Polski misjonarz, który ochrzcił chińskiego cesarza

Dziś, 24 maja, w Kościele obchodzony jest Światowy Dzień Modlitw za Kościół w Chinach. Współpracę między Kościołem w Chinach i w Polsce wspiera Stowarzyszenie „Sinicum” im. Michała Boyma SJ. Publikujemy tekst o. Jacka Gniadka SVD, prezesa Stowarzyszenia, przybliżający sylwetkę o. Boyma, polskiego jezuity - misjonarza w Chinach, przyrodnika, kartografa, pisarza, podróżnika i jednego z ojców sinologii.
o. Michał Boym SJ, drzeworyt, 1667 Polski misjonarz, który ochrzcił chińskiego cesarza
o. Michał Boym SJ, drzeworyt, 1667 / wikimedia commons/public_domain/Athanasius Kirchera- umass.edu

Chiny zawsze były owiane tajemnicą. Chińczycy uważali swój kraj za pępek świata i zamykali się przed obcymi wpływami. Byli jednak tacy, którzy przeniknęli za tę szczelną zasłonę, uchylając ją dla reszty świata.

Jezuicka formacja

Michał Boym urodził się we Lwowie w 1612 r. w rodzinie pochodzenia węgierskiego. Dwa lata wcześniej zmarł w Chinach o. Matteo Ricci SJ, jeden z najważniejszych misjonarzy w historii Chin. Włoski jezuita zdawał sobie sprawę, że powodzenie jego misji będzie zależało od poznania i zrozumienia chińskiej kultury. Przyszły polski misjonarz miał więc dobre wzorce. Uczył się od najlepszych i był pojętnym uczniem.

Boym wstąpił do Towarzystwa Jezusowego w Krakowie w 1631 r. Od dziecka marzył, by zostać misjonarzem w Chinach. Pierwsi chrześcijanie o orientacji nestoriańskiej przybyli do Chin już w VII w. Szlaki miał już przetarte przez włoskich misjonarzy, najpierw przez franciszkanina Jana z Montecorvino (zm. 1328), potem przez jezuitę Matteo Ricciego, który w 1583 r. wjechał do Chin kontynentalnych i rozpoczął systematyczną pracę misyjną. Dokonał rzeczy, które dla wielu misjonarzy były wcześniej nieosiągalne. O przedostaniu się do Chin marzył jego współbrat, św. Franciszek Ksawery (zm. 1552), który po nieudanej próbie przedostania się na kontynent umarł na chińskiej wyspie Sanzao. Boym musiał o tym wszystkim wiedzieć, kiedy podczas swojej formacji kapłańsko-zakonnej przygotowywał się do pracy misyjnej na Dalekim Wschodzie.

Ojciec sinologii

Podobnie jak o. Ricci, Boym swoją posługę misyjną w Państwie Środka zaczął od nauki języka chińskiego. Polski jezuita stał się jednym z kilku ojców sinologii, a więc nauki o Chinach uprawianej europejskimi metodami. Misjonarze europejscy w Chinach zdobywali wiedzę o tym kraju, aby móc lepiej prowadzić ewangelizację. Również Boym przystosował swój sposób bycia do modelu chińskiego zgodnie z zasadą św. Pawła, by stać się Chińczykiem dla Chińczyków. Nie różnił się w tym od swoich współbraci, którzy pracowali w Chinach. Dokonał jednak czegoś, o czym inni nie pomyśleli.

Boym był pierwszym europejskim misjonarzem, który dostarczył Zachodowi usystematyzowaną wiedzę na temat zdobyczy naukowych, geografii, historii, filozofii i kultury Chin. Agnieszka Couderq, sinolog i wiceprezes Fundacji „Michał Boym” na rzecz Wymiany Kulturowej, w wywiadzie dla Polskiego Radia wymienia jego zasługi: „To on pierwszy opracował atlas Chin, gdzie pozaznaczał główne rzeki i miasta, a także informacje o najważniejszych kopalniach złota, srebra czy ołowiu. Był człowiekiem, który przetłumaczył i zinterpretował Chiński Kanon Żółtego Cesarza, który do dziś jest podstawą tradycyjnej medycyny chińskiej. Jest on także znany z Flora Sinensis, w której przedstawił nieznane w Europie rośliny i zwierzęta. Opisał także ponad 200 chińskich leków”.

