Solidarność Taksówkarzy: W Polsce prawo dotyczące transportu taksówką osobową jest dziurawe jak sito

– W Polsce prawo dotyczące transportu taksówką osobową jest dziurawe jak sito. Firmy aplikacyjne nagminnie wykorzystują możliwość dowolnej interpretacji prawa i korzystają z tego, zatrudniając osoby, które w normalnych warunkach nie przeszłyby weryfikacji jako taksówkarze. Tymczasem każdy kierowca powinien być gruntownie sprawdzony – od karalności, przez umiejętności, aż po zdolność komunikacji z pasażerami – mówi w rozmowie z Tysol.pl Paweł Saturski, przewodniczący NSZZ „Solidarność” Taksówkarzy Zawodowych m.st. Warszawy.
Taxi - zdjęcie poglądowe Solidarność Taksówkarzy: W Polsce prawo dotyczące transportu taksówką osobową jest dziurawe jak sito
Taxi - zdjęcie poglądowe / fot. pixabay.com

– Panie przewodniczący, ostatnio w Sejmie pojawił się projekt zmian do ustawy o transporcie drogowym, złożony przez posła Janusza Kowalskiego. Dlaczego ten projekt jest tak ważny nie tylko dla taksówkarzy, ale i dla wszystkich Polaków?

– Ten projekt jest kluczowy, ponieważ dotyczy fundamentów bezpieczeństwa – zarówno pasażerów, jak i kierowców, oraz systemu podatkowego. Proponowane zmiany to szansa na przywrócenie odpowiednich standardów w branży, która od momentu pojawienia się firm aplikacyjnych boryka się z chaosem, brakiem przejrzystości i zagrożeniami wynikającymi z niewłaściwej weryfikacji kierowców. Taksówkarz od zawsze był kojarzony z zawodem zaufania publicznego. Musimy przywrócić to zaufanie, bo dziś z przykrością stwierdzam, że bardziej pasuje określenie "zawód ryzyka publicznego".

Konieczność zmian w kluczowych filarach

– Co zatem jest przyczyną, że taksówka, według Pana, stała się wątpliwie bezpiecznym środkiem transportu dla pasażera? Skąd zatem te problemy? I dlaczego taksówkarze, a także pasażerowie, odczuwają ten chaos?

– My od zawsze w naszych rozmowach przedstawiamy konieczność zmian w kluczowych filarach, które określamy w skrócie 3xB, co oznacza: bezpieczeństwo pasażerów, bezpieczeństwo w ruchu drogowym i bezpieczeństwo podatkowe.

Bezpieczeństwo pasażerów oznacza, że każdy korzystający z usług taxi musi być pewny, że trafił w ręce profesjonalisty, odpowiednio przeszkolonego i zweryfikowanego pod względem przede wszystkim kartoteki kryminalnej. To ważne, szczególnie w sytuacjach, gdy pasażerami są dzieci, kobiety, osoby starsze czy chociażby politycy. Każdy pasażer na czas przejazdu powierza swoje zdrowie i życie kierowcy taksówki.

Bezpieczeństwo w ruchu drogowym to nie tylko dbałość o jakość i sprawność pojazdów, ale także odpowiednie kompetencje i kwalifikacje kierowców. Znajomość polskiego kodeksu drogowego i umiejętność poruszania się po drogach publicznych. Nie możemy pozwolić, by polskie drogi stały się miejscem potencjalnego zagrożenia przez niewłaściwie przygotowanych kierowców.

Bezpieczeństwo podatkowe oznacza równe zasady gry. Wszyscy w branży muszą odprowadzać podatki w Polsce i działać zgodnie z prawem. Obecnie firmy aplikacyjne wykorzystują luki prawne, co uderza nie tylko w budżet państwa, ale także w uczciwą konkurencję.
Jednym z głównych powodów jest brak odpowiedniej weryfikacji kierowców. Polska taksówka nie może być potencjalnym azylem dla osób z przeszłością kryminalną czy bez kwalifikacji. Wiemy, że tylko w 2024 roku Straż Graniczna prowadziła postępowania wobec ponad 1700 kierowców firm aplikacyjnych. Na tej liście znaleźli się nawet obywatele Niemiec, Włoch czy Szwecji. To rodzi pytania: co skłania obywateli takich państw do szukania pracy w polskim sektorze taxi? Czy nie chodzi tu o ominięcie weryfikacji w ich krajach?

Prawo dziurawe jak sito

– Czy mamy tu do czynienia z problemem systemowym?

– Zdecydowanie. W Polsce prawo dotyczące transportu taksówką osobową jest dziurawe jak sito. Firmy aplikacyjne nagminnie wykorzystują możliwość dowolnej interpretacji prawa i korzystają z tego, zatrudniając osoby, które w normalnych warunkach nie przeszłyby weryfikacji jako taksówkarze. Tymczasem każdy kierowca powinien być gruntownie sprawdzony – od karalności, przez umiejętności, aż po zdolność komunikacji z pasażerami. Bezpieczeństwo pasażerów jest tutaj priorytetem.

– Z tego, co się orientuję, obecne prawo nakazuje kierowcom przedstawienie zaświadczenia o niekaralności? Dlaczego więc ten problem pojawia się w tym projekcie?

– W ustawie jest zapis, że kandydat na kierowcę taksówki musi przedstawić – cytuję: „zaświadczenie o niekaralności”. Ustawa nie precyzuje jednoznacznie, o jakie zaświadczenie chodzi. Teraz niech przykładem będzie obywatel pochodzący z kraju nienależącego do Unii Europejskiej, który na terytorium Polski przebywa dwa tygodnie lub dwa miesiące. Udaje się on do polskiego Krajowego Rejestru Karnego i okazuje się, że nie figuruje on w tym rejestrze – jest, kolokwialnie mówiąc, „czysty jak łza”. W konsekwencji dalej nieznana jest ewentualna przeszłość kryminalna przyszłego kierowcy taksówki, co może być przyczyną, że za kierownicą taksówki usiądzie zboczeniec, psychopata, pedofil czy chociażby ktoś, kto został skazany w swoim (innym) kraju za przestępstwa, które w polskim prawie dyskwalifikują go do podjęcia pracy w zawodzie taksówkarza. Wspomnieć w tym momencie należy, że uzyskanie wskazanego w projekcie zaświadczenia z kraju pochodzenia i krajów przebywania z ostatnich 20 lat nie powinno stanowić dla kandydata na kierowcę taksówki zbytniego problemu. Z informacji pozyskanych z ambasad i konsulatów na terenie RP dowiedzieliśmy się, że zaświadczenie takie może kandydat uzyskać, składając odpowiedni wniosek. Ani czas, ani koszty takiego wniosku nie „rzucają na kolana”, albowiem czas oczekiwania na wydanie takiego zaświadczenia nie przekracza trzech tygodni i w większości przypadków wydawane jest ono za darmo, niekiedy koszt takiego zaświadczenia to od pięciu do 10 euro.

Zmiany w badaniach

– Faktycznie – wydaje się to w pełni logiczne i uzasadnione, biorąc pod uwagę bezpieczeństwo przewożonych pasażerów. Proponowane przepisy przewidują obowiązek przeprowadzania badań psychologicznych w języku urzędowym. Czy uważa Pan, że jest to uzasadniony wymóg?

– Taki projekt zakłada uszczegółowienie przepisów dotyczących badań psychologicznych. Badania powinny być wykonywane w języku urzędowym, gdyż kandydat na kierowcę taksówki swoją usługę będzie świadczyć w Polsce. Komunikacja z pasażerem w wielu przypadkach jest konieczna, od prozaicznej, gdy pasażer chce zmienić trasę przejazdu lub poprosi o zatrzymanie się, do bardziej nadzwyczajnych, gdzie w grę może wchodzić zagrożenie życia, bo pasażer źle się poczuł i potrzebna jest szybka pomoc medyczna. Z problemem badań psychologicznych i metodyki ich przeprowadzania borykamy się już od ponad czterech lat, wskazywaliśmy nieprawidłowości i problemy i uważamy za konieczne ich uregulowanie.

– Projekt zakłada również, aby badania psychologiczne odbywały się bez udziału osób trzecich – czyli zapis projektu wyklucza możliwość udziału tłumacza w takim badaniu. Jak Pan to uzasadni?

– To bardzo ważny element, który wyeliminuje ryzyko manipulacji wynikami badań i zagwarantuje ich rzetelność. Metodyka przeprowadzania badań psychologicznych określa, iż uprawniony psycholog powinien stosować w badaniu testy i urządzenia diagnostyczne spełniające warunki standaryzacji, obiektywizmu, normalizacji, rzetelności i trafności. Należy zwrócić uwagę na fakt, iż badanie składa się nie tylko z samych testów, jeżeli nawet pracownie psychologiczne posiadają prawidłowo zaadaptowane metody testowe, psycholog musi mieć możliwość przeprowadzenia bezpośredniego wywiadu z badanym. Bardzo istotna jest komunikacja podczas przeprowadzenia właściwego wywiadu diagnostycznego stanowiącego najważniejsze źródło wiedzy o badanym. Zwrócić należy uwagę na fakt, że przeprowadzenie wywiadu przy udziale osoby trzeciej, czyli tłumacza, jest zabiegiem bardzo ryzykownym, bowiem może on nieświadomie zmienić znaczenie oraz trudność poszczególnych pytań, co z kolei doprowadzić może do uzyskania nierzetelnych wyników badania. Pracownie psychologicznie nie dysponują obecnie testami, których normy byłyby dostosowane zarówno językowo, jak również kulturowo dla obcokrajowców pochodzących z wielu krajów o odmiennej kulturze i obyczajowości. Brak bezpośredniego kontaktu psychologa z badanym w naszej ocenie nie pozwala na uznanie wyników badań jako rzetelnych i trafnych.

Regulacje równe dla wszystkich przedsiębiorców

– Jak Pan ocenia wprowadzenie obowiązku korzystania z urządzeń rejestrujących opłaty za przejazdy, takich jak kasy fiskalne czy aplikacje, które mają zastąpić tradycyjne taksometry? Czy sądzi Pan, że może to wyeliminować szarą strefę w branży taksówkarskiej?

– Moim zdaniem nie ma takich regulacji, które wyeliminują szarą strefę. Szara strefa była, jest i będzie. Najistotniejszym jest jednak fakt, że regulacje muszą być równe dla wszystkich przedsiębiorców i bezpieczne dla wszystkich pasażerów oraz całego systemu podatkowego. Obecnie na rynku nie ma takiej aplikacji, która zastąpi tradycyjny taksometr i umożliwi naliczenie opłaty w czasie rzeczywistym za przejazd taksówką. Dlatego z czystym sumieniem uważam, że art. 13b powinien być całkowicie wykreślony z ustawy do momentu, kiedy producenci aplikacji nie uzyskają odpowiednio dostosowanych zezwoleń czy decyzji zapewniających całkowitą transparentność, dostosowując się do specyfiki wykonywania zawodu taksówkarza. Firmy aplikacyjne co prawda udostępniają aplikację, która wylicza opłatę za przejazd, ale Główny Urząd Miar w swoich wydanych decyzjach wskazuje zastosowanie takiej aplikacji wyłącznie do ceny ustalonej (zagwarantowanej) jako cenę umowną. Zatem dalej nie zezwala na stosowanie takich aplikacji do naliczania opłaty w czasie rzeczywistym. Jest to problem, z którym borykamy się już od wielu lat. Testowaliśmy udostępnione przez różnych producentów aplikacje, które mają zastąpić tradycyjne taksometry. Proszę sobie wyobrazić, że na tej samej trasie przy zastosowaniu tej samej aplikacji producenta zainstalowanej na trzech różnych telefonach są trzy różne wskazania, a tradycyjny taksometr wskazuje jeszcze inną opłatę.

W istocie rzeczy problem polega na tym, że precyzyjne wyliczenie trasy z wykorzystaniem nawigacji GPS jest bardzo trudne, a wręcz niemożliwe. Składa się na to wiele czynników. Aplikacje zainstalowane na różnych telefonach, w których wykorzystane są różne technologie do odbierania sygnału GPS, powodują, że wskazania nie są zupełnie inne. Różnica względem tradycyjnego taksometru rozbiega się na poziomie do 3 kilometrów, co jest różnicą do 15 zł ceny na przejeździe niespełna 10 kilometrów. Bardzo istotnym elementem jest również wyliczanie przez aplikację ceny tak zwanej gwarantowanej, gdyż bardzo często aplikacje, które niestety w swojej technologii nie zastąpią czynnika ludzkiego, jakim jest rozum i znajomość ruchu komunikacyjnego w mieście, nie rozpoznają takich udogodnień dla przejazdu taksówką jak buspasy, jak również nie wskazują możliwości przejazdu ulicami, które dostępne są dla ruchu taksówką, a stanowią drogi zamknięte dla ruchu publicznego. Wyznaczają wówczas trasę dłuższą i wolniejszą, co wpływa znacząco na wysokość opłaty dla pasażera.

Odpowiedzialność za zdrowie i życie pasażera

– To bardzo ciekawe, co Pan powiedział, na wstępie naszej rozmowy wspomniał Pan o tym, że zawód taksówkarza powinien być zawodem zaufania publicznego. Dlaczego to jest tak ważne?

– Taksówkarz to nie tylko kierowca, ale osoba, która na czas podróży bierze na siebie odpowiedzialność za zdrowie i życie pasażera. Bez względu na poglądy polityczne czy status społeczny każdy pasażer musi być przewieziony w sposób bezpieczny. To zawód, który wymaga ogromnego zaufania. Jeśli ten aspekt zostanie zaniedbany, tracimy coś bardzo ważnego – pewność, że wsiadając do taksówki, jesteśmy w dobrych rękach.

– Wszystkie te zmiany wydają się bardzo dobrze przemyślane i konieczne. Czy te zmiany zapewnią bezpieczeństwo i uregulują w sposób wystarczający rynek taksówkowy?

– Jestem przekonany, że w dużym stopniu tak. Nasi pasażerowie mają niezaprzeczalne prawo do bezpiecznej podróży taksówką i ten projekt w dużym stopniu daje nadzieję, że kierowca taksówki osobowej to kierowca z czystą kartą. Niestety, potrzeb jest dużo więcej, lecz od czegoś należy zacząć. Jeżeli uregulujemy jeszcze formę zatrudnienia kierowców w firmach partnerskich i wykluczymy śmieciowe umowy, wprowadzimy odpowiedni system skutecznej egzekucji nałożonych kar, to wówczas będziemy mogli zaryzykować to stwierdzenie. Proponowany projekt niewątpliwie reguluje ważne problemy – od weryfikacji kierowców, przez odpowiedzialność firm aplikacyjnych, po transparentność systemu podatkowego – lecz dalsze konsultacje są konieczne.

CZYTAJ TAKŻE:


 

POLECANE
Wybory prezydenckie w Polsce. Ważny komunikat z ostatniej chwili
Wybory prezydenckie w Polsce. Ważny komunikat

Poniedziałek, 5 maja jest ostatnim dniem na zgłaszanie komisarzowi wyborczemu zamiaru głosowania korespondencyjnego w tegorocznych wyborach prezydenckich przez m.in. wyborców z niepełnosprawnością lub wyborców, którzy najpóźniej w dniu głosowania ukończą 60 lat.

Mogą być stresujące. Policja wydała komunikat Wiadomości
"Mogą być stresujące". Policja wydała komunikat

Policja wydała raport podsumowujący długi majowy weekend. W tym czasie na polskich drogach doszło do 307 wypadków drogowych, w których zginęło 19 osób, a 383 zostały ranne - podała policja w komunikacie. Przestrzegła jednak, że to te nie koniec, bo wiele osób przełożyło powroty na poniedziałek.

Mijanka w wyborach prezydenckich w Rumunii. Przeliczono blisko 99 proc. głosów z ostatniej chwili
Mijanka w wyborach prezydenckich w Rumunii. Przeliczono blisko 99 proc. głosów

Po przeliczeniu 98,85 proc. głosów George Simion wygrał I turę wyborów prezydenckich z 40,39-proc. wynikiem. Na drugim miejscu znalazł się Dan Nicusor z 20,86-proc. wynikiem. Druga tura wyborów prezydenckich w Rumunii odbędzie się 18 maja.

Najgorszy wynik Trzaskowskiego od początku kampanii. Nowy sondaż z ostatniej chwili
Najgorszy wynik Trzaskowskiego od początku kampanii. Nowy sondaż

Rafał Trzaskowski notuje najniższy wynik od początku kampanii wyborczej, a największy zysk odnotowuje Karol Nawrocki – wynika z najnowszej prognozy prezydenckiej Onetu.

Wybory w Rumunii. Połowa głosów policzona. Duża przewaga kandydata prawicy z ostatniej chwili
Wybory w Rumunii. Połowa głosów policzona. Duża przewaga kandydata prawicy

Po przeliczeniu połowy głosów I tury wyborów prezydenckich w Rumunii George Simion prowadzi z 42,13 proc. poparcia. Drugie miejsce przypada Crinowi Antonescu (22,42 proc.).

Pierwszy komentarz George Simiona po ogłoszeniu sondażowych wyników wyborów prezydenckich z ostatniej chwili
Pierwszy komentarz George Simiona po ogłoszeniu sondażowych wyników wyborów prezydenckich

– Jestem tu, by Rumunia powróciła do porządku konstytucyjnego. Mam jeden cel: zwrócić narodowi rumuńskiemu to, co mu odebrano – oświadczył w niedzielę George Simion, kandydat na prezydenta Rumunii, który wygrał I turę.

Duży pożar w Łodzi. Doszło do kilku eksplozji z ostatniej chwili
Duży pożar w Łodzi. Doszło do kilku eksplozji

W niedzielę 4 maja po godzinie 17:30 przy ul. Starorudzkiej w Łodzi doszło do pożaru. Płoną dwa samochody ciężarowe z naczepami, wiata magazynowa oraz składowisko palet.

Wybory prezydenckie w Rumunii. Są wyniki exit poll z ostatniej chwili
Wybory prezydenckie w Rumunii. Są wyniki exit poll

George Simion uzyskał 33,1 proc. wynik i wygrał I turę wyborów prezydenckich w Rumunii, które odbyły się w niedzielę. Na drugim miejscu z wynikiem 22,9 proc. znalazł się Crin Antonescu, liberał wspierany przez koalicję rządzącą – wynika z badania exit poll Curs.

Utrudnienia w ruchu. Komunikat dla mieszkańców Katowic z ostatniej chwili
Utrudnienia w ruchu. Komunikat dla mieszkańców Katowic

Trzy osoby w szpitalu po wykolejeniu tramwaju na ul. Chorzowskiej w Katowicach. Ruch jest utrudniony, trwa akcja służb.

Rosnący problem w stolicy. Mieszkańcy Warszawy alarmują z ostatniej chwili
Rosnący problem w stolicy. Mieszkańcy Warszawy alarmują

Warszawa walczy z dzikami. Lasy Miejskie stosują metodę odławiania z uśmiercaniem, by ograniczyć zagrożenie dla mieszkańców.

REKLAMA

Solidarność Taksówkarzy: W Polsce prawo dotyczące transportu taksówką osobową jest dziurawe jak sito

– W Polsce prawo dotyczące transportu taksówką osobową jest dziurawe jak sito. Firmy aplikacyjne nagminnie wykorzystują możliwość dowolnej interpretacji prawa i korzystają z tego, zatrudniając osoby, które w normalnych warunkach nie przeszłyby weryfikacji jako taksówkarze. Tymczasem każdy kierowca powinien być gruntownie sprawdzony – od karalności, przez umiejętności, aż po zdolność komunikacji z pasażerami – mówi w rozmowie z Tysol.pl Paweł Saturski, przewodniczący NSZZ „Solidarność” Taksówkarzy Zawodowych m.st. Warszawy.
Taxi - zdjęcie poglądowe Solidarność Taksówkarzy: W Polsce prawo dotyczące transportu taksówką osobową jest dziurawe jak sito
Taxi - zdjęcie poglądowe / fot. pixabay.com

– Panie przewodniczący, ostatnio w Sejmie pojawił się projekt zmian do ustawy o transporcie drogowym, złożony przez posła Janusza Kowalskiego. Dlaczego ten projekt jest tak ważny nie tylko dla taksówkarzy, ale i dla wszystkich Polaków?

– Ten projekt jest kluczowy, ponieważ dotyczy fundamentów bezpieczeństwa – zarówno pasażerów, jak i kierowców, oraz systemu podatkowego. Proponowane zmiany to szansa na przywrócenie odpowiednich standardów w branży, która od momentu pojawienia się firm aplikacyjnych boryka się z chaosem, brakiem przejrzystości i zagrożeniami wynikającymi z niewłaściwej weryfikacji kierowców. Taksówkarz od zawsze był kojarzony z zawodem zaufania publicznego. Musimy przywrócić to zaufanie, bo dziś z przykrością stwierdzam, że bardziej pasuje określenie "zawód ryzyka publicznego".

Konieczność zmian w kluczowych filarach

– Co zatem jest przyczyną, że taksówka, według Pana, stała się wątpliwie bezpiecznym środkiem transportu dla pasażera? Skąd zatem te problemy? I dlaczego taksówkarze, a także pasażerowie, odczuwają ten chaos?

