Karuzela z Blogerami. Rosemann: Ojciec Narodu (trzeciej szansy nie będzie)

Mimo zgłaszanych pretensji do tytułu „emerytowanego zbawcy narodu” i niewątpliwie obecnej pierwszej pozycji w polskiej polityce to nie Jarosław Kaczyński miał szansę uzyskania pozycji „Ojca Narodu”. Najbliżej tego był, i to w zasadzie dwa razy (a może raczej jeden i pół), Donald Tusk.
 Karuzela z Blogerami. Rosemann: Ojciec Narodu (trzeciej szansy nie będzie)
/ pixabay.com

Pierwszy raz miał okazję stać się prawdziwym mężem stanu w roku 2010, gdy naród na krótko zjednoczył się przytłoczony skutkami tragedii smoleńskiej, zanim rozerwały go spory o istotę tego, co zdarzyło się przy Siewiernym, i o to, jak należy to upamiętnić. Wówczas najbardziej Polakom potrzebny był przywódca, który na tym zjednoczeniu chciałby (nie umiał, a właśnie chciał) budować jedność Polaków. Nie było to łatwe, ale od „Ojców Narodu” nie tylko można, ale należy wymagać wiele. Taka w końcu ich rola. Nie jestem choćby i kandydatem na takiego przywódcę, ale wydaje mi się, że wtedy trzeba było twardo i konsekwentnie powtarzać, że była to katastrofa, która połączyła nas wszystkich, i upamiętniać ją w najbardziej godny sposób. To z jednej strony postawiłoby do pionu tych, którzy niedługo później mieli przyjść na Krakowskie Przedmieście z krzyżem z puszek po „Lechu”, a z drugiej ukoiłoby ból tych z Krakowskiego. Niestety Tusk wybrał wtedy pójście za tym krzyżem z puszek, a miast zjednoczenia mieliśmy eskalację tej wojny, do której rozpalenia Tusk przyczynił się mocno po przejęciu władzy w 2007 r.

Druga szansa (a w zasadzie pół szansy) na dźwignięcie swego politycznego formatu dana została Tuskowi w tym roku, po najeździe Rosjan na Ukrainę. Tym razem Tusk występuje w innej roli. Nie jest już dominatorem naszej sceny politycznej, a jednym z kilku polityków walczących o przewodzenie opozycji. Jego największym atutem jest konsekwentnie przez niego powtarzana i podsycana opinia o wyjątkowo mocnej pozycji wśród polityków Unii Europejskiej. Zdawać by się mogło, że wobec kryzysu, w którym znalazł się świat, i roli, jaką w nim odgrywa Polska, oczywiste jest wsparcie tych, którzy działania naszego państwa kreują i firmują. Powiedzieć głośno, że teraz wrogiem jest wyłącznie agresor i do jego powstrzymania wszelkie spory powinny ustać. To byłby wielki polityczny krok, ale chyba wyłącznie w stronę pełnej szacunku dla obywateli politycznej emerytury. Bo wsparcie nieźle sobie radzących polityków rządzącej obecnie opcji byłoby także wsparciem ich przyszłego wyborczego sukcesu. Dlatego Tusk zagrał tak jak zawsze. Owszem, zaczynał swoje wystąpienia od mówienia o jedności, ale zaraz były brednie o „drużynie Putina” i „scenariuszach pisanych innym alfabetem”. Taka emanacja dowcipu o naturze skorpiona.

W efekcie dzisiaj na spotkania Tuska przychodzi tylu słuchaczy, co na wiece najradykalniejszego politycznego folkloru. A on może jeszcze wróci do władzy, ale już trzeciej szansy bycia „Ojcem Narodu” raczej nie dostanie.

 

 


 

POLECANE
Ukraina może zostać włączona do Europejskiego Funduszu Obronnego. Jest porozumienie Rady UE i PE z ostatniej chwili
Ukraina może zostać włączona do Europejskiego Funduszu Obronnego. Jest porozumienie Rady UE i PE

Negocjatorzy Rady i Parlamentu Europejskiego osiągnęli tymczasowe porozumienie w sprawie środków mających na celu zachęcenie do inwestycji związanych z obronnością w bieżącym budżecie UE w celu wdrożenia tzw. planu ReArm Europe, inicjatywy UE mającej na celu zwiększenie wydatków na obronność i wzmocnienie potencjału wojskowego UE. Umowa zawiera przełomową decyzję o włączeniu Ukrainy do Europejskiego Funduszu Obronnego.

Raper Pono nie żyje z ostatniej chwili
Raper Pono nie żyje

Nie żyje raper Rafał Poniedzielski, znany jako "Pono". Raper był legendą polskiej sceny hip-hopowej. Fakt jego śmierci potwierdzają w mediach społecznościowych zespół ZIP Skład i raper Sokół.

Wielka reforma w policji. Powstaje Narodowe Biuro Śledcze pilne
Wielka reforma w policji. Powstaje Narodowe Biuro Śledcze

W Policji nadchodzą zmiany. Centralne Biuro Śledcze Policji oraz Centralne Biuro Zwalczania Cyberprzestępczości zostaną połączone w nową jednostkę – Narodowe Biuro Śledcze, które ma zajmować się najpoważniejszymi przestępstwami w kraju.

Nazwał żołnierzy śmieciami. Sąd uniewinnił Frasyniuka z ostatniej chwili
Nazwał żołnierzy "śmieciami". Sąd uniewinnił Frasyniuka

Sąd Okręgowy we Wrocławiu uniewinnił w czwartek Władysława Frasyniuka, oskarżonego o znieważenie polskich żołnierzy.

„Przymierze Orłów”. Wyjątkowy Koncert Niepodległości w Warszawie i w Gdańsku Wiadomości
„Przymierze Orłów”. Wyjątkowy Koncert Niepodległości w Warszawie i w Gdańsku

11 listopada w Muzeum Powstania Warszawskiego w Warszawie, a 13 listopada w bazylice św. Brygidy w Gdańsku odbędzie się siedemnasta premiera Koncertu Niepodległości. Portal Tysol.pl objął patronatem medialnym to niezwykłe wydarzenie.

Komunikat dla mieszkańców woj. kujawsko-pomorskiego z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców woj. kujawsko-pomorskiego

Od 14 grudnia ruszają regularne pociągi do Ciechocinka: 13 par dziennie po zmodernizowanej linii 245. W pierwszych dwóch miesiącach bilet za 1 zł.

„Ktoś taki nigdy nie powinien być ministrem polskiego rządu”. Beata Szydło nie przebiera w słowach z ostatniej chwili
„Ktoś taki nigdy nie powinien być ministrem polskiego rządu”. Beata Szydło nie przebiera w słowach

Beata Szydło ostro zareagowała na słowa ministra finansów Andrzeja Domańskiego o Zbigniewie Ziobrze. – Ktoś tak się zachowujący, nigdy nie powinien być ministrem polskiego rządu – podkreśliła była premier.

Polska chce pokory Niemiec, Niemcy chcą wyzwolenia spod tego jarzma tylko u nas
Polska chce pokory Niemiec, Niemcy chcą "wyzwolenia spod tego jarzma"

W relacjach polsko-niemieckich historia wciąż rzuca długi cień. Polska, jako kraj, który poniósł potworne straty, oczekuje od Niemiec nie tylko materialnych zadośćuczynień, ale przede wszystkim postawy pokory. Ta "historycznie uzasadniona pokora" ma manifestować się w polityce i gospodarce: w gotowości do dialogu o reparacjach, w rzeczowym traktowaniu polskich interesów oraz w unikaniu jednostronnych decyzji, które podważają polską suwerenność.

Zbigniew Ziobro zabrał głos. Jest w Budapeszcie z ostatniej chwili
Zbigniew Ziobro zabrał głos. Jest w Budapeszcie

Zbigniew Ziobro w Budapeszcie ogłosił, że "zemsta Tuska przeszła w kolejną fazę". Prokuratura chce postawić byłemu ministrowi sprawiedliwości 26 zarzutów, w tym kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą.

