Nie warto być lojalnym klientem. Często wierni płacą więcej niż klienci dopiero co pozyskani

Firmy próbują zbijać kokosy na lojalnych klientach. Często wierni płacą więcej niż klienci dopiero co pozyskani.
 Nie warto być lojalnym klientem. Często wierni płacą więcej niż klienci dopiero co pozyskani
/ Pixabay.com/CC0
Musiałem wykupić ubezpieczanie samochodowe OC na kolejny rok. Do tej pory ubezpieczyciel Link4 przysyłał umowę przedłużenia ubezpieczenia, ja ją podpisywałem i opłacałem stosowny rachunek. W tym roku postanowiłem wziąć sprawy w swoje ręce. Miesiąc przez zakończeniem umowy napisałem do Link4 mejla z pytaniem, ile zapłacę za OC w następnym roku. Okazało się, że przeszło 650 złotych. Podobną kwotę płaciłem rok wcześniej. Ofertę Link4 porównałem z ofertami innych ubezpieczycieli. Niektórzy oferowali znacznie tańsze ubezpieczenie. Wypowiedziałem więc umowę Link4 (błyskawicznie otrzymałem informacje, że wypowiedzenie zweryfikowano pozytywnie), zawarłem umowę z innym ubezpieczycielem, płacąc mu 510 złotych. Jakież było moje zdziwienie, gdy po paru dniach Link4 przysłała mi nową ofertę. Gdybym się zdecydował, zapłaciłbym za całoroczne ubezpieczenie 465 złotych.

Nigdy nie ufaj firmie telekomunikacyjnej
Podobne doświadczenia mają klienci firm telekomunikacyjnych. Marcin Bąkowski z serwisu Spidersweb w zeszłym roku porównał oferty operatorów telefonicznych składane nowym i stałym klientom. Okazało się, że co najmniej w kilku przypadkach oferty dla nowych klientów były korzystniejsze niż dla osób przedłużających umowę. W ofercie T-Mobile ofertę Jump przedłużyć można było za 64,99 zł miesięcznie. Nowi klienci T-Mobile tę samą ofertę otrzymywali za 59,99 zł. W sieci Play w ramach oferty Formuła 4.0 Unlimited pierwsza umowa obowiązywała przez 15 miesięcy. Po tym czasie można było przedłużyć ją na kolejne lata. Przez pierwsze trzy miesiące za pakiet klient płacił 32 złote miesięcznie, następnie 49,99 zł. Klienci przychodzący do sieci mogli liczyć na miesięczny abonament o 20 złotych niższy.

Dlaczego firmy nie szanują stałych klientów?
Firma doradcza Bain&Company policzyła, że pozyskanie nowego klienta kosztuje średnio sześć razy więcej niż utrzymanie istniejącego. Ekonomiści uważają też, że wysoki odsetek odchodzących klientów praktycznie uniemożliwia firmom wzrost przy stałym poziomie inwestycji. „Im większa dziura w piłce, tym więcej potrzeba zużyć energii, aby ją pompować” – głosi popularne powiedzenie marketingowców. Dlaczego zatem firmy nie szanują stałych klientów? Być może sekret tkwi w określaniu celów dla kadry zarządzającej przedsiębiorstwami. Menedżerowie mogą liczyć na podwyżki, gdy zdołają pozyskać dla firmy nowych klientów. Dlatego swoje wysiłki koncentrują na tym zadaniu. O stałych klientach siłą rzeczy zapominają.

Warto uważać w supermarkecie
Pani Ania, moja sąsiadka, chwaliła się, że zawsze robi zakupy w tym samym sklepie, kupując te same produkty. – Dzięki temu nie nabieram się na promocję – mówiła. Tydzień temu ze zdziwieniem stwierdziła, że w butelce jej ulubionego soku nie było już litra płynu, a zaledwie 75 ml. Pani Ania za „nową” butelkę soku zapłaciła tę samą cenę. Po tym zdarzeniu firma produkująca sok straciła swojego wiernego klienta. Dlaczego firmy zmniejszają ilość soku w opakowaniu lub podnoszą cenę produktów np. poprzez likwidację promocji? Sekret tkwi w pojęciu cyklu życia produktu. W 1969 roku firma doradcza Boston Consulting Group opracowała narzędzie zarządzania produktem nazywane macierzą BGG. Punktem wyjścia do opracowania narzędzia była konstatacja, że życie produktu, podobnie jak życie ludzi, zwierząt i roślin można podzielić na kilka faz: dzieciństwa, młodości, dorosłości i starości. W każdej z tych faz produktem należy inaczej zarządzać. W fazie dzieciństwa należy się produktowi uważnie przyglądać, patrzeć, „co z niego wyrośnie”. Gdy produkt dobrze się zapowiada, w fazie młodości należy skupić się na jego rozwijaniu oraz promowaniu. Fazę dorosłości konsultanci BCG nazywają fazą „dojnej krowy”. Produkt powinien nie tylko na siebie zacząć zarabiać, ale również zwrócić nakłady poniesione we wcześniejszych fazach. W fazie starości należy pozwolić mu spokojnie umrzeć. Można prześledzić stosowanie przez firmy tego narzędzia na przykładzie wspomnianego soku. W fazie dzieciństwa firma pracowała nad recepturą soku, w fazie dorosłości zajmowała się promocją płynu oraz dystrybucją. W fazie „dojnej krowy” postanowiła więcej na soku zarobić. To dlatego zmniejszyła ilość soku w opakowaniu, nie zmniejszając jego ceny.

