Bieńkowska stawia Polskę pod pręgierzem

Bardzo przepraszam, ale to zdaje się, że bliski polityczny kolega pani komisarz Bieńkowskiej, pan Donald Tusk, krzyczał wobec ludzi PiS „wyginiecie jak dinozaury”. I takich cytatów było bardzo wiele. Myślę, że pani Bieńkowska powinna porozmawiać z kolegami z własnej formacji i może zaapelować, by ten język komunikowania się z opinią publiczną był inny i nie był językiem agresji. Natomiast od faktu, że pani komisarz Bieńkowska rozmawia o Polsce i brnie z kolegami komisarzami w taką wizję kraju, w którym dzieje się coś strasznego- to muszę powiedzieć- mnie bardziej interesuje to ,jak ona głosuje. Bardzo źle, że pani komisarz Bieńkowska poparła zły dla Polski budżet przygotowany przez Komisję Europejską na najbliższe siedem lat 2021-2027, że nawet nie zagłosowała przeciwko, nie złożyła żadnego votum separatum, zdania odrębnego. Podobnie ,jak parokrotnie kiedy Polska była oskarżana na forum europejskim i były wielokrotnie krytyczne stanowiska wobec Polski podejmowane, to również pani Bieńkowska zawsze była za oskarżaniem własnej ojczyzny.
Dziś przedstawiam spisaną i autoryzowaną wersję wywiadu radiowego dla PR 3 czyli  „Trójki”. Rozmowę przeprowadził redaktor naczelny tygodnika „Do rzeczy” Paweł Lisicki. Zapraszam do lektury.


Dzień doby Państwu, moim gościem jest Ryszard Czarnecki, były wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego, poseł do Parlamentu Europejskiego, Prawo i Sprawiedliwość.

Witam Pana, witam Państwa.

W sobotę odbył się pogrzeb Pawła Adamowicza, a przez cały tydzień pojawiło się wiele komentarzy i słów do tego tragicznego zdarzenia, które miało miejsce tydzień temu w niedzielę. Wśród występujących był również o. Ludwik Wiśniewski, który powiedział tak, cytuję: „Cała Polska czeka, a może nie tylko Polska, żeby z Gdańska wyszło przesłanie, które przywróci równowagę w naszym kraju i w naszych sercach, moralną równowagę. Jestem przekonany, że Paweł, który jest już u Boga, chce abym wypowiedział następujące słowa: trzeba skończyć z nienawiścią, trzeba skończyć z nienawistnym językiem, trzeba skończyć z pogardą, trzeba skończyć z bezpodstawnym oskarżaniem innych”. I to nie było tylko posłanie moralne, ale miało też aspekt polityczny: „Człowiek budujący swoją karierę polityczną na kłamstwie nie może pełnić wysokich funkcji w naszym kraju”. Jak Pan interpretuje te słowa, wypowiedziane w sobotę w czasie pogrzebu?

Myślę, że jest to apel duchownego, który być może zgodnie ze słynnym stwierdzeniem hiszpańskiego myśliciela José Ortegi y Gasseta, każdy może interpretować dowolnie. Ortega y Gasset pisał, że zwykle czytelnicy książek więcej się w nich dopatrują niż autor chciał powiedzieć i odwrotnie: autor zwykle chce więcej powiedzieć niż to wyraża. Natomiast myślę, że co do ogólnego apelu, to ja bym się nawet pod nim podpisał, bo oczywiście z nienawiścią trzeba skończyć, pan premier Mateusz Morawiecki powiedział bardzo mądrze w tych dniach, że Polska potrzebuje pojednania, żebyśmy wyrzekali się języka, który budzi agresję i trzeba szukać tego co łączy. Wydaje mi się, że to jest dobry kierunek, natomiast oczywiście to pojednanie nie może polegać na tym, że będziemy się bić w cudze piersi i przed tym przestrzegam polityków, bo to jest bardzo łatwa droga, mówienie, że ktoś jest winien, gdy tymczasem pewnie samemu czy we własnym obozie politycznym sporo by się znalazło rzeczy, które nie powinny się zdarzyć. Dlatego też uważam, że to, co było najważniejsze w czasie żałoby to modlitwa, to zaduma i ona powinna nam towarzyszyć.

Pan Poseł dość ogólnie mówi o tym, że trzeba się wyrzec nienawiści i że mógłby się zgodzić z tym, ale Jarosław Kurski na pierwszej stronie „Gazety Wyborczej” dokonał innej interpretacji tych słów, mianowicie stwierdził, że trzeba zrozumieć, że nóż, który ugodził Pawła Adamowicza, był nożem wymierzonym w Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy i jednocześnie w Pawła Adamowicza jako symbol. Napisał jeszcze coś takiego: „To państwo PiS nie tylko tolerowało nienawiść, ale także ją organizowało”. Czyli w tym przypadku nie chodzi o jakąś ogólną nienawiść gdzieś tam, tylko całkiem konkretną, politycznie wskazaną.

Powiedziałbym trochę żartobliwie, że wolę wypowiedzi Jacka Kurskiego niż Jarosława Kurskiego, ale nie jestem w nastroju do żartów szczerze mówiąc, bo myślę, że tego typu słowa nie powinny paść. To jest judzenie, szczucie i uważam, że także, Panie Redaktorze, dziennikarze, nie tylko politycy, ponoszą odpowiedzialność za słowo w przestrzeni publicznej. Także celebryci, którzy często wiedzą czy uważają ,że wiedzą to ,co być powinno. Myślę, że dziennikarze i w tym pan Jarosław Kurski powinien ważyć słowa, ponieważ to jest w gruncie rzeczy apel o jakieś akty, które uderzą w ludzi PiS. Naprawdę żeby potem tych słów nie cytowano, jak zdarzy się jakieś nieszczęście.

No tak, ale to rozumowanie, bo to jest tylko jeden z przykładów, musiałbym tu znacznie więcej cytować podobnych wypowiedzi, one wszystkie zakładają, że źródłem tej tragedii, która się w Gdańsku wydarzyła, czyli morderstwa, była atmosfera nienawiści i za tą atmosferą nienawiści stały siły polityczne wrogie Pawłowi Adamowiczowi i że to one skłoniły sprawcę do działania. Tak rozumują Ci, którzy zgłaszają tego typu oskarżenia.

Dosyć. Jest tak, że było bardzo wiele wypowiedzi atakujących prezydenta Gdańska ze strony jego obozu politycznego, były wypowiedzi jego konkurenta z ramienia PO do fotela prezydenta Gdańska – pana Jarosława Wałęsy, były wypowiedzi, których tu nie będę cytować, które w ogóle były totalnie negujące i atakujące Pawła Adamowicza ze strony lidera Nowoczesnej, pani Lubnauer. Ja nie chcę, aby w tej chwili miała miejsce taka wymiana cytatów, uważam, że należy szukać tego co łączy, bo Polska potrzebuje pojednania. Jednak jeżeli ktoś mówi o mowie nienawiści, to najpierw powinien zacząć szukać na łamach własnej gazety czy we własnym obozie politycznym. Powtarzam jeszcze raz: bijmy się we własne piersi, a nie cudze. A muszę powiedzieć, że osobą, która dostała najwięcej na przestrzeni ostatnich lat pogróżek śmierci czy życzeń śmierci był Jarosław Kaczyński i naprawdę przestrzegam przed taką sytuacją, w którą niestety niektórzy brną- w próbę  pokazywania opinii publicznej, że PiS jest odpowiedzialny za tragedię, gdy to politycy PiS byli bardzo brutalnie atakowani, także przez dziennikarzy.

Ale tym razem zacytuję już nie dziennikarza czy publicystę, ale polityka i to ważnego, bo polską komisarz w Unii Europejskiej i byłą wicepremier Elżbietę Bieńkowską, ona powiedziała coś takiego w rozmowie z portalem Oko.press: „Mówiłam moim kolegom w Brukseli, że coś się w Polsce stanie, jakaś straszna rzecz. Wisi nad nami chmura nienawiści od trzech lat. Rzeczywiście i osobiście to odczuwałam, przecież wszyscy to wiemy. Wielokrotnie to mówiłam, natomiast nikt nie przypuszczał, że to doprowadzi do takiego aktu jak tutaj się stało”. Z tego wynika, że według komisarz Bieńkowskiej ta atmosfera od trzech lat, czyli od czasów przejęcia rządów PiS narastała, aż się zrealizowała w tym co się wydarzyło w Gdańsku.

Bardzo przepraszam, ale to zdaje się, że bliski polityczny kolega pani komisarz Bieńkowskiej, pan Donald Tusk, krzyczał wobec ludzi PiS „wyginiecie jak dinozaury”. I takich cytatów było bardzo wiele. Myślę, że pani Bieńkowska powinna porozmawiać z kolegami z własnej formacji i może zaapelować, by ten język komunikowania się z opinią publiczną był inny i nie był językiem agresji. Natomiast od faktu, że pani komisarz Bieńkowska rozmawia o Polsce i brnie z kolegami komisarzami w taką wizję kraju, w którym dzieje się coś strasznego- to muszę powiedzieć- mnie bardziej interesuje to ,jak ona głosuje.  Bardzo źle, że pani komisarz Bieńkowska poparła zły dla Polski budżet przygotowany przez Komisję Europejską na najbliższe siedem lat 2021-2027, że nawet nie zagłosowała przeciwko, nie złożyła żadnego votum separatum, zdania odrębnego. Podobnie ,jak parokrotnie kiedy Polska była oskarżana na forum europejskim i były wielokrotnie krytyczne stanowiska wobec Polski podejmowane, to również pani Bieńkowska zawsze była za oskarżaniem własnej ojczyzny. Także za tym, by uruchamiać proces sankcji wobec Polski. Tak było choćby w grudniu 2017 roku. I muszę powiedzieć, że te głosowania świadczą o pani komisarz Bieńkowskiej jak najgorzej.

A Pan Poseł nie sądzi, że również po stronie Prawa i Sprawiedliwości pojawiały się zbyt mocne opinie, zbyt mocne głosy, które przyczyniły się do tej nazwijmy to wojny, z którą mamy do czynienia?

Myślę, że każdy powinien bić się we własne piersi. Jeżeli takie głosy się pojawiały to proszę je zacytować.

Na przykład wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego o „zdradzieckich mordach”. Czy to nie była taka wypowiedź bardzo mocna?

Ja myślę, że warto przypomnieć tą atmosferę, która była wtedy w Sejmie. I przypomnę, jak bardzo brutalnie był atakowany prezydent Lech Kaczyński, jak jego pamięć bezczeszczono także w okresie już po tym, jak zginął pod Smoleńskiem. Wydaje mi się, że bez zrozumienia, jaki był „przemysł pogardy” – jak to określił Piotr Zaremba kiedyś – to tej wypowiedz trudno ją w ogóle cytować. To pokazuje kontekst, ona jest często cytowana, a wydaje mi się, że Ci którzy ją cytują, a nie pamiętają o tym jak bardzo brutalnie i haniebnie atakowano brata prezesa Jarosława Kaczyńskiego, profesora i prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Myślę, że trzeba pokazywać ten „przemysł pogardy”, bo sama wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego bez tego kontekstu i jej cytowanie bez niego byłoby rzeczą wręcz nieetyczną.

Jeszcze jedna rzecz, jeśli chodzi o komentarze prasowe. Zarówno „Financial Times”, chyba najbardziej wpływowa gazeta ekonomiczna, jak i niemieckie gazety opisują sytuację w Polsce w taki sposób, że Paweł Adamowicz stał się ofiarą narodowego konserwatyzmu, który zmierzył się i prześladuje liberalnie i tradycyjnie nastawioną część Polski. Co Pan sądzi? Bo tego typu komentarze budują też wizerunek i przekładają się na głosowania, o których tutaj też wspomnieliśmy.

To jest bełkot, to jest ucieczka od własnych problemów, bo wiadomo, że Brytyjczycy – przynajmniej niektórzy- nie  chcą mówić o brexicie, więc wolą badać sytuację w Polsce. Pewnie niemiecka prasa woli zająć się Polską niż skatowaniem przez bojówkarzy lewicowych posła do Bundestagu z prawicy, więc wygodnie jest im poruszać tematy polskie. Natomiast Ci dziennikarze albo są mało profesjonalni, albo w sposób świadomy fałszują rzeczywistość. Bo przypomnę też, że śp. Paweł Adamowicz został zawieszony w prawach członka PO, wystawiono przeciwko niemu kandydata innego z PO, a PO go bardzo mocno atakowała. Jeżeli tego dziennikarze w Polsce czy za granicą nie piszą, no ,to popełniają w moim przekonaniu pewną nieuczciwość.

Dziękuję bardzo, moim gościem był Ryszard Czarnecki, poseł do Parlamentu Europejskiego.

Dziękuję bardzo.

 

POLECANE
Reakcja Polaków na zbrodnię migranta w Toruniu jest obserwowana. I ten egzamin oblaliśmy. Pozamiatane gorące
Reakcja Polaków na zbrodnię migranta w Toruniu jest obserwowana. I ten egzamin oblaliśmy. Pozamiatane

Dziś w nocy mija tydzień od okrutnego ataku wenezuelskiego migranta na Polkę w Toruniu. Do tej pory nie zabierałem w tej sprawie głosu. Bo czekałem. Obserwowałem, jaki rezonans wywoła w Polsce ta straszliwa zbrodnia.

Samuel Pereira: Dziś Lech Kaczyński, podobnie jak jego brat Jarosław, obchodziłby 76. urodziny tylko u nas
Samuel Pereira: Dziś Lech Kaczyński, podobnie jak jego brat Jarosław, obchodziłby 76. urodziny

To są ważne rocznice dla państwa, narodu, ale i te osobiste, które dotyczą jednej (w tym wypadku dwóch osób), a jednocześnie nas wszystkich. Dziś jest jeden z takich dni. Śp. prezydent Lech Kaczyński rozumiał i kochał Polskę.

Nadzy Etiopczycy biegali po Lubinie. Ślady skrępowania z ostatniej chwili
Nadzy Etiopczycy biegali po Lubinie. "Ślady skrępowania"

14 czerwca 2025 r. nad ranem na ul. Legnickiej w Lubinie policjanci zatrzymali dwóch nagich Etiopczyków. Mężczyźni mieli ślady na nadgarstkach, które mogą sugerować wcześniejsze skrępowanie.

Szok w Pałacu Buckingham. Księżna Kate zdecydowała z ostatniej chwili
Szok w Pałacu Buckingham. Księżna Kate zdecydowała

Księżna Kate Middleton rezygnuje z Royal Ascot 2025, nadal dochodząc do siebie po leczeniu raka – poinformował Pałac Kensington.

Oświadczenie I prezes SN: Nieodpowiedzialne zachowanie Giertycha nie opóźni rozpoznania protestów wyborczych z ostatniej chwili
Oświadczenie I prezes SN: Nieodpowiedzialne zachowanie Giertycha nie opóźni rozpoznania protestów wyborczych

Sąd Najwyższy stanowczo odpiera zarzuty Romana Giertycha, który 18 czerwca – jak pisze pierwsza prezes SN – próbował wymóc dostęp do akt sprawy, w której nie jest stroną. Małgorzata Manowska wyjaśnia, że interwencja poselska i ustawa o informacji publicznej nie dają takich uprawnień.

Anonimowy Sędzia: Karol wygrał. Płacz i zgrzytanie zębów. Adaś spakował szczoteczkę tylko u nas
Anonimowy Sędzia: Karol wygrał. Płacz i zgrzytanie zębów. Adaś spakował szczoteczkę

No i po wyborach. Karol – wygrał. Płacz i zgrzytanie zębów... Tli się nadzieja na powtórkę wysyłają starych profesorów i sędziów z demencją, żeby tłumaczyli w TVN-ie, że wybory sfałszowane i trzeba powtórzyć... Wszystko się nie zgadza... Justycjanie już mieli obiecane stołki jak wyrzucą neonów, a tu co? Neony jak siedziały tak siedzą.

Kulisy RBN: Andrzej Duda się wściekł, takiego Tuska jeszcze nie widziałem z ostatniej chwili
Kulisy RBN: Andrzej Duda się wściekł, takiego Tuska jeszcze nie widziałem

– Prezydent Andrzej Duda był wściekły na słowa premiera Donalda Tuska o ponownym przeliczeniu głosów oddanych w wyborach prezydenckich – powiedział w środę poseł Marek Jakubiak. – Prezydent sprowadził Tuska na ziemię – dodał.

Protesty wyborcze. Bodnar żąda wyłączenia wszystkich sędziów z ostatniej chwili
Protesty wyborcze. Bodnar żąda wyłączenia wszystkich sędziów

Adam Bodnar uderza w Izbę Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych – minister sprawiedliwości chce wyłączenia wszystkich jej sędziów z rozpoznawania protestów wyborczych.

Zakaz sprzedaży e-papierosów. Jest decyzja prezydenta z ostatniej chwili
Zakaz sprzedaży e-papierosów. Jest decyzja prezydenta

Prezydent podpisał zakaz sprzedaży wszystkich e-papierosów i woreczków nikotynowych nieletnim. Przepisy wejdą w życie po upływie 14 dni od dnia ogłoszenia w Dzienniku Ustaw.

Protesty wyborcze. Sąd Najwyższy podał liczbę z ostatniej chwili
Protesty wyborcze. Sąd Najwyższy podał liczbę

Do Sądu Najwyższego wpłynęło około 30 tys. protestów wyborczych. 9,2 tys. z nich zostało już zarejestrowanych – przekazała w środę po południu Monika Drwal z zespołu prasowego SN.

REKLAMA

Bieńkowska stawia Polskę pod pręgierzem

Bardzo przepraszam, ale to zdaje się, że bliski polityczny kolega pani komisarz Bieńkowskiej, pan Donald Tusk, krzyczał wobec ludzi PiS „wyginiecie jak dinozaury”. I takich cytatów było bardzo wiele. Myślę, że pani Bieńkowska powinna porozmawiać z kolegami z własnej formacji i może zaapelować, by ten język komunikowania się z opinią publiczną był inny i nie był językiem agresji. Natomiast od faktu, że pani komisarz Bieńkowska rozmawia o Polsce i brnie z kolegami komisarzami w taką wizję kraju, w którym dzieje się coś strasznego- to muszę powiedzieć- mnie bardziej interesuje to ,jak ona głosuje. Bardzo źle, że pani komisarz Bieńkowska poparła zły dla Polski budżet przygotowany przez Komisję Europejską na najbliższe siedem lat 2021-2027, że nawet nie zagłosowała przeciwko, nie złożyła żadnego votum separatum, zdania odrębnego. Podobnie ,jak parokrotnie kiedy Polska była oskarżana na forum europejskim i były wielokrotnie krytyczne stanowiska wobec Polski podejmowane, to również pani Bieńkowska zawsze była za oskarżaniem własnej ojczyzny.
Dziś przedstawiam spisaną i autoryzowaną wersję wywiadu radiowego dla PR 3 czyli  „Trójki”. Rozmowę przeprowadził redaktor naczelny tygodnika „Do rzeczy” Paweł Lisicki. Zapraszam do lektury.


Dzień doby Państwu, moim gościem jest Ryszard Czarnecki, były wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego, poseł do Parlamentu Europejskiego, Prawo i Sprawiedliwość.

Witam Pana, witam Państwa.

W sobotę odbył się pogrzeb Pawła Adamowicza, a przez cały tydzień pojawiło się wiele komentarzy i słów do tego tragicznego zdarzenia, które miało miejsce tydzień temu w niedzielę. Wśród występujących był również o. Ludwik Wiśniewski, który powiedział tak, cytuję: „Cała Polska czeka, a może nie tylko Polska, żeby z Gdańska wyszło przesłanie, które przywróci równowagę w naszym kraju i w naszych sercach, moralną równowagę. Jestem przekonany, że Paweł, który jest już u Boga, chce abym wypowiedział następujące słowa: trzeba skończyć z nienawiścią, trzeba skończyć z nienawistnym językiem, trzeba skończyć z pogardą, trzeba skończyć z bezpodstawnym oskarżaniem innych”. I to nie było tylko posłanie moralne, ale miało też aspekt polityczny: „Człowiek budujący swoją karierę polityczną na kłamstwie nie może pełnić wysokich funkcji w naszym kraju”. Jak Pan interpretuje te słowa, wypowiedziane w sobotę w czasie pogrzebu?

Myślę, że jest to apel duchownego, który być może zgodnie ze słynnym stwierdzeniem hiszpańskiego myśliciela José Ortegi y Gasseta, każdy może interpretować dowolnie. Ortega y Gasset pisał, że zwykle czytelnicy książek więcej się w nich dopatrują niż autor chciał powiedzieć i odwrotnie: autor zwykle chce więcej powiedzieć niż to wyraża. Natomiast myślę, że co do ogólnego apelu, to ja bym się nawet pod nim podpisał, bo oczywiście z nienawiścią trzeba skończyć, pan premier Mateusz Morawiecki powiedział bardzo mądrze w tych dniach, że Polska potrzebuje pojednania, żebyśmy wyrzekali się języka, który budzi agresję i trzeba szukać tego co łączy. Wydaje mi się, że to jest dobry kierunek, natomiast oczywiście to pojednanie nie może polegać na tym, że będziemy się bić w cudze piersi i przed tym przestrzegam polityków, bo to jest bardzo łatwa droga, mówienie, że ktoś jest winien, gdy tymczasem pewnie samemu czy we własnym obozie politycznym sporo by się znalazło rzeczy, które nie powinny się zdarzyć. Dlatego też uważam, że to, co było najważniejsze w czasie żałoby to modlitwa, to zaduma i ona powinna nam towarzyszyć.

Pan Poseł dość ogólnie mówi o tym, że trzeba się wyrzec nienawiści i że mógłby się zgodzić z tym, ale Jarosław Kurski na pierwszej stronie „Gazety Wyborczej” dokonał innej interpretacji tych słów, mianowicie stwierdził, że trzeba zrozumieć, że nóż, który ugodził Pawła Adamowicza, był nożem wymierzonym w Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy i jednocześnie w Pawła Adamowicza jako symbol. Napisał jeszcze coś takiego: „To państwo PiS nie tylko tolerowało nienawiść, ale także ją organizowało”. Czyli w tym przypadku nie chodzi o jakąś ogólną nienawiść gdzieś tam, tylko całkiem konkretną, politycznie wskazaną.

Powiedziałbym trochę żartobliwie, że wolę wypowiedzi Jacka Kurskiego niż Jarosława Kurskiego, ale nie jestem w nastroju do żartów szczerze mówiąc, bo myślę, że tego typu słowa nie powinny paść. To jest judzenie, szczucie i uważam, że także, Panie Redaktorze, dziennikarze, nie tylko politycy, ponoszą odpowiedzialność za słowo w przestrzeni publicznej. Także celebryci, którzy często wiedzą czy uważają ,że wiedzą to ,co być powinno. Myślę, że dziennikarze i w tym pan Jarosław Kurski powinien ważyć słowa, ponieważ to jest w gruncie rzeczy apel o jakieś akty, które uderzą w ludzi PiS. Naprawdę żeby potem tych słów nie cytowano, jak zdarzy się jakieś nieszczęście.

No tak, ale to rozumowanie, bo to jest tylko jeden z przykładów, musiałbym tu znacznie więcej cytować podobnych wypowiedzi, one wszystkie zakładają, że źródłem tej tragedii, która się w Gdańsku wydarzyła, czyli morderstwa, była atmosfera nienawiści i za tą atmosferą nienawiści stały siły polityczne wrogie Pawłowi Adamowiczowi i że to one skłoniły sprawcę do działania. Tak rozumują Ci, którzy zgłaszają tego typu oskarżenia.

Dosyć. Jest tak, że było bardzo wiele wypowiedzi atakujących prezydenta Gdańska ze strony jego obozu politycznego, były wypowiedzi jego konkurenta z ramienia PO do fotela prezydenta Gdańska – pana Jarosława Wałęsy, były wypowiedzi, których tu nie będę cytować, które w ogóle były totalnie negujące i atakujące Pawła Adamowicza ze strony lidera Nowoczesnej, pani Lubnauer. Ja nie chcę, aby w tej chwili miała miejsce taka wymiana cytatów, uważam, że należy szukać tego co łączy, bo Polska potrzebuje pojednania. Jednak jeżeli ktoś mówi o mowie nienawiści, to najpierw powinien zacząć szukać na łamach własnej gazety czy we własnym obozie politycznym. Powtarzam jeszcze raz: bijmy się we własne piersi, a nie cudze. A muszę powiedzieć, że osobą, która dostała najwięcej na przestrzeni ostatnich lat pogróżek śmierci czy życzeń śmierci był Jarosław Kaczyński i naprawdę przestrzegam przed taką sytuacją, w którą niestety niektórzy brną- w próbę  pokazywania opinii publicznej, że PiS jest odpowiedzialny za tragedię, gdy to politycy PiS byli bardzo brutalnie atakowani, także przez dziennikarzy.

Ale tym razem zacytuję już nie dziennikarza czy publicystę, ale polityka i to ważnego, bo polską komisarz w Unii Europejskiej i byłą wicepremier Elżbietę Bieńkowską, ona powiedziała coś takiego w rozmowie z portalem Oko.press: „Mówiłam moim kolegom w Brukseli, że coś się w Polsce stanie, jakaś straszna rzecz. Wisi nad nami chmura nienawiści od trzech lat. Rzeczywiście i osobiście to odczuwałam, przecież wszyscy to wiemy. Wielokrotnie to mówiłam, natomiast nikt nie przypuszczał, że to doprowadzi do takiego aktu jak tutaj się stało”. Z tego wynika, że według komisarz Bieńkowskiej ta atmosfera od trzech lat, czyli od czasów przejęcia rządów PiS narastała, aż się zrealizowała w tym co się wydarzyło w Gdańsku.

Bardzo przepraszam, ale to zdaje się, że bliski polityczny kolega pani komisarz Bieńkowskiej, pan Donald Tusk, krzyczał wobec ludzi PiS „wyginiecie jak dinozaury”. I takich cytatów było bardzo wiele. Myślę, że pani Bieńkowska powinna porozmawiać z kolegami z własnej formacji i może zaapelować, by ten język komunikowania się z opinią publiczną był inny i nie był językiem agresji. Natomiast od faktu, że pani komisarz Bieńkowska rozmawia o Polsce i brnie z kolegami komisarzami w taką wizję kraju, w którym dzieje się coś strasznego- to muszę powiedzieć- mnie bardziej interesuje to ,jak ona głosuje.  Bardzo źle, że pani komisarz Bieńkowska poparła zły dla Polski budżet przygotowany przez Komisję Europejską na najbliższe siedem lat 2021-2027, że nawet nie zagłosowała przeciwko, nie złożyła żadnego votum separatum, zdania odrębnego. Podobnie ,jak parokrotnie kiedy Polska była oskarżana na forum europejskim i były wielokrotnie krytyczne stanowiska wobec Polski podejmowane, to również pani Bieńkowska zawsze była za oskarżaniem własnej ojczyzny. Także za tym, by uruchamiać proces sankcji wobec Polski. Tak było choćby w grudniu 2017 roku. I muszę powiedzieć, że te głosowania świadczą o pani komisarz Bieńkowskiej jak najgorzej.

A Pan Poseł nie sądzi, że również po stronie Prawa i Sprawiedliwości pojawiały się zbyt mocne opinie, zbyt mocne głosy, które przyczyniły się do tej nazwijmy to wojny, z którą mamy do czynienia?

Myślę, że każdy powinien bić się we własne piersi. Jeżeli takie głosy się pojawiały to proszę je zacytować.

Na przykład wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego o „zdradzieckich mordach”. Czy to nie była taka wypowiedź bardzo mocna?

Ja myślę, że warto przypomnieć tą atmosferę, która była wtedy w Sejmie. I przypomnę, jak bardzo brutalnie był atakowany prezydent Lech Kaczyński, jak jego pamięć bezczeszczono także w okresie już po tym, jak zginął pod Smoleńskiem. Wydaje mi się, że bez zrozumienia, jaki był „przemysł pogardy” – jak to określił Piotr Zaremba kiedyś – to tej wypowiedz trudno ją w ogóle cytować. To pokazuje kontekst, ona jest często cytowana, a wydaje mi się, że Ci którzy ją cytują, a nie pamiętają o tym jak bardzo brutalnie i haniebnie atakowano brata prezesa Jarosława Kaczyńskiego, profesora i prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Myślę, że trzeba pokazywać ten „przemysł pogardy”, bo sama wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego bez tego kontekstu i jej cytowanie bez niego byłoby rzeczą wręcz nieetyczną.

Jeszcze jedna rzecz, jeśli chodzi o komentarze prasowe. Zarówno „Financial Times”, chyba najbardziej wpływowa gazeta ekonomiczna, jak i niemieckie gazety opisują sytuację w Polsce w taki sposób, że Paweł Adamowicz stał się ofiarą narodowego konserwatyzmu, który zmierzył się i prześladuje liberalnie i tradycyjnie nastawioną część Polski. Co Pan sądzi? Bo tego typu komentarze budują też wizerunek i przekładają się na głosowania, o których tutaj też wspomnieliśmy.

To jest bełkot, to jest ucieczka od własnych problemów, bo wiadomo, że Brytyjczycy – przynajmniej niektórzy- nie  chcą mówić o brexicie, więc wolą badać sytuację w Polsce. Pewnie niemiecka prasa woli zająć się Polską niż skatowaniem przez bojówkarzy lewicowych posła do Bundestagu z prawicy, więc wygodnie jest im poruszać tematy polskie. Natomiast Ci dziennikarze albo są mało profesjonalni, albo w sposób świadomy fałszują rzeczywistość. Bo przypomnę też, że śp. Paweł Adamowicz został zawieszony w prawach członka PO, wystawiono przeciwko niemu kandydata innego z PO, a PO go bardzo mocno atakowała. Jeżeli tego dziennikarze w Polsce czy za granicą nie piszą, no ,to popełniają w moim przekonaniu pewną nieuczciwość.

Dziękuję bardzo, moim gościem był Ryszard Czarnecki, poseł do Parlamentu Europejskiego.

Dziękuję bardzo.


 

Polecane
Emerytury
Stażowe