Czas na radość, czas na martyrologię

Protestuję przeciw próbom zacierania historycznych podziałów w rocznice, które winny skłaniać wyłącznie do smutku i zadumy.
          Od początku lat 90. ubiegłego wieku konsekwentnie głoszę i wprowadzam w życie koncepcję radosnego świętowania rocznic, które powinny kojarzyć się Polakom głównie z chwałą, a nie tylko z martyrologią.
         Pamiętam, jak pierwszy „solidarnościowy” wojewoda krakowski śp. Tadeusz Piekarz wezwał mnie z początkiem sierpnia 1990 roku do swojego gabinetu. Nie wiedziałem, o co mu chodzi i byłem nieco zaskoczony, kiedy  poprowadził mnie do sali konferencyjnej, w której oczekiwali szefowie wszystkich służb mundurowych, miejskich i wojewódzkich. Tadek powiedział do nich krótko:
        - To jest pan doktor Jerzy Bukowski, który w czasach PRL organizował w Krakowie większość nielegalnych uroczystości patriotycznych. Teraz powie wam, jak należy pogodnie obchodzić zbliżającą się rocznicę  zwycięstwa Wojska Polskiego na Armią Czerwoną w 1920 roku, bo mamy się w nią z czego cieszyć. Proszę traktować jako moje i wykonać wszystkie jego polecenia z związku ze Świętem Żołnierza 15 Sierpnia.
         Po tych słowach wyszedł, a ja przedstawiłem ogólny zamysł obchodów z uwzględnieniem zarówno poważnych elementów (Msza Święta w królewskiej katedrze na Wawelu, przemarsz do Grobu Nieznanego Żołnierza na placu Matejki, Apel Poległych), jak i propozycji wciągnięcia krakowian do wesołego spędzenia drugiej części dnia (festyn na Błoniach, koncert orkiestry wojskowej, poczęstunek, konkursy wiedzy historycznej dla dorosłych i dla dzieci). Spotkał się on początkowo ze zdumieniem przyzwyczajonych do rocznicowych smutków oraz majestatycznej celebry uczestników odprawy, ale z każdą minutą mojego wystąpienia widziałem jak rośnie ich aprobata dla nowej formuły.
        Od tej pory radośnie czcimy w podwawelskim grodzie wszystkie rocznice, które mają taki właśnie charakter. Doskonale potrafimy je odróżnić od dat wywołujących wyłącznie bolesne wspomnienia, jak 1 czy 17 września, których obchodom należy nadać martyrologiczny charakter.
        Piszę o tym w związku z niestosownym pomysłem wesołego świętowania 80. rocznicy wybuchu II wojny światowej (precyzyjnie: agresji III Rzeszy Niemieckiej na II Rzeczpospolitą Polską) w Gdańsku. 1 września nie wolno okazywać radości, ani podawać bratniej dłoni Niemcom. W tym dniu mamy obowiązek pochylić głowy nad ofiarą życia naszych rodaków zdradziecko napadniętych przez zachodniego sąsiada, podobnie jak nie sposób sobie wyobrazić radosnego przeżywania razem z Rosjanami 17 września - rocznicy wkroczenia Armii Czerwonej na Kresy Wschodnie RP.
       Jako harcerz, piłsudczyk, reprezentant małopolskich środowisk patriotycznych i zwolennik radosnego świętowania dni chwały oręża polskiego zdecydowanie protestuję przeciw próbom zacierania historycznych podziałów w rocznice, które winny skłaniać wyłącznie do smutku i zadumy. Nawet jeżeli po wielu latach dochodzi do wzajemnego wybaczenia sobie win, to są takie daty, w których powinniśmy zachować umiar i rezerwę wobec dawnych wrogów.
        Powyższy tekst ukazał się pierwotnie na stronie internetowej Radia RMF FM.
 
