Piotr Duda w TVP Info: Parlamentowi Europejskiemu chodzi o to, by dołożyć PiS

Miałem kilkakrotnie przyjemność, czy raczej nieprzyjemność, spotkania z panem Martinem Schulzem. Mówiłem mu o problemach w naszym kraju, o braku demokracji, o łamaniu praw związkowych i pracowniczych. Nie było żadnej reakcji ze strony ani KE ani PE. To właśnie pokazuje, że to jest wyłącznie polityka, a nie brak demokracji w naszym kraju – powiedział Piotr Duda w programie Gość poranka w TVP Info.
 Piotr Duda w TVP Info: Parlamentowi Europejskiemu chodzi o to, by dołożyć PiS
/ screen z TVP Info
Podczas programu, prócz tematu krytycznej dla Polski rezolucji PE, poruszono kilka innych, najsilniej obecnie rozbrzmiewających w mediach tematów. Piotr Duda mówił m.in. o wypowiedzi Martina Schulza, w której określa on sytuację jako „spór nie z Polską, ale z PiS-em”, o sprawie śledztwa w sprawie katastrofy smoleńskiej, wzroście płacy minimalnej oraz planowanych zmianach dotyczących emerytur.

- To pokazuje, o co chodzi większości w PE. Koledzy w Polsce przegrali wybory, więc trzeba wszystko zrobić, aby obecnej, demokratycznie wybranej władzy w Polsce, czyli PiS, dołożyć, by pokazać, że w naszym kraju nie ma demokracji

- tak Piotr Duda skomentował słowa Martina Schulza i rezolucję PE.

- Ja bym wrócił do ostatnich ośmiu lat rządów PO, podczas których miałem kilkakrotnie przyjemność, czy raczej nieprzyjemność, spotkania z panem Martinem Schulzem. Mówiłem mu o problemach w naszym kraju, o braku demokracji, o łamaniu praw związkowych i pracowniczych. Nie było żadnej reakcji ze strony ani KE ani PE . To właśnie pokazuje, że to jest wyłącznie polityka, a nie brak demokracji w naszym kraju

– zaznaczył.

Dodał również, iż obecnie musi tłumaczyć się europejskim związkowcom, iż nieprawdziwe jest to, co pokazują Europie politycy PO czy europosłowie Europejskiej Partii Ludowej. Stwierdził także, iż to, co się dzieje, ma osłabić pozycję Polski jako kraju reprezentującego Grupę Wyszehradzką.

- Unia dzisiaj jest słaba i ma inne problemy niż zajmowanie się naszymi problemami – a właściwie nie problemami, bo w naszym kraju wszystko idzie w dobrym kierunku

– podsumował.

O Smoleńsku
Przewodniczący Solidarności wypowiedział się także na temat dzisiejszego spotkania dziennikarzy z podkomisją, zajmującą się katastrofą Smoleńską.

- Dzisiaj czytałem tytuł w jednej z gazet - „Smoleńsk – Terror, dezinformacja”. I to jest prawidłowy tytuł. Faktycznie, od 2010 roku jesteśmy dezinformowani, jeżeli chodzi o to, co stało się w Smoleńsku. Dzisiaj potrzebujemy prawdy. I ta podkomisja czy wszystkie komisje, które będą dalej funkcjonować, muszą to dokończyć i powiedzieć obywatelom polskim, ale i całemu światu, jaka jest prawda, jeżeli chodzi o Smoleńsk. Przecież tej nieprawdy, tej dezinformacji jest za dużo. Na tym cierpi cały kraj, całe społeczeństwo, ale przede wszystkim cierpią rodziny osób, które zginęły w Smoleńsku

– tak skomentował wypowiedzi polityków poprzedniej ekipy rządzącej, mówiące o współwinie „wszystkich” za katastrofę.

Piotr Duda odniósł się też do doniesień, które mówią, iż komisja Jerzego Millera nie mogła porozumieć się z komisją Edmunda Klicha w pierwszych miesiącach po katastrofie, zaś Rosjanie praktycznie nic nie przekazali Polakom, jeśli chodzi o materiał dowodowy.

- To pokazuje, że Polska od początku przekazała kontrolę nad tym, co stało się 10 kwietnia stronie rosyjskiej, a później już mieliśmy tylko do czynienia z konsekwencjami tego. Pomylenie ciał, nieoddanie wraku – to były konsekwencje pierwszej decyzji Donalda Tuska, który oddał śledztwo całkowicie śledztwo stronie rosyjskiej i pani Alodinie

– stwierdził.

O płacy minimalnej
W trakcie programu rozmawiano także o sprawach pracowniczych, takich jak zwiększenie płacy minimalnej. Skomentował prognozy ekspertów, cytowanych przez GW, którzy twierdzą, że zwiększenie płacy minimalnej i projekt 500 plus będzie powodował zwiększenie bezrobocia.

- Zawsze eksperci nastawieni negatywnie do wzrostu płacy minimalnej, będą o tym mówić, że wzrost płacy minimalnej, na obojętnie jakim poziomie, doprowadzi do większego bezrobocia itd.

- powiedział szef Solidarności.

- Dzisiaj mamy sytuację, w której od 2017 roku płaca minimalna będzie wynosić 2000 zł, stawka godzinowa 13 zł plus 30 proc. dodatku za godziny nocne. Uważamy, że to jest dobry kierunek. Uważamy, że płaca minimalna powinna być na poziomie minimum 50 proc. przeciętnego wynagrodzenia w naszym kraju, lub 60 proc. mediany. O to walczymy także na poziomie Europy, aby była wprowadzona dyrektywa, dotycząca płacy minimalnej

– podkreślił.

- Dzisiaj tym, którzy mówią, że ta płaca jest straszliwie duża, mówię jedno – zatrudnijcie sobie niewolnika za 2000 zł. Jestem ciekawy, czy go utrzymacie. Dacie mu wikt i opierunek, jedzenie, spanie. Ciekawe, czy wystarczy 2000 zł. Uważam, że ta kwota to jest minimum. Nadszedł czas pracownika, a nie pracodawcy

– stwierdził.

Piotr Duda dodał również, iż po 27 latach transformacji czas skończyć z konkurowaniem na rynku pracy tylko i wyłącznie poprzez obniżanie kosztów pracy.
Dodał także, że Solidarność postuluje także za wprowadzeniem dyrektywy w sprawie pracowników delegowanych, którzy – wysyłani do pracy za granicą, musieliby uzyskiwać takie wynagrodzenia, jakie otrzymują pracownicy w kraju, do którego pracownik jest delegowany.

O emeryturach
Szef Solidarności mówił także o pomysłach związku na problem waloryzacji emerytur. Podkreślił, że musi on zostać rozwiązany systemowo, by nie trzeba było co roku emerytur na nowo podnosić. Przedstawił także plan obniżenia wieku emerytalnego nie w zależności od wieku, lecz długości okresu składkowego. Miałby on wynosić 35 lat w przypadku kobiet, 40 lat w przypadku mężczyzn. Ważną kwestią, poruszoną w trakcie programu, była także sprawa wpływów do FUS-u. Dzięki wprowadzeniu obowiązkowych pełnych składek również dla osób pracujących na innych zasadach niż umowa o pracę, musiałyby one także płacić składki stuprocentowe, co znacznie zwiększyłyby wpływy FUS-u i zabezpieczyły system emerytalny.

- Dzisiaj mamy system powszechny. Tylko że polega on na tym, że całą składkę, w stu procentach, płacą pracownicy, którzy mają umowę o pracę. A ci pozostali płacą różnie. Chociażby ci, którzy mają pozarolniczą działalność gospodarczą w niepełnej wysokości. Umowy zlecenie – tylko od minimalnego wynagrodzenia. To musimy zmienić, bo zawsze FUS będzie dziurawy. Dziś chce się tego, by 9 mln osób, które mają umowy o prace, płaciło składki w stu procentach, a 17 mln reszty korzystało. Nie tędy droga

– podsumował.

O ograniczeniu handlu w niedziele
Piotr Duda odpowiedział także na pytanie o projekcie ustawy dotyczącej ograniczenia handlu w niedzielę. Pomysł PSL, by uczynić jedynie połowę niedzieli wolną, określił jako „dziwny”.

- Larum o utracie 100 tys. miejsc pracy to bzdura. Dzisiaj mamy niedobór pracowników w hipermarketach na poziomie 10 proc. Nic się nie stanie. Nasz projekt ograniczenia – nie zakazu – handlu w niedzielę powinien wejść w życie

– dodał na zakończenie.

 

POLECANE
Wypadek w Kujawsko-Pomorskim. Kierowca wjechał autem w grupę dzieci Wiadomości
Wypadek w Kujawsko-Pomorskim. Kierowca wjechał autem w grupę dzieci

W czwartek w miejscowości Mąkowarsko w woj. Kujawsko-Pomorskim, kierowca wjechał samochodem w grupę dzieci, które wraz z opiekunką wracały do szkoły.

Ruszyła procedura KE o naruszenie prawa ws. rumuńskich pielęgniarek. Na celowniku m.in. Polska  z ostatniej chwili
Ruszyła procedura KE o naruszenie prawa ws. rumuńskich pielęgniarek. Na celowniku m.in. Polska

Komisja Europejska wszczęła w czwartek procedurę o naruszenie prawa UE wobec 14 krajów, w tym Polski, które nie uznały kwalifikacji zawodowych pielęgniarek z Rumunii. Projekt ustawy w tej sprawie przygotowuje Ministerstwo Zdrowia, Rada Ministrów ma go przyjąć w III kw. br.

Samolot spadł na osiedle mieszkalne. Wiele osób nie żyje Wiadomości
Samolot spadł na osiedle mieszkalne. "Wiele osób nie żyje"

Niewielki samolot cessna 550 spadł w czwartek na osiedle mieszkalne w San Diego, w USA. Służby ratunkowe mówią o wielu zabitych osobach, mając na myśli pasażerów maszyny. Upadek samolotu spowodował pożar, który zniszczył kilkanaście domów i samochodów. 

Karol Nawrocki po spotkaniu z Mentzenem: O wielu sprawach myślimy w podobny sposób Wiadomości
Karol Nawrocki po spotkaniu z Mentzenem: O wielu sprawach myślimy w podobny sposób

Karol Nawrocki po spotkaniu ze Sławomirem Mentzenem podkreślił merytoryczny charakter rozmowy i wyraził nadzieję na porozumienie ponad partyjnymi podziałami.

Friedrich Merz na Litwie. Czy Litwini doczekają się obiecanej brygady? tylko u nas
Friedrich Merz na Litwie. Czy Litwini doczekają się obiecanej brygady?

W czwartek 22 maja Litwę odwiedza nowy niemiecki kanclerz Friedrich Merz oraz minister obrony Boris Pistorius. Urząd kanclerski zapowiada, że w Wilnie kanclerz federalny Merz zostanie przyjęty z honorami wojskowymi przez prezydenta Republiki Litewskiej Gitanasa Nausedę. Następnie planowana jest wspólna dyskusja oraz obiad.

Nie żyje były reprezentant Polski Wiadomości
Nie żyje były reprezentant Polski

Nie żyje były reprezentant Polski Mirosław Formela. Były biegacz miał 46 lat. Był jednym z najlepszych polskich zawodników na średnim dystansie, wielokrotnie zdobywając mistrzostwo Polski.

Niemcy policzyli swoich mieszkańców z przeszłością migracyjną. To już populacja sporego kraju z ostatniej chwili
Niemcy policzyli swoich mieszkańców z przeszłością migracyjną. To już populacja sporego kraju

Co czwarty mieszkaniec Niemiec ma pochodzenie migracyjne – wynika z danych Federalnego Urzędu Statystycznego. A w grupie osób w wieku 20-39 lat, to już około jedna trzecia całego społeczeństwa.  

George Simion reaguje na decyzję Sądu Konstytucyjnego ws. wniosku o unieważnienie wyborów Wiadomości
George Simion reaguje na decyzję Sądu Konstytucyjnego ws. wniosku o unieważnienie wyborów

Rumuński Sąd Konstytucyjny jednogłośnie odrzucił w czwartek jako nieuzasadniony wniosek o unieważnienie wyborów prezydenckich z 18 maja. Jest reakcja George'a Simiona.

Dźwig kolejowy uderzył w pociąg PKP Intercity. Skład jechał z Krakowa do Lublina z ostatniej chwili
Dźwig kolejowy uderzył w pociąg PKP Intercity. Skład jechał z Krakowa do Lublina

Niewiele brakowało do tragedii. Na stacji Garbatka-Letnisko w pociąg PKP Intercity "Jagiełło" uderzył dźwig. Na szczęście skończyło się na przeoraniu poszycia wagonów. Pomocy medycznej udzielono jednej osobie.

Jest reakcja szefa KRRiT ws. wyników kontroli NIK Wiadomości
Jest reakcja szefa KRRiT ws. wyników kontroli NIK

Przewodniczący KRRiT Maciej Świrski poinformował, że rozważa złożenie doniesienia do prokuratury na prezesa NIK Mariana Banasia za ewentualne przekroczenie uprawnień.

REKLAMA

Piotr Duda w TVP Info: Parlamentowi Europejskiemu chodzi o to, by dołożyć PiS

Miałem kilkakrotnie przyjemność, czy raczej nieprzyjemność, spotkania z panem Martinem Schulzem. Mówiłem mu o problemach w naszym kraju, o braku demokracji, o łamaniu praw związkowych i pracowniczych. Nie było żadnej reakcji ze strony ani KE ani PE. To właśnie pokazuje, że to jest wyłącznie polityka, a nie brak demokracji w naszym kraju – powiedział Piotr Duda w programie Gość poranka w TVP Info.
 Piotr Duda w TVP Info: Parlamentowi Europejskiemu chodzi o to, by dołożyć PiS
/ screen z TVP Info
Podczas programu, prócz tematu krytycznej dla Polski rezolucji PE, poruszono kilka innych, najsilniej obecnie rozbrzmiewających w mediach tematów. Piotr Duda mówił m.in. o wypowiedzi Martina Schulza, w której określa on sytuację jako „spór nie z Polską, ale z PiS-em”, o sprawie śledztwa w sprawie katastrofy smoleńskiej, wzroście płacy minimalnej oraz planowanych zmianach dotyczących emerytur.

- To pokazuje, o co chodzi większości w PE. Koledzy w Polsce przegrali wybory, więc trzeba wszystko zrobić, aby obecnej, demokratycznie wybranej władzy w Polsce, czyli PiS, dołożyć, by pokazać, że w naszym kraju nie ma demokracji

- tak Piotr Duda skomentował słowa Martina Schulza i rezolucję PE.

- Ja bym wrócił do ostatnich ośmiu lat rządów PO, podczas których miałem kilkakrotnie przyjemność, czy raczej nieprzyjemność, spotkania z panem Martinem Schulzem. Mówiłem mu o problemach w naszym kraju, o braku demokracji, o łamaniu praw związkowych i pracowniczych. Nie było żadnej reakcji ze strony ani KE ani PE . To właśnie pokazuje, że to jest wyłącznie polityka, a nie brak demokracji w naszym kraju

– zaznaczył.

Dodał również, iż obecnie musi tłumaczyć się europejskim związkowcom, iż nieprawdziwe jest to, co pokazują Europie politycy PO czy europosłowie Europejskiej Partii Ludowej. Stwierdził także, iż to, co się dzieje, ma osłabić pozycję Polski jako kraju reprezentującego Grupę Wyszehradzką.

- Unia dzisiaj jest słaba i ma inne problemy niż zajmowanie się naszymi problemami – a właściwie nie problemami, bo w naszym kraju wszystko idzie w dobrym kierunku

– podsumował.

O Smoleńsku
Przewodniczący Solidarności wypowiedział się także na temat dzisiejszego spotkania dziennikarzy z podkomisją, zajmującą się katastrofą Smoleńską.

- Dzisiaj czytałem tytuł w jednej z gazet - „Smoleńsk – Terror, dezinformacja”. I to jest prawidłowy tytuł. Faktycznie, od 2010 roku jesteśmy dezinformowani, jeżeli chodzi o to, co stało się w Smoleńsku. Dzisiaj potrzebujemy prawdy. I ta podkomisja czy wszystkie komisje, które będą dalej funkcjonować, muszą to dokończyć i powiedzieć obywatelom polskim, ale i całemu światu, jaka jest prawda, jeżeli chodzi o Smoleńsk. Przecież tej nieprawdy, tej dezinformacji jest za dużo. Na tym cierpi cały kraj, całe społeczeństwo, ale przede wszystkim cierpią rodziny osób, które zginęły w Smoleńsku

– tak skomentował wypowiedzi polityków poprzedniej ekipy rządzącej, mówiące o współwinie „wszystkich” za katastrofę.

Piotr Duda odniósł się też do doniesień, które mówią, iż komisja Jerzego Millera nie mogła porozumieć się z komisją Edmunda Klicha w pierwszych miesiącach po katastrofie, zaś Rosjanie praktycznie nic nie przekazali Polakom, jeśli chodzi o materiał dowodowy.

- To pokazuje, że Polska od początku przekazała kontrolę nad tym, co stało się 10 kwietnia stronie rosyjskiej, a później już mieliśmy tylko do czynienia z konsekwencjami tego. Pomylenie ciał, nieoddanie wraku – to były konsekwencje pierwszej decyzji Donalda Tuska, który oddał śledztwo całkowicie śledztwo stronie rosyjskiej i pani Alodinie

– stwierdził.

O płacy minimalnej
W trakcie programu rozmawiano także o sprawach pracowniczych, takich jak zwiększenie płacy minimalnej. Skomentował prognozy ekspertów, cytowanych przez GW, którzy twierdzą, że zwiększenie płacy minimalnej i projekt 500 plus będzie powodował zwiększenie bezrobocia.

- Zawsze eksperci nastawieni negatywnie do wzrostu płacy minimalnej, będą o tym mówić, że wzrost płacy minimalnej, na obojętnie jakim poziomie, doprowadzi do większego bezrobocia itd.

- powiedział szef Solidarności.

- Dzisiaj mamy sytuację, w której od 2017 roku płaca minimalna będzie wynosić 2000 zł, stawka godzinowa 13 zł plus 30 proc. dodatku za godziny nocne. Uważamy, że to jest dobry kierunek. Uważamy, że płaca minimalna powinna być na poziomie minimum 50 proc. przeciętnego wynagrodzenia w naszym kraju, lub 60 proc. mediany. O to walczymy także na poziomie Europy, aby była wprowadzona dyrektywa, dotycząca płacy minimalnej

– podkreślił.

- Dzisiaj tym, którzy mówią, że ta płaca jest straszliwie duża, mówię jedno – zatrudnijcie sobie niewolnika za 2000 zł. Jestem ciekawy, czy go utrzymacie. Dacie mu wikt i opierunek, jedzenie, spanie. Ciekawe, czy wystarczy 2000 zł. Uważam, że ta kwota to jest minimum. Nadszedł czas pracownika, a nie pracodawcy

– stwierdził.

Piotr Duda dodał również, iż po 27 latach transformacji czas skończyć z konkurowaniem na rynku pracy tylko i wyłącznie poprzez obniżanie kosztów pracy.
Dodał także, że Solidarność postuluje także za wprowadzeniem dyrektywy w sprawie pracowników delegowanych, którzy – wysyłani do pracy za granicą, musieliby uzyskiwać takie wynagrodzenia, jakie otrzymują pracownicy w kraju, do którego pracownik jest delegowany.

O emeryturach
Szef Solidarności mówił także o pomysłach związku na problem waloryzacji emerytur. Podkreślił, że musi on zostać rozwiązany systemowo, by nie trzeba było co roku emerytur na nowo podnosić. Przedstawił także plan obniżenia wieku emerytalnego nie w zależności od wieku, lecz długości okresu składkowego. Miałby on wynosić 35 lat w przypadku kobiet, 40 lat w przypadku mężczyzn. Ważną kwestią, poruszoną w trakcie programu, była także sprawa wpływów do FUS-u. Dzięki wprowadzeniu obowiązkowych pełnych składek również dla osób pracujących na innych zasadach niż umowa o pracę, musiałyby one także płacić składki stuprocentowe, co znacznie zwiększyłyby wpływy FUS-u i zabezpieczyły system emerytalny.

- Dzisiaj mamy system powszechny. Tylko że polega on na tym, że całą składkę, w stu procentach, płacą pracownicy, którzy mają umowę o pracę. A ci pozostali płacą różnie. Chociażby ci, którzy mają pozarolniczą działalność gospodarczą w niepełnej wysokości. Umowy zlecenie – tylko od minimalnego wynagrodzenia. To musimy zmienić, bo zawsze FUS będzie dziurawy. Dziś chce się tego, by 9 mln osób, które mają umowy o prace, płaciło składki w stu procentach, a 17 mln reszty korzystało. Nie tędy droga

– podsumował.

O ograniczeniu handlu w niedziele
Piotr Duda odpowiedział także na pytanie o projekcie ustawy dotyczącej ograniczenia handlu w niedzielę. Pomysł PSL, by uczynić jedynie połowę niedzieli wolną, określił jako „dziwny”.

- Larum o utracie 100 tys. miejsc pracy to bzdura. Dzisiaj mamy niedobór pracowników w hipermarketach na poziomie 10 proc. Nic się nie stanie. Nasz projekt ograniczenia – nie zakazu – handlu w niedzielę powinien wejść w życie

– dodał na zakończenie.


 

Polecane
Emerytury
Stażowe