Marine Le Pen: Decyzja Trumpa ws. Ukrainy godna potępienia

Marine Le Pen krytycznie o decyzji Trumpa
Brutalność tej decyzji jest godna potępienia. To jest bardzo okrutne dla żołnierzy ukraińskich, którzy z patriotyzmem bronią swego kraju
– powiedziała Le Pen. Zastrzegła, że "nikt nie może zmusić Stanów Zjednoczonych do utrzymywania wsparcia, jeśli one tego już nie chcą", można jednak krytykować to, że "Ukrainie nie pozostawiono rozsądnego czasu, by dokonała zwrotu".
Le Pen wypowiedziała się dla dziennika "Le Figaro". Medium przypomina, że lider francuskiej prawicy krytycznie wypowiadała się już nt. wysłania wojsk francuskich na Ukrainę; uważa także, iż idea obronności europejskiej jest "chimeryczna".
- Niepokojące informacje z granicy polsko-białoruskiej. Komunikat Straży Granicznej
- Nowe informacje ws. sprzedaży TVN. Komu Tusk odda stację należącą do Warner Bros. Discovery?
- Światowej sławy ekspert "wylatuje" z Instytutu Lotnictwa, żeby zrobić miejsce członkowi Platformy
- Niepokojące informacje z granicy polsko-białoruskiej. Komunikat Straży Granicznej
Wstrzymanie dostaw uzbrojenia na Ukrainę
W poniedziałek Biały Dom potwierdził w oficjalnym komunikacie, że prezydent Donald Trump zdecydował o wstrzymaniu dostaw amerykańskiego uzbrojenia dla Ukrainy, obejmującego także sprzęt znajdujący się już w tranzycie lub magazynowany w Polsce. Decyzja ta, podjęta w celu wywarcia nacisku na prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego w kontekście negocjacji pokojowych z Rosją, spotkała się z krytyką zarówno w USA, jak i wśród sojuszników międzynarodowych. Wstrzymane zostały m.in. systemy obrony powietrznej, pociski HIMARS oraz inne kluczowe elementy wsparcia militarnego, co może osłabić zdolności obronne Ukrainy wobec rosyjskiej agresji. Zdaniem większości ekspertów, Ukraina zacznie odczuwać decyzję Donalda Trumpa w ciągu najbliższych miesięcy.
Awantura w Białym Domu
Powyższe decyzje są pokłosiem fatalnej wizyty Wołodymyra Zełenskiego w Białym Domu. Prezydent Ukrainy spotkał się tam w piątek z prezydentem USA Donaldem Trumpem i wiceprezydentem J.D. Vancem. Rozmowa była otwarta dla mediów i początkowo przebiegała w stosunkowo dobrej atmosferze, jednak zakończyła się bezprecedensową kłótnią. Wszystko rozpoczęło się po tym, jak Zełenski powiedział Trumpowi, że nie powinien ufać Putinowi, bo ten 25 razy złamał zawarte porozumienia.
Nie mów nam, co mamy czuć. Próbujemy rozwiązać problem. Nie mów nam, co mamy czuć. Nie jesteś w pozycji, aby dyktować. To właśnie robisz
– oświadczył Trump. Do kłótni włączył się też wiceprezydent Vance, który poradził Zełenskiemu, by podziękował Trumpowi.
Panie prezydencie, myślę, że to brak szacunku, by przychodzić do Gabinetu Owalnego i próbować toczyć spór przed amerykańskimi mediami. (…) W tej chwili chodzicie i zmuszacie poborowych do walki na froncie, bo macie problemy z niedoborem siły bojowej
– grzmiał Vance.
Czy kiedykolwiek byłeś na Ukrainie, że mówisz, jakie mamy problemy?
– odparł Zełenski. Trump stwierdził, że Zełenski nie okazuje mu szacunku.
Igrasz życiem milionów ludzi. Igrasz z III wojną światową
– mówił Trump.
Według amerykańskich mediów po sprzeczce Trump zerwał rozmowy, a Ukraińcy zostali wyproszeni. Wspólna konferencja prasowa prezydentów została odwołana, a obie strony nie podpisały zapowiadanej umowy o wydobyciu ziem rzadkich.