Paweł Janowski: Brexit znaczy brexit

Temat Brexitu wywołuje w Wielkiej Brytanii wiele emocji. Już dawno z Zachodu nie popłynął tak jasny sygnał, jak 13 czerwca 2016, gdy nowa premier Wielkiej Brytanii skomentowała wątpliwości, co do dalszych działań w odniesieniu do Unii Europejskiej. Teresa May nie pozostawiła złudzeń. Jasno i na temat: „Brexit znaczy brexit”. Ale zwolennicy pozostania Wielkiej Brytanii w Unii Europejskiej nie poddają się. Zaklinają rzeczywistość.
 Paweł Janowski: Brexit znaczy brexit
/ pixabay.com
Premier May wykluczyła możliwość przeprowadzenia drugiego referendum w sprawie wyjścia Wysp z Unii Europejskiej. Z kolei były szef MSZ Boris Johnson stwierdził, że wstępny plan umowy z Brukselą, którą przygotował rząd w Londynie, będzie dla kraju „katastrofą”. A więc dzieje się. Powtórne referendum w sprawie wyjścia z Unii Europejskiej byłoby „poważną zdradą demokracji”, napisała premier May w komentarzu opublikowanym na stronie internetowej dziennika „Telegraph”. „Byłoby to nadużycie zaufania tych Brytyjczyków, którzy w czerwcowym referendum w 2016 r. opowiedzieli się za opuszczeniem Wspólnoty”. I ma rację. Oczywiście brukselczycy chcieliby do skutku. Bo co to za demokracja, w której ludzie decydują inaczej niż urzędnicy. To demokracja do poprawki.

Jednak premier Wielkiej Brytanii nie pozostawia złudzeń: „Chcemy dobrego porozumienia w sprawie Brexitu i jesteśmy pewni, że rząd może je osiągnąć. Oczywiście potrzebnych nam jeszcze będzie wiele negocjacji. Podeszliśmy więc do tego odpowiedzialnie i podczas tego lata przygotowywaliśmy się także na scenariusz z brakiem porozumienia, tak jak robiła to również Unia Europejska (…) Wyjście bez porozumienia nie byłoby końcem świata, ale nie byłoby też spacerem po parku”. To jest poważne wyzwanie dla całej Europy, dlatego premier wysoko licytuje: „Jeśli będzie taka potrzeba, będziemy gotowi na wyjście bez porozumienia”.

Komentarz brytyjskiej premier pojawił się tuż przed wznowieniem obrad parlamentu po letniej przerwie, a także w momencie, kiedy media w Wielkiej Brytanii coraz częściej spekulują o alternatywnej umowie z Unią Europejską, którą mają przygotowywać członkowie z Partii Konserwatywnej niezgadzający się na propozycje planowane przez rząd. Na ich czele mieliby stać były szef MSZ Boris Johnson i były minister ds. Brexitu David Davis, którzy odeszli z rządu w lipcu na znak protestu przeciwko planowi umowy, który przygotował gabinet May. Jak stwierdził Johnson w „Daily Telegraph”, ten plan to „katastrofa” dla Wielkiej Brytanii. Johnson nie ustaje w krytyce: „Wielka Brytania będzie leżeć na ringu z dwunastoma gwiazdami symbolicznie krążącymi nad jej na wpół przytomną głową”. Takie jego prawo. Zdaniem byłego szef MSZ, a także innych krytyków rządu, na skutek umowy Wielka Brytania dalej będzie zależna od unijnych zasad i nie będzie w stanie zawrzeć samodzielnych umów handlowych przez wiele lat. Jednak według May, dokument jest „precyzyjny i pragmatyczny”. Czas pokaże, kto ma rację.

A przecież miało być tak pięknie. Nie trzeba było myśleć ani przed śniadaniem, ani po obiadku w wykwintnej restauracji. Wystarczyło przeczytać „przekaz dnia” od Wielkiego Brata z Brukseli i wszystko było ok. Wystarczyło bywać w telewizorniach, w których nie zadawano niewygodnych pytań. Oficerowie dyżurni poprzebierani za dziennikarzy, tak dla niepoznaki, głaskali i chwalili osiągnięcia i plany 100-letnie kosmitów z Komisji Europejskiej. I miało być przepięknie. Moloch miał rosnąć w absurdy, przepisy utrudniające życie normalnych ludzi miały eksplodować ilościowo, a cyferki na koncie wprawiać w stan uniesienia. Jednak Brytyjczycy zdecydowali inaczej. Nie chcą Molocha.

Paweł Janowski

Artykuł pochodzi z najnowszego numeru "TS" (44/2018) do kupienia w wersji cyfrowej tutaj.

 

POLECANE
Karol Nawrocki zawetował ustawę o deregulacji w zakresie energetyki z ostatniej chwili
Karol Nawrocki zawetował ustawę o deregulacji w zakresie energetyki

Trzecią ustawą, zawetowaną w poniedziałek przez prezydenta Karola Nawrockiego jest ustawa o deregulacji w zakresie energetyki - poinformował szef kancelarii prezydenta Zbigniew Bogucki.

Bezprecedensowe odkrycie. Złoty skarb  uwięziony pod wodą Wiadomości
"Bezprecedensowe odkrycie". Złoty skarb uwięziony pod wodą

Do przełomowego odkrycia doszło w Kanadzie. W jeziorze Catcha w prowincji Nowa Szkocja znaleziono złoża złota, które mogą wynosić nawet kilka ton.

Izraelskie ataki na szpital. Zginęli pacjenci, lekarze i dziennikarze [WIDEO] z ostatniej chwili
Izraelskie ataki na szpital. Zginęli pacjenci, lekarze i dziennikarze [WIDEO]

W poniedziałek, 25 sierpnia, izraelskie wojska przeprowadziły ataki w rejonie Szpitala Nassera w Chan Junus na południu Strefy Gazy. Według informacji przekazanych przez Ministerstwo Zdrowia Strefy Gazy, w ataku zginęło co najmniej 20 osób, w tym lekarze, pacjenci oraz dziennikarze. Jak donosi w BBC, świadkowie twierdzą, że do drugiego uderzenia doszło po tym, jak ratownicy i dziennikarze przybyli na miejsce pierwszego ataku.

Wyłączenia prądu. Ważny komunikat dla mieszkańców woj. pomorskiego z ostatniej chwili
Wyłączenia prądu. Ważny komunikat dla mieszkańców woj. pomorskiego

Mieszkańcy województwa pomorskiego muszą przygotować się na planowane przerwy w dostawie prądu. Operator Energa opublikował harmonogram wyłączeń obejmujący zarówno większe miasta, jak i mniejsze miejscowości. Sprawdź, czy Twoja ulica znalazła się na liście.

Nie macie szacunku do swoich widzów. Burza w sieci po programie TVN gorące
"Nie macie szacunku do swoich widzów". Burza w sieci po programie TVN

Po jednym z ostatnich komunikatów popularnej telewizji śniadaniowej stacji TVN – "Dzień dobry TVN" – w sieci zawrzało.

Niemcy uderzają w OZE. Stawianie wiatraków: Niepotrzebne i za drogie z ostatniej chwili
Niemcy uderzają w OZE. Stawianie wiatraków: "Niepotrzebne i za drogie"

W niemieckiej debacie publicznej coraz częściej pojawiają się głosy krytykujące dotychczasowy kierunek transformacji energetycznej. Były polityk Zielonych i burmistrz Tybingi, Boris Palme  ocenił, że obecna polityka klimatyczna Niemiec przynosi więcej szkód niż korzyści i wymaga gruntownej zmiany podejścia. Do jego poglądów skłania się Leonhard Birnbaum, szef koncernu energetycznego Eon, który stwierdził, że dotąd ignorowano koszty dla społeczeństwa, koncentrując się jedynie na politycznych celach klimatycznych.

Wybory na prezydenta Zabrza – korki od szampana i telefon od Lukasa Podolskiego – byliśmy w sztabach kandydatów gorące
Wybory na prezydenta Zabrza – korki od szampana i telefon od Lukasa Podolskiego – byliśmy w sztabach kandydatów

Walka o fotel prezydenta Zabrza to była walka wyborcza na przysłowiowe żyletki, a wynik przedterminowych wyborów po odwołaniu Agnieszki Rupniewskiej w referendum ważył się do samego końca, czyli do czasu pozyskania danych z ostatniej obwodowej komisji. W sztabach obydwu kandydatów byli dziennikarze współpracującego z Tysol.pl ''Głosu Zabrza''.

Śmierć Stanisława Soyki. Konieczne dodatkowe badania z ostatniej chwili
Śmierć Stanisława Soyki. Konieczne dodatkowe badania

Konieczne są dodatkowe badania, m.in. histopatologiczne, aby ustalić przyczyny śmierci Stanisława Soyki – poinformowała w poniedziałek prokuratura. Artysta zmarł w czwartek w wieku 66 lat.

Katastrofa małego samolotu w Wielkopolsce. W sieci pojawiło się nagranie z ostatniej chwili
Katastrofa małego samolotu w Wielkopolsce. W sieci pojawiło się nagranie

W Krzycku Wielkim w województwie wielkopolskim doszło do tragicznego wypadku lotniczego z udziałem awionetki. Na pokładzie znajdowały się dwie osoby, które nie zdołały opuścić maszyny przed jej zderzeniem z ziemią. Służby ratunkowe natychmiast pojawiły się na miejscu.

''Newsweek'': Nawrocki wszedł do pałacu razem z drzwiami. Reelekcję wygra w pierwszej turze gorące
''Newsweek'': "Nawrocki wszedł do pałacu razem z drzwiami. Reelekcję wygra w pierwszej turze"

Po zaprzysiężeniu Karola Nawrockiego na prezydenta RP szybko ruszyła machina przemysłu pogardy. Jednak w "wiodących mediach" można znaleźć również opinie pełne swoistego podziwu.

REKLAMA

Paweł Janowski: Brexit znaczy brexit

Temat Brexitu wywołuje w Wielkiej Brytanii wiele emocji. Już dawno z Zachodu nie popłynął tak jasny sygnał, jak 13 czerwca 2016, gdy nowa premier Wielkiej Brytanii skomentowała wątpliwości, co do dalszych działań w odniesieniu do Unii Europejskiej. Teresa May nie pozostawiła złudzeń. Jasno i na temat: „Brexit znaczy brexit”. Ale zwolennicy pozostania Wielkiej Brytanii w Unii Europejskiej nie poddają się. Zaklinają rzeczywistość.
 Paweł Janowski: Brexit znaczy brexit
/ pixabay.com
Premier May wykluczyła możliwość przeprowadzenia drugiego referendum w sprawie wyjścia Wysp z Unii Europejskiej. Z kolei były szef MSZ Boris Johnson stwierdził, że wstępny plan umowy z Brukselą, którą przygotował rząd w Londynie, będzie dla kraju „katastrofą”. A więc dzieje się. Powtórne referendum w sprawie wyjścia z Unii Europejskiej byłoby „poważną zdradą demokracji”, napisała premier May w komentarzu opublikowanym na stronie internetowej dziennika „Telegraph”. „Byłoby to nadużycie zaufania tych Brytyjczyków, którzy w czerwcowym referendum w 2016 r. opowiedzieli się za opuszczeniem Wspólnoty”. I ma rację. Oczywiście brukselczycy chcieliby do skutku. Bo co to za demokracja, w której ludzie decydują inaczej niż urzędnicy. To demokracja do poprawki.

Jednak premier Wielkiej Brytanii nie pozostawia złudzeń: „Chcemy dobrego porozumienia w sprawie Brexitu i jesteśmy pewni, że rząd może je osiągnąć. Oczywiście potrzebnych nam jeszcze będzie wiele negocjacji. Podeszliśmy więc do tego odpowiedzialnie i podczas tego lata przygotowywaliśmy się także na scenariusz z brakiem porozumienia, tak jak robiła to również Unia Europejska (…) Wyjście bez porozumienia nie byłoby końcem świata, ale nie byłoby też spacerem po parku”. To jest poważne wyzwanie dla całej Europy, dlatego premier wysoko licytuje: „Jeśli będzie taka potrzeba, będziemy gotowi na wyjście bez porozumienia”.

Komentarz brytyjskiej premier pojawił się tuż przed wznowieniem obrad parlamentu po letniej przerwie, a także w momencie, kiedy media w Wielkiej Brytanii coraz częściej spekulują o alternatywnej umowie z Unią Europejską, którą mają przygotowywać członkowie z Partii Konserwatywnej niezgadzający się na propozycje planowane przez rząd. Na ich czele mieliby stać były szef MSZ Boris Johnson i były minister ds. Brexitu David Davis, którzy odeszli z rządu w lipcu na znak protestu przeciwko planowi umowy, który przygotował gabinet May. Jak stwierdził Johnson w „Daily Telegraph”, ten plan to „katastrofa” dla Wielkiej Brytanii. Johnson nie ustaje w krytyce: „Wielka Brytania będzie leżeć na ringu z dwunastoma gwiazdami symbolicznie krążącymi nad jej na wpół przytomną głową”. Takie jego prawo. Zdaniem byłego szef MSZ, a także innych krytyków rządu, na skutek umowy Wielka Brytania dalej będzie zależna od unijnych zasad i nie będzie w stanie zawrzeć samodzielnych umów handlowych przez wiele lat. Jednak według May, dokument jest „precyzyjny i pragmatyczny”. Czas pokaże, kto ma rację.

A przecież miało być tak pięknie. Nie trzeba było myśleć ani przed śniadaniem, ani po obiadku w wykwintnej restauracji. Wystarczyło przeczytać „przekaz dnia” od Wielkiego Brata z Brukseli i wszystko było ok. Wystarczyło bywać w telewizorniach, w których nie zadawano niewygodnych pytań. Oficerowie dyżurni poprzebierani za dziennikarzy, tak dla niepoznaki, głaskali i chwalili osiągnięcia i plany 100-letnie kosmitów z Komisji Europejskiej. I miało być przepięknie. Moloch miał rosnąć w absurdy, przepisy utrudniające życie normalnych ludzi miały eksplodować ilościowo, a cyferki na koncie wprawiać w stan uniesienia. Jednak Brytyjczycy zdecydowali inaczej. Nie chcą Molocha.

Paweł Janowski

Artykuł pochodzi z najnowszego numeru "TS" (44/2018) do kupienia w wersji cyfrowej tutaj.


 

Polecane
Emerytury
Stażowe