[Rozmowa Tysol.pl] Polka wygrała proces przed norweskim SN: "Dla mnie były to najdłuższe rekolekcje"
O historii Katarzyny Jachimowicz pisaliśmy kilkakrotnie. Ostatni raz przed ogłoszeniem wyroku norweskiego Sądu Najwyższego. Polka została zwolniona z pracy na stanowisku lekarza rodzinnego z powodu odmowy świadczenia usług, które uważała za nieetyczne. Chodziło tu o zabiegi zakładania spirali domacicznych, które w opinii jej jako lekarza, mają działanie wczesnoporonne.
Rozmowę można przeczytać TUTAJ
Bardzo się cieszę z orzeczenia Sądu Najwyższego. Mam nadzieję, że pomoże to w zmianie norweskiego prawa tak, by lekarze mogli pracować w zgodzie ze swoim sumieniem
- powiedziała nam lekarka po ogłoszeniu werdyktu.
Po wygranym procesie w sądzie drugiej instancji, gmina, która zwolniła Panią Jachimowicz, zaskarżyła wyrok do Sądu Najwyższego.
Sędziowie w sprawie naszej rodaczki wydali opinię stosunkiem głosów 5:0. To dodatkowo podkreśliło rangę jej zwycięstwa.
Stroną w sprawie byłam nie tylko ja, ale również Chrześcijańskie Stowarzyszenie Lekarzy, więc ta wygraną ma znaczenie dla nich wszystkich
- przypomniała lekarka.
W trzecim procesie Chrześcijańskie Stowarzyszenie Lekarzy dobrowolnie zgłosiło się do bycia stroną w sprawie, ale już wcześniej - zarówno samo stowarzyszenie jak i jego przewodniczący Magnar Kleiven - udzielili Pani Jachimowicz poparcia i pomocy.
A dla mnie osobiście to były najdłuższe rekolekcje w życiu
- wyznaje z ulgą Polka.
Wyrok Sądu Najwyższego uznawany jest przez środowisko lekarzy chrześcijańskich w Norwegii za triumf i nadzieję na zachowanie wolności sumienia w praktyce lekarskiej. Zupełnie inaczej rzecz ma się w Szwecji, gdzie klauzula sumienia praktycznie nie istnieje.
Katarzyna Jachimowicz w ciągu ostatnich lat zrobiła nową specjalizację i pracuje obecnie jako psychiatra, z radością wróci jednak, przynajmniej częściowo, do poprzednio wykonywanego zawodu.
Aleksandra Jakubiak
#REKLAMA_POZIOMA#