Smart shopping, czyli inteligentne zakupy
W odpowiedzi na działania firm konsumenci zaczęli stosować taktykę inteligentnego robienia zakupów. Polega na racjonalnym poszukiwaniu i porównywaniu ofert tego samego produktu od różnych producentów. Chociaż idea narodziła się w USA, obecnie jednym z narodów, który najchętniej posługuje się tą techniką, są Polacy. Z badań GFK – Polonia wynika, że aż 50 proc. Polaków stosuje strategię smart shopping. Co ciekawe, oszczędzone w ten sposób pieniądze Polacy wpłacają na lokaty lub konta oszczędnościowe. Najprostszym narzędziem smart shopping jest lista zakupów, którą wykonuje się przed wyjściem do sklepu. Na liście wpisuje się nazwy produktów, ale nie ich producentów, np. ser biały półtłusty. Mając taką listę, w sklepie wybiera się najtańszy produkt spełniający nasze oczekiwania. Może warto spróbować?

Adam Berezowski

 

 

POLECANE
Polski rząd godzi się na umowę z Mercosur. Wspólne oświadczenie rządów francuskiego i polskiego z ostatniej chwili
"Polski rząd godzi się na umowę z Mercosur". Wspólne oświadczenie rządów francuskiego i polskiego

- Polski rząd godzi się na umowę UE-MERCOSUR - pisze Jacek Saryusz Wolski na platformie "X". Umowa budzi potężne kontrowersje.

Sejm przyjął uchwałę o upamiętnieniu ofiar Obławy Augustowskiej z ostatniej chwili
Sejm przyjął uchwałę o upamiętnieniu ofiar Obławy Augustowskiej

Sejm Rzeczypospolitej Polskiej w 80. rocznicę zbrodni oddaje hołd Ofiarom Obławy Augustowskiej, niezłomnym żołnierzom drugiej konspiracji, którzy po zakończeniu II wojny światowej podjęli heroiczną walkę o prawdziwą niepodległość Polski - głosi uchwała przyjęta w środę przez izbę niższą.

Pożar hali z elektroodpadami w Gliwicach. Komunikat dla mieszkańców Wiadomości
Pożar hali z elektroodpadami w Gliwicach. Komunikat dla mieszkańców

Pożar hali z elektroodpadami w Gliwicach już się nie rozprzestrzenia, sytuacja jest opanowana - podała wieczorem straż pożarna. Ogień objął około 400 metrów kwadratowych, nikt nie został poszkodowany. Dogaszanie może potrwać kilka godzin.

Książę Harry na wygnaniu? Niepokojące doniesienia z Pałacu Buckingham Wiadomości
Książę Harry na wygnaniu? Niepokojące doniesienia z Pałacu Buckingham

Mimo że książę Harry i Meghan Markle oficjalnie wycofali się z obowiązków królewskich w 2021 roku, echo tej decyzji wciąż odbija się w mediach i prasie. Według królewskich komentatorów to właśnie Harry coraz wyraźniej odczuwa konsekwencje swojego wyboru.

Operacja „zastraszyć adwokatów” tylko u nas
Operacja „zastraszyć adwokatów”

W III RP rozpoczęto nowy rozdział. Tym razem nie dotyczy on reformy prawa, wzmocnienia niezależności sądów czy rozliczania afer. Nie – to rozdział znacznie bardziej złowrogi. Rozdział o tym, jak państwo Donalda Tuska zaczyna bać się tych, którzy mają odwagę bronić niesłusznie prześladowanych. Polowanie nie jest dziś na przestępców, lecz na obrońcę – mec. Krzysztofa Wąsowskiego. I nie dlatego, że złamał prawo, ale dlatego, że nie ugiął się przed władzą. Bo miał odwagę stanąć po stronie tych, którzy w demokratycznym państwie nie powinni być nigdy prześladowani.