Dane z Niemiec martwią. Media wskazują na Polskę z ostatniej chwili
Dane z Niemiec martwią. Media wskazują na Polskę

W 2024 r. tylko 29,1 proc. stanowisk kierowniczych w Niemczech zajmowały kobiety. Niemieckie media wskazują na Polskę, gdzie ten odsetek jest zdecydowanie wyższy.

REKLAMA

Karuzela z Blogerami. Rosemann: Ojciec Narodu (trzeciej szansy nie będzie)

Mimo zgłaszanych pretensji do tytułu „emerytowanego zbawcy narodu” i niewątpliwie obecnej pierwszej pozycji w polskiej polityce to nie Jarosław Kaczyński miał szansę uzyskania pozycji „Ojca Narodu”. Najbliżej tego był, i to w zasadzie dwa razy (a może raczej jeden i pół), Donald Tusk.
 Karuzela z Blogerami. Rosemann: Ojciec Narodu (trzeciej szansy nie będzie)
/ pixabay.com

Pierwszy raz miał okazję stać się prawdziwym mężem stanu w roku 2010, gdy naród na krótko zjednoczył się przytłoczony skutkami tragedii smoleńskiej, zanim rozerwały go spory o istotę tego, co zdarzyło się przy Siewiernym, i o to, jak należy to upamiętnić. Wówczas najbardziej Polakom potrzebny był przywódca, który na tym zjednoczeniu chciałby (nie umiał, a właśnie chciał) budować jedność Polaków. Nie było to łatwe, ale od „Ojców Narodu” nie tylko można, ale należy wymagać wiele. Taka w końcu ich rola. Nie jestem choćby i kandydatem na takiego przywódcę, ale wydaje mi się, że wtedy trzeba było twardo i konsekwentnie powtarzać, że była to katastrofa, która połączyła nas wszystkich, i upamiętniać ją w najbardziej godny sposób. To z jednej strony postawiłoby do pionu tych, którzy niedługo później mieli przyjść na Krakowskie Przedmieście z krzyżem z puszek po „Lechu”, a z drugiej ukoiłoby ból tych z Krakowskiego. Niestety Tusk wybrał wtedy pójście za tym krzyżem z puszek, a miast zjednoczenia mieliśmy eskalację tej wojny, do której rozpalenia Tusk przyczynił się mocno po przejęciu władzy w 2007 r.

Druga szansa (a w zasadzie pół szansy) na dźwignięcie swego politycznego formatu dana została Tuskowi w tym roku, po najeździe Rosjan na Ukrainę. Tym razem Tusk występuje w innej roli. Nie jest już dominatorem naszej sceny politycznej, a jednym z kilku polityków walczących o przewodzenie opozycji. Jego największym atutem jest konsekwentnie przez niego powtarzana i podsycana opinia o wyjątkowo mocnej pozycji wśród polityków Unii Europejskiej. Zdawać by się mogło, że wobec kryzysu, w którym znalazł się świat, i roli, jaką w nim odgrywa Polska, oczywiste jest wsparcie tych, którzy działania naszego państwa kreują i firmują. Powiedzieć głośno, że teraz wrogiem jest wyłącznie agresor i do jego powstrzymania wszelkie spory powinny ustać. To byłby wielki polityczny krok, ale chyba wyłącznie w stronę pełnej szacunku dla obywateli politycznej emerytury. Bo wsparcie nieźle sobie radzących polityków rządzącej obecnie opcji byłoby także wsparciem ich przyszłego wyborczego sukcesu. Dlatego Tusk zagrał tak jak zawsze. Owszem, zaczynał swoje wystąpienia od mówienia o jedności, ale zaraz były brednie o „drużynie Putina” i „scenariuszach pisanych innym alfabetem”. Taka emanacja dowcipu o naturze skorpiona.

W efekcie dzisiaj na spotkania Tuska przychodzi tylu słuchaczy, co na wiece najradykalniejszego politycznego folkloru. A on może jeszcze wróci do władzy, ale już trzeciej szansy bycia „Ojcem Narodu” raczej nie dostanie.

 

 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe