Szefowa Secret Service przyznaje: To nasza największa porażka od dziesięcioleci
Przesłuchiwana w poniedziałek przez Komisję Nadzoru amerykańskiej Izby Reprezentantów dyrektorka Secret Service Kimberly Cheatle oświadczyła, że próba zamachu na republikańskiego kandydata na prezydenta USA Donalda Trumpa była "największą porażką operacyjną agencji" od dziesięcioleci.
13 lipca ponieśliśmy porażkę
– powiedziała Cheatle i przyznała, że bierze "pełną odpowiedzialność za wszelkie naruszenia bezpieczeństwa przez naszą agencję".
Zamach na Donalda Trumpa
Do próby zabójstwa byłego prezydenta USA Donalda Trumpa doszło 13 lipca, kilka minut po rozpoczęciu przemówienia w Butler, ok. 50 km od Pittsburgha. Chwilę po tym, jak dało się usłyszeć dwa strzały, były prezydent upadł na ziemię, trzymając się za ucho, po czym został przykryty przez chroniących go agentów Secret Service.
Trump z zakrwawioną twarzą i uchem wstał na nogi o własnych siłach, machając pięścią w stronę tłumu, na co tłum odpowiedział skandowaniem "USA!". Chwilę po upadku Trumpa słychać było serię strzałów oddanych przez służby. Rzecznik Trumpa Steven Cheung poinformował, że byłemu prezydentowi nic się nie stało.
Jak poinformowała w wydanym oświadczeniu służba US Secret Service, zamachowiec "oddał kilka strzałów w stronę sceny z podwyższonego miejsca poza miejscem zgromadzenia" i został zabity. Dodała, że zginął jeden z uczestników wiecu, zaś dwie kolejne zostały ranne i są w stanie krytycznym.