Parlamentarzystka z Helsinek zacytowała Biblię. Prokuratura stawia jej zarzut "mowy nienawiści”

Chrześcijanie z całego świata po raz pierwszy tak mocno pokazują swoją siłę. Setki tysięcy podpisów poparcia dla byłej minister spraw wewnętrznych Finlandii Päivi Räsänen zebranych na wielu serwisach obywatelskich to efekt kampanii w obronie parlamentarzystki z Helsinek sądzonej za cytowanie Biblii. Tak – to nie pomyłka, Räsänen cytowała Biblię, co miało urazić środowiska homoseksualne i lewicowe, wyjątkowo silne w krajach skandynawskich.
Päivi Räsänen Parlamentarzystka z Helsinek zacytowała Biblię. Prokuratura stawia jej zarzut
Päivi Räsänen / fot. Wikimedia Commons/FinnishGovernment

Proces przed helsińskim Sądem Apelacyjnym wyznacza nie tylko zakres praw przewidzianych przez „nowoczesne społeczeństwo” dla chrześcijan z całego świata, ale uczy chrześcijan bronienia się przed coraz silniej rozpychającą się lewacką ideologią wykluczającą z dyskusji publicznej nie tylko Boga, ale także wartości, które pozwoliły ludzkości zbudować obecną cywilizację. Problem, przed którym stoi fiński Sąd Apelacyjny, w równej, co chrześcijan, mierze dotyczy również innych monoteistycznych religii reprezentujących świat wspólnych wartości. Wśród nich jest islam – to dlatego w obronie Päivi Räsänen stają również europejskie środowiska muzułmanów, w tym jedna z najbardziej prężnych organizacji społecznych, brytyjska „Tell Mama”, która już nieraz wsławiła się obroną np. katolików, w tym Polaków, na Wyspach Brytyjskich. Przy czym jej działacze podkreślają, że jest to obrona nie religii – dla muzułmanów chrześcijaństwo jest błędem i herezją – ale właśnie wartości wynikających w podobnym stopniu z Biblii, Tory i Koranu.

Rażący atak na wolność słowa

Już na tydzień przed końcem września przynajmniej kilku znajomych przysłało mi propozycję złożenia podpisu na przygotowywanej przez serwis CitizenGo liście poparcia dla Päivi Räsänen, byłej minister spraw wewnętrznych Finlandii, dzisiaj aktywnej parlamentarzystki od lat broniącej chrześcijańskiego modelu świata i wartości, na których opiera się cała cywilizacja europejska.

– Sprawa jest poważna – przekonywał mnie jeden z nich. – Jeżeli odpuścimy tę sprawę, za kilka lat wszyscy pójdziemy siedzieć tylko za to, że mamy normalne rodziny.

Normalne, czyli zbudowane na małżeństwie pomiędzy mężczyzną a kobietą, najczęściej posiadające dziecko lub dzieci z takiego właśnie związku.

„Chyba każdy z nas był przekonany, że ograniczanie wolności słowa jest powszechne tylko tam, gdzie rządzą bezwzględni dyktatorzy i surowe reżimy. Jednak wstrząsające jest to, że praktyka zamykania ust niewygodnym osobom staje się coraz bardziej powszechna na Zachodzie. Przykładem, który doskonale ilustruje ten wyjątkowo niepokojący trend, jest sprawa Päivi Räsänen, matki, babci, lekarki i członkini parlamentu Finlandii” – wzywa jedna z petycji. I dalej: „Czy mogą sobie Państwo wyobrazić zarzuty karne i proces sądowy tylko za wyrażanie swoich przekonań? To rzeczywistość, w której dzisiaj znajduje się Päivi, i jest to bezpośredni atak na fundamentalne prawo chrześcijan do swobodnego wypowiadania się. Päivi jest niezłomna w walce o swoje prawa, nawet jeśli będzie to wymagało odwoływania się do kolejnych sądowych instancji. Ten rażący atak na wolność słowa jest nie do zaakceptowania […]. Ta sprawa jest nie tylko przejawem skrajnej niesprawiedliwości, ale także stanowi niebezpieczny precedens dla przyszłości praw chrześcijan i ich wolności słowa nie tylko w Finlandii, ale także w całej Unii Europejskiej i poza jej granicami.

Kolejny raz jesteśmy wezwani do obrony naszej wiary przed przymusową ideologią, która nie toleruje sprzeciwu, zwłaszcza w kwestiach związanych z ideologią gender i osobami LGBT. Jeśli ktoś odważy się mieć inne zdanie, staje w obliczu osobistego i zawodowego upadku.
Stawka jest naprawdę wysoka. Jeśli Päivi przegra swój proces, może to wywołać efekt domina w całej Unii Europejskiej, zagrażając fundamentom wolnego społeczeństwa. Nasze prawo do wyrażania przekonań i kwestionowania fałszywych ideologii jest zagrożone.
Jednak nadal jest nadzieja. Päivi nie jest sama, a my mamy siłę, aby zmienić tę sytuację. Sprawa może zostać umorzona przed skierowaniem jej do Sądu Najwyższego, ale potrzebujemy Państwa głosu, aby zwiększyć nasz przekaz i dokonać realnej zmiany…”.

LGBT w natarciu

Ten konkretny apel z listą podpisów trafił do prokuratora generalnego Finlandii, który dopatrzył się w cytowaniu Biblii łamania prawa. Proces apelacyjny Päivi Räsänen rozpoczął się 31 sierpnia.

O co ta cała awantura? Prokurator generalny Finlandii stawia Päivi Räsänen zarzut „podżegania etnicznego” oraz „mowy nienawiści”, do którego dopuściła się w swojej – napisanej wspólnie z luterańskim duchownym z Finlandii – broszurze poświęconej rodzinie. Miała w niej (i faktycznie tak jest) trzykrotnie cytować Pismo Święte, wskazując na grzeszność aktów homoseksualnych. Jakie to cytaty? To między innymi tytuł „Mężczyzną i kobietą stworzył ich”.

Päivi Räsänen wygrała sprawę przed sądem w pierwszych dwóch instancjach – Sąd Okręgowy w Helsinkach napisał w uzasadnieniu uniewinniającego wyroku, że „interpretowanie pojęć biblijnych nie należy do sądu okręgowego” a także, że „oskarżona Räsänen starała się bronić koncepcji rodziny i małżeństwa między mężczyzną a kobietą”, a jeżeli ktoś uznał te wypowiedzi za obraźliwe, to „musiałby istnieć nadrzędny społeczny powód do ingerowania w wolność wypowiedzi i do jej ograniczania”.

Jednak wygrana przed Sądem Apelacyjnym wcale nie jest taka oczywista. Po przegranej środowiska LGBT oraz lewackie organizacje zebrały siły i zatrudniają najlepszych prawników, którzy mają udowodnić, że wolność słowa jest ważna, jednak nie wtedy, kiedy chodzi o promowanie zachowań homoseksualnych ani promowanie chrześcijańskiego modelu rodziny.

Według fińskiego prawa (nad ustawą o mowie nienawiści pracowała w parlamencie m.in. właśnie Räsänen) przegrana chrześcijańskiej polityk będzie dla niej oznaczała przynajmniej kilkadziesiąt tysięcy euro grzywny i – z automatu – dwa lata więzienia bez okoliczności łagodzących. A dla chrześcijan w Europie brak możliwości wypowiadania swojego zdania w obszarze tradycji i wartości.

Niezbędne poparcie

Päivi Räsänen wciąż wierzy w zwycięstwo. Przyznaje również, że głosy poparcia dla niej – w tym internetowe listy trafiające na biurko prokuratora generalnego – są ogromnie ważne. Być może ostatecznie wpłyną na wycofanie pozwu przeciwko fińskiej działaczce. Wyrok w tej sprawie ma zapaść do końca roku.

Tekst pochodzi z 37 (1807) numeru „Tygodnika Solidarność”.


Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

POLECANE
Zwycięzca konkursu na najpiękniejszego Włocha postanowił zostać księdzem z ostatniej chwili
Zwycięzca konkursu na najpiękniejszego Włocha postanowił zostać księdzem

Cztery lata temu został uznany za najpiękniejszego mężczyznę we Włoszech; teraz przygotowuje się do kapłaństwa i studiuje teologię - historię 21-letniego Edoardo Santiniego z okolic Florencji przedstawiła w sobotę agencja ANSA i włoska prasa.

Dziwna sytuacja na profilu Michała Boniego: Ktoś mi się włamał na konto! z ostatniej chwili
Dziwna sytuacja na profilu Michała Boniego: "Ktoś mi się włamał na konto!"

Niecodzienna sytuacja miała miejsce na profilu Michała Boniego na platformie "X" (dawniej "Twitter").

Afera wiatrakowa - Hennig-Kloska się pogrąża: Kobieto, czemu kłamiesz? z ostatniej chwili
Afera wiatrakowa - Hennig-Kloska się pogrąża: "Kobieto, czemu kłamiesz?"

Media huczą wokół tzw. Afery Wiatrakowej, zwanej również "Lex Siemens". W projekcie ustawy o zamrożeniu cen prądu zgłaszający posłowie Polski 2050 i Koalicji Obywatelskiej zawarli szereg kontrowersyjnych zapisów, takich jak możliwość wywłaszczania pod wiatraki, czy radykalnego zmniejszenia minimalnej odległości od zabudowań. Nad ustawą pracowała poseł Polski 2050 Szymona Hołowni Paulina Hennig-Kloska.

Losowanie grup Euro 2024. Z kim zmierzą się Biało-Czerwoni? z ostatniej chwili
Losowanie grup Euro 2024. Z kim zmierzą się Biało-Czerwoni?

Wielkimi krokami zbliża się Euro 2024. Biało-Czerwoni poznali właśnie potencjalnych rywali w fazie grupowej imprezy. Okazuje się, że zmierzą się z wymagającymi zawodnikami.

Muzeum w Monachium chce odzyskać słynną rzeźbę. Naruszenie prawa z ostatniej chwili
Muzeum w Monachium chce odzyskać słynną rzeźbę. "Naruszenie prawa"

Jak informuje dziennik "Corriere della Sera" Niemcy domagają się od Włoch odzyskania słynnej rzeźby Dyskobola. W 1938 roku została zakupiona zgodnie z decyzją Hitlera, a w 1948 roku została przewieziona do Włoch. Gazeta przekazała, że Niemcy chcą odzyskać rzeźbę, która jak twierdzą została zabrana bezprawnie.

Znamy zwycięzcę konkursu Pucharu Świata w Lillehammer. Jak wypadli Polacy? z ostatniej chwili
Znamy zwycięzcę konkursu Pucharu Świata w Lillehammer. Jak wypadli Polacy?

Austriacki skoczek narciarski Stefan Kraft podtrzymał świetną passę, wygrywając konkurs Pucharu Świata w Lillehammer.

Szokujące odkrycie w Wielkopolsce. Zwłoki mężczyzny przed sklepem z ostatniej chwili
Szokujące odkrycie w Wielkopolsce. Zwłoki mężczyzny przed sklepem

W Krzywiniu w Wielkopolsce dokonano szokującego odkrycia. W samochodzie na parkingu przed jednym z sklepów znaleziono ciało mężczyzny.

Poważny wypadek w woj. świętokrzyskim. Są ranni z ostatniej chwili
Poważny wypadek w woj. świętokrzyskim. Są ranni

Na drodze wojewódzkiej 751 w Bodzentynie w woj. świętokrzyskim doszło do poważnego wypadku. Ranne zostały trzy osoby. Ze wstępnych ustaleń wynika, że 33-latka najprawdopodobniej jechała zbyt szybko. W wyniku tego błędu auto wpadło do rowu i dachowało.

Potężna awaria w polskim mieście. Wielu mieszkańców bez wody z ostatniej chwili
Potężna awaria w polskim mieście. Wielu mieszkańców bez wody

W związku z awarią magistrali na terenie Poznania mogą występować spadki ciśnienia lub przerwy w dostawach wody.

Niemcy przekazali Rosjanom wrażliwe dane NATO z ostatniej chwili
Niemcy przekazali Rosjanom wrażliwe dane NATO

Ze śledztwa komisji parlamentu Niemiec wynika, że, niemiecki urząd morski miał dopuścić się "fatalnej pomyłki". Chodzi o projekt gazociągu Nord Stream 2.

REKLAMA

Parlamentarzystka z Helsinek zacytowała Biblię. Prokuratura stawia jej zarzut "mowy nienawiści”

Chrześcijanie z całego świata po raz pierwszy tak mocno pokazują swoją siłę. Setki tysięcy podpisów poparcia dla byłej minister spraw wewnętrznych Finlandii Päivi Räsänen zebranych na wielu serwisach obywatelskich to efekt kampanii w obronie parlamentarzystki z Helsinek sądzonej za cytowanie Biblii. Tak – to nie pomyłka, Räsänen cytowała Biblię, co miało urazić środowiska homoseksualne i lewicowe, wyjątkowo silne w krajach skandynawskich.
Päivi Räsänen Parlamentarzystka z Helsinek zacytowała Biblię. Prokuratura stawia jej zarzut
Päivi Räsänen / fot. Wikimedia Commons/FinnishGovernment

Proces przed helsińskim Sądem Apelacyjnym wyznacza nie tylko zakres praw przewidzianych przez „nowoczesne społeczeństwo” dla chrześcijan z całego świata, ale uczy chrześcijan bronienia się przed coraz silniej rozpychającą się lewacką ideologią wykluczającą z dyskusji publicznej nie tylko Boga, ale także wartości, które pozwoliły ludzkości zbudować obecną cywilizację. Problem, przed którym stoi fiński Sąd Apelacyjny, w równej, co chrześcijan, mierze dotyczy również innych monoteistycznych religii reprezentujących świat wspólnych wartości. Wśród nich jest islam – to dlatego w obronie Päivi Räsänen stają również europejskie środowiska muzułmanów, w tym jedna z najbardziej prężnych organizacji społecznych, brytyjska „Tell Mama”, która już nieraz wsławiła się obroną np. katolików, w tym Polaków, na Wyspach Brytyjskich. Przy czym jej działacze podkreślają, że jest to obrona nie religii – dla muzułmanów chrześcijaństwo jest błędem i herezją – ale właśnie wartości wynikających w podobnym stopniu z Biblii, Tory i Koranu.

Rażący atak na wolność słowa

Już na tydzień przed końcem września przynajmniej kilku znajomych przysłało mi propozycję złożenia podpisu na przygotowywanej przez serwis CitizenGo liście poparcia dla Päivi Räsänen, byłej minister spraw wewnętrznych Finlandii, dzisiaj aktywnej parlamentarzystki od lat broniącej chrześcijańskiego modelu świata i wartości, na których opiera się cała cywilizacja europejska.

– Sprawa jest poważna – przekonywał mnie jeden z nich. – Jeżeli odpuścimy tę sprawę, za kilka lat wszyscy pójdziemy siedzieć tylko za to, że mamy normalne rodziny.

Normalne, czyli zbudowane na małżeństwie pomiędzy mężczyzną a kobietą, najczęściej posiadające dziecko lub dzieci z takiego właśnie związku.

„Chyba każdy z nas był przekonany, że ograniczanie wolności słowa jest powszechne tylko tam, gdzie rządzą bezwzględni dyktatorzy i surowe reżimy. Jednak wstrząsające jest to, że praktyka zamykania ust niewygodnym osobom staje się coraz bardziej powszechna na Zachodzie. Przykładem, który doskonale ilustruje ten wyjątkowo niepokojący trend, jest sprawa Päivi Räsänen, matki, babci, lekarki i członkini parlamentu Finlandii” – wzywa jedna z petycji. I dalej: „Czy mogą sobie Państwo wyobrazić zarzuty karne i proces sądowy tylko za wyrażanie swoich przekonań? To rzeczywistość, w której dzisiaj znajduje się Päivi, i jest to bezpośredni atak na fundamentalne prawo chrześcijan do swobodnego wypowiadania się. Päivi jest niezłomna w walce o swoje prawa, nawet jeśli będzie to wymagało odwoływania się do kolejnych sądowych instancji. Ten rażący atak na wolność słowa jest nie do zaakceptowania […]. Ta sprawa jest nie tylko przejawem skrajnej niesprawiedliwości, ale także stanowi niebezpieczny precedens dla przyszłości praw chrześcijan i ich wolności słowa nie tylko w Finlandii, ale także w całej Unii Europejskiej i poza jej granicami.

Kolejny raz jesteśmy wezwani do obrony naszej wiary przed przymusową ideologią, która nie toleruje sprzeciwu, zwłaszcza w kwestiach związanych z ideologią gender i osobami LGBT. Jeśli ktoś odważy się mieć inne zdanie, staje w obliczu osobistego i zawodowego upadku.
Stawka jest naprawdę wysoka. Jeśli Päivi przegra swój proces, może to wywołać efekt domina w całej Unii Europejskiej, zagrażając fundamentom wolnego społeczeństwa. Nasze prawo do wyrażania przekonań i kwestionowania fałszywych ideologii jest zagrożone.
Jednak nadal jest nadzieja. Päivi nie jest sama, a my mamy siłę, aby zmienić tę sytuację. Sprawa może zostać umorzona przed skierowaniem jej do Sądu Najwyższego, ale potrzebujemy Państwa głosu, aby zwiększyć nasz przekaz i dokonać realnej zmiany…”.

LGBT w natarciu

Ten konkretny apel z listą podpisów trafił do prokuratora generalnego Finlandii, który dopatrzył się w cytowaniu Biblii łamania prawa. Proces apelacyjny Päivi Räsänen rozpoczął się 31 sierpnia.

O co ta cała awantura? Prokurator generalny Finlandii stawia Päivi Räsänen zarzut „podżegania etnicznego” oraz „mowy nienawiści”, do którego dopuściła się w swojej – napisanej wspólnie z luterańskim duchownym z Finlandii – broszurze poświęconej rodzinie. Miała w niej (i faktycznie tak jest) trzykrotnie cytować Pismo Święte, wskazując na grzeszność aktów homoseksualnych. Jakie to cytaty? To między innymi tytuł „Mężczyzną i kobietą stworzył ich”.

Päivi Räsänen wygrała sprawę przed sądem w pierwszych dwóch instancjach – Sąd Okręgowy w Helsinkach napisał w uzasadnieniu uniewinniającego wyroku, że „interpretowanie pojęć biblijnych nie należy do sądu okręgowego” a także, że „oskarżona Räsänen starała się bronić koncepcji rodziny i małżeństwa między mężczyzną a kobietą”, a jeżeli ktoś uznał te wypowiedzi za obraźliwe, to „musiałby istnieć nadrzędny społeczny powód do ingerowania w wolność wypowiedzi i do jej ograniczania”.

Jednak wygrana przed Sądem Apelacyjnym wcale nie jest taka oczywista. Po przegranej środowiska LGBT oraz lewackie organizacje zebrały siły i zatrudniają najlepszych prawników, którzy mają udowodnić, że wolność słowa jest ważna, jednak nie wtedy, kiedy chodzi o promowanie zachowań homoseksualnych ani promowanie chrześcijańskiego modelu rodziny.

Według fińskiego prawa (nad ustawą o mowie nienawiści pracowała w parlamencie m.in. właśnie Räsänen) przegrana chrześcijańskiej polityk będzie dla niej oznaczała przynajmniej kilkadziesiąt tysięcy euro grzywny i – z automatu – dwa lata więzienia bez okoliczności łagodzących. A dla chrześcijan w Europie brak możliwości wypowiadania swojego zdania w obszarze tradycji i wartości.

Niezbędne poparcie

Päivi Räsänen wciąż wierzy w zwycięstwo. Przyznaje również, że głosy poparcia dla niej – w tym internetowe listy trafiające na biurko prokuratora generalnego – są ogromnie ważne. Być może ostatecznie wpłyną na wycofanie pozwu przeciwko fińskiej działaczce. Wyrok w tej sprawie ma zapaść do końca roku.

Tekst pochodzi z 37 (1807) numeru „Tygodnika Solidarność”.



Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

Polecane
Emerytury
Stażowe