Marcin Bąk: Ojczyznę buduje się długo a traci błyskawicznie

Czy my sami, czy nasi rodacy, będziemy podejmować racjonalne decyzje w czasach trudnych jakie bez wątpienia nadchodzą? Czy zdołamy jako państwo i jako wspólnota przejść przez ten trudny czas w miarę suchą stopą, czy utracimy coś, co budowali nasi przodkowie przez pokolenia?
Polskie flagi Marcin Bąk: Ojczyznę buduje się długo a traci błyskawicznie
Polskie flagi / Archiwum foto PAP / Rafał Guz

Parę dni temu uczestniczyłem w pewnej rozmowie, podczas której padło, po raz tysięczny chyba w mojej obecności, zaklęcie o tym, że „Polacy muszą się wreszcie obudzić”. Jest to jeden z częściej powtarzanych, zwłaszcza na prawicy, współczesnych mitów. Nietrudno wskazać na jego genezę – czasy romantyzmu, Polska w niewoli, pogrążone w marazmie elity i wielki poeta Adam Mickiewicz, tworzący naszą narodową narrację mitologiczną. Jak to często bywa z mitami, również mit o śpiących Polakach nie za bardzo znajduje odbicie w rzeczywistości. Polaków nie ma co budzić, bo oni wcale nie śpią. Znaczna część naszych rodaków, (przywoływany przeze mnie często śp. Jerzy Targalski twierdził że ok 40 procent), nie jest zainteresowana istnieniem państwa Polskiego w żadnej formie. To oczywiście niewesoła konstatacja  jednak należy ją brać pod uwagę przy wszelkiej działalności politycznej. Tak jest i to się w najbliższym czasie nie zmieni. Znaczna część tych naszych rodaków, którzy nie chcą być Polakami, w sensie obywatelami państwa polskiego i uczestniczyć we wspólnocie narodowej, rozumuje w jakiś sposób spójnie. Wydaje im się mianowicie, że gdy Polska zniknie jako samodzielne państwo, to wzrosną im od tego pensje i „będzie jak na Zachodzie”. To jest oczywista nieprawda, tylko że oni tego jeszcze nie wiedzą. Jeśli plan, który rysuje się coraz wyraźniej, plan budowy europejskiego superpaństwa pod przewodnictwem Niemiec powiedzie się, to ziemiom leżącym po obu stronach Wisły nie zostanie przydzielona rola kwitnącej metropolii. Raczej ubogich peryferiów, rynku zbytu dla wewnętrznej unijnej produkcji, albo i dla produkcji zewnętrznej, gdy wygaszone zostanie nasze rolnictwo. Ewentualnie rola rezerwuaru siły roboczej oraz  miejsca, gdzie można będzie kierować coraz liczniejsze rzesze architektów, inżynierów i kardiochirurgów z innych stron świata, którzy nie zaadoptowali się w Niemczech. Od tego pensje nie wzrastają, nie poprawa si e również ogólny poziom zamożności i bezpieczeństwa. Jakaś część naszych współobywateli aspiruje do roli administratorów tego peryferyjnego obszaru, z nadzieją że lepiej im będzie jako „głowa u ogona niż ogon u głowy”.

Państwo narodowe – w naszym interesie

Wspólnota narodowa i wspólne państwo narodowe przy wszystkich swoich wadach i niedoskonałościach zabezpieczają jednak wiele spraw swoich uczestników. Oczywiście, państwo może być fatalnie zarządzane i choć suwerenne - to jednak będące dla swoich obywateli prawdziwą tragedią. Przykład Korei Północnej pod rządami dynastii Kim jest tu bardzo wymowny. Jednak w normalnie zarządzanym państwie politycy powinni kierować się dobrem wspólnym i dbać o możliwości rozwoju swoich obywateli. Nie chodzi tu powszechne szczęście i żeby wszyscy mieli po równo, jak chcieli komuniści, bo to się zawsze kończy łagrami, ale o to by przed ludźmi nie zamykały się szanse na rozwój. Nie jest więc bez znaczenia, kto nami rządzi, jakie są jego zapatrywania na rzeczywistość, jaką widzi rolę dla Polski w Europie i w świecie. Niechlubna tradycja polskiej Targowicy ma starą metrykę. Znacznie starszą niż data zawiązania konfederacji przez konserwatywną szlachtę w małym, kresowym miasteczku. Profesor Andrzej Nowak wyznacza początek tego negatywnego zjawiska na czasy Potopu szwedzkiego, kiedy to znaczna część klasy politycznej, dużo szlachty i magnatów, zapragnęło być poddanymi króla szwedzkiego w nadziei że on rozwiąże za nich problemy, z którymi nie potrafili sobie poradzić. I od tamtej pory zawsze znajdowali się polityczni realiści, którzy szukali protekcji a to w Petersburgu a to we Wiedniu a to w Berlinie czy Paryżu.  To się nigdy nie udało, nigdy dla większości Polaków wejście w orbitę obcej polityki się nie opłaciło. Pensje nie wzrosły. Owszem, dla części z tych, którzy załapali się na funkcje zarządców, bywało lepiej. Dla większości – nigdy.

Gospodarzyć na swoim

Polska nie jest na pewno krajem doskonałym, nie jest też idealnym państwem. Wiele można by w naszej ojczyźnie zmienić, naprawić i Państwo doskonale zdają sobie z tego sprawę. Ważne jest jednak to, byśmy to my, obywatele mieli na to wpływ. Ojczyznę budowano ciężko, przez stulecia, nie zawsze skutecznie. Ten proces w zasadzie trwa, nigdy nie uległ zakończeniu. Tą budowę możemy dość łatwo wywrócić, przez nierozsądne decyzje.


 

POLECANE
Samuel Pereira: Niemcy będą naciskać. Asertywność wobec Berlina jest koniecznością z ostatniej chwili
Samuel Pereira: Niemcy będą naciskać. Asertywność wobec Berlina jest koniecznością

Asertywność wobec Berlina nie jest kwestią stylu czy dyplomatycznego temperamentu. Jest absolutną koniecznością. Zwłaszcza teraz, gdy Polska stanęła przed historyczną szansą wykorzystania własnych zasobów energetycznych na Bałtyku.

Ukraina negocjowała z Rosją. Rozmowy trwały zaledwie 40 minut z ostatniej chwili
Ukraina negocjowała z Rosją. Rozmowy trwały zaledwie 40 minut

W​​​​​​​ Stambule po niespełna godzinie zakończyła się w środę wieczorem trzecia runda negocjacji pokojowych z udziałem delegacji Ukrainy i Rosji - poinformował ukraiński nadawca Suspilne.

Niemcy w kłopocie. Kawa znika z półek sklepów z ostatniej chwili
Niemcy w kłopocie. Kawa znika z półek sklepów

Niemieckie supermarkety chowają kawę przed klientami z powodu rosnącej liczby kradzieży. Straty niemieckich handlowców sięgają 200 mln euro rocznie.

Poseł PO: Zadaniem nowego ministra MSWiA jest zrobienie porządku z obrońcami granic z ostatniej chwili
Poseł PO: Zadaniem nowego ministra MSWiA jest zrobienie porządku z obrońcami granic

Nowy szef MSWiA Marcin Kierwiński zrobi "porządek" z obrońcami granic? – To nie są obrońcy granic, to są ludzie, którzy podkopują fundamenty państwa polskiego – twierdzi poseł PO Artur Łącki.

Przymusowe doprowadzenie Zbigniewa Ziobry. Jest decyzja komisji z ostatniej chwili
Przymusowe doprowadzenie Zbigniewa Ziobry. Jest decyzja komisji

Komisja regulaminowa, spraw poselskich i immunitetowych przyjęła wniosek tzw. komisji śledczej ds. Pegasusa o wyrażenie zgody przez Sejm na zatrzymanie i przymusowe doprowadzenie Zbigniewa Ziobry przed komisję.

Rekonstrukcja rządu. Kancelaria Prezydenta podała datę zaprzysiężenia z ostatniej chwili
Rekonstrukcja rządu. Kancelaria Prezydenta podała datę zaprzysiężenia

W czwartek o godz. 15.30 w Pałacu Prezydenckim odbędzie się uroczystość, w trakcie której prezydent Andrzej Duda dokona zmian w składzie Rady Ministrów – przekazała PAP rzecznik KPRP Diana Głownia. W środę nowych ministrów przedstawił premier Donald Tusk.

PGE wydała pilny komunikat z ostatniej chwili
PGE wydała pilny komunikat

PGE Energia Ciepła z Grupy PGE kontynuuje prace w celu uruchomienia nowego źródła ciepła dla miasta na terenie krakowskiej elektrociepłowni – informuje PGE.

Niemiecki rząd ws. nowo odkrytych polskich złóż ropy i gazu na Bałtyku: To biznes bez przyszłości z ostatniej chwili
Niemiecki rząd ws. nowo odkrytych polskich złóż ropy i gazu na Bałtyku: To biznes bez przyszłości

Niemiecki rząd odpowiadał w środę na pytania związane z odkryciem niedaleko Świnoujścia złóż ropy i gazu. Dziennikarze pytali o "liczne protesty przeciwko eksploatacji złóż". W tej sprawie wypowiadali się rzecznicy resortów gospodarki i środowiska. Przedstawiciele rządu uspokajali jednocześnie dziennikarzy, że wydobycie paliw kopalnianych będzie z roku na rok coraz mniej opłacalne, gdyż warunki będą dyktowały przepisy UE, a nie podaż.

Kobieta spadła ze ścianki wspinaczkowej w Warszawie. Nie udało się jej uratować z ostatniej chwili
Kobieta spadła ze ścianki wspinaczkowej w Warszawie. Nie udało się jej uratować

72-letnia kobieta poniosła śmierć po upadku z wysokości około 10 metrów podczas wspinaczki. Do tragicznego wypadku doszło w środę przy ul. Palisadowej w Warszawie.

Pilny komunikat inspektoratu sanitarnego dla mieszkańców i turystów Pomorza z ostatniej chwili
Pilny komunikat inspektoratu sanitarnego dla mieszkańców i turystów Pomorza

Cztery nadmorskie kąpieliska w województwie pomorskim zamknął w środę Główny Inspektorat Sanitarny. Powodem jest zakwit sinic.  Czerwona flaga zakazująca wejścia do wody powiewa także na kąpielisku w Trzebieży nad Zalewem Szczecińskim w województwie zachodniopomorskim.

REKLAMA

Marcin Bąk: Ojczyznę buduje się długo a traci błyskawicznie

Czy my sami, czy nasi rodacy, będziemy podejmować racjonalne decyzje w czasach trudnych jakie bez wątpienia nadchodzą? Czy zdołamy jako państwo i jako wspólnota przejść przez ten trudny czas w miarę suchą stopą, czy utracimy coś, co budowali nasi przodkowie przez pokolenia?
Polskie flagi Marcin Bąk: Ojczyznę buduje się długo a traci błyskawicznie
Polskie flagi / Archiwum foto PAP / Rafał Guz

Parę dni temu uczestniczyłem w pewnej rozmowie, podczas której padło, po raz tysięczny chyba w mojej obecności, zaklęcie o tym, że „Polacy muszą się wreszcie obudzić”. Jest to jeden z częściej powtarzanych, zwłaszcza na prawicy, współczesnych mitów. Nietrudno wskazać na jego genezę – czasy romantyzmu, Polska w niewoli, pogrążone w marazmie elity i wielki poeta Adam Mickiewicz, tworzący naszą narodową narrację mitologiczną. Jak to często bywa z mitami, również mit o śpiących Polakach nie za bardzo znajduje odbicie w rzeczywistości. Polaków nie ma co budzić, bo oni wcale nie śpią. Znaczna część naszych rodaków, (przywoływany przeze mnie często śp. Jerzy Targalski twierdził że ok 40 procent), nie jest zainteresowana istnieniem państwa Polskiego w żadnej formie. To oczywiście niewesoła konstatacja  jednak należy ją brać pod uwagę przy wszelkiej działalności politycznej. Tak jest i to się w najbliższym czasie nie zmieni. Znaczna część tych naszych rodaków, którzy nie chcą być Polakami, w sensie obywatelami państwa polskiego i uczestniczyć we wspólnocie narodowej, rozumuje w jakiś sposób spójnie. Wydaje im się mianowicie, że gdy Polska zniknie jako samodzielne państwo, to wzrosną im od tego pensje i „będzie jak na Zachodzie”. To jest oczywista nieprawda, tylko że oni tego jeszcze nie wiedzą. Jeśli plan, który rysuje się coraz wyraźniej, plan budowy europejskiego superpaństwa pod przewodnictwem Niemiec powiedzie się, to ziemiom leżącym po obu stronach Wisły nie zostanie przydzielona rola kwitnącej metropolii. Raczej ubogich peryferiów, rynku zbytu dla wewnętrznej unijnej produkcji, albo i dla produkcji zewnętrznej, gdy wygaszone zostanie nasze rolnictwo. Ewentualnie rola rezerwuaru siły roboczej oraz  miejsca, gdzie można będzie kierować coraz liczniejsze rzesze architektów, inżynierów i kardiochirurgów z innych stron świata, którzy nie zaadoptowali się w Niemczech. Od tego pensje nie wzrastają, nie poprawa si e również ogólny poziom zamożności i bezpieczeństwa. Jakaś część naszych współobywateli aspiruje do roli administratorów tego peryferyjnego obszaru, z nadzieją że lepiej im będzie jako „głowa u ogona niż ogon u głowy”.

Państwo narodowe – w naszym interesie

Wspólnota narodowa i wspólne państwo narodowe przy wszystkich swoich wadach i niedoskonałościach zabezpieczają jednak wiele spraw swoich uczestników. Oczywiście, państwo może być fatalnie zarządzane i choć suwerenne - to jednak będące dla swoich obywateli prawdziwą tragedią. Przykład Korei Północnej pod rządami dynastii Kim jest tu bardzo wymowny. Jednak w normalnie zarządzanym państwie politycy powinni kierować się dobrem wspólnym i dbać o możliwości rozwoju swoich obywateli. Nie chodzi tu powszechne szczęście i żeby wszyscy mieli po równo, jak chcieli komuniści, bo to się zawsze kończy łagrami, ale o to by przed ludźmi nie zamykały się szanse na rozwój. Nie jest więc bez znaczenia, kto nami rządzi, jakie są jego zapatrywania na rzeczywistość, jaką widzi rolę dla Polski w Europie i w świecie. Niechlubna tradycja polskiej Targowicy ma starą metrykę. Znacznie starszą niż data zawiązania konfederacji przez konserwatywną szlachtę w małym, kresowym miasteczku. Profesor Andrzej Nowak wyznacza początek tego negatywnego zjawiska na czasy Potopu szwedzkiego, kiedy to znaczna część klasy politycznej, dużo szlachty i magnatów, zapragnęło być poddanymi króla szwedzkiego w nadziei że on rozwiąże za nich problemy, z którymi nie potrafili sobie poradzić. I od tamtej pory zawsze znajdowali się polityczni realiści, którzy szukali protekcji a to w Petersburgu a to we Wiedniu a to w Berlinie czy Paryżu.  To się nigdy nie udało, nigdy dla większości Polaków wejście w orbitę obcej polityki się nie opłaciło. Pensje nie wzrosły. Owszem, dla części z tych, którzy załapali się na funkcje zarządców, bywało lepiej. Dla większości – nigdy.

Gospodarzyć na swoim

Polska nie jest na pewno krajem doskonałym, nie jest też idealnym państwem. Wiele można by w naszej ojczyźnie zmienić, naprawić i Państwo doskonale zdają sobie z tego sprawę. Ważne jest jednak to, byśmy to my, obywatele mieli na to wpływ. Ojczyznę budowano ciężko, przez stulecia, nie zawsze skutecznie. Ten proces w zasadzie trwa, nigdy nie uległ zakończeniu. Tą budowę możemy dość łatwo wywrócić, przez nierozsądne decyzje.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe