Bodnar nie odpuszcza Węgrom w sprawie Romanowskiego

"Mamy do czynienia z obstrukcją, jeżeli chodzi o wykonywanie instrumentu, bardzo ważnego instrumentu prawa unijnego"
- powiedział w sobotę Bodnar w TVN24.
Dodał, że jest to bardzo ciekawa sytuacja, jeśli chodzi o Europejski Nakaz Aresztowania, wydany za Marcinem Romanowskim, ponieważ węgierski sąd stwierdził, że mógłby się zająć takim wnioskiem, dopiero gdy objęta nim osoba zostanie pozbawiona wolności.
"No ale pan Romanowski nie zostaje pozbawiony wolności, bo nikt go nie chce zatrzymać na terytorium Węgier ze względu na azyl. Czyli trochę paragraf 22 i taka sytuacja, która prawdopodobnie będzie się przedłużała"
- powiedział Bodnar.
Bodnar nie odpuszcza Węgrom w sprawie Romanowskiego
Dlatego, jak dodał, Polska będzie wykorzystywać wszystkie środki i prawne, i polityczne na szczeblu unijnym. Poinformował, że zwrócił się w tej sprawie o interwencję do Michaela Schmidta, który jest szefem Eurojustu (European Union Agency for Criminal Justice Cooperation, Agencja Unii Europejskiej ds. Współpracy Wymiarów Sprawiedliwości w Sprawach Karnych z siedzibą w Hadze).
"To jest taka platforma unijna, która ma zapewnić poprawną współpracę pomiędzy sądami i jednostkami prokuratury"
- powiedział Bodnar.
Ponadto, jak dodał szef MS, polska prokuratura wystąpiła do władz węgierskich w sprawie Romanowskiego z tzw. europejskim nakazem dochodzeniowym.
Natomiast kto wie, być może będzie tak, że dopiero wybory na Węgrzech doprowadzą do rzeczywistej zmiany. To jest już przyszły rok. Ale może powiem w ten sposób, że przedawnienie karalności za czyny, które (...) są zarzucane panu Romanowskiemu przedawniają się za jakieś tam dwadzieścia, trzydzieści lat, także zdążymy. Myślę, że prędzej czy później pan Romanowski zawita na polskiej ziemi"
- powiedział Bodnar.
- Ważny komunikat dla mieszkańców Krakowa
- "Zamaskowani osobnicy". Prowokacja podczas protestu w Zgorzelcu przeciwko nielegalnej imigracji
- Odrażające zachowanie Renaty Grochal w "Trójce" w dniu pogrzebu Barbary Skrzypek
- Nowe funkcje w Google Maps. Świetne informacje dla kierowców
- Zaskakujący obrót sprawy w kwestii ew. produkcji czołgów przez Volkswagen
Sprawa Marcina Romanowskiego
Romanowski, poseł PiS, a wcześniej polityk Suwerennej Polski i wiceminister sprawiedliwości, jest podejrzany w śledztwie dotyczącym nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości, który był przez niego nadzorowany, gdy pełnił funkcję wiceszefa MS. Prokuratura zarzuca mu m.in. udział w zorganizowanej grupie przestępczej i ustawianie konkursów za pieniądze z tego funduszu.
Romanowski pierwsze zarzuty usłyszał w lipcu ub. roku po uchyleniu mu immunitetu przez Sejm i jego zatrzymaniu. Było to jednak nieskuteczne ze względu na chroniący go immunitet Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy. Z tego samego powodu na areszt Romanowskiego nie zgodziły się w obu instancjach sądy. Sprawa ta wywołała kontrowersje, ponieważ Prokuratura Krajowa, także prokurator generalny, szef MS Adam Bodnar, przekonywali powołując się na opinie prawne, że immunitet ZPRE nie chroni Romanowskiego; część komentatorów uznało to za błąd prowadzących śledztwo.
Ostatecznie 2 października 2024 r. Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy uchyliło immunitet Romanowskiemu, zgodziło się także na jego areszt. Pozwoliło to prokuraturze na dalsze procedowanie, czyli postawienie zarzutów, a następnie złożenie – 16 października – wniosku o areszt do Sądu Rejonowego dla Warszawy-Mokotowa w Warszawie. Ponieważ służby nie mogły odnaleźć polityka, wydano za nim list gończy, a później także ENA. W grudniu ub. roku okazało się, że Romanowski uzyskał azyl polityczny na Węgrzech.
Prokuratura chce postawić posłowi Marcinowi Romanowskiemu kolejne zarzuty w śledztwie dotyczącym nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości. W związku z tym Prokurator Generalny skierował wniosek o uchyleniu mu immunitetu, a pod koniec lutego br. Sejm immunitet uchylił.