Węgierska „Anna Solidarność”

14 września 2022 roku zmarła w Budapeszcie bohaterka węgierskiego Powstania 1956 roku Mária Wittner, która za wystąpienie w obronie wolności i praw człowieka spędziła 12 lat w komunistycznym więzieniu.
 Węgierska „Anna Solidarność”
/ wikipedia/ Thaler Tamas/ CC BY-SA 4.0

Przez całe życie stała niezłomnie na straży wartości: „Bóg – honor – ojczyzna”. Na Węgrzech była niekwestionowanym autorytetem dla środowisk niepodległościowych. 

Przyjaciółka Polaków

Kochała Polskę i kibicowała Solidarności, powoływała się także na słowa św. Jana Pawła II i bł. ks. Jerzego Popiełuszki. „Nie poznałam go niestety za jego życia, o jego działalności dowiedziałam się już po tym, jak został zamordowany. Odwiedziłam kościół św. Stanisława Kostki w Warszawie. Poruszyło mnie to do głębi. Kiedy patrzyłam na jego twarz, jego oczy, widziałam w nich cały jego los. Myślę, że losy Polski i Węgier są bardzo podobne. Powiedzenie «Polak, Węgier – dwa bratanki» nie powstało przypadkiem. Rewolucja roku 1956 także zaczęła się od tego, że chcieliśmy wyrazić solidarność z naszymi braćmi Polakami. Z kolei w 1989 roku obserwowaliśmy uważnie odrodzenie Solidarności w Polsce” – mówiła w rozmowie ze mną opublikowanej w 2011 roku na łamach „Naszego Dziennika”. 
Na sercu leżała jej przede wszystkim przyszłość Węgier i edukacja młodego pokolenia. „Na przestrzeni lat mieliśmy do czynienia z takimi szkołami i nauczycielami – komunistami, którzy w ogóle nie uczyli o roku 1956 bądź też wręcz stosowali w swoimi nauczaniu retorykę komunistyczną, mówiąc, że węgierskie powstanie było w istocie kontrrewolucją. Dlatego też często zdarza się, że jeśli zapyta się młodego człowieka na Węgrzech, odpowie on, żując gumę: «Pięćdziesiąty szósty? Nie mam zielonego pojęcia»” – ubolewała. I robiła, co mogła, aby tę sytuację zmienić. Występowała publicznie, pisała, odwiedzała szkoły ze swoimi prelekcjami, opowiadając o węgierskiej walce o wolność.
Jej niełatwe, a zarazem niezłomne życie kojarzy się z biografią śp. Anny Walentynowicz. Podobnie jak „Anna Solidarność”, Mária Wittner miała trudne i tułacze dzieciństwo, podobnie jak ona została samotną matką i podobnie od młodości zaangażowała się w walkę o niepodległość i prawa człowieka, której pozostała wierna do końca. W 1956 walczyła po stronie powstańców, opatrywała rannych, sama została trafiona odłamkiem sowieckiego granatu w kręgosłup. Po krwawo stłumionym węgierskim powstaniu uciekła do Austrii, ale po kilku miesiącach wróciła do ojczyzny i podjęła pracę. Została jednak szybko odnaleziona przez komunistycznych funkcjonariuszy i aresztowana pod zarzutem „udziału w organizacji zbrojnej w celu obalenia porządku państwowego, napady z bronią w ręku, dezercję”. Sąd skazał ją na karę śmierci. Miała wówczas 21 lat. Spędziła dwieście dni w celi śmierci. Sąd apelacyjny zamienił jej wyrok na dożywocie, odsiedziała 12 lat.

„Nie chcę zapomnieć”

W 1970 roku wyszła z więzienia na mocy amnestii. Była jedną z ostatnich więźniarek komunistycznego reżimu. Pytania o najgorsze wspomnienia z tamtego okresu mówiła: „Było to przebywanie w celach przedegzekucyjnych i zabieranie z cel moich towarzyszek – po to, żeby je powiesić. Tego nigdy nie zapomnę. I nawet nie chcę tego zapomnieć”. Nie zapomniała. Kiedy wyszła na wolność, opiekowała się grobami współwięźniarek bądź organizowała godne miejsca pochówku w przypadku koleżanek z celi, które nie miały rodzin. Podjęła pracę, początkowo w zakładzie krawiectwa, następnie w szwalni, gdzie została zatrudniona jako sprzątaczka, a później w magazynie technicznym. Na długie wykonywanie  pracy fizycznej nie pozwalał jej jednak stan zdrowia – w 1980 roku po operacji ranionego w 1956 roku granatem kręgosłupa została osobą niepełnosprawną. Miała wówczas zaledwie 43 lata. 
Mimo choroby była nieustannie aktywna w życiu publicznym. Domagała się rozliczenia i osądzenia zbrodni komunistycznych, a przede wszystkim – pamięci o nich. Sprzeciwiała się postkomunizmowi. „Komunistyczni zbrodniarze niczego nie żałują. Warunkiem wybaczenia jest żal za grzechy. A skoro niczego nie żałują, to na jakiej podstawie mielibyśmy im cokolwiek wybaczać?” – pytała.
Wielokrotnie gościła w Polsce. W 2017 roku otrzymała nagrodę „Drzwi do Wolności”, przyznawaną przez organizatorów festiwalu Niepokorni, Niezłomni, Wyklęci w Gdyni. „W Europie są dwa narody, które miały być wymazane z mapy: Węgrzy i Polacy. Już za czasów naszego wodza Arpada, w X wieku, zorganizowano wielką wyprawę, by unicestwić Węgrów raz na zawsze. Polska też doświadczała wiele razy w historii wielkich zniszczeń. A jednak zmartwychwstawała za każdym razem. Węgry zostały ukrzyżowane w 1920 roku w Trianon. Ale głęboko wierzę, że nasza droga do Golgoty dobiega końca. Naszym wrogom nie udało się wbić klina między nasze narody. I głęboko wierzę, że nigdy im się to nie uda” – powiedziała wówczas, odbierając przyznaną przez Polaków nagrodę.
W wyborach parlamentarnych w 2006 i 2010 roku zdobyła mandaty poselskie z listy krajowej Fideszu. W latach 2006-2010 była członkiem Komisji Zatrudnienia i Pracy Zgromadzenia Narodowego. Po wyborach w 2010 roku została członkiem Komisji Praw Człowieka, Mniejszości, Spraw Obywatelskich i Religijnych. Napisała kilka książek, a o jej życiu nakręcono film. „Jest przykładem węgierskiej odwagi i umiłowania wolności” – napisali o niej koledzy z partii. Według jej oświadczenia majątkowego z 2010 roku, była najbiedniejszym posłem, nieposiadającym żadnego majątku. Ważne były dla niej wartości niematerialne. Do końca kierował nią duch służby i chęć dawania świadectwa o tym, co najważniejsze. „Pan Bóg właśnie dlatego zachował mnie przy życiu, że dał mi takie zadanie. A jeśli Bóg daje do wypełnienia zadanie, daje także siłę” – mówiła.


 

POLECANE
Turcja reaguje na sankcje. Więcej ropy spoza Rosji Wiadomości
Turcja reaguje na sankcje. Więcej ropy spoza Rosji

Największe rafinerie ropy naftowej w Turcji zaczęły zwiększać zakupy tego surowca spoza Rosji - poinformowała w niedzielę agencja Reutera, powołując się na branżowe źródła. Turcja jest obok Chin i Indii głównym odbiorcą rosyjskiej ropy.

Lewandowski wrócił na boisko. Fani Barcelony długo czekali na ten moment z ostatniej chwili
Lewandowski wrócił na boisko. Fani Barcelony długo czekali na ten moment

Robert Lewandowski wrócił na boisko po trzytygodniowej przerwie spowodowanej kontuzją. Polski napastnik wszedł na ostatni kwadrans niedzielnego spotkania ligowego Barcelony, która na własnym terenie pokonała Elche 3:1. Bramki gospodarzy strzegł Wojciech Szczęsny.

Tragedia na Mazurach. Odnaleziono ciała zaginionych braci Wiadomości
Tragedia na Mazurach. Odnaleziono ciała zaginionych braci

Po trzech dniach nieustannych poszukiwań zakończył się dramatyczny finał akcji nad mazurskim jeziorem Kruklin. W niedzielę służby odnalazły ciała dwóch braci z Ełku, którzy wyruszyli na ryby i zaginęli bez śladu.

Grafzero: Podsumowanie jesień 2025 + mały Openboxing + książka, na którą czekałem 3 lata z ostatniej chwili
Grafzero: Podsumowanie jesień 2025 + mały Openboxing + książka, na którą czekałem 3 lata

W dzisiejszym Bookhaulu Grafzero vlog literacki książka, na którą czekałem trzy lata, trochę postmodernizmu, trochę modernizmu, trochę literatury religijnej. Czyli ogólnie rzecz biorąc literacki miszmasz!

Berlin: 22-latek zatrzymany za planowanie zamachu bombowego Wiadomości
Berlin: 22-latek zatrzymany za planowanie zamachu bombowego

W stolicy Niemiec doszło do poważnej akcji służb. W sobotę (1 listopada) specjalny oddział policji zatrzymał 22-letniego mężczyznę podejrzanego o działalność terrorystyczną. Według informacji przekazanych przez berlińską prokuraturę, sprawa może mieć podłoże islamistyczne.

Tylko w tym tygodniu. Zełenski ujawnił skalę rosyjskich ataków Wiadomości
"Tylko w tym tygodniu". Zełenski ujawnił skalę rosyjskich ataków

Rosja atakuje Ukrainę niemal każdej nocy; w mijającym tygodniu użyła w tym celu blisko 1,5 tys. dronów, 1170 kierowanych bomb lotniczych i ponad 70 rakiet - oświadczył w niedzielę ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski.

Znany aktor walczy z nieuleczalną chorobą Wiadomości
Znany aktor walczy z nieuleczalną chorobą

Eric Dane, znany z ról w „Chirurgach” i „Euforii”, zmaga się z dramatyczną diagnozą. W kwietniu 2025 roku aktor ujawnił, że cierpi na stwardnienie zanikowe boczne (ALS) - chorobę, która stopniowo odbiera władzę nad mięśniami. „Wszystko zaczęło się od osłabienia prawej dłoni. Myślałem, że to przemęczenie albo skutek pisania zbyt wielu SMS-ów” – wspominał. Kilka miesięcy później nie był już w stanie poruszać ręką, a dziś porusza się na wózku inwalidzkim.

Pościg pod Warszawą zakończony groźnym wypadkiem radiowozu. Poszukiwany zbiegły kierowca z ostatniej chwili
Pościg pod Warszawą zakończony groźnym wypadkiem radiowozu. Poszukiwany zbiegły kierowca

Po policyjnym pościgu w Pęcicach (pow. pruszkowski) radiowóz wypadł z drogi i uderzył w drzewo. Jeden z funkcjonariuszy trafił do szpitala. Policja nadal szuka kierowcy osobowej skody, który nie zatrzymał się do kontroli.

Dramat polskiego piłkarza. Poważna kontuzja i miesiące przerwy Wiadomości
Dramat polskiego piłkarza. Poważna kontuzja i miesiące przerwy

Trener Feyenoordu Rotterdam Robin Van Persie po ligowym zwycięstwie nad FC Volendam 3:1 zakomunikował, że Jakub Moder przeszedł operację. Wyklucza to polskiego piłkarza, który zmaga się z kontuzją pleców, z gry przez kilka miesięcy.

„Newsweek” zaatakował Rymanowskiego. Jest odpowiedź z ostatniej chwili
„Newsweek” zaatakował Rymanowskiego. Jest odpowiedź

Najnowsza okładka „Newsweeka” przedstawiająca Bogdana Rymanowskiego jako człowieka „zapraszającego wyznawców teorii spiskowych dla klików” wywołała burzę. Krytyka tygodnika została natychmiast skontrowana przez komentatorów, którzy stają murem za dziennikarzem i jego prawem do wolności słowa. Sam Rymanowski odpowiada na atak tygodnika: "Żadni ‚policjanci myśli’ nie mogą dyktować dziennikarzowi kogo może, a kogo nie może zapraszać.”

REKLAMA

Węgierska „Anna Solidarność”

14 września 2022 roku zmarła w Budapeszcie bohaterka węgierskiego Powstania 1956 roku Mária Wittner, która za wystąpienie w obronie wolności i praw człowieka spędziła 12 lat w komunistycznym więzieniu.
 Węgierska „Anna Solidarność”
/ wikipedia/ Thaler Tamas/ CC BY-SA 4.0

Przez całe życie stała niezłomnie na straży wartości: „Bóg – honor – ojczyzna”. Na Węgrzech była niekwestionowanym autorytetem dla środowisk niepodległościowych. 

Przyjaciółka Polaków

Kochała Polskę i kibicowała Solidarności, powoływała się także na słowa św. Jana Pawła II i bł. ks. Jerzego Popiełuszki. „Nie poznałam go niestety za jego życia, o jego działalności dowiedziałam się już po tym, jak został zamordowany. Odwiedziłam kościół św. Stanisława Kostki w Warszawie. Poruszyło mnie to do głębi. Kiedy patrzyłam na jego twarz, jego oczy, widziałam w nich cały jego los. Myślę, że losy Polski i Węgier są bardzo podobne. Powiedzenie «Polak, Węgier – dwa bratanki» nie powstało przypadkiem. Rewolucja roku 1956 także zaczęła się od tego, że chcieliśmy wyrazić solidarność z naszymi braćmi Polakami. Z kolei w 1989 roku obserwowaliśmy uważnie odrodzenie Solidarności w Polsce” – mówiła w rozmowie ze mną opublikowanej w 2011 roku na łamach „Naszego Dziennika”. 
Na sercu leżała jej przede wszystkim przyszłość Węgier i edukacja młodego pokolenia. „Na przestrzeni lat mieliśmy do czynienia z takimi szkołami i nauczycielami – komunistami, którzy w ogóle nie uczyli o roku 1956 bądź też wręcz stosowali w swoimi nauczaniu retorykę komunistyczną, mówiąc, że węgierskie powstanie było w istocie kontrrewolucją. Dlatego też często zdarza się, że jeśli zapyta się młodego człowieka na Węgrzech, odpowie on, żując gumę: «Pięćdziesiąty szósty? Nie mam zielonego pojęcia»” – ubolewała. I robiła, co mogła, aby tę sytuację zmienić. Występowała publicznie, pisała, odwiedzała szkoły ze swoimi prelekcjami, opowiadając o węgierskiej walce o wolność.
Jej niełatwe, a zarazem niezłomne życie kojarzy się z biografią śp. Anny Walentynowicz. Podobnie jak „Anna Solidarność”, Mária Wittner miała trudne i tułacze dzieciństwo, podobnie jak ona została samotną matką i podobnie od młodości zaangażowała się w walkę o niepodległość i prawa człowieka, której pozostała wierna do końca. W 1956 walczyła po stronie powstańców, opatrywała rannych, sama została trafiona odłamkiem sowieckiego granatu w kręgosłup. Po krwawo stłumionym węgierskim powstaniu uciekła do Austrii, ale po kilku miesiącach wróciła do ojczyzny i podjęła pracę. Została jednak szybko odnaleziona przez komunistycznych funkcjonariuszy i aresztowana pod zarzutem „udziału w organizacji zbrojnej w celu obalenia porządku państwowego, napady z bronią w ręku, dezercję”. Sąd skazał ją na karę śmierci. Miała wówczas 21 lat. Spędziła dwieście dni w celi śmierci. Sąd apelacyjny zamienił jej wyrok na dożywocie, odsiedziała 12 lat.

„Nie chcę zapomnieć”

W 1970 roku wyszła z więzienia na mocy amnestii. Była jedną z ostatnich więźniarek komunistycznego reżimu. Pytania o najgorsze wspomnienia z tamtego okresu mówiła: „Było to przebywanie w celach przedegzekucyjnych i zabieranie z cel moich towarzyszek – po to, żeby je powiesić. Tego nigdy nie zapomnę. I nawet nie chcę tego zapomnieć”. Nie zapomniała. Kiedy wyszła na wolność, opiekowała się grobami współwięźniarek bądź organizowała godne miejsca pochówku w przypadku koleżanek z celi, które nie miały rodzin. Podjęła pracę, początkowo w zakładzie krawiectwa, następnie w szwalni, gdzie została zatrudniona jako sprzątaczka, a później w magazynie technicznym. Na długie wykonywanie  pracy fizycznej nie pozwalał jej jednak stan zdrowia – w 1980 roku po operacji ranionego w 1956 roku granatem kręgosłupa została osobą niepełnosprawną. Miała wówczas zaledwie 43 lata. 
Mimo choroby była nieustannie aktywna w życiu publicznym. Domagała się rozliczenia i osądzenia zbrodni komunistycznych, a przede wszystkim – pamięci o nich. Sprzeciwiała się postkomunizmowi. „Komunistyczni zbrodniarze niczego nie żałują. Warunkiem wybaczenia jest żal za grzechy. A skoro niczego nie żałują, to na jakiej podstawie mielibyśmy im cokolwiek wybaczać?” – pytała.
Wielokrotnie gościła w Polsce. W 2017 roku otrzymała nagrodę „Drzwi do Wolności”, przyznawaną przez organizatorów festiwalu Niepokorni, Niezłomni, Wyklęci w Gdyni. „W Europie są dwa narody, które miały być wymazane z mapy: Węgrzy i Polacy. Już za czasów naszego wodza Arpada, w X wieku, zorganizowano wielką wyprawę, by unicestwić Węgrów raz na zawsze. Polska też doświadczała wiele razy w historii wielkich zniszczeń. A jednak zmartwychwstawała za każdym razem. Węgry zostały ukrzyżowane w 1920 roku w Trianon. Ale głęboko wierzę, że nasza droga do Golgoty dobiega końca. Naszym wrogom nie udało się wbić klina między nasze narody. I głęboko wierzę, że nigdy im się to nie uda” – powiedziała wówczas, odbierając przyznaną przez Polaków nagrodę.
W wyborach parlamentarnych w 2006 i 2010 roku zdobyła mandaty poselskie z listy krajowej Fideszu. W latach 2006-2010 była członkiem Komisji Zatrudnienia i Pracy Zgromadzenia Narodowego. Po wyborach w 2010 roku została członkiem Komisji Praw Człowieka, Mniejszości, Spraw Obywatelskich i Religijnych. Napisała kilka książek, a o jej życiu nakręcono film. „Jest przykładem węgierskiej odwagi i umiłowania wolności” – napisali o niej koledzy z partii. Według jej oświadczenia majątkowego z 2010 roku, była najbiedniejszym posłem, nieposiadającym żadnego majątku. Ważne były dla niej wartości niematerialne. Do końca kierował nią duch służby i chęć dawania świadectwa o tym, co najważniejsze. „Pan Bóg właśnie dlatego zachował mnie przy życiu, że dał mi takie zadanie. A jeśli Bóg daje do wypełnienia zadanie, daje także siłę” – mówiła.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe