Dr Piotr Łysakowski: Dezinformacja. Wierni uczniowie tajnych służb PRL

Dezinformacja była jedną z metod działania tajnych służb w PRL (i całym "obozie" państw demokracji ludowej - niestety jeszcze dzisiaj widać, że wspomniane służby mają wiernych uczniów.
 Dr Piotr Łysakowski: Dezinformacja. Wierni uczniowie tajnych służb PRL
/ YT, print screen

„Komórki D”

Zarówno Urząd Bezpieczeństwa jaki jego bezpośrednia następczyni Służba Bezpieczeństwa (powstała w listopadzie 1956, na podstawie Ustawy Sejmu PRL tworzącej Ministerstwo Spraw Wewnętrznych) miały w swym „arsenale” działania dezintegracyjne. Dezintegracja generalnie dotyczyła wielu obszarów życia społecznego początkowo jednak prowadzona była jak zauważono w resorcie ”...w sposób niezorganizowany...”. Z biegiem czasu zorientowano się, że osiąganie wyznaczonych celów wymaga precyzyjnego ich definiowania i realizowania. Zawężono też obszar działania MSW do najistotniejszych i zdefiniowanych politycznie obszarów. W latach sześćdziesiątych Franciszek Szlachcic (ps. Wicek *1920 +1990 , generał  MO, 1971 minister spraw wewnętrznych) zarządził sporządzenie koncepcji stworzenia instytucjonalnej bazy pod stworzenie działań typu dezintegracyjnego ukierunkowanych na „...Kościół Katolicki...”.

Coraz częściej też wzmiankowano o potrzebie intensyfikowania takich działań (po utworzeniu 1962 roku Departamentu IV), z końcem zaś lat sześćdziesiątych poczynaniom tego typu nadano priorytet w pionie IV SB. W listopadzie 1973 roku idąc w wyznaczonym wcześniej kierunku – w departamencie zajmującym się Kościołem - utworzono „Samodzielną Grupę >>D<<” składającą się z kilku doświadczonych funkcjonariuszy (organizował ich płk. Grunwald a kierował nimi płk. Płatek). Struktura podlegała bezpośrednio dyrektorowi departamentu. W „resorcie” szybko dostrzeżono też konieczność zwiększenia (Konrad Straszewski) obsady personalnej struktury. Efektem tego było przekształcenie (1977) „Samodzielnej Grupy...” w Wydział VI Departamentu IV przy zwiększeniu liczby pracujących tam funkcjonariuszy do kilkunastu. Zmultiplikowano też liczbę „równoległych” jednostek „D” w „terenie”. Motywacją była „...potrzeba podjęcia na szerszą skalę aktywnych i kompleksowych przedsięwzięć specjalnych mających na celu ograniczenie i likwidację politycznie negatywnych działań kleru w duszpasterstwie akademickim oraz rozwijającym się ruchu oazowym...”. Przypomnijmy, że działo się to jeszcze przed inwestyturą Karola Wojtyły na Stolicę Piotrową. Po tym „...zdarzeniu...” ponownie rozszerzono zakres personalny struktury o kolejne etaty (w tym kierownicze). Miało to sprzyjać „...rozszerzeniu działań koordynacyjnych i kontrolnych...”. Proces ten trwał do listopada 1984 roku kiedy to po potwornym zabójstwie Księdza Jerzego Popiełuszki wyłączono ze struktury „D” kilka wydziałów i zmieniono numerację (Wydział VI stał się IV) i zakres zadań. W sposób wyraźny chciano wtedy w ten sposób zaburzyć (było to postępowanie perspektywiczne) obraz przestępczego działania funkcjonariuszy i Wydziału. Trzeba zwrócić przy tym wszystkim uwagę na to, że dziś trudno precyzyjnie opisać modus operandi w „Grupie D”. Wynikało to ze szczególnych metod prowadzenia dokumentacji (niszczono ją – jeśli była w ogóle sporządzana – zaraz po przeprowadzonych działaniach, kopie dokumentów najprawdopodobniej „wędrowały” do archiwów „suwerena” do Moskwy). Równocześnie wiemy, że o tychże informowano kierownictwo MSW i najwyższych dostojników partyjnych i państwowych (tych może mniej szczegółowo – co zrozumiałe - niż tych z „resortu”). Warto więc przy okazji przypatrzeć się temu co ustalono (w sposób niepełny) w interesującym nas zakresie. „Grupa D” zajmowała się: formułowaniem fałszywych oskarżeń pod adresem osób związanych z Kościołem (anonimy), aktywizując donosicieli i kapusiów (TW) podsycano animozje wśród osób należących do środowiska kościelnego, publikowano fałszywe treści dotyczące Kościoła, hierarchów i świeckich, rozpowszechniano fałszywe informacje obniżające wiarygodność ww osób i struktur (ulotki, plakaty, druki), fałszowano pamiętniki po to, by opluć i zniesławić konkretne osoby (np. Jan Paweł II / Wanda Połtawska, Jerzy Popiełuszko, poszczególni niewygodni Księża czy struktury kościelne i świeccy z nimi związani). Dziś nie możemy wykluczyć i takiej możliwości (a właściwie wręcz odwrotnie powinniśmy ją potwierdzić), że w arsenale metod działania „Grupy” znajdowały się także i zabójstwa: ”[...] Różne fakty potwierdzały przypuszczenie co do istnienia takiej samodzielnej siatki. [...] to jak się sądzi, synowie oficerów bezpieki stalinowskiego okresu, tak jak Piotrowski (prowodyr zabójców ks. Jerzego Popiełuszki – P.Ł.) [...] dziś już kochani tylko [...] przez partyjny beton. Oni sami czują się rycerzami porzuconej sprawy [...]” (z dokumentów IPN dotyczących mordu na Ks. Stefanie Niedzielaku). Niewątpliwie stosowano też pobicia, uprowadzenia, groźby (zwane w języku prawniczym „bezprawnymi”), odurzenia, uprowadzenia, napady na ulicy i w miejscach zamieszkania, nękanie telefoniczne „[...] Był to głos męski , chropowaty [...] cytuję z pamięci >znowu podskakujesz ty skurwysynu długo nie pożyjesz<. O tym fakcie powiedziałem księdzu Niedzielakowi, żartując nawet, żeby szykował mi pogrzeb, na co on odpowiedział , że ostatnio ma pełno takich samych telefonów [...]” (z akt sprawy o zamordowanie Ks S. Niedzielaka – zeznanie Wojciecha Ziembińskiego) lub listowne, demolowanie samochodów (zniszczenie samochodu Kardynała Gulbinowicza), uszkadzanie ich w ten sposób, by doprowadzić do wypadków czy w końcu podpalenia pomieszczeń lub pojazdów (opowiadał mi o uszkodzeniu ramy nośnej w jego samochodzie Ś.P. Ksiądz Infułat Zdzisław Król co miało się okazać po ostrzegającym Księdza anonimowym telefonie i następnie przeprowadzonym badaniu auta). „Obiektami” działań „D” byli zarówno wybitni duchowni , jak i ci mniej odważni i będący z różnych przyczyn podatni „pozyskanie i wykorzystywanie”, świeccy angażujący się w działalność niepodległościową (n.p. Ś.P. Janusz Krupski) i pracownicy poszczególnych parafii – nie było „elementów” i informacji nieistotnych. Próbowano rozgrywać animozje (urojone i prawdziwe) między hierarchami, po wyborze Karola Wojtyły na Tron Piotrowy szukano wśród Jego znajomych osób mogących doprowadzić do „kompromitacji” Ojca Świętego.

Wiedząc o transferze informacji do wspomnianego „suwerena i sojuszników”do dziś nie wiemy jaką część wiedzy zgromadzonej na temat Jana Pawła II przez funkcjonariuszy „D” wykorzystywały praktycznie KGB, STASI, bułgarska bezpieka (choćby w przygotowywaniu zamachu na Jego życie). Atakowano pielgrzymki dokonując podczas ich trwania drobnych i większych kradzieży, podrzucając uczestnikom pornografię, brudząc miejsca w których nocowali, zatruwając w końcu pożywienie. Zajmowano się też szczególnie rozumianą „epistolografią” mającą na celu zmianę poglądów wiernych i wprowadzanie zamętu „ideologicznego” wśród kleru i jego „wiernych owieczek”. Listy te często wysyłano do Watykanu w imieniu „oburzonych parafian i zatroskanych o los Kościoła obywateli”. Tworzono inspirowane czasopisma mające na celu „...pobudzenie i podtrzymanie ruchu kontestatorskiego...” w Kościele. Atakowano fizycznie procesje (1982). Nie próżnowano tez podczas papieskich pielgrzymek (1983) atakując i bijąc pielgrzymujących. Wobec niektórych Księży „...prowadzono stosowne działania specjalne według odrębnego planu...” (ciekawe czy byli wśród nich Popiełuszko, Księża Kotlarz, Kij, Niedzielak, Suchowolec, Zych i inni zabici tuż przed „Okrągłym Stołem” po jego zakończeniu i po „wolnych wyborach z czerwca 1989 !?

Pytanie traktuję oczywiście jako „tendencyjne”). W sierpniu 1989 roku (konkretnie 24 sierpnia) szef resortu spraw wewnętrznych Kiszczak (*1925 + 2015  szef Zarządu II Sztabu Generalnego Wojska Polskiego 1973–1979, szef Wojskowej Służby Wewnętrznej 1979–1981, szef MSW1981–1990, członek Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego, współodpowiedzialny za przygotowanie i wprowadzenie stanu wojennego w 1981prezes Rady Ministrów 1989, wicepremier 1989–1990). zlikwidował (rozwiązał) IV Departament łącząc go faktycznie z Biurem Studiów (nowa nazwa Biuro Studiów i Analiz MSW). Tym samy formalnie przestała tez istnieć struktura „D”. Resort miał stać się „apolityczny”: „ […] Nie wykluczam więc zasadności wyprowadzenia z resortu […] wszelkich organizacji o charakterze politycznym. […] Co nie oznacza, iż funkcjonariusze - członkowie PZPR zaprzestaną działalności partyjnej […] nie można bowiem nakazać im wstępowania z partii. Byłoby to naruszeniem swobód obywatelskich [...]” (z akt gabinetu Ministra SW – akta IPN). Ze swoich prywatnych rozmów i kontaktów wiem jednak, że faktycznie funkcjonariusze Departamentu IV prowadzili różne działania operacyjne jeszcze dość długo po jego rozwiązaniu, nie wspominając już o tym, że najprawdopodobniej zawłaszczyli sporą ilość akt służbowych traktując je jako swojego rodzaju polisę ubezpieczeniową. Tan straszny a równocześnie fascynujący i niezbadany do końca temat czeka na swojego historyka.

Piotr Łysakowski


 

POLECANE
Wiadomości
Włoska pizza w domu – sekrety ciasta jak z najlepszej restauracji

Ciasto na pizzę to podstawa każdej włoskiej uczty, a jego przygotowanie w domu potrafi być prawdziwą przygodą. Włoskie techniki, składniki i triki sprawiają, że domowa pizza może smakować jak z neapolitańskiej pizzerii. Warto poznać sekrety ciasta, które wynoszą domowe wypieki na wyższy poziom – ten artykuł odkrywa wszystkie tajniki.

Trzaskowski tym gó**em w Wiśle.... Ujawniono nowe taśmy z ostatniej chwili
"Trzaskowski tym gó**em w Wiśle...". Ujawniono nowe taśmy

W poniedziałek po godz. 20 Telewizja Republika opublikowała nowe "taśmy". Na jednej z nich Roman Giertych miał rozmawiać z Pawłem Grasiem m.in. o Rafale Trzaskowskim, Donaldzie Tusku i Małgorzacie Kidawie-Błońskiej.

To Wy jesteście przyszłością narodu. Obchody 85 rocznicy i transportu Polaków do KL Auschwitz tylko u nas
"To Wy jesteście przyszłością narodu". Obchody 85 rocznicy i transportu Polaków do KL Auschwitz

14 czerwca 1940 rok, to właśnie wtedy z więzienia w Tarnowie wyrusza pierwszy masowy transport. 728 polskich więźniów politycznych, do niemieckiego obozu koncentracyjnego Auschwitz. To on zapoczątkował funkcjonowanie fabryki śmierci, w której zginęło ponad milion ludzi.

Atak na polityków w USA, Nowe informacje z ostatniej chwili
Atak na polityków w USA, Nowe informacje

57-letni Vance Boelter, który w sobotę zabił liderkę Demokratów w legislaturze stanowej Minnesoty i ranił innego polityka, miał na liście potencjalnych celów 45 polityków partii - powiedział w poniedziałek prokurator federalny Joe Thompson. Mimo to śledczy nie ustalili ideologii i motywu kierującego sprawcą.

Roman Giertych i Leszek Czarnecki. Ujawniono nowe taśmy z ostatniej chwili
Roman Giertych i Leszek Czarnecki. Ujawniono nowe taśmy

W poniedziałek po godz. 20 Telewizja Republika opublikowała nowe "taśmy". Roman Giertych miał aranżować spotkanie Leszka Czarneckiego z Donaldem Tuskiem.

Kto zatańczy w jesiennej edycji 'Tańca z Gwiazdami'? Polsat odsłania karty Wiadomości
Kto zatańczy w jesiennej edycji 'Tańca z Gwiazdami'? Polsat odsłania karty

Polsat nie zwalnia tempa - już jesienią 2025 roku wystartuje 17. edycja programu „Dancing with the Stars. Taniec z Gwiazdami”. Chociaż stacja nie zdradziła jeszcze pełnej listy uczestników, atmosfera wokół nowego sezonu staje się coraz gorętsza.

Telewizja Republika ujawnia nowe taśmy. Nagrania pochodzą z 2025 roku z ostatniej chwili
Telewizja Republika ujawnia nowe taśmy. Nagrania pochodzą z 2025 roku

Telewizja Republika opublikowała kolejną "taśmę" – tym razem z kwietnia 2025 r. – na której Roman Giertych ma ujawniać kulisy planowanej reformy prokuratury i rolę ministra Adama Bodnara.

Atak na irańską telewizję w trakcie transmisji. Sieć obiegły nagrania z ostatniej chwili
Atak na irańską telewizję w trakcie transmisji. Sieć obiegły nagrania

W sieci pojawiło się nagranie z irańskiej telewizji państwowej, dokumentujące moment uderzenia izraelskiego pocisku w budynek stacji. Atak nastąpił w trakcie emisji programu na żywo, co doprowadziło do ewakuacji studia. Prezenterka Sahar Emami, otoczona pyłem i odgłosami eksplozji, została zmuszona do opuszczenia swojego stanowiska.

Tragedia w Alpach. Trzy osoby zginęły podczas burzy z ostatniej chwili
Tragedia w Alpach. Trzy osoby zginęły podczas burzy

W niedzielne popołudnie w masywie Damuelser Mittagsspitze w zachodniej Austrii doszło do tragicznego wypadku. Podczas gwałtownej burzy zginęła trzyosobowa rodzina. Jak podała tyrolska policja, ofiary to 62-letni mężczyzna, jego 60-letni brat oraz 60-letnia żona. Ich ciała znaleziono w pobliżu oznakowanego szlaku, na wysokości około 2268 metrów n.p.m. Lekarz ratunkowy nie miał wątpliwości - przyczyną śmierci było porażenie piorunem.

Ryszard Rynkowski wydał oświadczenie. Zawiodłem wielu z Was z ostatniej chwili
Ryszard Rynkowski wydał oświadczenie. "Zawiodłem wielu z Was"

Ryszard Rynkowski uczestniczył 14 czerwca 2025 r. w kolizji mając prowadząc auto pod wpływem alkoholu. Polski muzyk wydał oświadczenie.

REKLAMA

Dr Piotr Łysakowski: Dezinformacja. Wierni uczniowie tajnych służb PRL

Dezinformacja była jedną z metod działania tajnych służb w PRL (i całym "obozie" państw demokracji ludowej - niestety jeszcze dzisiaj widać, że wspomniane służby mają wiernych uczniów.
 Dr Piotr Łysakowski: Dezinformacja. Wierni uczniowie tajnych służb PRL
/ YT, print screen

„Komórki D”

Zarówno Urząd Bezpieczeństwa jaki jego bezpośrednia następczyni Służba Bezpieczeństwa (powstała w listopadzie 1956, na podstawie Ustawy Sejmu PRL tworzącej Ministerstwo Spraw Wewnętrznych) miały w swym „arsenale” działania dezintegracyjne. Dezintegracja generalnie dotyczyła wielu obszarów życia społecznego początkowo jednak prowadzona była jak zauważono w resorcie ”...w sposób niezorganizowany...”. Z biegiem czasu zorientowano się, że osiąganie wyznaczonych celów wymaga precyzyjnego ich definiowania i realizowania. Zawężono też obszar działania MSW do najistotniejszych i zdefiniowanych politycznie obszarów. W latach sześćdziesiątych Franciszek Szlachcic (ps. Wicek *1920 +1990 , generał  MO, 1971 minister spraw wewnętrznych) zarządził sporządzenie koncepcji stworzenia instytucjonalnej bazy pod stworzenie działań typu dezintegracyjnego ukierunkowanych na „...Kościół Katolicki...”.

Coraz częściej też wzmiankowano o potrzebie intensyfikowania takich działań (po utworzeniu 1962 roku Departamentu IV), z końcem zaś lat sześćdziesiątych poczynaniom tego typu nadano priorytet w pionie IV SB. W listopadzie 1973 roku idąc w wyznaczonym wcześniej kierunku – w departamencie zajmującym się Kościołem - utworzono „Samodzielną Grupę >>D<<” składającą się z kilku doświadczonych funkcjonariuszy (organizował ich płk. Grunwald a kierował nimi płk. Płatek). Struktura podlegała bezpośrednio dyrektorowi departamentu. W „resorcie” szybko dostrzeżono też konieczność zwiększenia (Konrad Straszewski) obsady personalnej struktury. Efektem tego było przekształcenie (1977) „Samodzielnej Grupy...” w Wydział VI Departamentu IV przy zwiększeniu liczby pracujących tam funkcjonariuszy do kilkunastu. Zmultiplikowano też liczbę „równoległych” jednostek „D” w „terenie”. Motywacją była „...potrzeba podjęcia na szerszą skalę aktywnych i kompleksowych przedsięwzięć specjalnych mających na celu ograniczenie i likwidację politycznie negatywnych działań kleru w duszpasterstwie akademickim oraz rozwijającym się ruchu oazowym...”. Przypomnijmy, że działo się to jeszcze przed inwestyturą Karola Wojtyły na Stolicę Piotrową. Po tym „...zdarzeniu...” ponownie rozszerzono zakres personalny struktury o kolejne etaty (w tym kierownicze). Miało to sprzyjać „...rozszerzeniu działań koordynacyjnych i kontrolnych...”. Proces ten trwał do listopada 1984 roku kiedy to po potwornym zabójstwie Księdza Jerzego Popiełuszki wyłączono ze struktury „D” kilka wydziałów i zmieniono numerację (Wydział VI stał się IV) i zakres zadań. W sposób wyraźny chciano wtedy w ten sposób zaburzyć (było to postępowanie perspektywiczne) obraz przestępczego działania funkcjonariuszy i Wydziału. Trzeba zwrócić przy tym wszystkim uwagę na to, że dziś trudno precyzyjnie opisać modus operandi w „Grupie D”. Wynikało to ze szczególnych metod prowadzenia dokumentacji (niszczono ją – jeśli była w ogóle sporządzana – zaraz po przeprowadzonych działaniach, kopie dokumentów najprawdopodobniej „wędrowały” do archiwów „suwerena” do Moskwy). Równocześnie wiemy, że o tychże informowano kierownictwo MSW i najwyższych dostojników partyjnych i państwowych (tych może mniej szczegółowo – co zrozumiałe - niż tych z „resortu”). Warto więc przy okazji przypatrzeć się temu co ustalono (w sposób niepełny) w interesującym nas zakresie. „Grupa D” zajmowała się: formułowaniem fałszywych oskarżeń pod adresem osób związanych z Kościołem (anonimy), aktywizując donosicieli i kapusiów (TW) podsycano animozje wśród osób należących do środowiska kościelnego, publikowano fałszywe treści dotyczące Kościoła, hierarchów i świeckich, rozpowszechniano fałszywe informacje obniżające wiarygodność ww osób i struktur (ulotki, plakaty, druki), fałszowano pamiętniki po to, by opluć i zniesławić konkretne osoby (np. Jan Paweł II / Wanda Połtawska, Jerzy Popiełuszko, poszczególni niewygodni Księża czy struktury kościelne i świeccy z nimi związani). Dziś nie możemy wykluczyć i takiej możliwości (a właściwie wręcz odwrotnie powinniśmy ją potwierdzić), że w arsenale metod działania „Grupy” znajdowały się także i zabójstwa: ”[...] Różne fakty potwierdzały przypuszczenie co do istnienia takiej samodzielnej siatki. [...] to jak się sądzi, synowie oficerów bezpieki stalinowskiego okresu, tak jak Piotrowski (prowodyr zabójców ks. Jerzego Popiełuszki – P.Ł.) [...] dziś już kochani tylko [...] przez partyjny beton. Oni sami czują się rycerzami porzuconej sprawy [...]” (z dokumentów IPN dotyczących mordu na Ks. Stefanie Niedzielaku). Niewątpliwie stosowano też pobicia, uprowadzenia, groźby (zwane w języku prawniczym „bezprawnymi”), odurzenia, uprowadzenia, napady na ulicy i w miejscach zamieszkania, nękanie telefoniczne „[...] Był to głos męski , chropowaty [...] cytuję z pamięci >znowu podskakujesz ty skurwysynu długo nie pożyjesz<. O tym fakcie powiedziałem księdzu Niedzielakowi, żartując nawet, żeby szykował mi pogrzeb, na co on odpowiedział , że ostatnio ma pełno takich samych telefonów [...]” (z akt sprawy o zamordowanie Ks S. Niedzielaka – zeznanie Wojciecha Ziembińskiego) lub listowne, demolowanie samochodów (zniszczenie samochodu Kardynała Gulbinowicza), uszkadzanie ich w ten sposób, by doprowadzić do wypadków czy w końcu podpalenia pomieszczeń lub pojazdów (opowiadał mi o uszkodzeniu ramy nośnej w jego samochodzie Ś.P. Ksiądz Infułat Zdzisław Król co miało się okazać po ostrzegającym Księdza anonimowym telefonie i następnie przeprowadzonym badaniu auta). „Obiektami” działań „D” byli zarówno wybitni duchowni , jak i ci mniej odważni i będący z różnych przyczyn podatni „pozyskanie i wykorzystywanie”, świeccy angażujący się w działalność niepodległościową (n.p. Ś.P. Janusz Krupski) i pracownicy poszczególnych parafii – nie było „elementów” i informacji nieistotnych. Próbowano rozgrywać animozje (urojone i prawdziwe) między hierarchami, po wyborze Karola Wojtyły na Tron Piotrowy szukano wśród Jego znajomych osób mogących doprowadzić do „kompromitacji” Ojca Świętego.

Wiedząc o transferze informacji do wspomnianego „suwerena i sojuszników”do dziś nie wiemy jaką część wiedzy zgromadzonej na temat Jana Pawła II przez funkcjonariuszy „D” wykorzystywały praktycznie KGB, STASI, bułgarska bezpieka (choćby w przygotowywaniu zamachu na Jego życie). Atakowano pielgrzymki dokonując podczas ich trwania drobnych i większych kradzieży, podrzucając uczestnikom pornografię, brudząc miejsca w których nocowali, zatruwając w końcu pożywienie. Zajmowano się też szczególnie rozumianą „epistolografią” mającą na celu zmianę poglądów wiernych i wprowadzanie zamętu „ideologicznego” wśród kleru i jego „wiernych owieczek”. Listy te często wysyłano do Watykanu w imieniu „oburzonych parafian i zatroskanych o los Kościoła obywateli”. Tworzono inspirowane czasopisma mające na celu „...pobudzenie i podtrzymanie ruchu kontestatorskiego...” w Kościele. Atakowano fizycznie procesje (1982). Nie próżnowano tez podczas papieskich pielgrzymek (1983) atakując i bijąc pielgrzymujących. Wobec niektórych Księży „...prowadzono stosowne działania specjalne według odrębnego planu...” (ciekawe czy byli wśród nich Popiełuszko, Księża Kotlarz, Kij, Niedzielak, Suchowolec, Zych i inni zabici tuż przed „Okrągłym Stołem” po jego zakończeniu i po „wolnych wyborach z czerwca 1989 !?

Pytanie traktuję oczywiście jako „tendencyjne”). W sierpniu 1989 roku (konkretnie 24 sierpnia) szef resortu spraw wewnętrznych Kiszczak (*1925 + 2015  szef Zarządu II Sztabu Generalnego Wojska Polskiego 1973–1979, szef Wojskowej Służby Wewnętrznej 1979–1981, szef MSW1981–1990, członek Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego, współodpowiedzialny za przygotowanie i wprowadzenie stanu wojennego w 1981prezes Rady Ministrów 1989, wicepremier 1989–1990). zlikwidował (rozwiązał) IV Departament łącząc go faktycznie z Biurem Studiów (nowa nazwa Biuro Studiów i Analiz MSW). Tym samy formalnie przestała tez istnieć struktura „D”. Resort miał stać się „apolityczny”: „ […] Nie wykluczam więc zasadności wyprowadzenia z resortu […] wszelkich organizacji o charakterze politycznym. […] Co nie oznacza, iż funkcjonariusze - członkowie PZPR zaprzestaną działalności partyjnej […] nie można bowiem nakazać im wstępowania z partii. Byłoby to naruszeniem swobód obywatelskich [...]” (z akt gabinetu Ministra SW – akta IPN). Ze swoich prywatnych rozmów i kontaktów wiem jednak, że faktycznie funkcjonariusze Departamentu IV prowadzili różne działania operacyjne jeszcze dość długo po jego rozwiązaniu, nie wspominając już o tym, że najprawdopodobniej zawłaszczyli sporą ilość akt służbowych traktując je jako swojego rodzaju polisę ubezpieczeniową. Tan straszny a równocześnie fascynujący i niezbadany do końca temat czeka na swojego historyka.

Piotr Łysakowski



 

Polecane
Emerytury
Stażowe