Nie tylko teologia

Dla Boyma i jego towarzyszy nauka języka lokalnego i studiowanie innych świeckich nauk, a nie tylko teologicznych, było czymś oczywistym. Zdawali sobie sprawę, że wiedza pozwoli im zbliżyć się do Chińczyków. Dzięki nim chrzest przyjmowali wykształceni i wpływowi Chińczycy. Wysokim chińskim urzędnikiem nawróconym na katolicyzm był sługa Boży Paweł Xu Guangqi (zm. 1633), towarzysz Ricciego, z którym przetłumaczył na język chiński Elementy Euklidesa. W przeciwieństwie do dominikanów, którzy prowadzili działalność chrystianizacyjną wśród prostego ludu, jezuici starali się nawrócić elity cesarstwa. Dzięki nim, w czasach kiedy Boym pracował w Chinach, chrzest przyjęli m.in. cesarzowa matka, główna żona Yungli, a także młodociany następca tronu, książę Konstantyn.

Jezuici robili dokładnie to, do czego zachęcał sto lat temu w przełomowym dla misji dokumencie papież Benedykt XV (zm. 1922). W liście apostolskim Maximum illud pisał, że misjonarz dobrze wykształcony nie tylko w naukach teologicznych, ale także świeckich „cieszyć się będzie autorytetem wśród ludzi, zwłaszcza jeśli przebywać będzie pośród narodu, w którym zainteresowania nauką są w wielkiej czci i poważaniu”.

Prawdziwy odkrywca

Boym do dzisiaj cieszy się u Chińczyków wielkim szacunkiem, ponieważ w przeciwieństwie do Marco Polo (zm. 1324), włoskiego kupca i podróżnika, pokazał prawdziwy i naukowy opis Chin, a nie fantastyczny obraz Państwa Środka. Polski jezuita kochał Chiny i do końca był im wierny. Gdy dotarł do Chin, Państwo Środka było rozdarte wojną domową. Aby wypełnić powierzoną mu przez chińskiego cesarza Yongli misję dyplomatyczną, udał się w trudną i długą podróż z Chin do Europy i z powrotem.

Z okazji 400. rocznicy urodzin Michała Boyma wydano w Chinach książkę „Dzieła Michała Boyma” zawierającą 770 tysięcy znaków. Dzieła Boyma zostały przetłumaczone z łaciny na język polski przez Edwarda Kajdańskiego, autora książki "Michał Boym, ostatni wysłannik dynastii Ming".

Ceniony

Dokonania Boyma, wybitnego polskiego misjonarza, który był równocześnie przyrodnikiem, kartografem, pisarzem, podróżnikiem, a także posłem cesarza Yongli do Europy, są w dużej mierze dzisiaj zapomniane. Nie zapomniał o nim Xi Jinping. W przededniu oficjalnej wizyty w Polsce przewodniczący Chin Xi Jinping w opublikowanym na łamach dziennika „Rzeczpospolita” artykule zatytułowanym „Chiński wiatr współpracy” przywołał postać polskiego misjonarza Michała Boyma, który przybył do Chin w XVII wieku i zyskał sobie przydomek „polskiego Marco Polo”. 

Michał Boym zmarł w Guangxi w 1659 r. w wieku 49 lat. Warto powracać do tej postaci nawet po czterech wiekach i uczyć się od niego, ponieważ jego metoda misjonowania jest aktualna i skuteczna.

***

Tekst ukazał się w czasopiśmie „Misje dzisiaj”, maj-czerwiec 2020, s. 14-15.

o. Jacek Gniadek SVD / Warszawa


Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

POLECANE
Będzie naprawdę niebezpiecznie. IMGW wydał komunikatie z ostatniej chwili
Będzie naprawdę niebezpiecznie. IMGW wydał komunikatie

W Tatrach nadal panują zimowe warunki; na szczytach przybywa śniegu i panuje mróz. Ratownicy TOPR podnieśli stopień zagrożenia lawinowego do drugiego, umiarkowanego stopnia. W Zakopanem może spaść do 10 cm śniegu.

