska.
– Ja i moi koledzy nie uważamy się za bohaterów. Zrobiliśmy to, co do nas należało. Bohaterami były nasze matki i żony, które nas wychowały, nas wspierały i za nas się modliły. Bez tego nie dalibyśmy rady. Gdy wybuchł stan wojenny, moja mama została sama bez męża i syna – powiedział Stanisław Wajsgerber, w latach 80. działacz jawnych i podziemnych grudziądzkich struktur „Solidarności”, w stanie wojennym dwukrotnie internetowy. Najpierw w Potulicach, a następnie powtórnie – gdy po wyjściu kontynuował działalność związkową w podziemiu – w Strzebielinku.
Wystawę "Od protestu do wolności –Toruń w historii Solidarności" można oglądać do marca 2026 roku.





