Nóż w plecy

„Czekamy ciebie, czerwona zarazo, byś wybawiła nas od czarnej śmierci” – pisał powstańczy poeta Józef Szczepański ps. „Ziutek”. Był jednym z tych, którzy nie mieli żadnych złudzeń co do charakteru „wyzwolenia” niesionego Polsce przez Sowietów.
 Nóż w plecy
/ Powstaniec wyciągany z kanału przez żołnierzy niemieckich. Okolice ul. Dworkowej na Mokotowie / domena publiczna

 Intencje ZSRR wobec Rzeczpospolitej nie zmieniły się od czasów zaborów, a jasnym dowodem ich zbrodniczych zamiarów stała się rosyjska agresja 17 września 1939 roku, której dokonano bez wypowiedzenia wojny. 

„Sowiety wkroczyły”

„Mołotow oświadczył, że wystąpienie zbrojne Związku Sowieckiego nastąpi zaraz, być może nawet jutro [...] Stalin przyjął mnie o drugiej w nocy w obecności Mołotowa i Woroszyłowa i oświadczył, że Armia Czerwona przekroczy dziś rano o godzinie szóstej granicę sowiecką na całej długości od Połocka do Kamieńca Podolskiego. Dla uniknięcia nieporozumień prosił usilnie, aby lotnictwo niemieckie od dzisiaj nie przekraczało na wschód linii Białystok-Brześć-Lwów. Samoloty sowieckie rozpoczną już dzisiaj bombardowanie terenów na wschód od Lwowa” – raportował niemiecki ambasador w Moskwie Friedrich-Werner von der Schulenburg 16 września wieczorem. 
Plan ataku na Polskę przewidywał początkowo wcześniejsze o kilka dni przekroczenie granic przez Sowietów. „Pierwsze dyrektywy określały termin uderzenia na Polskę na noc z 12 na 13 września. Termin ten jednak przesunięto, przede wszystkim ze względu na poważne kłopoty z mobilizacją. Ostatecznie termin ataku ustalono na 17 września. Do uderzenia na Polskę przeznaczono ok. 630 tys. żołnierzy, 4700 czołgów (więcej niż mieli Niemcy) i 3300 samolotów. O godzinie 3:00 nad ranem 17 września ambasador Polski w Moskwie Wacław Grzybowski otrzymał notę stwierdzającą rozpad państwa polskiego, wobec czego rząd ZSRR nie czuł się już zobowiązany honorować pakt o nieagresji i postanowił wkroczyć na polskie terytoria celem chronienia ich ludności przed niebezpieczeństwami wojny. Grzybowski celnie zauważył, że wedle takich kryteriów Rosję z 1812 roku, gdy Napoleon rezydował w Moskwie, można było tym bardziej określić jako państwo «już nieistniejące». Ambasador noty nie przyjął” – podaje portal Muzeum Historii Polski. Polski dyplomata nie został rzecz jasna poinformowany przez Rosjan o tajnej umowie sowiecko-niemieckiej. Usłyszał za to „argumenty” o „wewnętrznym bankructwie państwa polskiego” i „trosce rządu sowieckiego o zamieszkującą terytorium Polski pobratymczą ludność ukraińską i białoruską”.
Naczelny Wódz marszałek Edward Rydz-Śmigły wydał dyrektywę o unikaniu walk oddziałów polskich z jednostkami Armii Czerwonej, co uczyniło sytuację miejscowości ogarniętych sowiecką inwazją rozpaczliwą. „Sowiety wkroczyły. Nakazuję ogólne wycofanie na Rumunię i Węgry najkrótszymi drogami. Z bolszewikami nie walczyć, chyba w razie natarcia z ich strony lub próby rozbrojenia oddziałów. Zadanie Warszawy i miast, które miały się bronić przed Niemcami – bez zmian. Miasta do których podejdą bolszewicy, powinny z nimi pertraktować w sprawie wyjścia garnizonów do Węgier lub Rumunii” – pisał 17 września 1939 roku Rydz-Śmigły.

Polska złożona w ofierze

Atakowi militarnemu towarzyszyła sowiecka ofensywa propagandowa. „Nadszedł czas wyzwolenia bratnich narodów zachodniej Białorusi i zachodniej Ukrainy od ucisku polskich obszarników i kapitalistów. Już od 20 lat policyjny but piłsudczyków bezkarnie depcze rodzinne ziemie naszych braci Białorusinów i Ukraińców. Ziemie te nigdy nie należały do Polaków. Te rdzenne ziemie białoruskie i ukraińskie zagarnęli polscy generałowie i obszarnicy w te dni, gdy republika sowiecka, broniąc się przed licznymi siłami kontrrewolucji, była jeszcze niedostatecznie silna. […] W zachodniej Białorusi i zachodniej Ukrainie wniósł się czerwony sztandar powstania. Zapłonęły dwory obszarnicze. Zaczęli miotać się generałowie. Skierowali oni karabiny maszynowe i działa przeciw powstańcom. Ale nic nie jest w stanie ugasić gniewu narodów zachodniej Białorusi i zachodniej Ukrainy. Poprzez huk dział słyszymy wezwanie narodu białoruskiego: – Na pomoc! Na pomoc, towarzysze! My nie mamy już sił, by znosić ucisk obszarników i generałów” – pisał do swoich oddziałów dowódca frontu gen. Michaił Kowalow.
Polska, zaatakowana z dwóch stron, została przez aliantów niejako „złożona w ofierze” agresorom. Jak podkreśla w rozmowie z Muzeum Historii Polski prof. Andrzej Chojnowski, „klauzula z paktu Ribbentrop-Mołotow, mówiąca o wkroczeniu Sowietów na terytorium Polski w razie wojny, była nieznana opinii publicznej w Polsce i w krajach europejskich bardzo długo. Wiedzieli o niej jednak prawie od początku przywódcy Wielkiej Brytanii, Francji i USA. „Udawano jednak zaskoczenie, ponieważ Zachód nie chciał zrobić nic prócz werbalnego potępienia sowieckiej agresji. Nie było ono zresztą szczególnie mocne. Dosyć szybko zaczęto dowodzić, że nie można w identyczny sposób traktować Niemców i Sowietów, gdyż ci drudzy mieli określone racje, jako że granica polsko-sowiecka nie była w pełni sprawiedliwa, pozostawiła bowiem po stronie polskiej skupiska ludności białoruskiej i ukraińskiej, które winny być połączone w jednym państwie” – tłumaczy historyk.
Sowiecki atak na Polskę przyniósł masowe mordy (także jeńców wojennych i ludności cywilnej), gwałty, grabież, zniszczenia, wywózki w głąb Rosji i planową eksterminację polskich elit. Rozpoczęta 17 września 1939 roku rosyjska okupacja Rzeczpospolitej trwała kilkadziesiąt lat po wojnie, kiedy to w Polsce sprawowali władzę posłuszni Rosji komunistyczni namiestnicy. Skutki sowieckiej inwazji to nie tylko wyniszczenie polskich patriotycznych warstw przywódczych, ale także mordy i represje wobec duchowieństwa, wieloletnie zniewolenie, wasalizacja Rzeczpospolitej, skazanie na biedę, zapaść gospodarczą i zniszczenie kraju. Destrukcyjne efekty rosyjskiej okupacji są odczuwalne w Polsce do dziś. 
 


 

POLECANE
Media podają informację o rosyjskich dronach lecących w kierunku Zamościa. Jest komunikat armii z ostatniej chwili
Media podają informację o rosyjskich dronach lecących w kierunku Zamościa. Jest komunikat armii

Między innymi amerykańska stacja Sky News podaje informacje, których źródłem mają być siły zbrojne Ukrainy i naruszeniu polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony. Jest komunikat Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych.

Będzie nowy wicepremier w rządzie Tuska. Padło nazwisko z ostatniej chwili
Będzie nowy wicepremier w rządzie Tuska. Padło nazwisko

We wtorkowej rozmowie z Radiem Zet, minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz poinformowała, że Polska 2050 otrzyma do rozdysponowania stanowisko wicepremiera po odejściu Szymona Hołowni ze stanowiska marszałka Sejmu.

Były minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeba uciekł do Polski? gorące
Były minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeba uciekł do Polski?

Jak wynika z wywiadu jakiego były minister spraw zagranicznych Ukrainy udzielił Corriere della Sera, Dmytro Kułeba miał uciec z Ukrainy ze względu na nowe ukraińskie prawo, które ma zakazywać wyjazdy z Ukrainy byłym dyplomatom. Kułeba pojawił się w Krakowie. Teraz jego rzecznik przedstawia nieco inną wersję.

Przełom w diagnostyce wrodzonej wady stawów biodrowych u dzieci i niemowląt dzięki polskim informatykom z ostatniej chwili
Przełom w diagnostyce wrodzonej wady stawów biodrowych u dzieci i niemowląt dzięki polskim informatykom

Pentacomp Systemy Informatyczne SA - lider na rynku IT usług medycznych, wdraża autorskie  oprogramowanie medyczne w diagnostyce wrodzonej wady stawów biodrowych o nazwie Prelux. System wesprze lekarzy w diagnozowaniu wrodzonej dysplazji stawów biodrowych u dzieci i niemowląt oraz w wyborze właściwej ścieżki leczenia. Badanie kliniczne finansowane jest w ramach konkursu Agencji Badań Medycznych. 

Emmanuel Macron powołał nowego premiera Francji z ostatniej chwili
Emmanuel Macron powołał nowego premiera Francji

Prezydent Francji Emmanuel Macron powołał we wtorek na nowego premiera Sebastiena Lecornu, który od 2022 roku sprawował urząd ministra obrony. O nominacji Pałac Elizejski poinformował kilka godzin po tym, jak dymisję złożył poprzedni premier, Francois Bayrou.

Atak Izraela w Katarze. Jest komunikat Białego Domu z ostatniej chwili
Atak Izraela w Katarze. Jest komunikat Białego Domu

Atak Izraela w Katarze nie służy interesom ani Izraela, ani USA, choć cel eliminacji Hamasu jest słuszny - powiedziała we wtorek rzecznik Białego Domu Karoline Leavitt, nazywając uderzenie w Dausze „niefortunnym incydentem”. Trump miał zapewnić emira Kataru, że podobny atak się nie powtórzy.

Zbliżenie Łukaszenki z Haftarem może oznaczać nowe kłopoty na granicy polsko-białoruskiej tylko u nas
Zbliżenie Łukaszenki z Haftarem może oznaczać nowe kłopoty na granicy polsko-białoruskiej

Libia to dla Rosji szansa na utrzymanie odpowiedniego poziomu obecności wojskowej w basenie Morza Śródziemnego po syryjskiej klęsce. Libia to też brama do Afryki, hub logistyczny Korpusu Afrykańskiego, który przejął sieroty po Grupie Wagnera. Ale zbliżenie Moskwy z Bengazi, gdzie rezyduje faktyczny władca wschodu Libii, generał Chalifa Haftar, niesie też zagrożenie dla UE, w tym Polski, jeśli chodzi o nielegalną imigrację.

Izrael zaatakował Katar. Jest komunikat katarskich służb z ostatniej chwili
Izrael zaatakował Katar. Jest komunikat katarskich służb

Izrael zaatakował we wtorek przywódców palestyńskiego Hamasu w stolicy Kataru, Dausze. Media podają sprzeczne informacje dotyczące efektu uderzenia i losów liderów grupy. Premier Benjamin Netanjahu podkreślił, że była to wyłącznie izraelska operacja. Katar w wydanym komunikacie poinformował, że w ataku zginął członek krajowych sił bezpieczeństwa.

Ważny komunikat dla mieszkańców Wrocławia z ostatniej chwili
Ważny komunikat dla mieszkańców Wrocławia

Kierowcy we Wrocławiu muszą przygotować się na zmianę w systemie opłat parkingowych. Od 11 września 2025 roku nie będzie już możliwości płacenia za postój w Strefie Płatnego Parkowania (SPP) i Śródmiejskiej Strefie Płatnego Parkowania (ŚSPP) za pomocą aplikacji mPay.

Krwawe protesty w Nepalu. Są ofiary śmiertelne, podpalono parlament, premier rezygnuje z ostatniej chwili
Krwawe protesty w Nepalu. Są ofiary śmiertelne, podpalono parlament, premier rezygnuje

Premier Nepalu KP Sharma Oli we wtorek ustąpił z urzędu wskutek masowych protestów przeciw zablokowaniu przez rząd platform społecznościowych i przeciw korupcji władz - podała agencja Reutera, powołując się na doradcę polityka Prakasha Silwala. Protestujący podpalili gmach nepalskiego parlamentu.

REKLAMA

Nóż w plecy

„Czekamy ciebie, czerwona zarazo, byś wybawiła nas od czarnej śmierci” – pisał powstańczy poeta Józef Szczepański ps. „Ziutek”. Był jednym z tych, którzy nie mieli żadnych złudzeń co do charakteru „wyzwolenia” niesionego Polsce przez Sowietów.
 Nóż w plecy
/ Powstaniec wyciągany z kanału przez żołnierzy niemieckich. Okolice ul. Dworkowej na Mokotowie / domena publiczna

 Intencje ZSRR wobec Rzeczpospolitej nie zmieniły się od czasów zaborów, a jasnym dowodem ich zbrodniczych zamiarów stała się rosyjska agresja 17 września 1939 roku, której dokonano bez wypowiedzenia wojny. 

„Sowiety wkroczyły”

„Mołotow oświadczył, że wystąpienie zbrojne Związku Sowieckiego nastąpi zaraz, być może nawet jutro [...] Stalin przyjął mnie o drugiej w nocy w obecności Mołotowa i Woroszyłowa i oświadczył, że Armia Czerwona przekroczy dziś rano o godzinie szóstej granicę sowiecką na całej długości od Połocka do Kamieńca Podolskiego. Dla uniknięcia nieporozumień prosił usilnie, aby lotnictwo niemieckie od dzisiaj nie przekraczało na wschód linii Białystok-Brześć-Lwów. Samoloty sowieckie rozpoczną już dzisiaj bombardowanie terenów na wschód od Lwowa” – raportował niemiecki ambasador w Moskwie Friedrich-Werner von der Schulenburg 16 września wieczorem. 
Plan ataku na Polskę przewidywał początkowo wcześniejsze o kilka dni przekroczenie granic przez Sowietów. „Pierwsze dyrektywy określały termin uderzenia na Polskę na noc z 12 na 13 września. Termin ten jednak przesunięto, przede wszystkim ze względu na poważne kłopoty z mobilizacją. Ostatecznie termin ataku ustalono na 17 września. Do uderzenia na Polskę przeznaczono ok. 630 tys. żołnierzy, 4700 czołgów (więcej niż mieli Niemcy) i 3300 samolotów. O godzinie 3:00 nad ranem 17 września ambasador Polski w Moskwie Wacław Grzybowski otrzymał notę stwierdzającą rozpad państwa polskiego, wobec czego rząd ZSRR nie czuł się już zobowiązany honorować pakt o nieagresji i postanowił wkroczyć na polskie terytoria celem chronienia ich ludności przed niebezpieczeństwami wojny. Grzybowski celnie zauważył, że wedle takich kryteriów Rosję z 1812 roku, gdy Napoleon rezydował w Moskwie, można było tym bardziej określić jako państwo «już nieistniejące». Ambasador noty nie przyjął” – podaje portal Muzeum Historii Polski. Polski dyplomata nie został rzecz jasna poinformowany przez Rosjan o tajnej umowie sowiecko-niemieckiej. Usłyszał za to „argumenty” o „wewnętrznym bankructwie państwa polskiego” i „trosce rządu sowieckiego o zamieszkującą terytorium Polski pobratymczą ludność ukraińską i białoruską”.
Naczelny Wódz marszałek Edward Rydz-Śmigły wydał dyrektywę o unikaniu walk oddziałów polskich z jednostkami Armii Czerwonej, co uczyniło sytuację miejscowości ogarniętych sowiecką inwazją rozpaczliwą. „Sowiety wkroczyły. Nakazuję ogólne wycofanie na Rumunię i Węgry najkrótszymi drogami. Z bolszewikami nie walczyć, chyba w razie natarcia z ich strony lub próby rozbrojenia oddziałów. Zadanie Warszawy i miast, które miały się bronić przed Niemcami – bez zmian. Miasta do których podejdą bolszewicy, powinny z nimi pertraktować w sprawie wyjścia garnizonów do Węgier lub Rumunii” – pisał 17 września 1939 roku Rydz-Śmigły.

Polska złożona w ofierze

Atakowi militarnemu towarzyszyła sowiecka ofensywa propagandowa. „Nadszedł czas wyzwolenia bratnich narodów zachodniej Białorusi i zachodniej Ukrainy od ucisku polskich obszarników i kapitalistów. Już od 20 lat policyjny but piłsudczyków bezkarnie depcze rodzinne ziemie naszych braci Białorusinów i Ukraińców. Ziemie te nigdy nie należały do Polaków. Te rdzenne ziemie białoruskie i ukraińskie zagarnęli polscy generałowie i obszarnicy w te dni, gdy republika sowiecka, broniąc się przed licznymi siłami kontrrewolucji, była jeszcze niedostatecznie silna. […] W zachodniej Białorusi i zachodniej Ukrainie wniósł się czerwony sztandar powstania. Zapłonęły dwory obszarnicze. Zaczęli miotać się generałowie. Skierowali oni karabiny maszynowe i działa przeciw powstańcom. Ale nic nie jest w stanie ugasić gniewu narodów zachodniej Białorusi i zachodniej Ukrainy. Poprzez huk dział słyszymy wezwanie narodu białoruskiego: – Na pomoc! Na pomoc, towarzysze! My nie mamy już sił, by znosić ucisk obszarników i generałów” – pisał do swoich oddziałów dowódca frontu gen. Michaił Kowalow.
Polska, zaatakowana z dwóch stron, została przez aliantów niejako „złożona w ofierze” agresorom. Jak podkreśla w rozmowie z Muzeum Historii Polski prof. Andrzej Chojnowski, „klauzula z paktu Ribbentrop-Mołotow, mówiąca o wkroczeniu Sowietów na terytorium Polski w razie wojny, była nieznana opinii publicznej w Polsce i w krajach europejskich bardzo długo. Wiedzieli o niej jednak prawie od początku przywódcy Wielkiej Brytanii, Francji i USA. „Udawano jednak zaskoczenie, ponieważ Zachód nie chciał zrobić nic prócz werbalnego potępienia sowieckiej agresji. Nie było ono zresztą szczególnie mocne. Dosyć szybko zaczęto dowodzić, że nie można w identyczny sposób traktować Niemców i Sowietów, gdyż ci drudzy mieli określone racje, jako że granica polsko-sowiecka nie była w pełni sprawiedliwa, pozostawiła bowiem po stronie polskiej skupiska ludności białoruskiej i ukraińskiej, które winny być połączone w jednym państwie” – tłumaczy historyk.
Sowiecki atak na Polskę przyniósł masowe mordy (także jeńców wojennych i ludności cywilnej), gwałty, grabież, zniszczenia, wywózki w głąb Rosji i planową eksterminację polskich elit. Rozpoczęta 17 września 1939 roku rosyjska okupacja Rzeczpospolitej trwała kilkadziesiąt lat po wojnie, kiedy to w Polsce sprawowali władzę posłuszni Rosji komunistyczni namiestnicy. Skutki sowieckiej inwazji to nie tylko wyniszczenie polskich patriotycznych warstw przywódczych, ale także mordy i represje wobec duchowieństwa, wieloletnie zniewolenie, wasalizacja Rzeczpospolitej, skazanie na biedę, zapaść gospodarczą i zniszczenie kraju. Destrukcyjne efekty rosyjskiej okupacji są odczuwalne w Polsce do dziś. 
 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe