Berlin chce zmienić szefa Niemiecko-Polskiej Fundacji Nauki. Proponuje piosenkarza disco-polo
Co musisz wiedzieć?
- Niemieckie Ministerstwo Badań i Technologii zaproponowało nowego szefa Niemiecko-Polskiej Fundacji Nauki.
- Kandydatura piosenkarza Tobiasa Thalhammera („Toby z Monachium”) budzi sprzeciw po obu stronach Odry.
- Fundacja ma kapitał 60 mln euro i wspiera projekty naukowe między Polską a Niemcami.
Piosenkarz „Toby z Monachium”
Jak czytamy na portalu TVS, "w 2017 roku ukazał się jego pierwszy album pt. „Zakochany w Śląsku”, zawierający zarówno utwory w języku polskim, jak i niemieckim. Dwa lata później wydał kolejną płytę – „Ukochany Śląsk”. W jego repertuarze znajdują się autorskie piosenki, jak również covery znanych polskich przebojów, takich jak „Jesteś szalona” czy „Biały miś”, oraz polskojęzyczne wersje niemieckich hitów".
„FAZ”: Fundacja i jej znaczenie
Tekst w tej sprawie,pt.: „Wykonawca przebojów jako szef fundacji?”, autorstwa Timo Frascha i Stefana Locke, ukazał się we wtorek na portalu „FAZ”.
Jak piszą autorzy, w połowie października członkowie kuratorium Niemiecko-Polskiej Fundacji Nauki otrzymali z niemieckiego ministerstwa badań, technologii i kosmonautyki pismo, które, oprócz pozytywnej oceny dotychczasowej działalności Fundacji, zawierało propozycję wyboru na nowego przewodniczącego zarządu piosenkarza Tobiasa Thalhammera.
„Większość spośród siedmiorga członków kuratorium oraz sześcioosobowej rady doradczej przecierała ze zdumienia oczy, pytając: Tobias, kto?
– czytamy w „FAZ”.
- Jamajka szykuje się na najgorszy huragan w historii. Na miejscu znany polski aktor
- Wyłączenia prądu na Śląsku. Ważny komunikat
- Komunikat dla mieszkańców woj. wielkopolskiego
- PKO BP wydał komunikat dla klientów
- Sprzedaż gruntów pod CPK. Mocne słowa Morawieckiego
- "W Kijowie konsternacja. Zełenski chce nawiązać kontakty z Nawrockim - Nie rozumiemy co się dzieje"
- Pieniądze znikają z kont. Policja wydała pilny komunikat
- Komunikat dla mieszkańców województwa lubuskiego ws. schronów
- IMGW wydał nowy komunikat. Prognoza pogody na najbliższe dni
- W ostatnich 25 latach Niemcy realizowały dziesięć razy więcej restytucji dóbr kultury do Niemiec niż do Polski
Historia i struktura Fundacji
Fundacja powstała w 2009 r. z inicjatywy Niemiec, Polski oraz niemieckiego landu Brandenburgia. W realizację projektu zaangażowane były wysoko postawione osobistości z obu krajów, w tym była przewodnicząca Bundestagu Rita Suessmuth i były minister spraw zagranicznych Polski Władysław Bartoszewski.
Kapitał zakładowy Fundacji wynosi 60 mln euro, a jej celem jest wspieranie polsko-niemieckich projektów badawczych. Prawo proponowania przewodniczącego trzyosobowego zarządu posiada niemieckie ministerstwo badań, którym obecnie kieruje polityk CSU Dorothee Baer. Strona niemiecka jest głównym donatorem Fundacji – zaznacza „FAZ”.
Od Suessmuth do Pieper
Pierwszą przewodniczącą zarządu była Suessmuth, a jej następczynią jest Cornelia Pieper, wiceministra spraw zagranicznych Niemiec, a następnie przez 11 lat konsul generalny Niemiec w Gdańsku.
Autorzy podkreślili, że Pieper mówi płynnie po polsku i dysponuje znakomitymi kontaktami z polskimi uniwersytetami. Zarówno ona, jak i jej polski zastępca, Jan Rydel z Krakowa, deklarują gotowość do ponownego kandydowania.
Nowa propozycja z CSU
Do reelekcji prawdopodobnie nie dojdzie, ponieważ niemieckie ministerstwo ma inną propozycję – polityka bawarskiej CSU Tobiasa Thalhammera. CSU jest najmniejszym koalicjantem w rządzie Friedricha Merza, który tworzą też CDU i SPD.
W piśmie do Fundacji, wiceministra badań i technologii Silke Launert pisze o kandydacie w samych superlatywach. Ma on być „od ponad 20 lat silnie związany z Polską zawodowo i prywatnie”.
Z życiorysu kandydata wynika, że jego partnerka pochodzi z Polski, a on sam posiada podstawową znajomość języka polskiego. Przez pewien czas był udziałowcem nadawcy „Romance TV Polska” z siedzibą w Warszawie, a do dziś jest udziałowcem agencji organizującej koncerty „Piosenka Plus Sp. z o.o.” w Katowicach.
Rosnący sprzeciw wobec kandydatury
Jak piszą dziennikarze „FAZ”, po obu stronach polsko-niemieckiej granicy rośnie sprzeciw wobec kandydatury ministerstwa. Kwestionowane są kompetencje kandydata do kierowania Fundacją.
„Thalhammer może być sympatycznym facetem, ale brakuje mu jakichkolwiek kwalifikacji oraz wystarczających kontaktów w świecie nauki”
– cytuje pragnącego zachować anonimowość członka kuratorium „FAZ”.
Fundacja wsparła dotychczas blisko 500 projektów badawczych oraz młodych naukowców. Do współpracy z renomowanymi uniwersytetami potrzebny jest kompetentny zarząd związany ze szkolnictwem wyższym.
Brak konsultacji z Polską
Przedmiotem krytyki jest też brak konsultacji ze stroną polską. „Zostaliśmy poinformowani” – powiedział polski przedstawiciel.
Strona polska „powstrzymuje się dotychczas od publicznej krytyki”
– zwraca uwagę „FAZ”. Za kulisami mówi się, że propozycja wysunięta przez ministerstwo zostanie odrzucona.
Polityczne tło nominacji
Przypuszcza się – czytamy w „FAZ” – że powodem nominacji Thalhammera jest jego przynależność do CSU. Obecnie jest on członkiem rady gminy w Neubibergu. W 2018 r. polityk przeszedł z FDP do CSU, ponieważ jego macierzysta partia nie zapewniła mu dobrego miejsca na liście wyborczej.
„Bardzo się ucieszyłem, kiedy ministerstwo zwróciło się do mnie z zapytaniem, czy wyobrażam sobie objęcie tej społecznej funkcji”
– powiedział Thalhammer „FAZ”.
Tajne głosowanie
Niemieckim członkom władz Fundacji nie wystarczają takie wyjaśnienia. Brandenburgia chce podobno zgłosić sprzeciw wobec kandydatury. Dlaczego doświadczona, długoletnia przewodnicząca miałaby ustąpić miejsca „lokalnemu politykowi, wykonawcy szlagierów i producentowi muzyki”? – pyta członek kuratorium, historyk Stefan Troebst.
Troebst wysłał do wszystkich członków kuratorium dwa wnioski o zmianę porządku wyznaczonego na 3 listopada posiedzenia. Zaproponował głosowanie tajne i reelekcję dotychczasowego zarządu z Cornelią Pieper na czele – piszą w konkluzji Locke i Frasch.




