Dryllka: Nie idę na kompromisy
– Kim jesteś?
– Jestem artystką.
"Sama tworzę całą swoją przestrzeń muzyczną"
– Co rozumiesz przez słowo „artystka”?
– Mam trochę inne zdanie niż większość ludzi, bo ja swój artyzm postrzegam jako szerokie pojęcie. Nie jestem wokalistką, której ktoś napisze tekst, muzykę i powie: „Zaśpiewaj”. Sama tworzę całą swoją przestrzeń muzyczną. Piszę i produkuję. Nawet zaczęłam chodzić na zajęcia DJ-skie. Nie idę na kompromisy.
– Może przez to było Ci trudno?
– Trzeba zadać pytanie, czy mam ciśnienie, żeby być na topie. Chociaż nie obraziłabym się, gdyby ludzie poznawali mnie na ulicy.
– I to jest dobra odpowiedź.
– Przygotowałam się [śmiech]. Dla mnie spełnieniem marzeń jest granie koncertów, na które przyjdą ludzie. Na razie buduję swój repertuar i robię piosenki. Publikuję single, a później planuję granie koncertów z zespołem.
"Mój konik to instrumenty klawiszowe"
– Grasz na różnych gitarach.
– Zgadza się. Gitara to jest najnowszy instrument, który sobie kupiłam parę miesięcy temu. Nie mam za dużo przestrzeni, żeby skupić się na grze i mocno przyłożyć do nauki. Jednak jestem w stanie zagrać proste riffy.
– Jest jeszcze gitara basowa.
– Dokładnie.
– Ilu strunowa?
– To czwóreczka. Gram palcami, umiem grać kciukiem. Kostką próbowałam, nie jestem w tym dobra. Mój konik to instrumenty klawiszowe.
– Jesteś po szkole muzycznej?
– Jestem po pianinie i po wokalu. Czuję się w tym pewnie i wiem, że robię to dobrze. Na innych instrumentach gram dla rozwoju, lubię się rozwijać.
– Nie ma zbyt wielu artystek, które śpiewają i grają na wielu instrumentach jednocześnie.
– Myślałam o tym, ale to jest bardzo trudne. Gra z looperem jest jak praca sapera. Raz się pomylisz i koniec.
CZYTAJ TAKŻE: Kupujesz samochód z drugiej ręki? Sprawdź, jak chronić się przed oszustwem
"Musiałam postawić wszystko w swoim życiu na jedną kartę"
– Pewność to jest jedna z cech Twojego charakteru?
– To zależy od dnia, ale dobrze trafiłeś.
– Sądząc po Twojej stylówce, nie chciałbym Cię wkurzyć [śmiech].
– Jestem z Pragi-Północ. Teraz zrobiła się z niej bardzo artystyczna dzielnica Warszawy.
– Praga stała się modna?
– Tak. Są galerie sztuki, muzea, ale też jest dużo starych kamienic, które są rewitalizowane. Przyjeżdża wiele osób z innych dzielnic Warszawy oraz spoza stolicy.
– Jak się na to zapatrujesz?
– Nie mieszkam już na Pradze, więc nie za bardzo mogę odpowiedzieć na Twoje pytanie.
– Gdzie teraz rezydujesz?
– Mieszkam w Ząbkach, więc daleko nie wyjechałam. Każdemu polecam to miejsce. Jest tu cicho i są lasy. Mam ogródek i sadzę pomidory.
– A jakie rodzaje?
– Sprowadziłam z Holandii różne ziarenka i to są bardzo wymyślne, unikatowe pomidory. Nigdy w życiu ich wcześniej nie widziałam.
– Żyjesz wyłącznie z muzyki?
– Tak. Musiałam postawić wszystko w swoim życiu na jedną kartę. Bardzo ciężko pracowałam, żeby być teraz w tym miejscu. Nie muszę przyjmować zleceń, które mnie nie satysfakcjonują. Ale ta strefa komfortu nie jest na tyle duża, żebym mogła śpiewać wyłącznie autorskie piosenki.
– A wesela?
– Oczywiście, że tak. Trzy lata śpiewałam na weselach, jednak wpływało to na mnie źle psychicznie i fizycznie. Wracałam do domu wycieńczona, żeby się zregenerować, potrzebowałam trzech dni, a czasami miałam trzy wesela z rzędu, więc nie miałam jak odpocząć. Szłam tam zarabiać. Wykonywałam swoją pracę najlepiej, jak tylko mogłam. Takie imprezy dały mi olbrzymią szkołę życia i wokalu. Trzeba być bardzo elastyczną osobą i umieć śpiewać piosenki z różnych repertuarów.
"Wybrałam muzykę i tego nie żałuję"
– Wiem, że bywasz chórzystką. Z kim dotychczas współpracowałaś?
– Z Kasią Cerekwicką, Natalią Nykiel, Pawłem Domagałą – jemu nawet nagrywałam chórki na płytę. Poza tym było tego mnóstwo. Przez 8 lat współpracowałam z Marysią Sadowską.
– Zdarzało Ci się, że śpiewałaś lepiej niż główna wokalistka?
– Zdarzały się takie sytuacje.
– Twoje ego wtedy nie cierpiało?
– Nie cierpiało, bo byłam w chórkach. Wiem, po co tam poszłam. Nie byłam tam, by zrobić karierę. Wokalista po to angażuje chórki, żeby przy nich czuć się bezpiecznie. Chórek ma bardzo dużo zastosowań.
– Wiem też, że miałaś sportowe przygody.
– Chodziłam do gimnazjum sportowego. Wcześniej przez trzy lata grałam w kosza w podstawówce, a w gimnazjum byłam w klasie pływackiej.
– Jaki był Twój ulubiony styl?
– Delfin. Dodam jeszcze, że za dzieciaka lubiłam grać w piłkę nożną. Jednak wybrałam muzykę i tego nie żałuję.
DRYLLKA
DRYLLKA, a właściwie Marta Dryll, urodziła się i wychowała na warszawskiej Pradze-Północ, która – jak mówi – w dużym stopniu ją ukształtowała. Jest obdarzona ciemną barwą głosu. W roku 2017 jej kompozycja „Never forget you” znalazła się na składance wytwórni Kayax. Przez 8 lat współpracowała z Marią Sadowską jako chórzystka. Na koncertach Marii wielokrotnie prezentowała swój solowy materiał. Współpracowała i występowała na jednej scenie m.in. z: Natalią Nykiel, Pawłem Domagałą, Kasią Cerekwicką, Nataszą Urbańską, Anią Karwan, Urszulą Dudziak, Haliną Mlynkovą, Marcinem Maciejczakiem i wieloma innymi wokalistami.
CZYTAJ TAKŻE: Nasi społecznicy roku - Konrad Wernicki poleca nowy numer „Tygodnika Solidarność”