Jerzy Bukowski: Co zrobić z sowieckimi pomnikami?

Mimo że ustawa o dekomunizacji przestrzeni publicznej już obowiązuje, z około 500 powstałych na terenie Polski sowieckich pomników pozostało do dziś około 300.
 Jerzy Bukowski: Co zrobić z sowieckimi pomnikami?
/ pixabay.com
            Onet poinformował, że obecne kierownictwo Instytutu Pamięci Narodowej odrzuciło pomysł poprzedniego, które chciało zgromadzić usuwane z miejscowości w całej Polsce relikty komunizmu w postaci pomników w dawnej bazie Północnej Grupy Wojsk Radzieckich w Bornem Sulinowie (wcześniej był tam  niemiecki garnizon i poligon Gross Born).
            Dyrektor Biura Upamiętniania Walk i Męczeństwa IPN Adam Siwek powiedział portalowi, że tamten projekt zaczął przekształcać się „w coś na kształt parku rozrywki, gdzie różne kurioza postkomunistyczne byłyby gromadzone jako atrakcje dla odwiedzających”.
            Obecnie dyskutowana jest inna koncepcja.
            - Pomniki powinny finalnie zostać usunięte z przestrzeni publicznej. Dziś plan IPN zakłada zachowanie jedynie kilku z nich, czy też elementów pomników, ale tylko do celów edukacyjnych. Skansen to nie był dobry pomysł. Bo nam nie chodzi o turystykę z gadżetami - wyjaśnił Siwek w rozmowie z Onetem.
            Teraz mowa jest o Muzeum Oręża Polskiego w Kołobrzegu, które oprócz siedziby głównej w pałacu Braunschweigów posiada także inne obiekty.
             - Zwróciliśmy uwagę na dawne magazyny broni atomowej w Podborsku, które dziś funkcjonują jako filia muzeum. Umieszczenie pomników sowieckich w takim kontekście -przy ekspozycji o zimnej wojnie to świetny komentarz do propagandy, jaka otacza same pomniki. Chodzi o plany bombardowań nuklearnych zawarte w scenariuszach III wojny światowej, które oznaczały de facto zagładę dla Polski. W ramach planu ZSRR Polska po prostu przestawała istnieć. Planowano ten scenariusz z zimną krwią. I to jeden z elementów, który pokazuje dobitnie prawdziwe oblicze „miłującego pokój radzieckiego narodu”. Chodzi nam o pokazanie fałszu - powiedział portalowi Siwek.
            „Koncepcja nowej wystawy o pomnikach sowieckich uwzględniać ma więc również historie, które wbrew narracji Rosji świadczą o sprzeciwie Polaków wobec upamiętniania na terenach kraju czerwonoarmistów. Scenariusz zakłada wystawę, która zaprezentuje akcje wysadzania pomników, czy próby ich demontażu z uwzględnieniem surowych kar, jakie ponosili w czasach PRL Polacy - z wyrokami sądowymi, czy wyrzucaniem z pracy lub ze szkoły włącznie” - czytamy w Onecie.
            - Chodzi nam o pokazanie ofiar - dodał Siwek.
           „Obiektów zgromadzonych w muzeum ma być zaledwie kilkanaście, do tego dochodzą mniejsze formy, np. tablice. Aktualnie wybrane obiekty są przewożone do Podborska. Kiedy skończy się praca nad scenariuszem, a wszystkie obiekty zostaną zgromadzone, IPN przystąpi do realizacji wystawy” - napisał portal.
            Mimo że ustawa o dekomunizacji przestrzeni publicznej już obowiązuje, wedle szacunków Instytutu z około 500 powstałych na terenie Polski po II wojnie światowej pomników pozostało do dziś około 300, czyli sporo ponad połowa. Wiele samorządów wymiguje się od wykonania ustawy odwołując się do argumentów finansowych. Nie jest to jednak żadne usprawiedliwienie dla ludzi, którzy najwidoczniej nie zauważyli, że mamy już niepodległe państwo.
            - Ustawa dekomunizacyjna dawała 12 miesięcy właścicielom nieruchomości, na której znajduje się pomnik, na jego usunięcie. Okres ten został niestety skrócony. Nowelizacja spowodowała, że czas na usunięcie monumentów skurczył się o pół roku. Oznacza to, że termin upłynął w marcu bieżącego roku. Przyznam, że skrócenie czasu na likwidację pomników, jest dużym utrudnieniem w realizacji ustawy. Druga sprawa to samorządy, które uważają, że to zadanie dla administracji państwowej, która też powinna ponosić koszty tych działań - wytłumaczył w rozmowie z Onetem Siwek.
            „Jeśli samorząd nie usunął pomnika, do akcji powinien wkroczyć wojewoda i dokonać jego rozbiórki, a kosztem obciążyć samorząd. Pomniki to jednak nie wszystko” - czytamy w portalu.
            - O wiele więcej mamy w kraju form upamiętnienia naszych komunistycznych działaczy. Nikt tego nie inwentaryzował, więc nie wiemy dziś, ile takich obiektów dokładnie istnieje. Często gminy same są zaskoczone, że na jej terenie stoi taki pomnik już od dawna zarośnięty pokrzywą i zapomniany. Monumenty te były dla ludzi obce, więc nikt o nie nie dba, ale one wciąż istnieją. Nie mamy informacji od samorządów, czy obiekt usunięto. Staramy się zachęcać je, by zgłaszały do nas takie obiekty i nie podejmowały decyzji samodzielnie. Czasami wystarczy po prostu wprowadzenie korekty, by dostosować dany obiekt do wymogów ustawy dekomunizacyjnej, np. usuwając Krzyż Grunwaldu i zapisy o „poległych za socjalizm i sprawiedliwość społeczną” na tablicy upamiętniającej Polaków pomordowanych przez Niemców - zakończył swoją wypowiedź dla Onetu dyrektor Biura Upamiętniania Walk i Męczeństwa Instytutu Pamięci Narodowej.
 
 

 

POLECANE
Niemiecki dom aukcyjny handluje rzeczami ofiar niemieckich zbrodni gorące
Niemiecki dom aukcyjny handluje rzeczami ofiar niemieckich zbrodni

Niemiecki dom aukcyjny Felzmann chce sprzedać na licytacji dokumenty należące do ofiar obozów koncentracyjnych. Wśród wystawionych przedmiotów są listy więźniów, kartoteki Gestapo i osobiste pamiątki. Organizacje pamięci o Holokauście mówią o „skandalu” i żądają natychmiastowego przerwania aukcji.

Tragedia w Wielkopolsce: 45-latek znaleziony martwy z ostatniej chwili
Tragedia w Wielkopolsce: 45-latek znaleziony martwy

Policja wyjaśnia, jak zginął 45-latek, którego ciało zostało znalezione w sobotę po południu na jednej z ulic w Poznaniu. Niewykluczone, że mężczyzna został pobity; zatrzymano dwie osoby.

Zdjęcie Polaka otrzymało wyróżnienie od NASA Wiadomości
Zdjęcie Polaka otrzymało wyróżnienie od NASA

Zdjęcie wykonane przez Piotra Czerskiego trafiło 15 listopada na stronę NASA jako Astronomy Picture of the Day. To ogromne wyróżnienie, przyznawane jedynie najbardziej wyjątkowym fotografiom związanym z kosmosem. Jego praca, zatytułowana „Andromeda i Przyjaciele”, przedstawia Galaktykę Andromedy oraz towarzyszące jej mniejsze galaktyki - M32 i M110.

Karol Nawrocki: zapraszam Zełenskiego do Warszawy Wiadomości
Karol Nawrocki: zapraszam Zełenskiego do Warszawy

Prezydent Karol Nawrocki w rozmowie z tygodnikiem Do Rzeczy (która ukaże się w najbliższym wydaniu) stwierdził, że oczekuje przyjazdu Wołodymyra Zełenskiego do Polski. Podkreślił, że wizyta w Warszawie byłaby okazją do spotkania z ukraińską diasporą oraz do podziękowania Polakom za wsparcie udzielane Ukrainie od początku wojny.

Kontuzja w reprezentacji Polski przed meczem z Maltą z ostatniej chwili
Kontuzja w reprezentacji Polski przed meczem z Maltą

Sebastian Szymański opuścił zgrupowanie kadry przed poniedziałkowym meczem z Maltą, który zakończy fazę grupową eliminacji mistrzostw świata - poinformował selekcjoner piłkarskiej reprezentacji Jan Urban, cytowany na stronie PZPN.

Niemiecki historyk: Berlin wykorzystuje „kulturę pamięci”, aby blokować reparacje wojenne tylko u nas
Niemiecki historyk: Berlin wykorzystuje „kulturę pamięci”, aby blokować reparacje wojenne

Niemiecki historyk Karl Heinz Roth ujawnia, że Berlin stosuje „kulturę pamięci” jako strategię odsuwania rozmów o odszkodowaniach za II wojnę światową. Jego analiza pokazuje, jak ta metoda zadziałała wobec Grecji — i jak podobny mechanizm ma dziś dotyczyć Polski.

Atak zimy nad Polską: nadchodzą śnieg i przymrozki Wiadomości
Atak zimy nad Polską: nadchodzą śnieg i przymrozki

Jak informuje Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej, nad wschodnią i południowo-wschodnią częścią Europy będzie zalegał jeszcze słabnący układ wyżowy. Resztę kontynentu zdominują liczne niże z frontami atmosferycznymi. Polska od południowego zachodu będzie się dostawać pod wpływ zatoki niżowej z pofalowanym frontem chłodnym. Na froncie tym utworzy się płytki ośrodek niżowy, który w ciągu dnia przemieszczać się będzie przez północną część kraju. Napływać będzie wilgotne powietrze polarne morskie, które przejściowo będzie wypierać z północy kraju chłodniejsze powietrze pochodzenia arktycznego.

Ważny komunikat dla mieszkańców Łodzi z ostatniej chwili
Ważny komunikat dla mieszkańców Łodzi

Od 7 listopada 2025 roku w Łodzi działa pierwszy odcinkowy pomiar prędkości. System pojawił się na ul. Chocianowickiej i ma zwiększyć bezpieczeństwo kierowców oraz pieszych. Gdzie dokładnie stanęły kamery, jakie obowiązuje tu ograniczenie oraz dlaczego wybrano właśnie to miejsce?

Tusk znowu kłamał? Naczelna Izba Lekarska odpowiada premierowi z ostatniej chwili
Tusk znowu kłamał? Naczelna Izba Lekarska odpowiada premierowi

Premier Donald Tusk podczas piątkowej konferencji prasowej w Retkowie stanowczo zaprzeczył doniesieniom o odsyłaniu pacjentów onkologicznych ze szpitali. „To jest kłamstwo, prostowaliśmy te informacje” - mówił szef rządu. Dodał: „Do tej pory informacje, jakie przekazywano, były sprawdzane natychmiast i okazywały się nieprawdziwe”. Podkreślił, że szpitale nie mają prawa odsyłać tych chorych, a w razie choćby jednego przypadku osobiście interweniuje minister zdrowia. Tusk wspomniał też o rozmowie z szefową MZ, Jolantą Sobierańską-Grendą.

Interwencja w Koninie zakończyła się tragedią. Nie żyje 39-latek Wiadomości
Interwencja w Koninie zakończyła się tragedią. Nie żyje 39-latek

W jednej z dzielnic Konina doszło do tragicznie zakończonej interwencji służb. Policja została wezwana do agresywnego mężczyzny, którego zachowanie budziło niepokój. Po kilku minutach od obezwładnienia 39-latek stracił przytomność i mimo reanimacji zmarł.

REKLAMA

Jerzy Bukowski: Co zrobić z sowieckimi pomnikami?

Mimo że ustawa o dekomunizacji przestrzeni publicznej już obowiązuje, z około 500 powstałych na terenie Polski sowieckich pomników pozostało do dziś około 300.
 Jerzy Bukowski: Co zrobić z sowieckimi pomnikami?
/ pixabay.com
            Onet poinformował, że obecne kierownictwo Instytutu Pamięci Narodowej odrzuciło pomysł poprzedniego, które chciało zgromadzić usuwane z miejscowości w całej Polsce relikty komunizmu w postaci pomników w dawnej bazie Północnej Grupy Wojsk Radzieckich w Bornem Sulinowie (wcześniej był tam  niemiecki garnizon i poligon Gross Born).
            Dyrektor Biura Upamiętniania Walk i Męczeństwa IPN Adam Siwek powiedział portalowi, że tamten projekt zaczął przekształcać się „w coś na kształt parku rozrywki, gdzie różne kurioza postkomunistyczne byłyby gromadzone jako atrakcje dla odwiedzających”.
            Obecnie dyskutowana jest inna koncepcja.
            - Pomniki powinny finalnie zostać usunięte z przestrzeni publicznej. Dziś plan IPN zakłada zachowanie jedynie kilku z nich, czy też elementów pomników, ale tylko do celów edukacyjnych. Skansen to nie był dobry pomysł. Bo nam nie chodzi o turystykę z gadżetami - wyjaśnił Siwek w rozmowie z Onetem.
            Teraz mowa jest o Muzeum Oręża Polskiego w Kołobrzegu, które oprócz siedziby głównej w pałacu Braunschweigów posiada także inne obiekty.
             - Zwróciliśmy uwagę na dawne magazyny broni atomowej w Podborsku, które dziś funkcjonują jako filia muzeum. Umieszczenie pomników sowieckich w takim kontekście -przy ekspozycji o zimnej wojnie to świetny komentarz do propagandy, jaka otacza same pomniki. Chodzi o plany bombardowań nuklearnych zawarte w scenariuszach III wojny światowej, które oznaczały de facto zagładę dla Polski. W ramach planu ZSRR Polska po prostu przestawała istnieć. Planowano ten scenariusz z zimną krwią. I to jeden z elementów, który pokazuje dobitnie prawdziwe oblicze „miłującego pokój radzieckiego narodu”. Chodzi nam o pokazanie fałszu - powiedział portalowi Siwek.
            „Koncepcja nowej wystawy o pomnikach sowieckich uwzględniać ma więc również historie, które wbrew narracji Rosji świadczą o sprzeciwie Polaków wobec upamiętniania na terenach kraju czerwonoarmistów. Scenariusz zakłada wystawę, która zaprezentuje akcje wysadzania pomników, czy próby ich demontażu z uwzględnieniem surowych kar, jakie ponosili w czasach PRL Polacy - z wyrokami sądowymi, czy wyrzucaniem z pracy lub ze szkoły włącznie” - czytamy w Onecie.
            - Chodzi nam o pokazanie ofiar - dodał Siwek.
           „Obiektów zgromadzonych w muzeum ma być zaledwie kilkanaście, do tego dochodzą mniejsze formy, np. tablice. Aktualnie wybrane obiekty są przewożone do Podborska. Kiedy skończy się praca nad scenariuszem, a wszystkie obiekty zostaną zgromadzone, IPN przystąpi do realizacji wystawy” - napisał portal.
            Mimo że ustawa o dekomunizacji przestrzeni publicznej już obowiązuje, wedle szacunków Instytutu z około 500 powstałych na terenie Polski po II wojnie światowej pomników pozostało do dziś około 300, czyli sporo ponad połowa. Wiele samorządów wymiguje się od wykonania ustawy odwołując się do argumentów finansowych. Nie jest to jednak żadne usprawiedliwienie dla ludzi, którzy najwidoczniej nie zauważyli, że mamy już niepodległe państwo.
            - Ustawa dekomunizacyjna dawała 12 miesięcy właścicielom nieruchomości, na której znajduje się pomnik, na jego usunięcie. Okres ten został niestety skrócony. Nowelizacja spowodowała, że czas na usunięcie monumentów skurczył się o pół roku. Oznacza to, że termin upłynął w marcu bieżącego roku. Przyznam, że skrócenie czasu na likwidację pomników, jest dużym utrudnieniem w realizacji ustawy. Druga sprawa to samorządy, które uważają, że to zadanie dla administracji państwowej, która też powinna ponosić koszty tych działań - wytłumaczył w rozmowie z Onetem Siwek.
            „Jeśli samorząd nie usunął pomnika, do akcji powinien wkroczyć wojewoda i dokonać jego rozbiórki, a kosztem obciążyć samorząd. Pomniki to jednak nie wszystko” - czytamy w portalu.
            - O wiele więcej mamy w kraju form upamiętnienia naszych komunistycznych działaczy. Nikt tego nie inwentaryzował, więc nie wiemy dziś, ile takich obiektów dokładnie istnieje. Często gminy same są zaskoczone, że na jej terenie stoi taki pomnik już od dawna zarośnięty pokrzywą i zapomniany. Monumenty te były dla ludzi obce, więc nikt o nie nie dba, ale one wciąż istnieją. Nie mamy informacji od samorządów, czy obiekt usunięto. Staramy się zachęcać je, by zgłaszały do nas takie obiekty i nie podejmowały decyzji samodzielnie. Czasami wystarczy po prostu wprowadzenie korekty, by dostosować dany obiekt do wymogów ustawy dekomunizacyjnej, np. usuwając Krzyż Grunwaldu i zapisy o „poległych za socjalizm i sprawiedliwość społeczną” na tablicy upamiętniającej Polaków pomordowanych przez Niemców - zakończył swoją wypowiedź dla Onetu dyrektor Biura Upamiętniania Walk i Męczeństwa Instytutu Pamięci Narodowej.
 
 


 

Polecane
Emerytury
Stażowe