Sukces Świątek na Wimbledonie. Polka po raz pierwszy w półfinale Wiadomości
Sukces Świątek na Wimbledonie. Polka po raz pierwszy w półfinale

Rozstawiona z numerem ósmym Iga Świątek wygrała z Rosjanką Ludmiłą Samsonową (nr 19.) 6:2, 7:5 w ćwierćfinale Wimbledonu. Polska tenisistka po raz pierwszy awansowała do półfinału tej imprezy. Dotychczas jej najlepszym wynikiem w Londynie był ćwierćfinał w 2023 roku.

Niemcy: Zatrzymano 27-latka podejrzanego o planowanie zamachu Wiadomości
Niemcy: Zatrzymano 27-latka podejrzanego o planowanie zamachu

Wczesnym rankiem 9 lipca 2025 roku funkcjonariusze policji w Essen (Nadrenia Północna-Westfalia) zatrzymali młodego mężczyznę podejrzanego o przygotowywanie ataku terrorystycznego.

„Po 26 latach żegnam się z TVN”. Znany prezenter odchodzi Wiadomości
„Po 26 latach żegnam się z TVN”. Znany prezenter odchodzi

Po 26 latach związku ze stacją TVN Hubert Urbański zakończył swoją współpracę z nadawcą, który był domem kultowego teleturnieju „Milionerzy”. Informację o rozstaniu prezenter przekazał 30 czerwca w mediach społecznościowych. „Po 26 latach żegnam się z TVN – ze stacją, w której przeżyłem swoje najlepsze chwile zawodowe” – napisał na Instagramie.

Oficjalny profil Platformy Obywatelskiej kłamie na temat obywatelskich obrońców granic gorące
Oficjalny profil Platformy Obywatelskiej kłamie na temat obywatelskich obrońców granic

Oficjalny profil Platformy Obywatelskiej na platformie X opublikował spot uderzający w obywatelskich obrońców granic. – Tak wyglądają obrońcy granic, których PiS wysyła na polskie granice – mówi lektor w spocie. Tyle tylko, że użyte w spocie ujęcia pochodzą z reklamy walk na gołe pięści Gromda.

W Sejmie pierwsze spotkanie Zespołu Parlamentarnego Ruchu Obrony Granic Wiadomości
W Sejmie pierwsze spotkanie Zespołu Parlamentarnego Ruchu Obrony Granic

W Sali Kolumnowej Sejmu RP odbyło się pierwsze posiedzenie Zespołu Parlamentarnego Ruchu Obrony Granic. Spotkanie miało charakter inaugurujący działalność parlamentarnego zaplecza tego społecznego ruchu. W wydarzeniu uczestniczyli politycy, aktywiści oraz ochotnicy, którzy wcześniej działali przy granicy.

REKLAMA

Nie warto być lojalnym klientem. Często wierni płacą więcej niż klienci dopiero co pozyskani

Firmy próbują zbijać kokosy na lojalnych klientach. Często wierni płacą więcej niż klienci dopiero co pozyskani.
 Nie warto być lojalnym klientem. Często wierni płacą więcej niż klienci dopiero co pozyskani
/ Pixabay.com/CC0
Musiałem wykupić ubezpieczanie samochodowe OC na kolejny rok. Do tej pory ubezpieczyciel Link4 przysyłał umowę przedłużenia ubezpieczenia, ja ją podpisywałem i opłacałem stosowny rachunek. W tym roku postanowiłem wziąć sprawy w swoje ręce. Miesiąc przez zakończeniem umowy napisałem do Link4 mejla z pytaniem, ile zapłacę za OC w następnym roku. Okazało się, że przeszło 650 złotych. Podobną kwotę płaciłem rok wcześniej. Ofertę Link4 porównałem z ofertami innych ubezpieczycieli. Niektórzy oferowali znacznie tańsze ubezpieczenie. Wypowiedziałem więc umowę Link4 (błyskawicznie otrzymałem informacje, że wypowiedzenie zweryfikowano pozytywnie), zawarłem umowę z innym ubezpieczycielem, płacąc mu 510 złotych. Jakież było moje zdziwienie, gdy po paru dniach Link4 przysłała mi nową ofertę. Gdybym się zdecydował, zapłaciłbym za całoroczne ubezpieczenie 465 złotych.

Nigdy nie ufaj firmie telekomunikacyjnej
Podobne doświadczenia mają klienci firm telekomunikacyjnych. Marcin Bąkowski z serwisu Spidersweb w zeszłym roku porównał oferty operatorów telefonicznych składane nowym i stałym klientom. Okazało się, że co najmniej w kilku przypadkach oferty dla nowych klientów były korzystniejsze niż dla osób przedłużających umowę. W ofercie T-Mobile ofertę Jump przedłużyć można było za 64,99 zł miesięcznie. Nowi klienci T-Mobile tę samą ofertę otrzymywali za 59,99 zł. W sieci Play w ramach oferty Formuła 4.0 Unlimited pierwsza umowa obowiązywała przez 15 miesięcy. Po tym czasie można było przedłużyć ją na kolejne lata. Przez pierwsze trzy miesiące za pakiet klient płacił 32 złote miesięcznie, następnie 49,99 zł. Klienci przychodzący do sieci mogli liczyć na miesięczny abonament o 20 złotych niższy.

Dlaczego firmy nie szanują stałych klientów?
Firma doradcza Bain&Company policzyła, że pozyskanie nowego klienta kosztuje średnio sześć razy więcej niż utrzymanie istniejącego. Ekonomiści uważają też, że wysoki odsetek odchodzących klientów praktycznie uniemożliwia firmom wzrost przy stałym poziomie inwestycji. „Im większa dziura w piłce, tym więcej potrzeba zużyć energii, aby ją pompować” – głosi popularne powiedzenie marketingowców. Dlaczego zatem firmy nie szanują stałych klientów? Być może sekret tkwi w określaniu celów dla kadry zarządzającej przedsiębiorstwami. Menedżerowie mogą liczyć na podwyżki, gdy zdołają pozyskać dla firmy nowych klientów. Dlatego swoje wysiłki koncentrują na tym zadaniu. O stałych klientach siłą rzeczy zapominają.

Warto uważać w supermarkecie
Pani Ania, moja sąsiadka, chwaliła się, że zawsze robi zakupy w tym samym sklepie, kupując te same produkty. – Dzięki temu nie nabieram się na promocję – mówiła. Tydzień temu ze zdziwieniem stwierdziła, że w butelce jej ulubionego soku nie było już litra płynu, a zaledwie 75 ml. Pani Ania za „nową” butelkę soku zapłaciła tę samą cenę. Po tym zdarzeniu firma produkująca sok straciła swojego wiernego klienta. Dlaczego firmy zmniejszają ilość soku w opakowaniu lub podnoszą cenę produktów np. poprzez likwidację promocji? Sekret tkwi w pojęciu cyklu życia produktu. W 1969 roku firma doradcza Boston Consulting Group opracowała narzędzie zarządzania produktem nazywane macierzą BGG. Punktem wyjścia do opracowania narzędzia była konstatacja, że życie produktu, podobnie jak życie ludzi, zwierząt i roślin można podzielić na kilka faz: dzieciństwa, młodości, dorosłości i starości. W każdej z tych faz produktem należy inaczej zarządzać. W fazie dzieciństwa należy się produktowi uważnie przyglądać, patrzeć, „co z niego wyrośnie”. Gdy produkt dobrze się zapowiada, w fazie młodości należy skupić się na jego rozwijaniu oraz promowaniu. Fazę dorosłości konsultanci BCG nazywają fazą „dojnej krowy”. Produkt powinien nie tylko na siebie zacząć zarabiać, ale również zwrócić nakłady poniesione we wcześniejszych fazach. W fazie starości należy pozwolić mu spokojnie umrzeć. Można prześledzić stosowanie przez firmy tego narzędzia na przykładzie wspomnianego soku. W fazie dzieciństwa firma pracowała nad recepturą soku, w fazie dorosłości zajmowała się promocją płynu oraz dystrybucją. W fazie „dojnej krowy” postanowiła więcej na soku zarobić. To dlatego zmniejszyła ilość soku w opakowaniu, nie zmniejszając jego ceny.

Smart shopping, czyli inteligentne zakupy
W odpowiedzi na działania firm konsumenci zaczęli stosować taktykę inteligentnego robienia zakupów. Polega na racjonalnym poszukiwaniu i porównywaniu ofert tego samego produktu od różnych producentów. Chociaż idea narodziła się w USA, obecnie jednym z narodów, który najchętniej posługuje się tą techniką, są Polacy. Z badań GFK – Polonia wynika, że aż 50 proc. Polaków stosuje strategię smart shopping. Co ciekawe, oszczędzone w ten sposób pieniądze Polacy wpłacają na lokaty lub konta oszczędnościowe. Najprostszym narzędziem smart shopping jest lista zakupów, którą wykonuje się przed wyjściem do sklepu. Na liście wpisuje się nazwy produktów, ale nie ich producentów, np. ser biały półtłusty. Mając taką listę, w sklepie wybiera się najtańszy produkt spełniający nasze oczekiwania. Może warto spróbować?

Adam Berezowski

 


 

Polecane
Emerytury
Stażowe