Nie żyje uczestniczka znanego programu z ostatniej chwili
Nie żyje uczestniczka znanego programu

Media obiegła smutna wiadomość. Nie żyje uczestniczka znanego programu. Miała zaledwie 47 lat.

Niepokojąca analiza ISW. Siły ukraińskie są zmuszone podejmować trudne decyzje z ostatniej chwili
Niepokojąca analiza ISW. "Siły ukraińskie są zmuszone podejmować trudne decyzje"

Ukraińskiej obronie przeciwlotniczej brakuje amunicji, w związku z czym rosyjskie lotnictwo działa skutecznie i wspiera konsekwentne i szybkie sukcesy armii rosyjskiej m.in. w pobliżu miasta Czasiw Jar - pisze w sobotę w najnowszej analizie Instytut Studiów nad Wojną (ISW).

Meghan Markle ogłosiła radosną nowinę. Gratulacje spływają z całego świata z ostatniej chwili
Meghan Markle ogłosiła radosną nowinę. Gratulacje spływają z całego świata

Gorąco wokół Pałacu Buckingham. W ostatnim czasie media skoncentrowane były głownie na królu Karolu III i Kate Middleton ze względu na ich stan zdrowia. Tymczasem Meghan Markle ogłosiła radosną nowinę.

Broń nuklearna w Polsce? Prezydent Duda: Jeżeli byłaby taka decyzja naszych sojuszników, to jesteśmy gotowi z ostatniej chwili
Broń nuklearna w Polsce? Prezydent Duda: Jeżeli byłaby taka decyzja naszych sojuszników, to jesteśmy gotowi

Jeżeli byłaby taka decyzja naszych sojuszników, żeby rozlokować broń nuklearną w ramach nuclear sharing także i na naszym terytorium, żeby umocnić bezpieczeństwo wschodniej flanki NATO, to jesteśmy na to gotowi - powiedział w wywiadzie dla "Faktu" prezydent Andrzej Duda.

Nie nadają się kompletnie. Burza po emisji popularnego programu TVN z ostatniej chwili
"Nie nadają się kompletnie". Burza po emisji popularnego programu TVN

Po ostatnim wydaniu programu „Dzień dobry TVN” w mediach społecznościowych zawrzało.

Co się dzieje na granicy? Straż Graniczna wydała komunikat z ostatniej chwili
Co się dzieje na granicy? Straż Graniczna wydała komunikat

W pierwszym kwartale roku funkcjonariusze SG zatrzymali 119 osób zaangażowanych w organizowanie i pomocnictwo w nielegalnym przekraczaniu przez cudzoziemców granicy państwowej - przekazał PAP p.o. rzecznika prasowego SG mjr Andrzej Juźwiak. 94 zatrzymanych to cudzoziemcy, a wśród nich 48 to obywatele Ukrainy.

Tadeusz Płużański: Maria Wittek - polska generał z Virtuti Militari Wiadomości
Tadeusz Płużański: Maria Wittek - polska generał z Virtuti Militari

19 kwietnia 1997 r. w Warszawie zmarła Maria Wittek, członek Polskiej Organizacji Wojskowej, komendant Przysposobienia Wojskowego Kobiet i Wojskowej Służby Kobiet, pierwsza Polka mianowana na stopień generała Wojska Polskiego.

Koniec pewnej epoki: gwiazdor podjął decyzję o odejściu z Realu Madryt z ostatniej chwili
Koniec pewnej epoki: gwiazdor podjął decyzję o odejściu z Realu Madryt

Kapitan Realu Madryt Nacho według informacji portalu Marca poinformował już swój klub, że po tym sezonie opuści on Santiago Bernabeu.

Historycznego starcie myśliwców - człowiek zmierzył się ze sztuczną inteligencją z ostatniej chwili
Historycznego starcie myśliwców - człowiek zmierzył się ze sztuczną inteligencją

Armia Stanów Zjednoczonych przeprowadziła po raz pierwszy ćwiczenie, w którym człowiek za sterami samolotu starł się z maszyną kierowaną przez sztuczną inteligencję (AI) - poinformowała w piątek telewizja Sky, powołując się na Agencję d.s. Zaawansowanych Projektów Obronnych (DARPA).

REKLAMA

Polski misjonarz, który ochrzcił chińskiego cesarza

Dziś, 24 maja, w Kościele obchodzony jest Światowy Dzień Modlitw za Kościół w Chinach. Współpracę między Kościołem w Chinach i w Polsce wspiera Stowarzyszenie „Sinicum” im. Michała Boyma SJ. Publikujemy tekst o. Jacka Gniadka SVD, prezesa Stowarzyszenia, przybliżający sylwetkę o. Boyma, polskiego jezuity - misjonarza w Chinach, przyrodnika, kartografa, pisarza, podróżnika i jednego z ojców sinologii.
o. Michał Boym SJ, drzeworyt, 1667 Polski misjonarz, który ochrzcił chińskiego cesarza
o. Michał Boym SJ, drzeworyt, 1667 / wikimedia commons/public_domain/Athanasius Kirchera- umass.edu

Chiny zawsze były owiane tajemnicą. Chińczycy uważali swój kraj za pępek świata i zamykali się przed obcymi wpływami. Byli jednak tacy, którzy przeniknęli za tę szczelną zasłonę, uchylając ją dla reszty świata.

Jezuicka formacja

Michał Boym urodził się we Lwowie w 1612 r. w rodzinie pochodzenia węgierskiego. Dwa lata wcześniej zmarł w Chinach o. Matteo Ricci SJ, jeden z najważniejszych misjonarzy w historii Chin. Włoski jezuita zdawał sobie sprawę, że powodzenie jego misji będzie zależało od poznania i zrozumienia chińskiej kultury. Przyszły polski misjonarz miał więc dobre wzorce. Uczył się od najlepszych i był pojętnym uczniem.

Boym wstąpił do Towarzystwa Jezusowego w Krakowie w 1631 r. Od dziecka marzył, by zostać misjonarzem w Chinach. Pierwsi chrześcijanie o orientacji nestoriańskiej przybyli do Chin już w VII w. Szlaki miał już przetarte przez włoskich misjonarzy, najpierw przez franciszkanina Jana z Montecorvino (zm. 1328), potem przez jezuitę Matteo Ricciego, który w 1583 r. wjechał do Chin kontynentalnych i rozpoczął systematyczną pracę misyjną. Dokonał rzeczy, które dla wielu misjonarzy były wcześniej nieosiągalne. O przedostaniu się do Chin marzył jego współbrat, św. Franciszek Ksawery (zm. 1552), który po nieudanej próbie przedostania się na kontynent umarł na chińskiej wyspie Sanzao. Boym musiał o tym wszystkim wiedzieć, kiedy podczas swojej formacji kapłańsko-zakonnej przygotowywał się do pracy misyjnej na Dalekim Wschodzie.

Ojciec sinologii

Podobnie jak o. Ricci, Boym swoją posługę misyjną w Państwie Środka zaczął od nauki języka chińskiego. Polski jezuita stał się jednym z kilku ojców sinologii, a więc nauki o Chinach uprawianej europejskimi metodami. Misjonarze europejscy w Chinach zdobywali wiedzę o tym kraju, aby móc lepiej prowadzić ewangelizację. Również Boym przystosował swój sposób bycia do modelu chińskiego zgodnie z zasadą św. Pawła, by stać się Chińczykiem dla Chińczyków. Nie różnił się w tym od swoich współbraci, którzy pracowali w Chinach. Dokonał jednak czegoś, o czym inni nie pomyśleli.

Boym był pierwszym europejskim misjonarzem, który dostarczył Zachodowi usystematyzowaną wiedzę na temat zdobyczy naukowych, geografii, historii, filozofii i kultury Chin. Agnieszka Couderq, sinolog i wiceprezes Fundacji „Michał Boym” na rzecz Wymiany Kulturowej, w wywiadzie dla Polskiego Radia wymienia jego zasługi: „To on pierwszy opracował atlas Chin, gdzie pozaznaczał główne rzeki i miasta, a także informacje o najważniejszych kopalniach złota, srebra czy ołowiu. Był człowiekiem, który przetłumaczył i zinterpretował Chiński Kanon Żółtego Cesarza, który do dziś jest podstawą tradycyjnej medycyny chińskiej. Jest on także znany z Flora Sinensis, w której przedstawił nieznane w Europie rośliny i zwierzęta. Opisał także ponad 200 chińskich leków”.

Nie tylko teologia

Dla Boyma i jego towarzyszy nauka języka lokalnego i studiowanie innych świeckich nauk, a nie tylko teologicznych, było czymś oczywistym. Zdawali sobie sprawę, że wiedza pozwoli im zbliżyć się do Chińczyków. Dzięki nim chrzest przyjmowali wykształceni i wpływowi Chińczycy. Wysokim chińskim urzędnikiem nawróconym na katolicyzm był sługa Boży Paweł Xu Guangqi (zm. 1633), towarzysz Ricciego, z którym przetłumaczył na język chiński Elementy Euklidesa. W przeciwieństwie do dominikanów, którzy prowadzili działalność chrystianizacyjną wśród prostego ludu, jezuici starali się nawrócić elity cesarstwa. Dzięki nim, w czasach kiedy Boym pracował w Chinach, chrzest przyjęli m.in. cesarzowa matka, główna żona Yungli, a także młodociany następca tronu, książę Konstantyn.

Jezuici robili dokładnie to, do czego zachęcał sto lat temu w przełomowym dla misji dokumencie papież Benedykt XV (zm. 1922). W liście apostolskim Maximum illud pisał, że misjonarz dobrze wykształcony nie tylko w naukach teologicznych, ale także świeckich „cieszyć się będzie autorytetem wśród ludzi, zwłaszcza jeśli przebywać będzie pośród narodu, w którym zainteresowania nauką są w wielkiej czci i poważaniu”.

Prawdziwy odkrywca

Boym do dzisiaj cieszy się u Chińczyków wielkim szacunkiem, ponieważ w przeciwieństwie do Marco Polo (zm. 1324), włoskiego kupca i podróżnika, pokazał prawdziwy i naukowy opis Chin, a nie fantastyczny obraz Państwa Środka. Polski jezuita kochał Chiny i do końca był im wierny. Gdy dotarł do Chin, Państwo Środka było rozdarte wojną domową. Aby wypełnić powierzoną mu przez chińskiego cesarza Yongli misję dyplomatyczną, udał się w trudną i długą podróż z Chin do Europy i z powrotem.

Z okazji 400. rocznicy urodzin Michała Boyma wydano w Chinach książkę „Dzieła Michała Boyma” zawierającą 770 tysięcy znaków. Dzieła Boyma zostały przetłumaczone z łaciny na język polski przez Edwarda Kajdańskiego, autora książki "Michał Boym, ostatni wysłannik dynastii Ming".

Ceniony

Dokonania Boyma, wybitnego polskiego misjonarza, który był równocześnie przyrodnikiem, kartografem, pisarzem, podróżnikiem, a także posłem cesarza Yongli do Europy, są w dużej mierze dzisiaj zapomniane. Nie zapomniał o nim Xi Jinping. W przededniu oficjalnej wizyty w Polsce przewodniczący Chin Xi Jinping w opublikowanym na łamach dziennika „Rzeczpospolita” artykule zatytułowanym „Chiński wiatr współpracy” przywołał postać polskiego misjonarza Michała Boyma, który przybył do Chin w XVII wieku i zyskał sobie przydomek „polskiego Marco Polo”. 

Michał Boym zmarł w Guangxi w 1659 r. w wieku 49 lat. Warto powracać do tej postaci nawet po czterech wiekach i uczyć się od niego, ponieważ jego metoda misjonowania jest aktualna i skuteczna.

***

Tekst ukazał się w czasopiśmie „Misje dzisiaj”, maj-czerwiec 2020, s. 14-15.

o. Jacek Gniadek SVD / Warszawa



Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

Polecane
Emerytury
Stażowe