Kierowca Norbert Maj: Terroryści mogli posłużyć się każdą inną ciężarówką. Ta myśl nie daje mi spokoju
– opowiada.– Dostałem masę SMS-ów i telefonów od rodziny i znajomych z zapytaniem, czy jestem bezpieczny, czy nic mi nie jest
Przyznaje, że i jemu przyszło od razu na myśl, że na miejscu Łukasza Urbana mógł być on albo któryś z jego kolegów.
– mówi Norbert Maj.– Terroryści mogli posłużyć się każdą inną ciężarówką, której kierowcą mogłem być ja albo jakiś Nowak, Kowalski. Ta myśl nie daje mi spokoju. Pracuję dla czeskiej firmy, wydarzenia z Berlina wstrząsnęły także kolegami z innych krajów. Uczciliśmy pamięć Łukasza Urbana, zawieszając czarne lub biało-czerwone wstążki na naszych samochodach. Włączyliśmy się w symboliczną akcję minuty trąbienia dla uczczenia pamięci zamordowanego Polaka. Była to chwila zadumy, bo przecież mógł być to jeden z nas
Zwycięstwo poprawności politycznej
Kierowcy podkreślają, że wraz z kryzysem imigracyjnym rośnie skala przestępstw względem nich.
– zaznacza Norbert.– Kiedy zaczynałem, nie bałem się wyjść z kabiny. Owszem zdarzały się napady, kradzieże, ale ich skala była inna. Teraz każdej nocy zamykam się od wewnątrz. Nasze samochody wyposażone są w dodatkowe zabezpieczenia, więc i je włączam. Kilku moich kolegów zostało napadniętych, skradziono towar, zniszczono plandeki. Ostatnio dwóch czeskich kierowców z naszej firmy uśpiono. Przewożony przez nich towar skradziono. Znam kierowcę, któremu ochroniarze strzeżonego parkingu powiedzieli, że zostanie ograbiony. Nie mieli zamiaru powstrzymywać rabusiów, bo się bali o własne życie. O tym wszystkim się nie mówi, bo temat jest politycznie niepoprawny
Tomasz Michalak, wiceszef Krajowej Sekcji Transportu Drogowego NSZZ Solidarność, w zawodzie pracuje 9 lat. Jego koledzy, którzy mają dłuższy staż zawodowy, wskazują, że przed laty sytuacja wyglądała zgoła inaczej.
– mówi. Podkreśla, że do wielu kradzieży i ataków na kierowców dochodzi w Niemczech, mimo że kierowcy ten kraj nazywają policyjnym. – Więcej takich przestępstw dokonywanych jest tylko we Francji i Hiszpanii, dlatego mówimy o tych krajach „Dziki Zachód” – dodaje.– 25 lat temu było mniej ciężarówek i mniej firm transportowych. Zdarzały się napady po drodze, ale dziś plagą są napady na postojach. Parking płatny to nie parking strzeżony. Kierowcy, którzy pauzują w takich miejscach, owszem płacą, ale nie mają gwarancji bezpieczeństwa. W Europie mało jest bezpiecznych miejsc na postój
Kacper Wójcik, kierowca z jedenastoletnim stażem, opowiada o dantejskich scenach we francuskiej miejscowości Calais.
– mówi.– Nielegalnie imigranci robili tam, co chcieli. Zajęli sobie kawałek terytorium europejskiego kraju i rządzili się jak u siebie. Wybiegali agresywnym tłumem na ulice, atakując kierowców i samochody, które plądrowali, okradając albo niszcząc przewożone towary. Kładli się pod kołami, chwytali się różnych sposób, byle dotrzeć do Wielkiej Brytanii. A w tym wszystkim kierowcy pozostawali bezbronni, bo niejeden dostał mandat za próbę ochrony samochodu i towaru, za które jesteśmy odpowiedzialni
Mężczyzna przypomina, że Mariusz Pudzianowski za to, iż ukazywał, co dzieje się w Calais, był ciągany po sądach.
– podkreśla Kacper.– Tylko ktoś, kto tego na własne oczy nie widział, kto nie był zaatakowany przez tych rozwścieczonych ludzi, a do tego ma wyprany mózg, mógł poczuć się urażony tym, co pokazywał Pudzian. Ci wszyscy, którzy boją się prawdy, mają na rękach krew i Łukasza Urbana, i innych ofiar zamachu w Berlinie
Izabela Kozłowska
Cały tekst w najnowszym numerze "TS" (01/2017), dostępnym również w wersji cyfrowej tutaj