Jak kombinują pracodawcy, żeby nie wypłacić 13 złotych za godzinę? Relacje pracowników
- Nasz szef (tu dokładna nazwa firmy wraz z numerem koncesji), wlepia nam fikcyjne kary za spóźnienie, obciąża za pranie odzieży czy za wydawanie nowych elementów munduru. Otrzymujemy 7-8 zł netto na godzinę
– to z kolei Andrzej z Lublina.
- Jest dwóch Panów (tu ich nazwiska i adresy, nazwy dwóch pizzerii, które posiadają w Płocku). Zatrudniają za 6-8 za godz. i nikt prawie nie ma umowy
– zgłosiła Sylwia.
Można tak w nieskończoność. Zatrudnienie na pół etatu, a godziny normalne. Część etatu, a reszta pod stołem. Często też zwyczajnie – na czarno. Większość zgłoszeń mówi albo o niższej stawce, albo o oszukiwaniu na godzinach. Często dotyczy to firm realizujących zlecenia dla podmiotów publicznych.
- Mówimy tu o minimum. Minimalna stawka, minimalne wynagrodzenie. Wszystko co poniżej to wyzysk
– ocenia takie praktyki Henryk Nakonieczny, członek Prezydium Komisji Krajowej Solidarności.
Charakteryzując akcję Solidarności nasze działanie to likwidowanie patologii.
- dodał
- Kreatywność jest nieograniczona
– potwierdza Marek Kowalski z Lewiatana.
- W 85 proc. rynek zareagował pozytywnie, ale wielu i tak próbuje to obchodzić. Dla nas pracodawców to zaburza rynek konkurencyjności.
- Są grupy nieuczciwych pracodawców, którzy próbują oszukiwać. Mamy narzędzia i zrobimy wszystko aby to ograniczać
– zadeklarował Roman Giedrojć Główny Inspektor Pracy. Poinformował, że do tego celu przeznaczono 59 dodatkowych etatów, gdzie w każdym okręgu będzie jeden inspektor zajmujący się tylko tym problemem. Oceniając możliwości inspekcji, minister stwierdził, że PIP może kontrolować umowy cywilno-prawne w wymiarze minimalnej stawki godzinowej.
Są też zgłoszenia od Ukraińców pracujących w Polsce. W kilku przypadkach doniesienia mogą zostać skierowane do organów ścigania. Już pobieżna analiza uzasadnia podejrzenie o przestępczy charakter niektórych z nich. Choć – jak zaznaczają osoby prowadzące akcję – tutaj potrzebna jest daleko idąca ostrożność.
W ramach wspólnej z Państwową Inspekcją Pracy akcji, pracownicy Komisji Krajowej „Solidarności” przesłali już blisko 80 zgłoszeń, wśród nich również i te opisane powyżej. W dwóch przypadkach najprawdopodobniej zostaną wystawione tzw. „żółte kartki”, które Solidarność wspólnie z Fundacją CSR i Konfederacją Pracodawców Polskich Lewiatan przyznaje podmiotom publicznym za niestosowanie klauzul społecznych w zamówieniach publicznych.
- Analizujemy wspólnie z naszymi partnerami te przypadki i w najbliższym czasie taką decyzję podejmiemy
– mówi Sylwia Szczepańska, ekspert Komisji Krajowej Solidarności.
Żółte kartki są publikowane i dotyczą podmiotów publicznych, finansowanych z budżetu, które w ramach przetargów publicznych nie stosują klauzul społecznych, w tym m.in. wymogu zatrudniania na etat.
Marek Lewandowski
Tutaj formularz zgłoszeniowy