Edukacja w modelu „8+4″. Czy MEN zdąży ze szczegółami reformy?

Anna Zalewska, minister edukacji, prezentowała w poniedziałek pierwsze, spisane na czterech kartkach założenia do reformy edukacji 8+4. Szefowa MEN oświadczyła, że samodzielne gimnazja (blisko połowa wszystkich gimnazjów w Polsce) dostaną 5 lat na przekształcenie się w szkoły podstawowe. Nad nowymi podstawami programowymi będą pracować małe, ośmio-, dziewięcioosobowe zespoły.
/ men.gov.pl

Od 27 czerwca, kiedy to minister edukacji Anna Zalewska, zaprezentowała zarys programu edukacyjnej rewolucji 8+4 mija ponad dwa miesiące. Szefowa MEN przedstawiła wówczas, podczas konferencji podsumowującej Ogólnopolską Debatę o Edukacji „Uczeń. Rodzic. Nauczyciel. Dobra Zmiana”, zarys nowego modelu. To  8-letnia szkoła powszechna, 4-letnie liceum ogólnokształcące, 5-letnie technikum oraz dwustopniowa branżowa szkoła, która zastąpi obecną zasadniczą szkołę zawodową.

Jednak minister Anna Zalewska nadal nie zaprezentowała zarysu ustawy, projektów rozporządzeń do nich i choćby wstępnych podstaw programowych.

Szefowa MEN w poniedziałek przedstawiła na posiedzeniu sejmowej na posiedzeniu sejmowej Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży informację na temat projektowanych zmian w systemie oświaty, w tym propozycji rozwiązań strukturalnych i programowych, ale szczegółowe rozwiązania posłowie poznają, gdy przedstawiony zostanie projekt nowelizacji, dotyczący ustroju szkolnego, czyli m.in. struktury szkół.
Zapowiedziała, iż gimnazja, które nie są w zespołach szkół, czyli są samodzielne, będą miały pięć lat na to, by stać się szkołami podstawowymi. Dotyczy to także gimnazjów niepublicznych.
- Jeśli chodzi o ustrój, za dwa, trzy tygodnie będziemy w uzgodnieniach międzyresortowych. Jednocześnie wcześniej zobaczycie państwo propozycje, podkreślam: propozycje  siatki godzin, szczególnie w szkole podstawowej. Będziecie też mieli informacje o grupach, które pracują nad podstawami programowymi

– poinformowała minister edukacji Anna Zalewska.

Przypomnijmy: 27 czerwca pytaliśmy MEN: „Jeśli szkoła powszechna będzie trwała osiem lat, a liceum ogólnokształcące cztery kiedy będzie gotowa podstawa programowa, odpowiednia ustawa i rozporządzenia do niej?”
- Szczegółowe rozwiązania legislacyjne zostaną przedstawione jesienią

– zapewniła nas wówczas w imieniu minister Anna Ostrowska, rzecznik prasowy MEN i dodała:
- Gimnazja jako szkoły w docelowym założeniu nie będą funkcjonować w systemie oświaty.  W związku z niżem demograficznym wyraźny jest trend zwolnień nauczycieli, którzy nie mają kogo uczyć (coraz mniejsza liczba uczniów). Planujemy zatem znalezienie dla tych nauczycieli miejsca w systemie z wykorzystaniem ich wiedzy i umiejętności. W oświacie brakuje m.in. doradców zawodowych i doradców metodycznych, czy nauczycieli wspomagających

– tyle rzecznik MEN w czerwcu br.

Jak zaznaczyła w poniedziałek minister Zalewska, jej zamierzeniem jest aby grupy pracujące nad podstawami programowymi były maksymalnie 8-9-osobowe, „żeby rzeczywiście prace szły w miarę wartko, bo taki mamy harmonogram”. A kto w nich będzie?
- To osoby z różnych środowisk, bardzo nam na tym zależało, absolutnie do każdej możliwej instytucji zwróciliśmy się z prośbą – jeśli mają taką potrzebę, że chcielibyśmy, by zaszczycili nas pisaniem podstawy programowej

– zapewniła minister.
Przypomnijmy, że podstawy programowe nauczania to dokumenty, które w randze rozporządzenia ministra edukacji, określający, co uczeń musi umieć z poszczególnych przedmiotów, kończąc kolejny etap nauki. Siatka godzin wynika z rozporządzenia o ramowych planach nauczania, w którym określone jest, ile godzin nauczania danego przedmiotu ma mieć uczeń na danym etapie edukacyjnym.
A co z  budynkami inwestycjami poniesionymi przez samorządy gminne?
- Z troską patrzymy na samodzielne gimnazja, których organem prowadzącym są jednostki samorządu terytorialnego. Oczywiście będą rozmowy z samorządowcami. Rozmawiałam z 23 gminami. Są tam absolutnie ułożeni tak, jak zadeklarowali. Zmniejszyli obwody, zostawiają tych samych dyrektorów, te same budynki i tych samych nauczycieli. W przypadku samodzielnego gimnazjum dyrektor razem z samorządem podejmą decyzję, czy zostają w strukturze tego samego budynku. Mają pięć lat na to, by stać się szkołą podstawową

– powiedziała minister.
- To jest kwestia podjęcia decyzji, w którym momencie wchodzi I klasa
- twierdzi Zalewska.

A gimnazja niepubliczne?
- Dużą troską, w związku z tym i odpowiedzialnością podchodzimy do przedsiębiorców, którzy budowali niepubliczne placówki. Patrzyliśmy, jak im usprawnić przekształcenie. Nie będą składać nowego wniosku o zgodę na utworzenie szkoły, będą tylko uzupełniać go, jeśli będą się przekształcać w szkołę podstawową. Potrzebują tylko zgody Sanepidu, który im odbierze klasy dla maluchów, czy sanitariaty. Mają na przekształcenie też pięć lat. Samorząd nie będzie mógł odmówić uzupełnienia wniosku, chyba, że odmówi go Sanepid
- poinformowała Zalewska.

A co w sytuacji, która nastąpi jesienią 2019 r., kiedy naukę w szkołach średnich rozpoczynać będą jednocześnie dwa roczniki – rocznik, który skończy trzyletnie gimnazjum (będzie to ostatni taki rocznik, ostatni absolwenci gimnazjów) i rocznik, który skończy ośmioletnią szkołę podstawową (pierwszy taki rocznik, absolwenci nowej szkoły podstawowej). Uczniowie tych dwóch roczników będą się uczyć w szkołach średnich zgodnie z podstawami programowymi – starą i nową? A i szkoły „nie są z gumy”.
- Pojawiały się zarzuty, że nastąpi absolutna katastrofa, jeżeli chodzi o podwojony rocznik w 2019 r. Oprócz chyba Warszawy, nie ma takiego głosu. Jeśli chodzi o skumulowane roczniki, to one mają zapobiec, skompensują niż demograficzny, a tak naprawdę uratują powiaty od bankructwa. Gminom też nic się nie stanie
– wyliczyła minister edukacji.
- Rodzice narzekają na podwojony rocznik, że dzieci nie dostaną się do najlepszych liceów. Z drugiej strony mamy potężny napór samorządowców, nauczycieli i dyrektorów, którzy mówią, że przydałaby się jakaś rekrutacja do liceów, żeby dziecko z 20 proc. po teście nie przychodziło do liceów. Doskonała okazja, żeby rzeczywiście dzieci, które mają najwyższą punktację bez selekcji – to złe słowo w edukacji – po prostu dostały się do liceum, by były tą bazą intelektualną, świetnymi studentami
– deklaruje Zalewska.

Czy jednak nie można przesunąć o rok wprowadzenia reformy, gdyż jest mało czasu na uchwalenie nowelizacji ustawy, przygotowanie nowych podstaw programowych, nowych podręczników i przygotowanie sieci szkół. Minister Zalewska zaznaczyła, że nie jest to możliwe. W 2018 r. będą wybory samorządowe, a w 2019 r. parlamentarne. Minister Zalewska zapowiedziała, że pod koniec kadencji rząd chce mieć gotowe całe nowe ustawy o systemie oświaty i nadzorze pedagogicznym.

Nowe podstawy i podręczniki będą potrzebne od września 2017 r. na pewno dla trzech roczników, czyli obecnych „zerówkowiczów”, szóstoklasistów, którzy mają pójść za rok do siódmej klasy oraz o uczniów trzeciej klasy gimnazjum (oni mają w liceach uczyć się z „podstaw przejściowych”). Jak tego dokonać skoro jest wrzesień 2016 i nie ma szczegółowego projektu zmian? Jest za to ze strony opozycji groźba votum nieufności dla szefowej MEN. Chyba nieco przedwczesna skoro… nie znamy przecież szczegółów reformy.

Przypomnijmy, że 5 lipca 2016 roku w Gdańsku odbyło się, zwołane w trybie nadzwyczajnym, zebranie Rady Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność” Regionu Gdańskiego. Zwrócono wówczas uwagę właśnie na te kwestie, o które pytali posłowie, m.in. aby przesunąć realizację zmian o minimum rok, na  2018/2019 i rozpocząć zmiany od I klas szkół podstawowych (a nie także od VII SP).
– Uczniowie nie doświadczyliby zmiany w trakcie nauki. Byłoby więcej czasu na lepsze przygotowanie programów, podręczników, sieci szkolnej, znalezienia zatrudnienia dla nauczycieli zagrożonych redukcją etatów
– zauważa Wojciech Książek, lider oświatowej „Solidarności” Regionu Gdańskiego.
– Wystąpią trudności w zawieraniu porozumień gmin z powiatami, choćby przy różnicy naliczania subwencji na ucznia z terenów wiejskich i z miast
– dodaje Książek.  

Związkowcy zwracali też wówczas uwagę na problem „podwójnego” rocznika, który pojawi się w szkołach ponadgimnazjalnych w roku 2019/2020. Wojciech Książek w rozmowie z nami zwraca uwagę na to, iż był możliwy alternatywny model zmiany ustroju szkolnego z proponowanego: „8+4” na model „5 (+zerówka)+3+4”. Jeżeli dodałoby się do szkół podstawowych tzw. zerówkę, czyli obowiązkowe przygotowanie przedszkolne, to ilość godzin (a więc i pracy dla nauczycieli) pozostaje praktycznie bez zmian.

Czekają na odpowiedź pytania: co ze standaryzacją (liczebnością uczniów w oddziałach)? Czego ma uczyć w klasie IV SP wychowawca z nauczania początkowego? Kto ma płacić odprawy dla zwalnianych nauczycieli?

ASG

www.solidarnosc.gda.pl
 

 

POLECANE
Ustawa o bezpieczeństwie ruchu drogowego. Jest decyzja Karola Nawrockiego z ostatniej chwili
Ustawa o bezpieczeństwie ruchu drogowego. Jest decyzja Karola Nawrockiego

Trybunał Konstytucyjny ma orzec, czy projekt ustawy uderzającej w piratów drogowych jest zgodny z ustawą zasadniczą - tak zadecydował prezydent Karol Nawrocki. Choć w uzasadnieniu można przeczytać, że cel ustawy jest słuszny, jednak wątpliwości prezydenta wzbudziły niektóre rozwiązania prawne.

Karol Nawrocki wzywa Donalda Tuska do budowy mniejszości blokującej ws. umowy z Marcosur z ostatniej chwili
Karol Nawrocki wzywa Donalda Tuska do budowy mniejszości blokującej ws. umowy z Marcosur

"Akceptacja dla tej umowy to katastrofa. Panie Premierze, trzeba budować mniejszość blokującą, a nie gadać!" – pisze na platformie X prezydent Karol Nawrocki, apelując do premiera Tuska ws. umowy z Mercosur.

Tylko 4 ugrupowania w Sejmie, spory wzrost partii Grzegorza Brauna. Zobacz najnowszy sondaż z ostatniej chwili
Tylko 4 ugrupowania w Sejmie, spory wzrost partii Grzegorza Brauna. Zobacz najnowszy sondaż

Koalicja Obywatelska utrzymuje prowadzenie, Prawo i Sprawiedliwość pozostaje drugą siłą, a Konfederacja notuje wyraźny spadek – tak wyglądają wyniki najnowszego sondażu parlamentarnego. Badanie pokazuje też, że do Sejmu weszłyby tylko cztery ugrupowania.

Degermanizacja Holokaustu tylko u nas
Degermanizacja Holokaustu

Jest to zjawisko obecne w publicystyce historycznej i przekazie medialnym, polegające na uwalnianiu Niemiec i Niemców od odpowiedzialności za projekt i realizację Zagłady. W narracji o Holokauście o zbrodnię ludobójstwa na Żydach oskarża się pozbawionych narodowości „nazistów”, którzy najpierw sterroryzowali porządnych Niemców, a później dopuścili się czynów w gruncie rzeczy przeciwnych prawdziwej, niemieckiej mentalności.

Odciąć im tlen. Fala odrażającego hejtu wobec górników strajkujących w kopalni Silesia z ostatniej chwili
"Odciąć im tlen". Fala odrażającego hejtu wobec górników strajkujących w kopalni "Silesia"

W poniedziałek – tuż przed Wigilią – górnicy z Przedsiębiorstwa Górniczego Silesia postanowili po zakończonej zmianie nie wyjeżdżać na powierzchnię kopalni i rozpoczęli akcję protestacyjną. W komentarzach do relacji z protestów w sieci pojawiło się wiele skandalicznych komentarzy.

Zaskakująca decyzja w PKP Cargo. Spółka bez wyjaśnień odwołuje prezesa z ostatniej chwili
Zaskakująca decyzja w PKP Cargo. Spółka bez wyjaśnień odwołuje prezesa

Agnieszka Wasilewska-Semail została w poniedziałek odwołana przez radę nadzorczą PKP Cargo z funkcji prezesa - poinformowała spółka. Zmiana następuje z upływem dnia 22 grudnia, przyczyn odwołania nie podano.

Wpadka radnej KO z Krakowa. Polityk „dokleiła się” do zdjęcia z Trzaskowskim? z ostatniej chwili
Wpadka radnej KO z Krakowa. Polityk „dokleiła się” do zdjęcia z Trzaskowskim?

Kompromitująca wpadka krakowskiej radnej KO Magdaleny Mazurkiewicz. Polityk opublikowała w mediach społecznościowych wspólne zdjęcie z Rafałem Trzaskowskim i Aleksandrem Miszalskim z wydarzenia w Krakowie, mimo że... nie brała w nim udziału. Okazało się, że fotografia została przerobiona – twarz radnej wklejono w miejsce jednego z uczestników wydarzenia.

Pożar w Biebrzańskim Parku Narodowym. Prokuratura umorzyła sprawę z ostatniej chwili
Pożar w Biebrzańskim Parku Narodowym. Prokuratura umorzyła sprawę

Prokuratura Rejonowa w Augustowie umorzyła sprawę pożaru w Biebrzańskim Parku Narodowym, do którego doszło w kwietniu tego roku. Spłonęło wówczas 185 hektarów parku.

Jaka pogoda czeka nas w święta? IMGW wydał ostrzeżenia z ostatniej chwili
Jaka pogoda czeka nas w święta? IMGW wydał ostrzeżenia

Początek tygodnia będzie pochmurny. W poniedziałek wieczorem pojawią się silne zamglenia i mgły ograniczające widzialność do 200 m – poinformowała PAP synoptyczka Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej Dorota Pacocha. IMGW wydał ostrzeżenia przed gęstą mgłą dla południa Polski.

Pierwsze w regionie inwestycje. Komunikat dla mieszkańców woj. małopolskiego z ostatniej chwili
"Pierwsze w regionie inwestycje". Komunikat dla mieszkańców woj. małopolskiego

Ogłosiliśmy przetargi na budowę obwodnic Limanowej i Wadowic, leżących na trasie drogi krajowej nr 28 – poinformowała w poniedziałek GDDKiA Oddział Kraków.

REKLAMA

Edukacja w modelu „8+4″. Czy MEN zdąży ze szczegółami reformy?

Anna Zalewska, minister edukacji, prezentowała w poniedziałek pierwsze, spisane na czterech kartkach założenia do reformy edukacji 8+4. Szefowa MEN oświadczyła, że samodzielne gimnazja (blisko połowa wszystkich gimnazjów w Polsce) dostaną 5 lat na przekształcenie się w szkoły podstawowe. Nad nowymi podstawami programowymi będą pracować małe, ośmio-, dziewięcioosobowe zespoły.
/ men.gov.pl

Od 27 czerwca, kiedy to minister edukacji Anna Zalewska, zaprezentowała zarys programu edukacyjnej rewolucji 8+4 mija ponad dwa miesiące. Szefowa MEN przedstawiła wówczas, podczas konferencji podsumowującej Ogólnopolską Debatę o Edukacji „Uczeń. Rodzic. Nauczyciel. Dobra Zmiana”, zarys nowego modelu. To  8-letnia szkoła powszechna, 4-letnie liceum ogólnokształcące, 5-letnie technikum oraz dwustopniowa branżowa szkoła, która zastąpi obecną zasadniczą szkołę zawodową.

Jednak minister Anna Zalewska nadal nie zaprezentowała zarysu ustawy, projektów rozporządzeń do nich i choćby wstępnych podstaw programowych.

Szefowa MEN w poniedziałek przedstawiła na posiedzeniu sejmowej na posiedzeniu sejmowej Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży informację na temat projektowanych zmian w systemie oświaty, w tym propozycji rozwiązań strukturalnych i programowych, ale szczegółowe rozwiązania posłowie poznają, gdy przedstawiony zostanie projekt nowelizacji, dotyczący ustroju szkolnego, czyli m.in. struktury szkół.
Zapowiedziała, iż gimnazja, które nie są w zespołach szkół, czyli są samodzielne, będą miały pięć lat na to, by stać się szkołami podstawowymi. Dotyczy to także gimnazjów niepublicznych.
- Jeśli chodzi o ustrój, za dwa, trzy tygodnie będziemy w uzgodnieniach międzyresortowych. Jednocześnie wcześniej zobaczycie państwo propozycje, podkreślam: propozycje  siatki godzin, szczególnie w szkole podstawowej. Będziecie też mieli informacje o grupach, które pracują nad podstawami programowymi

– poinformowała minister edukacji Anna Zalewska.

Przypomnijmy: 27 czerwca pytaliśmy MEN: „Jeśli szkoła powszechna będzie trwała osiem lat, a liceum ogólnokształcące cztery kiedy będzie gotowa podstawa programowa, odpowiednia ustawa i rozporządzenia do niej?”
- Szczegółowe rozwiązania legislacyjne zostaną przedstawione jesienią

– zapewniła nas wówczas w imieniu minister Anna Ostrowska, rzecznik prasowy MEN i dodała:
- Gimnazja jako szkoły w docelowym założeniu nie będą funkcjonować w systemie oświaty.  W związku z niżem demograficznym wyraźny jest trend zwolnień nauczycieli, którzy nie mają kogo uczyć (coraz mniejsza liczba uczniów). Planujemy zatem znalezienie dla tych nauczycieli miejsca w systemie z wykorzystaniem ich wiedzy i umiejętności. W oświacie brakuje m.in. doradców zawodowych i doradców metodycznych, czy nauczycieli wspomagających

– tyle rzecznik MEN w czerwcu br.

Jak zaznaczyła w poniedziałek minister Zalewska, jej zamierzeniem jest aby grupy pracujące nad podstawami programowymi były maksymalnie 8-9-osobowe, „żeby rzeczywiście prace szły w miarę wartko, bo taki mamy harmonogram”. A kto w nich będzie?
- To osoby z różnych środowisk, bardzo nam na tym zależało, absolutnie do każdej możliwej instytucji zwróciliśmy się z prośbą – jeśli mają taką potrzebę, że chcielibyśmy, by zaszczycili nas pisaniem podstawy programowej

– zapewniła minister.
Przypomnijmy, że podstawy programowe nauczania to dokumenty, które w randze rozporządzenia ministra edukacji, określający, co uczeń musi umieć z poszczególnych przedmiotów, kończąc kolejny etap nauki. Siatka godzin wynika z rozporządzenia o ramowych planach nauczania, w którym określone jest, ile godzin nauczania danego przedmiotu ma mieć uczeń na danym etapie edukacyjnym.
A co z  budynkami inwestycjami poniesionymi przez samorządy gminne?
- Z troską patrzymy na samodzielne gimnazja, których organem prowadzącym są jednostki samorządu terytorialnego. Oczywiście będą rozmowy z samorządowcami. Rozmawiałam z 23 gminami. Są tam absolutnie ułożeni tak, jak zadeklarowali. Zmniejszyli obwody, zostawiają tych samych dyrektorów, te same budynki i tych samych nauczycieli. W przypadku samodzielnego gimnazjum dyrektor razem z samorządem podejmą decyzję, czy zostają w strukturze tego samego budynku. Mają pięć lat na to, by stać się szkołą podstawową

– powiedziała minister.
- To jest kwestia podjęcia decyzji, w którym momencie wchodzi I klasa
- twierdzi Zalewska.

A gimnazja niepubliczne?
- Dużą troską, w związku z tym i odpowiedzialnością podchodzimy do przedsiębiorców, którzy budowali niepubliczne placówki. Patrzyliśmy, jak im usprawnić przekształcenie. Nie będą składać nowego wniosku o zgodę na utworzenie szkoły, będą tylko uzupełniać go, jeśli będą się przekształcać w szkołę podstawową. Potrzebują tylko zgody Sanepidu, który im odbierze klasy dla maluchów, czy sanitariaty. Mają na przekształcenie też pięć lat. Samorząd nie będzie mógł odmówić uzupełnienia wniosku, chyba, że odmówi go Sanepid
- poinformowała Zalewska.

A co w sytuacji, która nastąpi jesienią 2019 r., kiedy naukę w szkołach średnich rozpoczynać będą jednocześnie dwa roczniki – rocznik, który skończy trzyletnie gimnazjum (będzie to ostatni taki rocznik, ostatni absolwenci gimnazjów) i rocznik, który skończy ośmioletnią szkołę podstawową (pierwszy taki rocznik, absolwenci nowej szkoły podstawowej). Uczniowie tych dwóch roczników będą się uczyć w szkołach średnich zgodnie z podstawami programowymi – starą i nową? A i szkoły „nie są z gumy”.
- Pojawiały się zarzuty, że nastąpi absolutna katastrofa, jeżeli chodzi o podwojony rocznik w 2019 r. Oprócz chyba Warszawy, nie ma takiego głosu. Jeśli chodzi o skumulowane roczniki, to one mają zapobiec, skompensują niż demograficzny, a tak naprawdę uratują powiaty od bankructwa. Gminom też nic się nie stanie
– wyliczyła minister edukacji.
- Rodzice narzekają na podwojony rocznik, że dzieci nie dostaną się do najlepszych liceów. Z drugiej strony mamy potężny napór samorządowców, nauczycieli i dyrektorów, którzy mówią, że przydałaby się jakaś rekrutacja do liceów, żeby dziecko z 20 proc. po teście nie przychodziło do liceów. Doskonała okazja, żeby rzeczywiście dzieci, które mają najwyższą punktację bez selekcji – to złe słowo w edukacji – po prostu dostały się do liceum, by były tą bazą intelektualną, świetnymi studentami
– deklaruje Zalewska.

Czy jednak nie można przesunąć o rok wprowadzenia reformy, gdyż jest mało czasu na uchwalenie nowelizacji ustawy, przygotowanie nowych podstaw programowych, nowych podręczników i przygotowanie sieci szkół. Minister Zalewska zaznaczyła, że nie jest to możliwe. W 2018 r. będą wybory samorządowe, a w 2019 r. parlamentarne. Minister Zalewska zapowiedziała, że pod koniec kadencji rząd chce mieć gotowe całe nowe ustawy o systemie oświaty i nadzorze pedagogicznym.

Nowe podstawy i podręczniki będą potrzebne od września 2017 r. na pewno dla trzech roczników, czyli obecnych „zerówkowiczów”, szóstoklasistów, którzy mają pójść za rok do siódmej klasy oraz o uczniów trzeciej klasy gimnazjum (oni mają w liceach uczyć się z „podstaw przejściowych”). Jak tego dokonać skoro jest wrzesień 2016 i nie ma szczegółowego projektu zmian? Jest za to ze strony opozycji groźba votum nieufności dla szefowej MEN. Chyba nieco przedwczesna skoro… nie znamy przecież szczegółów reformy.

Przypomnijmy, że 5 lipca 2016 roku w Gdańsku odbyło się, zwołane w trybie nadzwyczajnym, zebranie Rady Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność” Regionu Gdańskiego. Zwrócono wówczas uwagę właśnie na te kwestie, o które pytali posłowie, m.in. aby przesunąć realizację zmian o minimum rok, na  2018/2019 i rozpocząć zmiany od I klas szkół podstawowych (a nie także od VII SP).
– Uczniowie nie doświadczyliby zmiany w trakcie nauki. Byłoby więcej czasu na lepsze przygotowanie programów, podręczników, sieci szkolnej, znalezienia zatrudnienia dla nauczycieli zagrożonych redukcją etatów
– zauważa Wojciech Książek, lider oświatowej „Solidarności” Regionu Gdańskiego.
– Wystąpią trudności w zawieraniu porozumień gmin z powiatami, choćby przy różnicy naliczania subwencji na ucznia z terenów wiejskich i z miast
– dodaje Książek.  

Związkowcy zwracali też wówczas uwagę na problem „podwójnego” rocznika, który pojawi się w szkołach ponadgimnazjalnych w roku 2019/2020. Wojciech Książek w rozmowie z nami zwraca uwagę na to, iż był możliwy alternatywny model zmiany ustroju szkolnego z proponowanego: „8+4” na model „5 (+zerówka)+3+4”. Jeżeli dodałoby się do szkół podstawowych tzw. zerówkę, czyli obowiązkowe przygotowanie przedszkolne, to ilość godzin (a więc i pracy dla nauczycieli) pozostaje praktycznie bez zmian.

Czekają na odpowiedź pytania: co ze standaryzacją (liczebnością uczniów w oddziałach)? Czego ma uczyć w klasie IV SP wychowawca z nauczania początkowego? Kto ma płacić odprawy dla zwalnianych nauczycieli?

ASG

www.solidarnosc.gda.pl
 


 

Polecane