Waldemar Biniecki: Kto zbuduje silne fundamenty nowoczesnej polityki Polonii amerykańskiej?

Polonia amerykańska musi znów wprowadzić swoich reprezentantów do Kongresu i Senatu Stanów Zjednoczonych. Musi mieć swoich gubernatorów, prezydentów miast i innych ważnych reprezentantów w amerykańskich agencjach rządowych
 Waldemar Biniecki: Kto zbuduje silne fundamenty nowoczesnej polityki Polonii amerykańskiej?
/ Wikipedia domena publiczna
Temat ten rozpocząłem jakiś czas temu słynnym artykułem” Okiem niepoprawnego optymisty, czyli jak uzdrowić Kongres Polonii Amerykańskiej?”. Artykuł ten ukazał się pod koniec grudnia 2012 w „Gwieździe Polarnej” i zyskał swoją popularność poprzez liczne przedruki w prasie polonijnej. Był on nieco naiwny w swojej treści, ale miał moc powiewu świeżości w nieco zatęchłym polonijnym powietrzu. Co najważniejsze czytając go nawet dzisiaj, niektóre jego pomysły można realizować ze 100% gwarancją sukcesu.
Istotą dzisiejszej sytuacji 2019 roku jest ciągle to samo pytanie: czy wyłoni się nowy lider Polonii, aby wziąć na siebie odpowiedzialność i kontynuować dzieło polsko-amerykańskich ochotników Błękitnej Armii i ich charyzmatycznych potomków- liderów historycznych organizacji Polonii amerykańskiej. Drugie pytanie dotyczy kwestii jak ma wyglądać nowoczesna polityka polonijna? Czy ma to być polityka stopniowej asymilacji i wygaszania Polonii sterowana z Departamentu Stanu? Czy ma być to polityka profesjonalnej niemocy i głuchego milczenia oferowana nam od 1989 przez kolejne salony warszawskie?
Największym błędem Polonii po 1989 roku była ślepa i naiwna wiara, w słowa płynące z Warszawy, że Polonia amerykańska już nie musi się zajmować polityką, bo rząd Premiera Mazowieckiego będzie reprezentował w pełni suwerenną III RP. Polska jednak nie była w pełni suwerenna. Była tworem wynegocjowanym przy okrągłym stole, a ważnym elementem tych negocjacji było odsunięcie od udziału w życiu politycznym środowisk niepodległościowych w tym Polonii. Doskonałą ilustracją procesu odsunięcia i marginalizacji Polonii (emigracji) od wpływu na rozwój Polski była pewna dyplomatyczna podróż. Na początku 1990 roku, ówczesny - pierwszy, jak to podkreślano po 1945 roku – „niekomunistyczny” premier Tadeusz Mazowiecki, podczas wizyty Londynie nie spotkał się z prezydentem RP na uchodźstwie Ryszardem Kaczorowskim, bo uznał, że spotkanie byłoby  „poniżające wobec prezydenta Jaruzelskiego, swojego rządu i państwa”. Efektem tamtego kardynalnego błędu Polonii amerykańskiej jest dziś całkowity brak reprezentantów naszej diaspory w życiu społecznym i politycznym Ameryki. W chwili obecnej, oprócz Kongresmenki Marcy Kaptur, nie mamy praktycznie żadnego reprezentanta ani w Kongresie ani w Senacie Stanów Zjednoczonych. Polacy w Chicago, które jest niekoronowaną stolicą amerykańskiej Polonii nie mają absolutnie żadnego wpływu na ciągle rosnące podatki, a sporo z nich wyprowadza się do Wisconsin, gdzie podatki i koszty życia są zdecydowanie niższe. Podobna sytuacja dotyczy Nowego Yorku.
Co więc powinno być fundamentem nowoczesnej polityki Polonii amerykańskiej? Konkluzja nasuwa się sama. Nie potrzeba robić żadnych badań, aby gołym okiem zobaczyć naszą polityczną słabość. Polonia amerykańska musi znów wprowadzić swoich reprezentantów do Kongresu i Senatu Stanów Zjednoczonych. Musi mieć swoich gubernatorów, prezydentów miast i innych ważnych reprezentantów w amerykańskich agencjach rządowych. Zresztą, gdyby się dobrze przyjrzeć to amerykańscy Polacy pracują na niższych szczeblach amerykańskiej administracji, ale by awansowali nie mają żadnej politycznej trampoliny, która mogłaby ich promować. Główna organizacja polityczna po śmierci prezesa Moskala wytraciła siłę działania wpadając w sidła partii demokratycznej, będącej w zdecydowanej opozycji do dawnej misji organizacji z czasów prezesów Rozmarka, Mazewskiego i Moskala. Aby to zmienić potrzeba zmiany pokoleniowej i nowej wizji Polonii, która będzie działać ponad podziałami i dotyczyła obu partii amerykańskiego establishmentu: republikanów i demokratów.
Co jest więc podstawą fundamentu nowej polityki Polonii amerykańskiej? Najważniejszą kwestią jest przetrwanie tożsamości Polonii i zdecydowane działania, które ma na celu promocję nowej postawy wobec Polonii. Istotą funkcjonowania Polonii na świecie nie może być jej asymilacja w danym kraju zamieszkania (czyli wynarodowienie), ale jej akulturacja, czyli umiejętność funkcjonowania w danym kraju, posługiwanie się językiem danego kraju, znajomość historii i kultury danego kraju przy zachowaniu własnego języka, historii i kultury. (Większość polonijnych organizacji tutaj w Stanach Zjednoczonych likwiduje język polski wpisując się w politykę asymilacji polskiej grupy etnicznej co prowadzi do wynarodowienia Polonii). Promocja dwujęzyczności jest podstawowym narzędziem dla zachowania polskiej tożsamości. Zasada akulturacji powinna polegać na pielęgnowaniu i ochronie polskości tak, jak to miało miejsce w czasach świetności ruchu polonijnego. Kolejnym krokiem jest dynamiczna polityka kadrowa. Aktywizacja, zachęcanie Amerykanów polskiego pochodzenia do aktywnego włączania się w życie społeczno-polityczne Stanów Zjednoczonych. Promowanie ludzi z dorobkiem i osiągnieciami na tym polu oraz zachęcanie młodego pokolenia, poprzez system stypendiów i szkoleń. Istotą odbudowywania dawnego znaczenia Polonii amerykańskiej jest amerykański sposób działania w grupie, którego pozbawił nas okres komunizmu zmuszając Polaków do konspiracji i co spowodowało spadek zaufania do nas samych. Musimy znów nauczyć się działać w grupie, odrzucić warcholstwo i pieniactwo i wykorzystywać profesjonalną wiedzę o budowaniu w sposób biznesowy polskiego networkingu na świecie. Jeśli chcemy przetrwać jako grupa etniczna na świecie musimy nauczyć się sobie pomagać i wspierać opierając nasze działania na elementach pracy organicznej, których teoretyczne i praktyczne sposoby działania możemy odnaleźć w okresie zaborów. Przestańmy się wzajemnie zwalczać i pluć jadem na kogo popadnie, bo korzystają na tym tylko nasi wrogowie. Dziś znaczenie Polonii na świecie nie może mieć tylko lokalnego charakteru. Budujmy lokalne struktury, ale pozostańmy częścią globalnej Polonii, która interesuje się tym co się dzieje w Los Angeles, Chicago, Miami i Toronto i innych krajach zamieszkania Polonii. Doskonałym przykładem zagubienia i bezwiednego podążania za modelem mediów amerykańskich są polonijne media, które przez swoje lokalne widzenie rzeczywistości tracą istotę widzenia świata Polonii. Czas więc wobec profesjonalnego milczenia Warszawy rozpocząć otwartą debatę na temat przyszłości Polonii. Nikt lepiej nie zatroszczy się o przyszłość naszych dzieci na obczyźnie niż my sami.   
 

 

POLECANE
Imigranci w Szczecinie. Jest komunikat policji z ostatniej chwili
Imigranci w Szczecinie. Jest komunikat policji

Poseł PiS Dariusz Matecki w ostatnich dniach opisywał temat cudzoziemców, którzy pojawili się w centrum Szczecina. Teraz do sprawy odniosła się szczecińska policja.

Śmierć dziecka odebranego matce. Ekspert: dziecko to też człowiek gorące
Śmierć dziecka odebranego matce. Ekspert: dziecko to też człowiek

Dziecko to człowiek, a nie „sprawa do rozpatrzenia” – dlaczego procedury muszą służyć dobru dziecka, a nie je zastępować?

Jest oświadczenie patocelebryty Tuska Jacka Murańskiego ws. powtórzenia wyborów z ostatniej chwili
Jest oświadczenie patocelebryty Tuska Jacka Murańskiego ws. "powtórzenia wyborów"

Patocelebryta Jacek Murański postanowił zaangażować się w inicjatywę Romana Giertycha, mającą na celu unieważnienie wyniku ostatnich wyborów prezydenckich.

Karol Nawrocki: Otoczyli nas. Współczuję skurczybykom gorące
Karol Nawrocki: Otoczyli nas. Współczuję skurczybykom

Prezydent elekt Karol Nawrocki zapowiedział w niedzielę w Pułtusku, że 7 sierpnia, dzień po zaprzysiężeniu na prezydenta, wystąpi z pierwszymi inicjatywami. Zapewniał też, że będzie prezydentem pracowitym i prezydentem dialogu.

Eksplozja w kościele w Damaszku. Wiele ofiar z ostatniej chwili
Eksplozja w kościele w Damaszku. Wiele ofiar

Zamachowiec samobójca zabił w niedzielę 13 osób i ranił 53 podczas mszy w chrześcijańskim kościele w Damaszku.

Koszykarze Legii Warszawa mistrzami Polski z ostatniej chwili
Koszykarze Legii Warszawa mistrzami Polski

Koszykarze Legii Warszawa w siódmym meczu finałowym play-off rozgrywanym w Lublinie pokonali tamtejszy Start 92-82 i po 56 latach przerwy zdobyli mistrzostwo Polski.

Niemcy odesłali nielegalnych imigrantów do Polski. Podano liczbę z ostatniej chwili
Niemcy odesłali nielegalnych imigrantów do Polski. Podano liczbę

Czterech obywateli Erytrei zatrzymała niemiecka policja na Moście Europejskim Neurüdnitz – Siekierki. Po kontroli zostali odesłani do Polski – informuje niemiecki serwis nordkurier.de.

Iran zamknie cieśninę Ormuz? Jest decyzja parlamentu z ostatniej chwili
Iran zamknie cieśninę Ormuz? Jest decyzja parlamentu

Iran rozważa zamknięcie Cieśniny Ormuz po decyzji parlamentu. Ruch Iranu grozi zakłóceniem 20 proc. światowych dostaw ropy.

Już 7 sierpnia. Prezydent elekt Karol Nawrocki zapowiada z ostatniej chwili
"Już 7 sierpnia". Prezydent elekt Karol Nawrocki zapowiada

– Już 7 sierpnia wyjdę z konkretnymi inicjatywami, które będą wypełnieniem planu, za którym zagłosowało blisko 11 mln Polaków. I tych Polaków nie dam oszukać, jako prezydent Polski – oświadczył w niedzielę prezydent elekt Karol Nawrocki.

Alarm bojowy w kilku państwach. Atak możliwy w każdej chwili z ostatniej chwili
Alarm bojowy w kilku państwach. Atak możliwy w każdej chwili

Państwa Zatoki Perskiej, posiadające amerykańskie bazy wojskowe, przygotowują się na ewentualny odwet Iranu po atakach USA na obiekty jądrowe tego kraju - napisała w niedzielę agencja Reutera.

REKLAMA

Waldemar Biniecki: Kto zbuduje silne fundamenty nowoczesnej polityki Polonii amerykańskiej?

Polonia amerykańska musi znów wprowadzić swoich reprezentantów do Kongresu i Senatu Stanów Zjednoczonych. Musi mieć swoich gubernatorów, prezydentów miast i innych ważnych reprezentantów w amerykańskich agencjach rządowych
 Waldemar Biniecki: Kto zbuduje silne fundamenty nowoczesnej polityki Polonii amerykańskiej?
/ Wikipedia domena publiczna
Temat ten rozpocząłem jakiś czas temu słynnym artykułem” Okiem niepoprawnego optymisty, czyli jak uzdrowić Kongres Polonii Amerykańskiej?”. Artykuł ten ukazał się pod koniec grudnia 2012 w „Gwieździe Polarnej” i zyskał swoją popularność poprzez liczne przedruki w prasie polonijnej. Był on nieco naiwny w swojej treści, ale miał moc powiewu świeżości w nieco zatęchłym polonijnym powietrzu. Co najważniejsze czytając go nawet dzisiaj, niektóre jego pomysły można realizować ze 100% gwarancją sukcesu.
Istotą dzisiejszej sytuacji 2019 roku jest ciągle to samo pytanie: czy wyłoni się nowy lider Polonii, aby wziąć na siebie odpowiedzialność i kontynuować dzieło polsko-amerykańskich ochotników Błękitnej Armii i ich charyzmatycznych potomków- liderów historycznych organizacji Polonii amerykańskiej. Drugie pytanie dotyczy kwestii jak ma wyglądać nowoczesna polityka polonijna? Czy ma to być polityka stopniowej asymilacji i wygaszania Polonii sterowana z Departamentu Stanu? Czy ma być to polityka profesjonalnej niemocy i głuchego milczenia oferowana nam od 1989 przez kolejne salony warszawskie?
Największym błędem Polonii po 1989 roku była ślepa i naiwna wiara, w słowa płynące z Warszawy, że Polonia amerykańska już nie musi się zajmować polityką, bo rząd Premiera Mazowieckiego będzie reprezentował w pełni suwerenną III RP. Polska jednak nie była w pełni suwerenna. Była tworem wynegocjowanym przy okrągłym stole, a ważnym elementem tych negocjacji było odsunięcie od udziału w życiu politycznym środowisk niepodległościowych w tym Polonii. Doskonałą ilustracją procesu odsunięcia i marginalizacji Polonii (emigracji) od wpływu na rozwój Polski była pewna dyplomatyczna podróż. Na początku 1990 roku, ówczesny - pierwszy, jak to podkreślano po 1945 roku – „niekomunistyczny” premier Tadeusz Mazowiecki, podczas wizyty Londynie nie spotkał się z prezydentem RP na uchodźstwie Ryszardem Kaczorowskim, bo uznał, że spotkanie byłoby  „poniżające wobec prezydenta Jaruzelskiego, swojego rządu i państwa”. Efektem tamtego kardynalnego błędu Polonii amerykańskiej jest dziś całkowity brak reprezentantów naszej diaspory w życiu społecznym i politycznym Ameryki. W chwili obecnej, oprócz Kongresmenki Marcy Kaptur, nie mamy praktycznie żadnego reprezentanta ani w Kongresie ani w Senacie Stanów Zjednoczonych. Polacy w Chicago, które jest niekoronowaną stolicą amerykańskiej Polonii nie mają absolutnie żadnego wpływu na ciągle rosnące podatki, a sporo z nich wyprowadza się do Wisconsin, gdzie podatki i koszty życia są zdecydowanie niższe. Podobna sytuacja dotyczy Nowego Yorku.
Co więc powinno być fundamentem nowoczesnej polityki Polonii amerykańskiej? Konkluzja nasuwa się sama. Nie potrzeba robić żadnych badań, aby gołym okiem zobaczyć naszą polityczną słabość. Polonia amerykańska musi znów wprowadzić swoich reprezentantów do Kongresu i Senatu Stanów Zjednoczonych. Musi mieć swoich gubernatorów, prezydentów miast i innych ważnych reprezentantów w amerykańskich agencjach rządowych. Zresztą, gdyby się dobrze przyjrzeć to amerykańscy Polacy pracują na niższych szczeblach amerykańskiej administracji, ale by awansowali nie mają żadnej politycznej trampoliny, która mogłaby ich promować. Główna organizacja polityczna po śmierci prezesa Moskala wytraciła siłę działania wpadając w sidła partii demokratycznej, będącej w zdecydowanej opozycji do dawnej misji organizacji z czasów prezesów Rozmarka, Mazewskiego i Moskala. Aby to zmienić potrzeba zmiany pokoleniowej i nowej wizji Polonii, która będzie działać ponad podziałami i dotyczyła obu partii amerykańskiego establishmentu: republikanów i demokratów.
Co jest więc podstawą fundamentu nowej polityki Polonii amerykańskiej? Najważniejszą kwestią jest przetrwanie tożsamości Polonii i zdecydowane działania, które ma na celu promocję nowej postawy wobec Polonii. Istotą funkcjonowania Polonii na świecie nie może być jej asymilacja w danym kraju zamieszkania (czyli wynarodowienie), ale jej akulturacja, czyli umiejętność funkcjonowania w danym kraju, posługiwanie się językiem danego kraju, znajomość historii i kultury danego kraju przy zachowaniu własnego języka, historii i kultury. (Większość polonijnych organizacji tutaj w Stanach Zjednoczonych likwiduje język polski wpisując się w politykę asymilacji polskiej grupy etnicznej co prowadzi do wynarodowienia Polonii). Promocja dwujęzyczności jest podstawowym narzędziem dla zachowania polskiej tożsamości. Zasada akulturacji powinna polegać na pielęgnowaniu i ochronie polskości tak, jak to miało miejsce w czasach świetności ruchu polonijnego. Kolejnym krokiem jest dynamiczna polityka kadrowa. Aktywizacja, zachęcanie Amerykanów polskiego pochodzenia do aktywnego włączania się w życie społeczno-polityczne Stanów Zjednoczonych. Promowanie ludzi z dorobkiem i osiągnieciami na tym polu oraz zachęcanie młodego pokolenia, poprzez system stypendiów i szkoleń. Istotą odbudowywania dawnego znaczenia Polonii amerykańskiej jest amerykański sposób działania w grupie, którego pozbawił nas okres komunizmu zmuszając Polaków do konspiracji i co spowodowało spadek zaufania do nas samych. Musimy znów nauczyć się działać w grupie, odrzucić warcholstwo i pieniactwo i wykorzystywać profesjonalną wiedzę o budowaniu w sposób biznesowy polskiego networkingu na świecie. Jeśli chcemy przetrwać jako grupa etniczna na świecie musimy nauczyć się sobie pomagać i wspierać opierając nasze działania na elementach pracy organicznej, których teoretyczne i praktyczne sposoby działania możemy odnaleźć w okresie zaborów. Przestańmy się wzajemnie zwalczać i pluć jadem na kogo popadnie, bo korzystają na tym tylko nasi wrogowie. Dziś znaczenie Polonii na świecie nie może mieć tylko lokalnego charakteru. Budujmy lokalne struktury, ale pozostańmy częścią globalnej Polonii, która interesuje się tym co się dzieje w Los Angeles, Chicago, Miami i Toronto i innych krajach zamieszkania Polonii. Doskonałym przykładem zagubienia i bezwiednego podążania za modelem mediów amerykańskich są polonijne media, które przez swoje lokalne widzenie rzeczywistości tracą istotę widzenia świata Polonii. Czas więc wobec profesjonalnego milczenia Warszawy rozpocząć otwartą debatę na temat przyszłości Polonii. Nikt lepiej nie zatroszczy się o przyszłość naszych dzieci na obczyźnie niż my sami.   
 


 

Polecane
Emerytury
Stażowe