– My od zawsze w naszych rozmowach przedstawiamy konieczność zmian w kluczowych filarach, które określamy w skrócie 3xB, co oznacza: bezpieczeństwo pasażerów, bezpieczeństwo w ruchu drogowym i bezpieczeństwo podatkowe.

Bezpieczeństwo pasażerów oznacza, że każdy korzystający z usług taxi musi być pewny, że trafił w ręce profesjonalisty, odpowiednio przeszkolonego i zweryfikowanego pod względem przede wszystkim kartoteki kryminalnej. To ważne, szczególnie w sytuacjach, gdy pasażerami są dzieci, kobiety, osoby starsze czy chociażby politycy. Każdy pasażer na czas przejazdu powierza swoje zdrowie i życie kierowcy taksówki.

Bezpieczeństwo w ruchu drogowym to nie tylko dbałość o jakość i sprawność pojazdów, ale także odpowiednie kompetencje i kwalifikacje kierowców. Znajomość polskiego kodeksu drogowego i umiejętność poruszania się po drogach publicznych. Nie możemy pozwolić, by polskie drogi stały się miejscem potencjalnego zagrożenia przez niewłaściwie przygotowanych kierowców.

Bezpieczeństwo podatkowe oznacza równe zasady gry. Wszyscy w branży muszą odprowadzać podatki w Polsce i działać zgodnie z prawem. Obecnie firmy aplikacyjne wykorzystują luki prawne, co uderza nie tylko w budżet państwa, ale także w uczciwą konkurencję.
Jednym z głównych powodów jest brak odpowiedniej weryfikacji kierowców. Polska taksówka nie może być potencjalnym azylem dla osób z przeszłością kryminalną czy bez kwalifikacji. Wiemy, że tylko w 2024 roku Straż Graniczna prowadziła postępowania wobec ponad 1700 kierowców firm aplikacyjnych. Na tej liście znaleźli się nawet obywatele Niemiec, Włoch czy Szwecji. To rodzi pytania: co skłania obywateli takich państw do szukania pracy w polskim sektorze taxi? Czy nie chodzi tu o ominięcie weryfikacji w ich krajach?

Prawo dziurawe jak sito

– Czy mamy tu do czynienia z problemem systemowym?

– Zdecydowanie. W Polsce prawo dotyczące transportu taksówką osobową jest dziurawe jak sito. Firmy aplikacyjne nagminnie wykorzystują możliwość dowolnej interpretacji prawa i korzystają z tego, zatrudniając osoby, które w normalnych warunkach nie przeszłyby weryfikacji jako taksówkarze. Tymczasem każdy kierowca powinien być gruntownie sprawdzony – od karalności, przez umiejętności, aż po zdolność komunikacji z pasażerami. Bezpieczeństwo pasażerów jest tutaj priorytetem.

– Z tego, co się orientuję, obecne prawo nakazuje kierowcom przedstawienie zaświadczenia o niekaralności? Dlaczego więc ten problem pojawia się w tym projekcie?

– W ustawie jest zapis, że kandydat na kierowcę taksówki musi przedstawić – cytuję: „zaświadczenie o niekaralności”. Ustawa nie precyzuje jednoznacznie, o jakie zaświadczenie chodzi. Teraz niech przykładem będzie obywatel pochodzący z kraju nienależącego do Unii Europejskiej, który na terytorium Polski przebywa dwa tygodnie lub dwa miesiące. Udaje się on do polskiego Krajowego Rejestru Karnego i okazuje się, że nie figuruje on w tym rejestrze – jest, kolokwialnie mówiąc, „czysty jak łza”. W konsekwencji dalej nieznana jest ewentualna przeszłość kryminalna przyszłego kierowcy taksówki, co może być przyczyną, że za kierownicą taksówki usiądzie zboczeniec, psychopata, pedofil czy chociażby ktoś, kto został skazany w swoim (innym) kraju za przestępstwa, które w polskim prawie dyskwalifikują go do podjęcia pracy w zawodzie taksówkarza. Wspomnieć w tym momencie należy, że uzyskanie wskazanego w projekcie zaświadczenia z kraju pochodzenia i krajów przebywania z ostatnich 20 lat nie powinno stanowić dla kandydata na kierowcę taksówki zbytniego problemu. Z informacji pozyskanych z ambasad i konsulatów na terenie RP dowiedzieliśmy się, że zaświadczenie takie może kandydat uzyskać, składając odpowiedni wniosek. Ani czas, ani koszty takiego wniosku nie „rzucają na kolana”, albowiem czas oczekiwania na wydanie takiego zaświadczenia nie przekracza trzech tygodni i w większości przypadków wydawane jest ono za darmo, niekiedy koszt takiego zaświadczenia to od pięciu do 10 euro.

