Weto prezydenta wobec dwóch ustaw PiS reformujących wymiar sprawiedliwości było dla polityków tej partii i jej twardego elektoratu niczym grom z jasnego nieba. W najczarniejszych snach tego nie przewidywali. Zastanawiam się, dlaczego? Skąd ten szok, a teraz mniej czy bardziej zawoalowane pogróżki pod adresem głowy państwa, przypominanie, że gdyby nie PiS, Andrzej Duda prezydentem by nie został? Zwieranie szeregów wiernych partii (skąd to znamy?), kreowanie atmosfery, że oto przez ów prezydencki „błąd” dzieło naprawy Rzeczpospolitej się zawali, przebiega przy tym pod hasłem „kto nie jest z nami, jest przeciw nam”.
W "Frankfurter Rundschau" opublikowany został artykuł pt. "Dyktatura po polsku", który wyróżnia się nawet spośród bardzo licznej negatywnej prasy, jaką Polska od jesieni 2015 roku ma w Niemczech.\n"Partia rządząca u naszego sąsiada nazywa się "Prawo i Sprawiedliwość". Ale akurat z tym nie ma nic wspólnego. Jest właśnie w trakcie likwidacji państwa prawa"- pisze autor.
Gesine Schwan, polityk partii niemieckich socjaldemokratów - SPD, była dwukrotna kandydatka na prezydenta Republiki Federalnej, była pełnomocnik rządu ds. Polski w rozmowie z Deutschlandfunk zagrzewa Polaków do rebelii...
Zbliżamy się do półmetka rządów PiS-u, a śladów żadnej Berezy Kartuskiej jak dotąd nikt nie odnalazł. Niemniej jednak co rusz zwoływani na kolejne demonstracje zwolennicy opozycji muszą dostać jakiś konkret. Toteż obietnicą przyszłego uwięzienia pisowców kuszą swoich fanów bez wyjątku wszyscy opozycjoniści. Różna jest skala przewidywanych represji, bo na przykład posłanka Kamila Gasiuk-Pihowicz z sejmowej mównicy zapowiada posłom PiS-u, że „wszyscy będziecie siedzieć w więzieniach”, zaś Lech Wałęsa wzywa, by jak najszybciej zamknąć „ok. 15 ludzi z obecnej władzy, w tym polityka Rydzyka”. Nie sposób zliczyć wszystkich odgrażających się Jarosławowi Kaczyńskiemu, a już na pewno przekracza to ramy objętościowe tego tekstu. Aktywista KOD-u bez skrępowania snuje rozważania, jak duża liczba ofiar jest do zaakceptowania w walce z PiS.
„Rząd zapowiada wzrost opłaty paliwowej, który obciąży kierowców na dodatkowe 4-5 mld zł. Wzrost daniny nie jest wymuszony wydatkami na drogi, ale nowymi wydatkami socjalnymi wprowadzonymi przez rząd. W 2016 roku wpływy z podatków paliwowych wyniosły 35 mld zł wobec zaledwie 20 mld zł krajowych wydatków na drogi. Wyższa opłata paliwowa jest więc kolejnym podatkiem, który oprócz rosnącego zadłużenia publicznego ma finansować rosnące wydatki socjalne rządu.”
No i zostałem słomianym wdowcem (młodzi ludzie zaskakują mnie czasem nieznajomością pewnych pojęć, więc zawczasu spieszącym z kondolencjami wyjaśniam, że nie chodzi o to, że cokolwiek stało się mojej Żonie). Żona wyjechała z chłopakami do Teściowej. Na kilka dni wprawdzie, ale jak wiadomo, czas jest rzeczą względną, więc natychmiast wyobraziłem sobie, czego to w tym czasie słodkiej wolności nie zrobię.
Frank Underwood, bohater amerykańskiego serialu „House of Cards”, polityk cyniczny do szpiku kości, drogę do prezydentury ścielący trupami swych przeciwników (dosłownie i w przenośni), w jednym z odcinków mówi mniej więcej tak: „Amerykanie to dzieci. Trzeba im mówić, czego chcą”. I choć to postać fikcyjna, prawdziwi politycy, także w Polsce, robią mniej więcej to samo. Przykład? Wymiar sprawiedliwości.
Grzegorz Rosiński wyraża poparcie dla zagrożonej polskiej demokracji oraz składa apel do polskiego prezydenta żeby nie podpisywał ustaw, które zagrażają systemowi prawnemu w Polsce - mniej więcej to napisał [na tyle na ile pomógł mi Google Translator] po francusku Grzegorz Rosiński lub prowadzący stronę "Thorgal" na Facebooku. I muszę powiedzieć, że ten akt bezmyślnej egzaltacji, bardzo mnie zabolał
Nie zgadzam się z Janem Śpiewakiem w bardzo wielu kwestiach. Nie ma w tym niczego dziwnego, ponieważ on reprezentuje światopogląd lewicowo-liberalny, a ja konserwatywny. Musze jednak powiedzieć i powtarzałem to również w mediach, że mam wielki szacunek do tego co zrobił, wraz ze swoim środowiskiem w wydawało mi się zawsze, beznadziejnej sprawie łowców kamienic. Wielki. A teraz Jan Śpiewak postanowił, z niezrozumiałych dla mnie powodów stanąć w obronie interesów sitwy, którą zwalczał.
W 2014 r. opiekunowie dzieci niepełnosprawnych okupowali sejm, domagając się podwyżek świadczeń pieniężnych. W telewizji dramatyczne obrazki pokazujące zrozpaczonych rodziców. I żenująca postawa premiera Donalda Tuska, plączącego się w ogniu pytań rodziców.
- Zacznę od takiego cytatu: „Sądy i sędziowie zbierają więcej ocen negatywnych niż pozytywnych w badaniach opinii publicznej. Media informują o wcale licznych – jak na profesję ludzi o nieskazitelnych charakterach – aferach korupcyjnych, pijanych sędziach w gmachach sądów i pijanych sędziach za kierownicą samochodów, sędziach – sprawcach przestępstw pospolitych. Co do części tych afer dotychczasowe mechanizmy ustawowe korekcyjne są bezradne wobec siły układu, wobec przejawów demonstrowanej publicznie mentalności oblężonej twierdzy najważniejszych struktur naszego sądownictwa” - czyjaż to opinia tak faszystowska i niedemokratyczna? To jest proszę państwa opinia wielkiego autorytetu prawniczego profesora Andrzeja Rzeplińskiego wyrażona bodaj w 2004 roku na łamach Gazety Wyborczej, czyli wtedy kiedy jeszcze nie trzeba było bronić demokracji przez Jarosławem Kaczyńskim - mówił w felietonie dla Polskiego Radia 24 Cezary Krysztopa
– Popatrz Synku, tam na drugim piętrze jest balkon mieszkania, w którym się wychowałem. Często musiałem się po balkonach wspiąć, żeby wejść do środka. Tutaj na dole są takie małe ogródki, w których rosły pomidory, które potrzebowały tyczek. Gdybym spadł z któregoś balkonu, możliwe, że spadłbym na te tyczki – opowiadałem Starszemu podczas wakacyjnej wycieczki do mojej rodzinnej miejscowości na Podlasiu, podczas której miałem ambicję pokazać mu ważne dla mnie miejsca, a być może nawet czymś zaimponować – Eee tam Tato, nie przesadzaj, to tylko drugie piętro – No tak, bloki są dwupiętrowe, wyższych w okolicy nie ma, no ale fakt, że tylko drugie.
"Nie kto inny jest suwerenem, tylko Konstytucja" - mówiła przed Sejmem Prezes Sądu Najwyższego szermująca Konstytucją i argumentem niekonstytucyjności. A co na ten temat mówi Ustawa Zasadnicza?
„Przecież nie mówię do garbatego: cześć volkswagen” – broni się zawsze znajomy znany z żartów rzucanych nie w porę. Przypomniał mi się od razu, gdy zobaczyłam wielki billboard, a na nim młodych chłopców w towarzystwie znanych piłkarzy i ogromny napis : „V Mistrzostwa Świata Dzieci z Domów Dziecka w Piłce Nożnej”.
„My, ekonomiści od brudnej roboty, przyczyniliśmy się do powstania pierwszych, globalnych imperiów. Pracujemy na wiele sposobów. Wskazujemy państwa posiadające zasoby, na których zależy naszym korporacjom, i załatwiamy im ogromne pożyczki z Banku Światowego lub innej organizacji. Pieniądze zamiast do kraju trafiają do korporacji, a one budują infrastrukturę: elektrownie, fabryki, porty. Wzbogaci się na tym garstka wybrańców i owe korporacje.
– 49 posłów PiS, którzy podpisali się pod tym projektem, mogą się spodziewać zarzutów karnych za udział w zamachu stanu. Ci wszyscy, którzy podniosą rękę czy chcieliby podnieść rękę za tym projektem, takich samych zarzutów mogą się spodziewać. Dzisiaj prokuratura jest Zbigniewa Ziobry, ale nie zawsze tak będzie - mówił dziś Sławomir Neumann [PO] komentując projekt ustawy o Sądzie Najwyższym. To bardzo ciekawe, ponieważ w tak hołubionej przez "obrońców demokracji" Konstytucji punkt 1 Artykułu 105, mówi o immunitecie posłów w związku z działalnością wchodzącą w zakres sprawowania mandatu poselskiego. I to immunitecie dożywotnim.
Trzy tygodnie po przegranych przez Platformę Obywatelską wyborach do parlamentu Krzysztof Łoziński nawoływał, że „trzeba założyć KOD”. Założyli. I nie tylko że nie obalili Kaczyńskiego, to jeszcze potknęli się o własne nogi. To może choć liderzy opozycji parlamentarnej zbawią „ten kraj”? Płonne nadzieje, bo póki co zawzięcie rywalizują o miano mistera obciachu.
Kiedy ogląda się z Trzylatkiem „Angry Birds” (dla tych, dla których nie jest to oczywiste, to taka animacja na podstawie gry o wściekłych ptakach, które bardzo nie lubią się z zielonymi świnkami) po raz tysiąc osiemset trzydziesty siódmy, rodzi się w człowieku przemożna chęć obejrzenia czegoś innego. Nie jest to łatwe, ponieważ dozwolone jest wyłącznie oglądanie czegoś z Trzylatkiem, który nie lubi zmian, za to bardzo lubi oglądanie tego samego po tysiąc osiemset trzydzieści siedem razy.
Dopiero co "demokraty" wyły, że ochrona miesięcznicy smoleńskiej tyle kosztuje. Warto w tym kontekście zauważyć, że ochrona ma miejsce od kiedy radykalna grupa Obywatele RP zaczęła odstawiać bydło, nielegalnie blokując legalną demonstrację, w sposób bliski dolnej granicy człowieczeństwa przeszkadzać w upamiętnieniu ofiar katastrofy smoleńskiej, tym samym ujawniając swoją mało demokratyczną, niespecjalnie wolnościową i właściwie również dość nieludzką naturę.
Wizyta prezydenta Stanów Zjednoczonych to zawsze ważne wydarzenie, bez względu na to, czy to Demokrata, czy Republikanin. W większym stopniu to pochodna roli, jaką USA pełnią w świecie, niż osobowości tego, kto aktualnie mieszka w Białym Domu. Zwłaszcza, że nie zawsze są to politycy wybitni.