Sprawa Romanowskiego. Ziobro do Tuska: "Zakłamany towariszcz Putina"
Ukraińskie siły zbrojne poinformowały, że w noc wigilijną, z wtorku na środę, Rosjanie dokonali zmasowanego ataku na Ukrainę, wykorzystując 184 rakiety i drony. W czwartek premier Polski Donald Tusk opublikował wpis, w którym odniósł się do tego ataku. Tusk nawiązał też do sprawy Marcina Romanowskiego, który uzyskał azyl polityczny na Węgrzech.
W noc wigilijną Rosja dokonała masowego ataku rakietowego na ukraińskie miasta. W tym czasie, w świątecznym wywiadzie, premier Orban nazwał Putina uczciwym partnerem Węgrów. A minister Romanowski powtarzał cierpliwie wyuczone tego dnia życzenia: Bolgot Karácsonyt (Wesołych Świąt po węgiersku – red.)
– napisał Tusk.
- "Rozczarowania najgłębsze". Popularny aktor uderzył w TVN w rząd Tuska
- Hanower: demonstracja pod hasłem "Niemcy to g.wno"
- "W obliczu niepewności i lęków". Ważny komunikat Pałacu Buckingham
Romanowski odpowiada Tuskowi
Do powyższego wpisu odniósł się były wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski.
Wylewa krokodyle łzy nad cierpieniem ludzi dotkniętych wojną, zapominając, że przez lata był posłusznym narzędziem w realizacji niemiecko-europejskiej polityki, która w dużej mierze przyczyniła się do rosyjskiej agresji na Ukrainę. Reset z Rosją w jej obecnym kształcie, Nord Stream 2 jako “prywatna inicjatywa biznesowa”, układy z Putinem na sopockim molo czy współpraca z rosyjskimi służbami, żeby nikt piachu w tryby nie sypał. Nawet gdy Putin z Łukaszenką przypuścili atak hybrydowy na polską granicę z terytorium Białorusi, którą bronili polscy żołnierze i funkcjonariusze opluwani przez lewicowo-liberalny mainstream, on opowiadał brednie, że to tylko „biedni ludzie szukający swojego miejsca na ziemi”
– pisze Romanowski i dodaje, że w przypadku Tuska "najbardziej jednak uderza jego oderwanie od rzeczywistości".
Zajmuje się Orbanem, Trumpem, Brukselą, Ukrainą w sposób uderzający w polskie interesy narodowe i zapominając, że (niestety) nadal pełni funkcję polskiego premiera. W tym samym czasie Polaków martwią rosnące ceny w sklepach, horrendalne rachunki za energię, zamykające się zakłady pracy i blokowane kluczowe inwestycje, takie jak Centralny Port Komunikacyjny. Polska przez rok ich rządów traciła kolejne szanse na rozwój, a zamiast zapewniać stabilność, organizuje się tanie, ordynarne, bezprawne igrzyska dla twardego elektoratu. Na koniec jednak coś optymistycznego i pozytywnego: w jednej kwestii miał rację – dwóch Donaldów w polityce to zdecydowanie za dużo. Zadanie na 2025 rok jest więc jasne!
– podsumował polityk.
- IMGW wydał ostrzeżenie. Oto co nas czeka
- Uszkodzenie kabla EstLink 2. Fińskie służby wskazały podejrzanego
Ziobro do Tuska: "Zakłamany towariszcz Putina"
Głos w sprawie zabrał również Zbigniew Ziobro, były minister sprawiedliwości i partyjny kolega Marcina Romanowskiego.
Skrajna hipokryzja Donalda Tuska. Jako polski premier wiernie służył Merkel, która wspierała imperialne ambicje Rosji. Popierał Nord Stream, chciał resetu z Moskwą i narzucenia polskim służbom "przyjacielskiej" umowy z FSB. A dziś ten zakłamany товарищ Putina oskarża o prorosyjskość Marcina Romanowskiego, który zawsze protestował przeciwko takim agenturalnym działaniom
– napisał Zbigniew Ziobro na platformie X.
Sprawa Marcina Romanowskiego
Marcin Romanowski, wiceminister sprawiedliwości w rządzie Prawa i Sprawiedliwości, odpowiedzialny m.in. za Fundusz Sprawiedliwości jest poszukiwany listem gończym, który został zawnioskowany przez prokuraturę Bodnara. Zarzuca ona politykowi m.in. "popełnienie przestępstw, polegających 'na udziale w zorganizowanej grupie mającej na celu popełnianie przestępstw przeciwko mieniu, a w szczególności poprzez przekraczanie uprawnień i niedopełnienie obowiązków oraz poświadczenie nieprawdy w dokumentach, wyrządzanie szkody w wielkich rozmiarach w mieniu Skarbu Państwa, w celu osiągnięcia korzyści osobistych i majątkowych".
Jak podkreśla Marcin Romanowski, postępowanie prokuratury nie ma nic wspólnego z poszukiwaniem prawdy, lecz jest motywowane politycznie. Perspektywę tę podzieliły władze Węgier, gdzie poseł dostał azyl polityczny.