Zmiany w badaniach

– Faktycznie – wydaje się to w pełni logiczne i uzasadnione, biorąc pod uwagę bezpieczeństwo przewożonych pasażerów. Proponowane przepisy przewidują obowiązek przeprowadzania badań psychologicznych w języku urzędowym. Czy uważa Pan, że jest to uzasadniony wymóg?

– Taki projekt zakłada uszczegółowienie przepisów dotyczących badań psychologicznych. Badania powinny być wykonywane w języku urzędowym, gdyż kandydat na kierowcę taksówki swoją usługę będzie świadczyć w Polsce. Komunikacja z pasażerem w wielu przypadkach jest konieczna, od prozaicznej, gdy pasażer chce zmienić trasę przejazdu lub poprosi o zatrzymanie się, do bardziej nadzwyczajnych, gdzie w grę może wchodzić zagrożenie życia, bo pasażer źle się poczuł i potrzebna jest szybka pomoc medyczna. Z problemem badań psychologicznych i metodyki ich przeprowadzania borykamy się już od ponad czterech lat, wskazywaliśmy nieprawidłowości i problemy i uważamy za konieczne ich uregulowanie.

– Projekt zakłada również, aby badania psychologiczne odbywały się bez udziału osób trzecich – czyli zapis projektu wyklucza możliwość udziału tłumacza w takim badaniu. Jak Pan to uzasadni?

– To bardzo ważny element, który wyeliminuje ryzyko manipulacji wynikami badań i zagwarantuje ich rzetelność. Metodyka przeprowadzania badań psychologicznych określa, iż uprawniony psycholog powinien stosować w badaniu testy i urządzenia diagnostyczne spełniające warunki standaryzacji, obiektywizmu, normalizacji, rzetelności i trafności. Należy zwrócić uwagę na fakt, iż badanie składa się nie tylko z samych testów, jeżeli nawet pracownie psychologiczne posiadają prawidłowo zaadaptowane metody testowe, psycholog musi mieć możliwość przeprowadzenia bezpośredniego wywiadu z badanym. Bardzo istotna jest komunikacja podczas przeprowadzenia właściwego wywiadu diagnostycznego stanowiącego najważniejsze źródło wiedzy o badanym. Zwrócić należy uwagę na fakt, że przeprowadzenie wywiadu przy udziale osoby trzeciej, czyli tłumacza, jest zabiegiem bardzo ryzykownym, bowiem może on nieświadomie zmienić znaczenie oraz trudność poszczególnych pytań, co z kolei doprowadzić może do uzyskania nierzetelnych wyników badania. Pracownie psychologicznie nie dysponują obecnie testami, których normy byłyby dostosowane zarówno językowo, jak również kulturowo dla obcokrajowców pochodzących z wielu krajów o odmiennej kulturze i obyczajowości. Brak bezpośredniego kontaktu psychologa z badanym w naszej ocenie nie pozwala na uznanie wyników badań jako rzetelnych i trafnych.

Regulacje równe dla wszystkich przedsiębiorców

– Jak Pan ocenia wprowadzenie obowiązku korzystania z urządzeń rejestrujących opłaty za przejazdy, takich jak kasy fiskalne czy aplikacje, które mają zastąpić tradycyjne taksometry? Czy sądzi Pan, że może to wyeliminować szarą strefę w branży taksówkarskiej?

– Moim zdaniem nie ma takich regulacji, które wyeliminują szarą strefę. Szara strefa była, jest i będzie. Najistotniejszym jest jednak fakt, że regulacje muszą być równe dla wszystkich przedsiębiorców i bezpieczne dla wszystkich pasażerów oraz całego systemu podatkowego. Obecnie na rynku nie ma takiej aplikacji, która zastąpi tradycyjny taksometr i umożliwi naliczenie opłaty w czasie rzeczywistym za przejazd taksówką. Dlatego z czystym sumieniem uważam, że art. 13b powinien być całkowicie wykreślony z ustawy do momentu, kiedy producenci aplikacji nie uzyskają odpowiednio dostosowanych zezwoleń czy decyzji zapewniających całkowitą transparentność, dostosowując się do specyfiki wykonywania zawodu taksówkarza. Firmy aplikacyjne co prawda udostępniają aplikację, która wylicza opłatę za przejazd, ale Główny Urząd Miar w swoich wydanych decyzjach wskazuje zastosowanie takiej aplikacji wyłącznie do ceny ustalonej (zagwarantowanej) jako cenę umowną. Zatem dalej nie zezwala na stosowanie takich aplikacji do naliczania opłaty w czasie rzeczywistym. Jest to problem, z którym borykamy się już od wielu lat. Testowaliśmy udostępnione przez różnych producentów aplikacje, które mają zastąpić tradycyjne taksometry. Proszę sobie wyobrazić, że na tej samej trasie przy zastosowaniu tej samej aplikacji producenta zainstalowanej na trzech różnych telefonach są trzy różne wskazania, a tradycyjny taksometr wskazuje jeszcze inną opłatę.

W istocie rzeczy problem polega na tym, że precyzyjne wyliczenie trasy z wykorzystaniem nawigacji GPS jest bardzo trudne, a wręcz niemożliwe. Składa się na to wiele czynników. Aplikacje zainstalowane na różnych telefonach, w których wykorzystane są różne technologie do odbierania sygnału GPS, powodują, że wskazania nie są zupełnie inne. Różnica względem tradycyjnego taksometru rozbiega się na poziomie do 3 kilometrów, co jest różnicą do 15 zł ceny na przejeździe niespełna 10 kilometrów. Bardzo istotnym elementem jest również wyliczanie przez aplikację ceny tak zwanej gwarantowanej, gdyż bardzo często aplikacje, które niestety w swojej technologii nie zastąpią czynnika ludzkiego, jakim jest rozum i znajomość ruchu komunikacyjnego w mieście, nie rozpoznają takich udogodnień dla przejazdu taksówką jak buspasy, jak również nie wskazują możliwości przejazdu ulicami, które dostępne są dla ruchu taksówką, a stanowią drogi zamknięte dla ruchu publicznego. Wyznaczają wówczas trasę dłuższą i wolniejszą, co wpływa znacząco na wysokość opłaty dla pasażera.

Odpowiedzialność za zdrowie i życie pasażera

– To bardzo ciekawe, co Pan powiedział, na wstępie naszej rozmowy wspomniał Pan o tym, że zawód taksówkarza powinien być zawodem zaufania publicznego. Dlaczego to jest tak ważne?

– Taksówkarz to nie tylko kierowca, ale osoba, która na czas podróży bierze na siebie odpowiedzialność za zdrowie i życie pasażera. Bez względu na poglądy polityczne czy status społeczny każdy pasażer musi być przewieziony w sposób bezpieczny. To zawód, który wymaga ogromnego zaufania. Jeśli ten aspekt zostanie zaniedbany, tracimy coś bardzo ważnego – pewność, że wsiadając do taksówki, jesteśmy w dobrych rękach.

– Wszystkie te zmiany wydają się bardzo dobrze przemyślane i konieczne. Czy te zmiany zapewnią bezpieczeństwo i uregulują w sposób wystarczający rynek taksówkowy?

– Jestem przekonany, że w dużym stopniu tak. Nasi pasażerowie mają niezaprzeczalne prawo do bezpiecznej podróży taksówką i ten projekt w dużym stopniu daje nadzieję, że kierowca taksówki osobowej to kierowca z czystą kartą. Niestety, potrzeb jest dużo więcej, lecz od czegoś należy zacząć. Jeżeli uregulujemy jeszcze formę zatrudnienia kierowców w firmach partnerskich i wykluczymy śmieciowe umowy, wprowadzimy odpowiedni system skutecznej egzekucji nałożonych kar, to wówczas będziemy mogli zaryzykować to stwierdzenie. Proponowany projekt niewątpliwie reguluje ważne problemy – od weryfikacji kierowców, przez odpowiedzialność firm aplikacyjnych, po transparentność systemu podatkowego – lecz dalsze konsultacje są konieczne.

CZYTAJ TAKŻE:



 

Polecane
Emerytury
Stażowe
-->