Smutne słowa Mariusza Pudzianowskiego. „To są już moje ostatnie podrygi”
W sobotnim hicie gali KSW uznawany przez wielu za faworyta Mariusz Pudzianowski przegrał z byłym pięściarzem Arturem Szpilką, który znokautował najsilniejszego człowieka świata w drugiej rundzie pojedynku.
„Ostatnie podrygi w zawodowym sporcie”
– Wszystko byłoby dobrze, gdyby Mariuszowi nie chciałoby się boksować – stwierdził po pojedynku Pudzianowski. – Kiwnij, przymarkuj, ale nie próbuj tego z zawodowym bokserem. To tak jakby Artur chciał się ze mną szarpać na zapasy. I właśnie… – dodał.
Jak stwierdził, jego ręce „nie są do boksowania”. – Potrafią przyłożyć, zaboksują na chwilę, ale nie ma co się mierzyć z zawodowym bokserem. Kara musiała za to spotkać – uważa były strongmen.
46-letni zawodnik MMA przyznał również, że są to jego „ostatnie podrygi w zawodowym sporcie”.
– On jest dla młodych, ja mogę im coś podpowiedzieć, doświadczenia trochę mam (…) Powodzonka, wojuj Artur. Jeszcze przed tobą wiele lat tego sportu, a przede mną już końcówka – powiedział Pudzianowski.