Dr Katarzyna Orlak dla "TS": Praca w niedzielę i na śmieciówkach niszczy zdrowie

– Lekarze neurochirurdzy mówią, że coraz częściej mają młodych pacjentów, kórzy doznali udaru mózgu. Bez uchwytnej medycznie przyczyny. Również coraz częściej zdarza się zatrzymanie krążenia u osób w wieku 30-40 lat, co bardzo często kończy się śmiercią. W świetle wyników badań nad stresem w pracy zdumiewa, że takich przypadków nie bada się obligatoryjnie pod kątem wypadków przy pracy.nZ dr Katarzyną Orlak, psychologiem, współzałożycielką Stowarzyszenia „Zdrowa Praca” rozmawia Michał Miłosz
 Dr Katarzyna Orlak dla "TS": Praca w niedzielę i na śmieciówkach niszczy zdrowie
/ Pixabay.com/CC0
– Żyjemy w coraz szybciej zmieniającym się świecie. Z narastającym poczuciem stresu, niepewności i zagrożeń. A przecież jedną z najważniejszych, niezastępowalnych wartości jest zdrowie. Jak w ogóle powinniśmy rozumieć to pojęcie?
– Światowa Organizacja Zdrowia charakteryzuje zdrowie jako pełen dobrostan fizyczny, psychiczny, społeczny, a także duchowy. Chodzi o to, na ile dobrze funkcjonujmy na poziomie psychosomatycznym i jak funkcjonujemy w relacjach interpersonalnych. A więc jest to pojęcie znacznie szersze niż tylko brak choroby.

– A stres?
– Stres – najogólniej – to stan dyskomfortu psychicznego wynikający z tego, że zasoby, którymi dysponuje dana osoba, są niewystarczające, żeby poradzić sobie z wyzwaniami, wymaganiami, które są adresowane w jej stronę. W teoriach psychologicznych podkreśla się, że człowiek nie jest biernym przedmiotem środowiska, które nas stresuje, tylko że my wchodzimy w relacje dynamiczne z tym środowiskiem. Czasami sami wybieramy takie środowisko. Mamy też pewien wpływ na to, w jaki sposób radzimy sobie z wyzwaniami.

– Natomiast stres zawodowy?
– Stres zawodowy to według publikacji Światowej Organizacji Zdrowia stan psychofizyczny pracownika, jaki może się pojawić w sytuacji, kiedy wymagania adresowane do niego w związku z pracą stanowią wyzwanie z punktu widzenia jego zdolności do poradzenia sobie z nimi. Wtedy może się pojawić reakcja człowieka na poziomie fizjologicznym i psychologicznym jako efekt oceny, że zadania, które stawia się przed nim, są trudne do realizacji lub go przerastają.

– Skoro wyjaśnilliśmy sobie najważniejsze pojęcia, jak Pani scharakteryzuje wpływ pracy na zdrowie pracownika?
– Generalnie, praca wpływa dobrze na zdrowie człowieka. Wyzwania, które będą obciążające, czasem nadmiernie, mogą się pojawić w trzech obszarach. Najszersze znaczenie ma otoczenie społeczno-organizacyjne. Tutaj możemy mówić o pewnym klimacie makroekonomicznym, który wpływa na to, w jaki sposób funkcjonują przedsiębiorstwa. Na niższych poziomach klimat gospodarczy przekłada się na to, jak firmy projektują i zarządzają procesem pracy i w jaki sposób kształtują konkretne fizyczne i psychospołeczne warunki pracy.

– To znaczy?
– Przenosząc to na poziom bardziej zrozumiały, można się posłużyć przykładem, który słyszymy od kilku lat: kryzys globalny, finansowy. Można o nim powiedzieć, że jest elementem otoczenia społecznego i organizacyjnego, ponieważ pod hasłem kryzysu mnóstwo firm wprowadza cięcia, mówi, że nie może zatrudniać na podstawie umowy o pracę. A więc przekłada się on bezpośrednio na kształtowanie procesu pracy oraz warunków, jakie w tej pracy panują – fizycznych i psychospołecznych.
Warunki fizyczne, czyli np. hałas, może wpływać na zdrowie bezpośrednio. Jeśli nie mamy nauszników chroniących słuch, możemy go stracić z powodu hałasu. Ale oprócz tego, że przy określonej częstotliwości hałas uszkadza nam słuch, wywołuje także stan stresu. Stres zaczyna się nam objawiać na poziomie poznawczym – to są trudności w koncentracji, na poziomie emocjonalnym – np. poitrytowanie, na poziomie zachowania i na poziomie fizjologicznym – zaczynają nam się pocić ręce lub przyśpiesza tętno. I na dłuższą metę, jeżeli nie odpoczywamy, tylko niemal stale przebywamy w stanie pobudzenia, pod wpływem stresu pojawiają się zwykle szkody w zdrowiu psychicznym i fizycznym. Często także w zdrowiu społecznym, ponieważ szereg osób próbuje sobie radzić ze stresem na przykład sięgając po używki.

– Jak więc osiągnąć równowagę?
- Nie ma jednej uniwersalnej recepty, ale na pewno ślepą ścieżką jest rezygnacja z życia pozazawodowego. Niestety, zdarza się to dość często w dobie wszechobecnych kredytów. Wiele osób odcina się od pozazawodowego spędzania czasu z rodziną, przyjaciółmi, od hobby. Poświęca ten czas, żeby zarobić, i to się kończy bardzo źle.

– Dlaczego?
- Ponieważ rezygnuje z budowania wsparcia społecznego, które jest bardzo ważne – odgrywa rolę bufora przed negatywnymi skutkami stresu.
Przecież nawet jeżeli w pracy jest kiepski dzień, ale można wrócić do domu, do kochających ludzi, łatwiej się zregenerować niż wtedy, gdy wraca się do pustych ścian. Najtrudniej jest, kiedy wraca się do bliskich, którzy mają pretensje, że tyle czasu spędza się w pracy. Żeby osiągnąć równowagę, przede wszystkim trzeba sobie uświadomić, co w życiu jest ważne. Polacy deklarują, że szczęście rodzinne i zdrowie.

– Jak wpływa – jeżeli w ogóle wpływa – na zdrowie pracownika praca wykonywana w weekend, a zwłaszcza w niedzielę?
– Praca w weekendy, a zwłaszcza w niedziele, niesie ze sobą szereg negatywnych skutków dla zdrowia człowieka. Powoduje bowiem zakłócenia równowagi życia zawodowego i prywatnego, a to jest źródłem stresu. Wśród najczęstszych problemów zdrowotnych pracujących w weekend są dolegliwości mięśniowo-szkieletowe, ale też ogólne zmęczenie i bezsenność. Warto wiedzieć, że wszystkie tzw. powszechne zaburzenia psychiczne mają u podstawy jako jeden z czynników stres. Frone wskazywał, że zagrożenie dla zdrowia psychicznego jest od 2 do 30 razy większe, gdy się pracuje w niedzielę. To bardzo dużo. Wiemy z badań epidemiologicznych, że co czwarty dorosły Polak doświadcza zaburzeń psychicznych. Można założyć, że w przypadku pracujących w niedziele prawie każdy może mieć tego typu problemy.

– Dlaczego?
– Ponieważ zakłóca funkcjonowanie społeczne: człowiek musiał przyjść do pracy zamiast spędzać czas z rodziną. Wiemy z badań pracowników europejskich, że osoby pracujące w niedziele w ponad 40 proc. przypadków muszą rezygnować z wypełnienia zobowiązań prywatnych, co dodatkowo nasila konflikt na linii praca – dom. Prawie 80 proc. matek, które pracują w niedzielę, wolałaby tego nie robić – gdyby miały taki wybór. Nawet gdy tylko ojciec pracuje tego dnia, to i tak rośnie ryzyko konfliktu domowego, bo ojcu brakuje czasu na kontakt z dziećmi.
Praca w niedzielę jest szczególnym utrudnieniem dla osób, które mają małoletnie dzieci. Bo chodzi o jakość, a nie tylko ilość czasu poświęcanego dziecku. Badania pokazują, że ten czas jest nie do nadrobienia. Inaczej dzieci spędzają czas z rodzicami w dzień wolny od szkoły, a inaczej w tygodniu.
Najpoważniejsze skutki zdrowotne występują u osób, które pracują w ruchu ciągłym, czyli tam, gdzie trudno przewidzieć, jak będzie wyglądał grafik, ponieważ jest zmienny. I dlatego trudno to pogodzić z normalnym życiem, związkiem, rytmem funkcjonowania społecznego. Warto zauważyć, że 20 proc. osób pracującym w niedzielę ta praca odpowiada. I tam, gdzie praca w niedziele jest społecznie konieczna, np. w dyżurnej aptece, mogą pracować ci, którym to nie przeszkadza.

– A jak wpływają na zdrowie pracownika śmieciówki, elastyczne formy zatrudnienia czy elastyczny czas pracy?

– Niepewność zatrudnienia jest jednym z najistotniejszych czynników generujących stres. Prowadzi do powszechnych zaburzeń zdrowia psychicznego, nadciśnienia, incydentów naczyniowych, dolegliwości mięśniowo-szkieletowych. Problem elastyczności w zatrudnieniu nie dotyczy tylko różnicy w okresie wypowiedzenia między umową śmieciową a umową o pracę. Przykładowo w Polsce, gdyby jakiś pracodawca zastosował 100 proc. możliwości, jakie dzisiaj daje mu kodeks pracy w stosunku do pracowników zatrudnionych na umowę o pracę, to mógłby zaharować człowieka na śmierć. Z powodów naczyniowych. Badania przeprowadzone na zlecenie japońskiego ministerstwa pracy nad zjawiskiem karohi, czyli śmierci z przepracowania, wykazały, że 100 nadgodzin w miesiącu poprzedzającym incydent, albo 80 nadgodzin miesięcznie w okresie od 2 do 6 miesięcy stanowi niezależny czynnik ryzyka wystąpienia karohi. W Japonii, tak jak w Polsce, obowiązuje 40-godzinny tydzień pracy. Co to jest 80 nadgodzin miesięcznie? To praca 5 dni w tygodniu po 12 godzin, czyli tyle, ile pozwala kodeks pracy w okresie rozliczeniowym do 4 miesięcy. Lekarze neurochirurdzy mówią, że coraz częściej mają młodych pacjentów, kórzy doznali udaru mózgu. Bez uchwytnej medycznie przyczyny. Również coraz częściej zdarza się zatrzymanie krążenia u osób w wieku 30-40 lat, które bardzo często kończy się śmiercią. Jest coraz więcej takich przypadków, zwłaszcza u ludzi młodych, których medycyna nie jest w stanie wyjaśnić, chociaż jej zdolności diagnostyczne znacznie się rozwinęły. W świetle wyników badań nad stresem w pracy zdumiewa, że takich przypadków nie bada się obligatoryjnie pod kątem wypadków przy pracy.






 

 

POLECANE
Ważny komunikat PSG dla powodzian z ostatniej chwili
Ważny komunikat PSG dla powodzian

Polska Spółka Gazownictwa zaapelowała w sobotę do powodzian, aby nie podejmowali samodzielnych prób odkręcania kurków głównych gazu. Zwraca się do mieszkańców z prośbą o umożliwienie dostępu do ich lokali tam, gdzie jest to możliwe.

Bardzo smutno. Nie żyje wybitny aktor dubbingowy z ostatniej chwili
"Bardzo smutno". Nie żyje wybitny aktor dubbingowy

W wieku 99 lat odszedł David Graham – jeden z najbardziej rozpoznawalnych głosów brytyjskiej telewizji. W piątek, 20 września, świat pożegnał aktora, który przez dekady czarował widzów swoim niezwykłym talentem. Informację o jego śmierci potwierdził Jamie Anderson, syn twórcy kultowego serialu „Thunderbirds”, w którym Graham odegrał jedną ze swoich najbardziej pamiętnych ról.

Jest strach. Szczere wyznanie gwiazdy „Rancza” z ostatniej chwili
"Jest strach". Szczere wyznanie gwiazdy „Rancza”

Aktorka Patricia Kazadi zabrała głos vs. popularnego serialu "Ranczo". Nie ukrywa, że pewne kwestie ostatnio ją niepokoją. Dodała również, same początki na planie serialu wspomina bardzo miło.

Czy rząd Tuska poradził sobie z powodzią? Wyniki sondażu z ostatniej chwili
Czy rząd Tuska poradził sobie z powodzią? Wyniki sondażu

Sondaż SW Research dla rp.pl ukazał, jak Polacy oceniają reakcję rządu Donalda Tuska na powódź, która nawiedziła południową Polskę. W wyniku intensywnych opadów spowodowanych przez niż genueński Boris, wiele miast i wsi zostało zalanych, a straty liczone są w miliardach złotych.

Powodzie w Polsce. Sołtys Trestna: nawet dzieci pomagały tylko u nas
Powodzie w Polsce. Sołtys Trestna: nawet dzieci pomagały

To niewiarygodne, co tutaj się działo. Wszyscy jesteśmy w takich emocjach. To były dwie doby ciężkiej pracy. Wystarczyło kilka apeli w mediach społecznościowych, a do Trestna zaczęli przyjeżdżać ludzie, którzy nie pytając o nic, rzucali się na pomoc. Łapali za łopaty, przerzucali worki. Kobiety, mężczyźni. Tutaj nawet dzieci pomagały - opowiada o walce o swoją wieś jej sołtys Beata Dolejsz.

Wrocławianin, wolontariusz: To była pokazówka dla Tuska tylko u nas
Wrocławianin, wolontariusz: To była pokazówka dla Tuska

- Tak, to była pokazówka dla Tuska. Bo właśnie tam  go tam zawieziono, żeby mu pokazać, jak to wszystko sprawnie działa w mieście. A w innych miejscach we Wrocławiu, działają sami tylko wolontariusze, ze wsparciem OSP i WOT co najwyżej - mówi w rozmowie z Moniką Rutke uczestniczący ochotniczo w zabezpieczaniu Wrocławia przed skutkami powodzi wolontariusz Piotr Przybysławski.

Rzecznik IMGW pogrąża Tuska w programie na żywo na antenie neo TVP Info [VIDEO] wideo
Rzecznik IMGW pogrąża Tuska w programie na żywo na antenie neo TVP Info [VIDEO]

Rzecznik IMGW jasno wyjaśnił, że premier Donald Tusk bagatelizował zagrożenie powodziowe wbrew danym instytutu.

Powodzie w Polsce: aresztowano szabrownika z ostatniej chwili
Powodzie w Polsce: aresztowano szabrownika

Komenda Główna Policji przekazała w sobotę, że doszło do kolejnego przypadku kradzieży mienia na terenie powodziowym (woj. dolnośląskie), a 42-latek, który się tego dopuścił, został już zatrzymany i trafi przed sąd.

Minister finansów Tuska obiecał pomoc powodzianom. Nie takiej reakcji się spodziewał polityka
Minister finansów Tuska obiecał "pomoc" powodzianom. Nie takiej reakcji się spodziewał

Propozycja pomocowa ministra finansów Andrzeja Domańskiego nie przypadła do gustu internautom.

Uwaga: wysoka fala zmierza do województwa lubuskiego z ostatniej chwili
Uwaga: wysoka fala zmierza do województwa lubuskiego

Lubuskie przygotowuje się na nadejście wysokiej fali. Przyjmiemy każdą ilość worków z piaskiem – powiedział w sobotę rano wojewoda Marek Cebula. Przedstawił też wstępny raport zniszczeń w Szprotawie, gdzie doszło do zalania 71 budynków.

REKLAMA

Dr Katarzyna Orlak dla "TS": Praca w niedzielę i na śmieciówkach niszczy zdrowie

– Lekarze neurochirurdzy mówią, że coraz częściej mają młodych pacjentów, kórzy doznali udaru mózgu. Bez uchwytnej medycznie przyczyny. Również coraz częściej zdarza się zatrzymanie krążenia u osób w wieku 30-40 lat, co bardzo często kończy się śmiercią. W świetle wyników badań nad stresem w pracy zdumiewa, że takich przypadków nie bada się obligatoryjnie pod kątem wypadków przy pracy.nZ dr Katarzyną Orlak, psychologiem, współzałożycielką Stowarzyszenia „Zdrowa Praca” rozmawia Michał Miłosz
 Dr Katarzyna Orlak dla "TS": Praca w niedzielę i na śmieciówkach niszczy zdrowie
/ Pixabay.com/CC0
– Żyjemy w coraz szybciej zmieniającym się świecie. Z narastającym poczuciem stresu, niepewności i zagrożeń. A przecież jedną z najważniejszych, niezastępowalnych wartości jest zdrowie. Jak w ogóle powinniśmy rozumieć to pojęcie?
– Światowa Organizacja Zdrowia charakteryzuje zdrowie jako pełen dobrostan fizyczny, psychiczny, społeczny, a także duchowy. Chodzi o to, na ile dobrze funkcjonujmy na poziomie psychosomatycznym i jak funkcjonujemy w relacjach interpersonalnych. A więc jest to pojęcie znacznie szersze niż tylko brak choroby.

– A stres?
– Stres – najogólniej – to stan dyskomfortu psychicznego wynikający z tego, że zasoby, którymi dysponuje dana osoba, są niewystarczające, żeby poradzić sobie z wyzwaniami, wymaganiami, które są adresowane w jej stronę. W teoriach psychologicznych podkreśla się, że człowiek nie jest biernym przedmiotem środowiska, które nas stresuje, tylko że my wchodzimy w relacje dynamiczne z tym środowiskiem. Czasami sami wybieramy takie środowisko. Mamy też pewien wpływ na to, w jaki sposób radzimy sobie z wyzwaniami.

– Natomiast stres zawodowy?
– Stres zawodowy to według publikacji Światowej Organizacji Zdrowia stan psychofizyczny pracownika, jaki może się pojawić w sytuacji, kiedy wymagania adresowane do niego w związku z pracą stanowią wyzwanie z punktu widzenia jego zdolności do poradzenia sobie z nimi. Wtedy może się pojawić reakcja człowieka na poziomie fizjologicznym i psychologicznym jako efekt oceny, że zadania, które stawia się przed nim, są trudne do realizacji lub go przerastają.

– Skoro wyjaśnilliśmy sobie najważniejsze pojęcia, jak Pani scharakteryzuje wpływ pracy na zdrowie pracownika?
– Generalnie, praca wpływa dobrze na zdrowie człowieka. Wyzwania, które będą obciążające, czasem nadmiernie, mogą się pojawić w trzech obszarach. Najszersze znaczenie ma otoczenie społeczno-organizacyjne. Tutaj możemy mówić o pewnym klimacie makroekonomicznym, który wpływa na to, w jaki sposób funkcjonują przedsiębiorstwa. Na niższych poziomach klimat gospodarczy przekłada się na to, jak firmy projektują i zarządzają procesem pracy i w jaki sposób kształtują konkretne fizyczne i psychospołeczne warunki pracy.

– To znaczy?
– Przenosząc to na poziom bardziej zrozumiały, można się posłużyć przykładem, który słyszymy od kilku lat: kryzys globalny, finansowy. Można o nim powiedzieć, że jest elementem otoczenia społecznego i organizacyjnego, ponieważ pod hasłem kryzysu mnóstwo firm wprowadza cięcia, mówi, że nie może zatrudniać na podstawie umowy o pracę. A więc przekłada się on bezpośrednio na kształtowanie procesu pracy oraz warunków, jakie w tej pracy panują – fizycznych i psychospołecznych.
Warunki fizyczne, czyli np. hałas, może wpływać na zdrowie bezpośrednio. Jeśli nie mamy nauszników chroniących słuch, możemy go stracić z powodu hałasu. Ale oprócz tego, że przy określonej częstotliwości hałas uszkadza nam słuch, wywołuje także stan stresu. Stres zaczyna się nam objawiać na poziomie poznawczym – to są trudności w koncentracji, na poziomie emocjonalnym – np. poitrytowanie, na poziomie zachowania i na poziomie fizjologicznym – zaczynają nam się pocić ręce lub przyśpiesza tętno. I na dłuższą metę, jeżeli nie odpoczywamy, tylko niemal stale przebywamy w stanie pobudzenia, pod wpływem stresu pojawiają się zwykle szkody w zdrowiu psychicznym i fizycznym. Często także w zdrowiu społecznym, ponieważ szereg osób próbuje sobie radzić ze stresem na przykład sięgając po używki.

– Jak więc osiągnąć równowagę?
- Nie ma jednej uniwersalnej recepty, ale na pewno ślepą ścieżką jest rezygnacja z życia pozazawodowego. Niestety, zdarza się to dość często w dobie wszechobecnych kredytów. Wiele osób odcina się od pozazawodowego spędzania czasu z rodziną, przyjaciółmi, od hobby. Poświęca ten czas, żeby zarobić, i to się kończy bardzo źle.

– Dlaczego?
- Ponieważ rezygnuje z budowania wsparcia społecznego, które jest bardzo ważne – odgrywa rolę bufora przed negatywnymi skutkami stresu.
Przecież nawet jeżeli w pracy jest kiepski dzień, ale można wrócić do domu, do kochających ludzi, łatwiej się zregenerować niż wtedy, gdy wraca się do pustych ścian. Najtrudniej jest, kiedy wraca się do bliskich, którzy mają pretensje, że tyle czasu spędza się w pracy. Żeby osiągnąć równowagę, przede wszystkim trzeba sobie uświadomić, co w życiu jest ważne. Polacy deklarują, że szczęście rodzinne i zdrowie.

– Jak wpływa – jeżeli w ogóle wpływa – na zdrowie pracownika praca wykonywana w weekend, a zwłaszcza w niedzielę?
– Praca w weekendy, a zwłaszcza w niedziele, niesie ze sobą szereg negatywnych skutków dla zdrowia człowieka. Powoduje bowiem zakłócenia równowagi życia zawodowego i prywatnego, a to jest źródłem stresu. Wśród najczęstszych problemów zdrowotnych pracujących w weekend są dolegliwości mięśniowo-szkieletowe, ale też ogólne zmęczenie i bezsenność. Warto wiedzieć, że wszystkie tzw. powszechne zaburzenia psychiczne mają u podstawy jako jeden z czynników stres. Frone wskazywał, że zagrożenie dla zdrowia psychicznego jest od 2 do 30 razy większe, gdy się pracuje w niedzielę. To bardzo dużo. Wiemy z badań epidemiologicznych, że co czwarty dorosły Polak doświadcza zaburzeń psychicznych. Można założyć, że w przypadku pracujących w niedziele prawie każdy może mieć tego typu problemy.

– Dlaczego?
– Ponieważ zakłóca funkcjonowanie społeczne: człowiek musiał przyjść do pracy zamiast spędzać czas z rodziną. Wiemy z badań pracowników europejskich, że osoby pracujące w niedziele w ponad 40 proc. przypadków muszą rezygnować z wypełnienia zobowiązań prywatnych, co dodatkowo nasila konflikt na linii praca – dom. Prawie 80 proc. matek, które pracują w niedzielę, wolałaby tego nie robić – gdyby miały taki wybór. Nawet gdy tylko ojciec pracuje tego dnia, to i tak rośnie ryzyko konfliktu domowego, bo ojcu brakuje czasu na kontakt z dziećmi.
Praca w niedzielę jest szczególnym utrudnieniem dla osób, które mają małoletnie dzieci. Bo chodzi o jakość, a nie tylko ilość czasu poświęcanego dziecku. Badania pokazują, że ten czas jest nie do nadrobienia. Inaczej dzieci spędzają czas z rodzicami w dzień wolny od szkoły, a inaczej w tygodniu.
Najpoważniejsze skutki zdrowotne występują u osób, które pracują w ruchu ciągłym, czyli tam, gdzie trudno przewidzieć, jak będzie wyglądał grafik, ponieważ jest zmienny. I dlatego trudno to pogodzić z normalnym życiem, związkiem, rytmem funkcjonowania społecznego. Warto zauważyć, że 20 proc. osób pracującym w niedzielę ta praca odpowiada. I tam, gdzie praca w niedziele jest społecznie konieczna, np. w dyżurnej aptece, mogą pracować ci, którym to nie przeszkadza.

– A jak wpływają na zdrowie pracownika śmieciówki, elastyczne formy zatrudnienia czy elastyczny czas pracy?

– Niepewność zatrudnienia jest jednym z najistotniejszych czynników generujących stres. Prowadzi do powszechnych zaburzeń zdrowia psychicznego, nadciśnienia, incydentów naczyniowych, dolegliwości mięśniowo-szkieletowych. Problem elastyczności w zatrudnieniu nie dotyczy tylko różnicy w okresie wypowiedzenia między umową śmieciową a umową o pracę. Przykładowo w Polsce, gdyby jakiś pracodawca zastosował 100 proc. możliwości, jakie dzisiaj daje mu kodeks pracy w stosunku do pracowników zatrudnionych na umowę o pracę, to mógłby zaharować człowieka na śmierć. Z powodów naczyniowych. Badania przeprowadzone na zlecenie japońskiego ministerstwa pracy nad zjawiskiem karohi, czyli śmierci z przepracowania, wykazały, że 100 nadgodzin w miesiącu poprzedzającym incydent, albo 80 nadgodzin miesięcznie w okresie od 2 do 6 miesięcy stanowi niezależny czynnik ryzyka wystąpienia karohi. W Japonii, tak jak w Polsce, obowiązuje 40-godzinny tydzień pracy. Co to jest 80 nadgodzin miesięcznie? To praca 5 dni w tygodniu po 12 godzin, czyli tyle, ile pozwala kodeks pracy w okresie rozliczeniowym do 4 miesięcy. Lekarze neurochirurdzy mówią, że coraz częściej mają młodych pacjentów, kórzy doznali udaru mózgu. Bez uchwytnej medycznie przyczyny. Również coraz częściej zdarza się zatrzymanie krążenia u osób w wieku 30-40 lat, które bardzo często kończy się śmiercią. Jest coraz więcej takich przypadków, zwłaszcza u ludzi młodych, których medycyna nie jest w stanie wyjaśnić, chociaż jej zdolności diagnostyczne znacznie się rozwinęły. W świetle wyników badań nad stresem w pracy zdumiewa, że takich przypadków nie bada się obligatoryjnie pod kątem wypadków przy pracy.






 


 

Polecane
Emerytury
Stażowe