Najnowszy numer "Tygodnika Solidarność": XXXI Wyścig Solidarności i Olimpijczyków
Przypominamy, że "Tygodnik Solidarność" w wersji cyfrowej jest do pobrania za darmo w naszej aplikacji mobilnej
By bezpłatnie czytać "TS" wystarczy pobrać naszą aplikację z Google Play i App Store. Dostępne są w niej wszystkie wydania Tygodnika.
A kto z Polaków może wygrać tegoroczną edycję Wyścigu Solidarności i Olimpijczyków? Odpowiedzi udzielił Marek Leśniewski, wicemistrz olimpijski z Seulu w 1988, aktualnie Dyrektor Sportowy PZKol, który jest od lat ambasadorem Wyścigu Solidarności i Olimpijczyków.
– W zależności od przebiegu rywalizacji z czterech ekip widzę pięciu kandydatów – mówi Leśniewski. – W uprzywilejowanej sytuacji jest grupa Voster ATS Team, bo ma dwóch liderów: Piotra Brożynę, który jest silny, walczy w każdych warunkach, jest w stanie odjechać na trudniejszych etapach czy zainicjować ucieczkę. Ale gdyby kolarze Voster ATS Team nie rozerwali peletonu, to w rezerwie zostaje Paweł Franczak, brązowy medalista mistrzostw Polski. Potrafi finiszować w każdej sytuacji i może cierpliwie zbierać bonusowe sekundy, które zadecydują o zwycięstwie w klasyfikacji generalnej wyścigu.
Jednak za najpoważniejszego polskiego kandydata do wywalczenia żółtej koszulki „Lotto” Marek Leśniewski uznaje Macieja Paterskiego z grupy Wibatech Merx. – Jest kolarzem kompletnym, bo radzi sobie w każdym terenie i w każdej sytuacji: w górach i na płaskim, i w odjeździe, i pogoni, a także potrafi finiszować. Siódme miejsce na mistrzostwach Europy robi wrażenie, szczególnie że Maciej na finiszu walczył z kolarzami z kolarskiego topu.
- więcej szczegółów o 31 edycji Wyścigu Solidarności i Olimpijczyków można przeczytać w artykule Mateusza Kosińskiego.
O problemach z tegoroczną edycją Wyścigu Solidarności i Olimpijczyków Marcinowi Koziestańskiemu opowiedział Waldemar Krenc, przewodniczący łódzkiej Solidarności.
Wyścig miał początkowo odbyć się w czerwcu, ale przez epidemię koronawirusa postanowiliśmy przenieść go na wrzesień. Wiele problemów dostarczyła zmiana trasy. Przez epidemię część z miast zrezygnowała z goszczenia kolarzy, musieliśmy więc poszukać innych chętnych. Obostrzenia związane z koronawirusem spowodują także, że na mecie kolejnych etapów nie będzie trybun. Zrezygnować musieliśmy również z uroczystych ceremonii nagradzania zwycięzców, którzy sami będą musieli zakładać sobie koszulki. Żyjemy w takich czasach, gdzie odwoływane są kolejne imprezy sportowe. Trzeba się więc cieszyć, że na 40-lecie Solidarności wyścig, mimo wielu problemów, się odbywa.
M.in. o kłopotach Rafała Trzaskowskiego z prof. Rafałem Chwedorukiem rozmawia Agnieszka Żurek.
Dotychczasowe doświadczenia wskazują na to, że dla liberalnego elektoratu awaria „Czajki” nie będzie miała większego znaczenia. Jeśli jednak Rafał Trzaskowski będzie chciał odgrywać większą rolę niż bycie najpopularniejszym politykiem Platformy i być może jej szefem, niewątpliwie stolica powoli stawać się będzie swoistym laboratorium, w którym wszystko, co się wydarzy, będzie miało szersze niż jedynie wewnątrzmiejskie znaczenie. Nawet drobne uchybienia urastające do rangi symbolicznej mogą wówczas Rafałowi Trzaskowskiemu zaszkodzić.
Czy światowy kryzys zacznie się w kurortach? - pyta w swoim artykule Paweł Pietkun.
W gronie specjalistów od turystyki na kraj lub kurort będący celem podróży mówi się, że jest destynacją. Gospodarki – narodowe i te mniejsze, rodzinne, nastawione na zarabianie na turystyce doskonale wiedzą, że w ciągu sezonu muszą zarobić tyle, żeby utrzymać się przez pozostałą, pozaturystyczną, część roku. W sezonie letnim 2020 nie udało się to żadnej z europejskich destynacji. Sytuacja wygląda podobnie w skali całego świata.
Niedawno opublikowane szacunki Światowej Organizacji Turystyki, ONZ-towskiej agencji zajmującej się globalnym rynkiem turystycznym, nie pozostawiają wątpliwości. O tak trudnym okresie w podróżach – bez względu na to, czy analitycy skupiają się na podróżach międzynarodowych, regionalnych czy krajowych – można było mówić w czasie wojny.
Teresa Wójcik pisze o „Powrocie Osmanów”
Duet dwóch satrapów – Erdoğana i Łukaszenki – jest szczególnie niebezpieczny dla Zachodu. Obaj służą grze prowadzonej zza kulis geopolityki przez Rosję i Chiny. W basenie Morza Śródziemnego ta gra uniemożliwia obronę strategicznych interesów państw członkowskich UE i realizację celów NATO. Na wschodniej flance wzmacnia siły antydemokratyczne, co w pierwszym rzędzie zagraża państwom bałtyckim. Za figurą Łukaszenki (lub następcy ustawionego przez Putina) czają się zielone ludziki Kremla.
W numerze również m.in.:
- Solidarność godnie uczciła bohaterów, Robert Wąsik o obchodach 40 rocznicy powstania Solidarności
- "Białoruś kolejnym Krymem?" pyta Teresa Wójcik
- "Nie zostawimy ich w potrzebie" Anna Zielińska o pomocy Białorusinom udzielanej przez Solidarność
- "Kruki opuszczają Tower" Paweł Pietkun o potencjalnych protestach społecznych, które mogą zatrząsnąć Wielką Brytanią
- "Bolszewickie kadry" prof. Marek Jan Chodakiewicz
- Bartosz Boruciak rozmawia z Robertem Cichym, gitarzystą, kompozytorem i producentem
- Sebastian Pytel recenzuje film "Dolina Bogów"
- Agnieszka Żurek relacjonuje finał wystaw "TU rodziła się Solidarność"
- Łukasz Bobruk wspomina 48 rocznicę zdobycia jedynego w historii polskiej piłki nożnej złotego medalu olimpijskiego