"Ingerencja w kampanię". PiS zamierza odpowiedzieć prezydentowi Ukrainy
Jak podaje nieoficjalnie Wirtualna Polska, w rozmowach politycy PiS mają podkreślić, że wypowiedź prezydenta Ukrainy na temat Karola Nawrockiego wpłynie na niego pozytywnie, gdyż "ostatecznie przysłuży mu się w kampanii, bo Polacy stoją dziś po stronie prawdy i chcą rozliczenia zbrodni wołyńskiej".
Ponadto PiS ma złożyć do Sejmu uchwałę ws. polityki prowadzonej przez ukraińskie władze.
PiS szykuje uchwałę sejmową, która ma dotyczyć krytycznie ocenianej przez opozycję polityki prowadzonej przez władze ukraińskie. Działania na poziomie ustawowym prowadzi m.in. poseł PiS i były minister edukacji Przemysław Czarnek
- podała Wirtualna Polska
To pokłosie wizyty Wołodymyra Zełenskiego w Warszawie. Opozycja oskarża prezydenta Ukrainy o "ingerencję w kampanię wyborczą" w Polsce
- dodał portal.
Według Wirtualnej Polski, w tej sprawie w czwartek miał obradować klub parlamentarny PiS oraz 30- osobowy komitet wykonawczy.
Były minister edukacji narodowej i szkolnictwa wyższego Przemysław Czarnek przygotował projekt ustawy "Stop banderyzmowi", który znów ma być przedstawiony w Sejmie. Jednocześnie klub PiS rozważa złożenie na kolejnym posiedzeniu Sejmu uchwały, która będzie reakcją na politykę władz ukraińskich względem Polski w ostatnim czasie. Uchwała – jeśli zostanie złożona – będzie musiała być poddana pod głosowanie
- czytamy dalej.
Prezydent Ukrainy odpowiedział Karolowi Nawrockiemu
W rozmowie z Onetem, TVN24, "Rzeczpospolitą" i "Krytyką Polityczną" prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski odpowiedział Karolowi Nawrockiemu. Kandydat PiS na prezydenta w środę powiedział na konferencji w Turku, że "do czasu rozwiązania naszych spraw, w tym ekshumacji ofiar ludobójstwa wołyńskiego", nie widzi przyszłości Ukrainy w Unii Europejskiej i w NATO.
Jeżeli sojusznicy, a Polska jest naszym sojusznikiem, naszym partnerem, jeżeli nie widzi nas w takim sojuszu bezpieczeństwa (…) to wtedy pan Nawrocki powinien już zacząć ćwiczyć, bo może się okazać, że będzie musiał wziąć broń do ręki, by wspólnie ze swoimi rodakami bronić swego kraju (…) ryzyko jest bardzo wysokie, że Rosja od razu po Ukrainie będzie na granicy z Polską
– powiedział Wołodymyr Zełenski.
Politycy PiS odpowiadają
Słowa prezydenta Ukrainy doczekały się ostrej reakcji polityków PiS. Tobiasz Bocheński ocenił, że "Zełenski ma tyle do powiedzenia w sprawach polskiej polityki, ile Donald Tusk na inauguracji Trumpa", a "jego wypowiedź na temat dr. Nawrockiego jest żenującym faux pas i powinien za to przeprosić".
To jest miara upadku polskiego życia publicznego, że prezydent Ukrainy ma czelność otwarcie mieszać się do kampanii wyborczej. Polska Tuska to republika bananowa
– komentuje polityk.
Dariusz Matecki wskazuje, że "Zełenski przyjeżdża do Polski wspierać Trzaskowskiego, a powinien w pas się kłaniać rządowi PiS za uratowanie ich państwa".
Gdyby w momencie rozpoczęcia wojny rządziła Platforma Obywatelska, dziś Kijów byłby strefą okupowaną przez putinowskich zbrodniarzy
– podsumował Matecki.
Ukraina nie chce załatwiać sprawy Wołynia, ogłasza to z obrzydliwą butą, jednocześnie ustami szefa MSZ żadając aby Polacy gloryfikowali i upamiętniali pomnikami UPA‼️ Już wiemy dlaczego rząd Tuska zbiera informacje o cmentarzach, gdzie żołnierze UPA są pochowani… Jeśli myślicie, że otwarta ingerencja Zełeńskiego w polskie wybory to jego samodzielna inicjatywa, to srogo się mylicie. Podobnie jak przed parlamentarnymi w 2023 Niemcy używają Ukrainy do załatwiania swoich interesów
– komentuje Sebastian Kaleta.
Skandal, to mało powiedziane. Panie Zełenski, proszę się ogarnąć, przeprosić Karola Nawrockiego i w końcu załatwić sprawę z #Wołyń. Ukraiński komik nie może wtrącać się w polskie wybory prezydenckie
– wskazuje Sebastian Łukaszewicz.