Macron ogra Niemców? Startuje wyścig o względy Putina
Co musisz wiedzieć
- Francja sygnalizuje gotowość do rozmów z Rosją – Emmanuel Macron publicznie opowiada się za wznowieniem dialogu z Władimirem Putinem, argumentując, że Europa nie powinna być wyłączona z rozmów o przyszłym pokoju.
- Berlin reaguje z rezerwą – Niemcy obawiają się, że jednostronne inicjatywy Paryża mogą osłabić europejską jedność wobec Rosji i podważyć dotychczasową strategię presji na Kreml.
- W tle toczy się walka o przywództwo w Europie – ruch Macrona jest postrzegany jako próba odzyskania roli głównego europejskiego partnera Moskwy i wzmocnienia pozycji Francji kosztem Niemiec, także w kontekście interesów poza Europą.
Obowiązująca w Europie narracja głosi, że Trump zniszczył relacje euroatlantyckie i dogaduje się na własną rękę z Putinem, zostawiwszy sojuszników ze Starego Kontynentu na lodzie. Zdrada! Krzyczą także ci, którzy przed 2014, a nawet 2022 rokiem wzywali do „business as usual” z Rosją „taką, jaka jest”. W głębi ducha jednak się… cieszą.
Znaleźli alibi, by zrobić to, o czym marzyli zawsze, od 2022 roku, czyli znów dogadać się z Kremlem. No bo skoro nawet Amerykanie… Polecam zwrócić uwagę na rozpoczynający się wyścig o względy Putina. Najlepszy czas reakcji na starcie zaliczył Emmanuel Macron. Czy w końcu uda się mu się wygrać z Niemcami walkę o pozycję partnera nr 1 Rosji w Europie?
Macron gotów do resetu z Rosją
Prezydent Francji Emmanuel Macron po ostatnim szczycie UE w Brukseli zasygnalizował, że jest gotów na wznowienie dialogu z rosyjskim przywódcą.
- Uważam, że byłoby pożyteczne wznowić rozmowy z Władimirem Putinem - powiedział na konferencji prasowej, dodając, że „są osoby, które rozmawiają z Putinem”. - My – Europejczycy i Ukraińcy – mamy interes w tym, aby znaleźć sposób, aby znowu wejść do tej dyskusji we właściwy sposób. Inaczej rozmawiamy między sobą, a negocjatorzy sami rozmawiają z Rosjanami.
– powiedział Macron. Zdaniem francuskiego prezydenta, albo pokój uda się osiągnąć w ramach trwających rozmów, albo „znajdziemy sposób dla Europejczyków, aby znów podjąć dialog z Rosją – w przejrzystej formie i we współpracy z Ukrainą”.
W odpowiedzi Kreml poinformował, że Putin jest gotowy do rozmów z Macronem, co Pałac Elizejski przyjął z zadowoleniem. Niecały tydzień po deklaracji Macrona władze rosyjskie złożyły zaś Paryżowi propozycję dotyczącą Laurenta Vinatiera, francuskiego naukowca skazanego w Rosji za naruszenie przepisów dotyczących „agentów zagranicznych”. To kolejny sygnał świadczący o zwiększeniu prawdopodobieństwa nawiązania dwustronnego dialogu Macron-Putin. - Francji złożono ofertę w tej sprawie. Piłka jest teraz po jej stronie – przekazał Pieskow. Otoczenie prezydenta Francji Emmanuela Macrona, cytowane przez agencję AFP, zapewniło, że przywódca Francji śledzi na bieżąco sytuację Vinatiera i pozostaje całkowicie zaangażowany w jego uwolnienie.
Niemcy obawiają się utraty wpływów
Rozmowa Macrona z Putinem mogłaby jednak zasiać wątpliwości co do wspólnego frontu państw Europy. Na ostatnim szczycie UE powstało wrażenie, że Merz i Macron nie idą w jednym kierunku. Podczas gdy kanclerz Niemiec forsował pomysł wsparcia Ukrainy tzw. pożyczką reparacyjną, finansowaną z zamrożonych rosyjskich aktywów, Macron był zwolennikiem pomocy pochodzącej z budżetu UE. Nic dziwnego, że reakcja niemieckiego rządu na flirt francusko-rosyjski jest lodowata. Zastępca rzecznika rządu w Berlinie podkreślił, że Merz „poświęcił bardzo dużo czasu, politycznego kapitału i energii” na stworzenie perspektyw pokojowych i zapewnienie jedności krajów europejskich.
Zdaniem autorów komentarza w „Süddeutsche Zeitung” Merz chciał przez to powiedzieć, że nie uważa zabiegów Macrona o telefon do Putina za rozsądny wkład w proces pokojowy ani za przyczynek do europejskiej solidarności.
"Z całą Europą"
Ambicje Francji nie podobają się nie tylko Berlinowi. Szef MSZ Włoch Antonio Tajani oświadczył, że ewentualną komunikację z Putinem powinna prowadzić Europa, a nie jeden kraj. - Ważne jest, żeby Putin rozmawiał znów z całą Europą - podkreślił szef włoskiej dyplomacji i wicepremier w wywiadzie prasowym.
Jednak z największą uwagą trzeba śledzić postawę Niemiec. Już przed 2022 rokiem Francja próbowała rywalizować z Berlinem o pozycję głównego partnera Rosji w Europie. Niemcy odparli ten dyplomatyczny atak, a w czasie pełnoskalowej wojny na Ukrainie to polityka Olafa Scholza była niewątpliwie milsza Kremlowi. Macron próbował ustawić się w roli głównego jastrzębia (np. Francja pierwsza mocno mówiła o wysłaniu wojsk europejskich na Ukrainę).
Startuje wyścig o względy Putina
Powrót Trumpa do Białego Domu i jednocześnie przejęcie władzy przez Merza w Berlinie dużo zmieniły. Macron uznał – kierując się wyłącznie interesem Francji, a nie Ukrainy czy Europy – że czas zmienić strategię. Pytanie, jak teraz zareagują Niemcy? Póki co, rząd oficjalnie wciąż prezentuje twarde stanowisko wobec Rosji. Ale to się może zmienić, jeśli Berlin uzna, że wobec polityki Trumpa i ofensywy Macrona, Niemcy mogą w przyszłości stracić po zawarciu pokoju w relacjach z Rosją. Dlatego uwagę należy zwrócić choćby na słowa lidera grupy CSU w Bundestagu. Alexander Hoffmann poparł pomysł bezpośrednich rozmów Europejczyków z przywódcą Rosji.
- Musimy reprezentować europejskie interesy, a to jest dopuszczalne i możliwe w rozmowach z Putinem - podkreślił polityk współrządzącej partii. Ważne jest jednak, aby Europa mówiła jednym głosem - dodał. Oczywiście chodzi nie o jedność europejską, ale o to, by nie pozwolić Francji na wyłączność w kontaktach z Putinem.
Dlaczego Macron wraca do rozmów z Rosją
W tej chwili Macron chce wrócić do roli europejskiego lidera. Friedrich Merz został zepchnięty do defensywy, przegrał z Francuzem w sprawie finansowania pomocy dla Ukrainy. Przepadł pomysł wykorzystania zamrożonych aktywów rosyjskich. Niewątpliwie takie rozstrzygnięcie również może wpłynąć na ocieplenie relacji Moskwy z Paryżem właśnie.
Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow poinformował, że Putin jest „gotowy do dialogu” ze swoim francuskim odpowiednikiem, „jeśli jest wzajemna wola polityczna”. Pałac Elizejski przyjął tę deklarację z zadowoleniem i dodał, że w najbliższych dniach zdecyduje o „najlepszym sposobie postępowania”. Podkreślił przy tym, że wszelkie rozmowy z Moskwą będą prowadzone z zachowaniem pełnej przejrzystości wobec prezydenta Wołodymyra Zełenskiego i krajów europejskich, a celem pozostaje osiągnięcie „solidnego i trwałego pokoju” dla narodu ukraińskiego.
O co walczy Macron
Tak naprawdę Macronowi nie chodzi jednak o Ukrainę, ale uzyskanie pozycji lidera w Europie w kontaktach z Moskwą oraz możliwość prowadzenia dialogu z Kremlem ws. dwustronnych i dotyczących interesów samej Francji – choćby w Afryce, gdzie Paryż traci wpływy w kolejnych swych byłych koloniach na rzecz Rosjan. Wcześniej był Sahel i kraje nad Zatoką Gwinejską, a ostatnio Moskwa zaangażowała się na wschodzie Afryki i na Oceanie Indyjskim, vide dostawy broni i doradców wojskowych dla nowych władz Madagaskaru, gdzie miejscowy generał przejął władzę po obaleniu przez „rewolucję pokolenia Z” profrancuskiego prezydenta.
[Tytuł, lead, sekcje "Co musisz wiedzieć", "Co to oznacza dla Europy" i śródtytuły od Redakcji]
Co to oznacza dla Europy
- Ryzyko pogłębienia podziałów między państwami europejskimi – jednostronne inicjatywy dialogu z Kremlem mogą osłabić wspólną linię UE wobec Rosji i stworzyć precedens, w którym największe państwa grają na własny rachunek.
- Powrót geopolitycznej rywalizacji wewnątrz UE – Francja i Niemcy coraz wyraźniej konkurują o rolę głównego europejskiego rozmówcy Moskwy, co przesuwa ciężar polityki zagranicznej z solidarności na narodowe interesy.
- Niepewność dla Ukrainy – sygnały o „resecie” z Rosją mogą wzmocnić pozycję negocjacyjną Kremla i osłabić determinację Zachodu do długofalowego wsparcia Kijowa.

![Droga S7 całkowicie zablokowana. „Stoimy od godzin, nie mamy jedzenia ani picia” [WIDEO]](https://www.tysol.pl/imgcache/360x250/c/uploads/news/151858/17671318321c632a78bc631809737a0b.jpg)


