Minimalna nawet przy tranzycie. Wspólny głos polskich i niemieckich związków zawodowych
Adresowany do Violette Bulc – unijnego komisarza ds. transportu – list wzywa do stosowania niemieckiej płacy minimalnej przez przedsiębiorców z sektora transportu drogowego nawet w przypadku operacji tranzytowych, czy kabotażu.
Polscy i niemieccy związkowcy zwracają w nim uwagę, że w tej branży panuje wyniszczająca konkurencja, co skutkuje pogarszaniem się warunków pracy, np. zmuszając pracowników do nocowania w swoich pojazdach nawet przez wiele tygodni, zanim mogą wrócić do swoich domów. Argumentują również, że stosowanie niemieckiej płacy minimalnej jest zgodne z dyrektywą unijną dot. delegowania pracowników.
- W Niemczech wprowadzenie płacy minimalnej zakończyło się sukcesem. Wzrost wynagrodzeń objął ponad 4 mln pracowników, mamy dzisiaj najwięcej od zjednoczenia osób odprowadzających składki na ubezpieczenia społeczne i nie sprawdziły się katastroficzne wizje pracodawców o zapaści gospodarczej – mówił szef DGB Rainer Hoffmann.
Hoffmann opisując stan niemieckiej gospodarki wskazywał na proces erozji układów zbiorowych, na których oparte jest niemieckie prawo pracy. Jego zdaniem już tylko 60 proc. niemieckich pracowników objętych jest układami, co przełożyło się m.in. na spadek wynagrodzeń. Dzięki wprowadzeniu płacy minimalnej ten proces udało się zatrzymać, a w wielu przypadkach odwrócić.
Sukces niemieckiej płacy minimalnej
- Musimy iść w kierunku wyrównywania wynagrodzeń w obrębie Unii – mówił z koli Piotr Duda, przewodniczący NSZZ „Solidarność”. Wreszcie możemy mówić, że dojrzeliśmy jako związki zawodowe do solidarności i wspólnych działań na rzecz pracowników.
Jego zdaniem swoboda przepływu kapitału i działalności gospodarczej musi iść w parze z równym traktowaniem pracowników w myśl zasady: taka sama praca, taka sama płaca. Jedną z dróg do takich zmian są ponadnarodowe układy zbiorowe.
- Trzeba wspólnie zacząć rozmawiać o układach zbiorowych nie tylko w ramach poszczególnych państw, ale w ramach ponadnarodowych korporacji. Do tego potrzebna jest współpraca związków zawodowych z krajów, gdzie korporacje te funkcjonują.
Niemcy z dużą uwagą słuchali i pytali o polskie doświadczenia z Radą Dialogu Społecznego. Dużo mówił o tym szef „Solidarności”. W dniu następnym planowana jest dyskusja o przyszłości Unii Europejskiej po Brexicie oraz unijnej polityce wobec uchodźców i emigracji.
Polsko-niemieckie forum związków zawodowych to spotkanie przedstawicieli największych central związkowych z obu krajów. Z polskiej strony to trzy reprezentatywne centrale: NSZZ „Solidarność”, OPZZ i Forum ZZ ze strony niemieckiej to DGB, zrzeszająca osiem największych federacji w tym kraju. Obecne odbywa się 23 i 24 września w Gdańsku.
ml