 
 
 
 

 

POLECANE
Wyłączenia prądu w Krakowie. Jest komunikat Wiadomości
Wyłączenia prądu w Krakowie. Jest komunikat

Mieszkańcy Krakowa muszą przygotować się na planowane przerwy w dostawie prądu. Sprawdź, gdzie od 30 czerwca do 4 lipca 2025 r. nastąpią wyłączenia.

Kamil Stoch właśnie to ogłosił. Fani nie będą zachwyceni Wiadomości
Kamil Stoch właśnie to ogłosił. Fani nie będą zachwyceni

To już pewne - Kamil Stoch ogłosił, że nadchodzący sezon będzie jego ostatnim w profesjonalnym sporcie. 38-letni skoczek potwierdził swoją decyzję w rozmowie z Damianem Michałowskim w programie „Dzień Dobry TVN”.

Patryk Jaki uderza w Tuska: Po sondażu zmienił zdanie polityka
Patryk Jaki uderza w Tuska: Po sondażu zmienił zdanie

Europoseł Patryk Jaki podkreślił, że na Kongresie PiS nie dojdzie do zmiany prezesa, którym jest Jarosław Kaczyński. Odniósł się także do protestów wyborczych i premiera Donalda Tuska.

Komunikat dla mieszkańców Katowic z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców Katowic

Przed Teatrem Śląskim im. S. Wyspiańskiego w Katowicach rusza kolejna seria sobotnich potańcówek – "Roztańczony Wyspiański".

Nie żyje amerykańska wokalistka. Miała 57 lat Wiadomości
Nie żyje amerykańska wokalistka. Miała 57 lat

Nie żyje Rebekah Del Rio, amerykańska piosenkarka i autorka tekstów. Artystka zmarła 23 czerwca 2025 roku w swoim domu w Los Angeles w wieku 57 lat. Smutną informację przekazał jej siostrzeniec, Dan Coronado. Przyczyna śmierci nie została jeszcze ujawniona.

Strzelanina pod Limanową. Nowe informacje Wiadomości
Strzelanina pod Limanową. Nowe informacje

Trwa obława po zbrodni w Starej Wsi. Służby szukają 57-letniego mężczyzny podejrzewanego o zabójstwo dwóch osób. Policja przekazała, że w poszukiwaniach uczestniczy także policyjny śmigłowiec Black Hawk.

Niezapowiedziana wizyta Andrzeja Dudy w Kijowie Wiadomości
Niezapowiedziana wizyta Andrzeja Dudy w Kijowie

Prezydent Andrzej Duda przybył w sobotę do Kijowa. Ma spotkać się także z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim.

Fatalny sondaż dla Szymona Hołowni. Tak Polacy oceniają jego polityczną przyszłość Wiadomości
Fatalny sondaż dla Szymona Hołowni. Tak Polacy oceniają jego polityczną przyszłość

W najnowszym sondażu ankietowani odpowiedzieli na pytanie o przyszłość polityczną Szymona Hołowni, który w listopadzie ma pożegnać się z rolą marszałka Sejmu.

 Nocny atak rosyjskich dronów na Odessę. Są ofiary z ostatniej chwili
Nocny atak rosyjskich dronów na Odessę. Są ofiary

Rosja przeprowadziła w nocy z piątku na sobotę atak za pomocą dronów, które zaatakowały cele w Odessie. Są dwie ofiary śmiertelne

Tȟašúŋke Witkó: Polacy przechodzą terapię bólowo-wstrząsową tylko u nas
Tȟašúŋke Witkó: Polacy przechodzą terapię bólowo-wstrząsową

Liberalno-lewicowa strona polskiej sceny politycznej ma niewiele do zaproponowania przeciętnemu człowiekowi. Jej idee, programy i regulacje prawne oscylują głównie wokół jakichś wydumanych, sztucznych problemów, jak choćby całkowicie marginalne zagadnienia tyczące dyskryminacji osób o odmiennej orientacji seksualnej.

REKLAMA

Czas na radość, czas na martyrologię

Protestuję przeciw próbom zacierania historycznych podziałów w rocznice, które winny skłaniać wyłącznie do smutku i zadumy.
          Od początku lat 90. ubiegłego wieku konsekwentnie głoszę i wprowadzam w życie koncepcję radosnego świętowania rocznic, które powinny kojarzyć się Polakom głównie z chwałą, a nie tylko z martyrologią.
         Pamiętam, jak pierwszy „solidarnościowy” wojewoda krakowski śp. Tadeusz Piekarz wezwał mnie z początkiem sierpnia 1990 roku do swojego gabinetu. Nie wiedziałem, o co mu chodzi i byłem nieco zaskoczony, kiedy  poprowadził mnie do sali konferencyjnej, w której oczekiwali szefowie wszystkich służb mundurowych, miejskich i wojewódzkich. Tadek powiedział do nich krótko:
        - To jest pan doktor Jerzy Bukowski, który w czasach PRL organizował w Krakowie większość nielegalnych uroczystości patriotycznych. Teraz powie wam, jak należy pogodnie obchodzić zbliżającą się rocznicę  zwycięstwa Wojska Polskiego na Armią Czerwoną w 1920 roku, bo mamy się w nią z czego cieszyć. Proszę traktować jako moje i wykonać wszystkie jego polecenia z związku ze Świętem Żołnierza 15 Sierpnia.
         Po tych słowach wyszedł, a ja przedstawiłem ogólny zamysł obchodów z uwzględnieniem zarówno poważnych elementów (Msza Święta w królewskiej katedrze na Wawelu, przemarsz do Grobu Nieznanego Żołnierza na placu Matejki, Apel Poległych), jak i propozycji wciągnięcia krakowian do wesołego spędzenia drugiej części dnia (festyn na Błoniach, koncert orkiestry wojskowej, poczęstunek, konkursy wiedzy historycznej dla dorosłych i dla dzieci). Spotkał się on początkowo ze zdumieniem przyzwyczajonych do rocznicowych smutków oraz majestatycznej celebry uczestników odprawy, ale z każdą minutą mojego wystąpienia widziałem jak rośnie ich aprobata dla nowej formuły.
        Od tej pory radośnie czcimy w podwawelskim grodzie wszystkie rocznice, które mają taki właśnie charakter. Doskonale potrafimy je odróżnić od dat wywołujących wyłącznie bolesne wspomnienia, jak 1 czy 17 września, których obchodom należy nadać martyrologiczny charakter.
        Piszę o tym w związku z niestosownym pomysłem wesołego świętowania 80. rocznicy wybuchu II wojny światowej (precyzyjnie: agresji III Rzeszy Niemieckiej na II Rzeczpospolitą Polską) w Gdańsku. 1 września nie wolno okazywać radości, ani podawać bratniej dłoni Niemcom. W tym dniu mamy obowiązek pochylić głowy nad ofiarą życia naszych rodaków zdradziecko napadniętych przez zachodniego sąsiada, podobnie jak nie sposób sobie wyobrazić radosnego przeżywania razem z Rosjanami 17 września - rocznicy wkroczenia Armii Czerwonej na Kresy Wschodnie RP.
       Jako harcerz, piłsudczyk, reprezentant małopolskich środowisk patriotycznych i zwolennik radosnego świętowania dni chwały oręża polskiego zdecydowanie protestuję przeciw próbom zacierania historycznych podziałów w rocznice, które winny skłaniać wyłącznie do smutku i zadumy. Nawet jeżeli po wielu latach dochodzi do wzajemnego wybaczenia sobie win, to są takie daty, w których powinniśmy zachować umiar i rezerwę wobec dawnych wrogów.
        Powyższy tekst ukazał się pierwotnie na stronie internetowej Radia RMF FM.
 
 
 
 
 


 

Polecane
Emerytury
Stażowe