Młodzi single konserwatywni i bez kompleksów wobec UE. Środowiska progresywne alarmują

Chyba najważniejszym kluczem do zrozumienia indywidualnych wyborów politycznych młodych Polaków są korelaty między mediami a poglądami politycznymi, które zdeterminowane są pokoleniowo i technologicznie. Młodzi nie przyjmują już całych pakietów ideologii serwowanych przez partie, lecz wybierają sobie według upodobania z rynku idei.
młodzi wyborcy - zdjęcie poglądowe Młodzi single konserwatywni i bez kompleksów wobec UE. Środowiska progresywne alarmują
młodzi wyborcy - zdjęcie poglądowe / fot. pixabay.com

W połowie kwietnia tego roku Fundacja Konrada Adenauera opublikowała raport pt. „Polityczny portret młodych Polaków 2023”, po którym powstała konsternacja. Większość modnych w ostatnich latach opinii utrwalonych o młodym pokoleniu naszych rodaków okazała się błędna lub dalece nieprecyzyjna.

Single konserwatywni

Najbardziej zaskakujące w tych badaniach okazało się pomieszanie różnych idei. Młodzi Polacy nie chcą liberalizacji prawa aborcyjnego, wśród najważniejszych wartości w życiu wymieniają rodzinę, ale jest to jedynie 13,5 proc. Za to najwięcej, bo aż 44,3 proc., wśród młodych jest singli.

Tymczasem wśród młodych osób deklarujących udział w głosowaniu na Prawo i Sprawiedliwość chce głosować 27 proc., na Koalicję Obywatelską – 24,7 proc., na Konfederację – 19,2 proc., na Lewicę Razem – 14,1 proc., na PSL – Polska 2050 – 9,6 proc. Co więcej, 78,5 proc. uważa się za osoby wierzące, w tym 46,4 proc. za wierzące i praktykujące, a 32,1 proc. za wierzące i niepraktykujące. To spadek o blisko 20 proc. w stosunku do 2019 roku. Wydawałoby się zatem, że wartości konserwatywne i patriotyczne powinny mieć nieco więcej powodzenia. Patriotyzm jest najważniejszą wartością dla 0,1 proc.

A co nam wychodzi ze współczynnika zadowolenia z życia? Otóż wśród sympatyków Konfederacji jest on najwyższy i wynosi 7,28 proc., najniższy zaś jest wśród wyborców PiS-u – 6,87 proc. I bądź tu, polityku starszego pokolenia, mądry i podążaj za swoim elektoratem.

Jednak te dane, które dla przedstawicieli starszego pokolenia mogą wydawać się zagadką i paradoksem, dla badaczy społecznych i ludzi na co dzień mających kontakt z młodym pokoleniem nie powinny być zaskoczeniem.

Młodzi Polacy ulegają coraz większemu zindywidualizowaniu i potrafią myśleć bardziej samodzielnie niż starsze pokolenia. Mimo braku takiego bagażu doświadczeń jak ich rodzice lepiej czytają świat, żyją w świecie realnym i w czasie rzeczywistym. Dla nich walka z dziedzictwem PRL-u – z postkomunizmem – to jedynie fakty z podręczników historii.

Ich przewaga polega też na tym, że są na tyle daleko od personalnego sporu Jarosława Kaczyńskiego z Donaldem Tuskiem, że potrafią widzieć współczesne problemy i wyzwania świata ponowoczesnego bez nakładania nań wojny PiS – PO lub widzą tę wojnę jako element większej układanki i mają wobec niej dystans. Nie są tak bardzo emocjonalnie przywiązani do liderów partyjnych jak ich rodzice i dziadkowie.

W swoich bańkach

Najważniejszym chyba kluczem do zrozumienia tych indywidualnych wyborów młodych Polaków są korelaty między mediami a poglądami politycznymi, które zdeterminowane są pokoleniowo i technologicznie. O ile w mediach głównego nurtu (choć i tutaj zaciera się granica, co jest głównym nurtem, a co nie jest) panuje podział na dwa wrogie bloki ideologiczne: konserwatywna prawica vs liberalne i lewicowe kosmopolityczne siły postępu, o tyle w świecie internetu i mediów społecznościowych mamy już do czynienia z pełnym multilateralizmem.

Medioznawcy już dawno wykazali, że agenda spraw dla obywateli najważniejszych niemal dokładnie pokrywa się z agendą sączoną ludziom do głów przez media głównego nurtu. Prof. Winfried Schulz, badając już w latach 90. kampanie wyborcze do Bundestagu, odkrył, że 70 proc. agendy politycznej układają media.

Centralne założenie agenda setting zakłada, że media masowe określają, które tematy stają się przedmiotem publicznego zainteresowania oraz jakie znaczenie polityczne zostanie przypisane każdemu z nich. Główny wpływ na ustalanie priorytetów, strukturyzację tematów mają media. Gdy pokolenia dzisiejszych seniorów i ludzi w wieku przedsenioralnym nie miały za bardzo wyboru i były skazane na media publiczne lub wielkie sieci telewizyjne, działała na nie jeszcze magia autorytetu telewizyjnego.

Przyszła jednak rewolucja cyfrowa, wyrosło pokolenie ludzi, dla których internet jest rzeczywistością znaną od urodzenia. To pokolenie nie jest już wychowane na masowej telewizji. O ile ich dziadkowie i po części rodzice z odpowiednią atencją traktują gadające głowy w telewizorze, o tyle bohaterowie z ich pokolenia mają wielosettysięczne odwiedziny i subskrypcje na YouTubie i w mediach społecznościowych.

Samo badanie „Politycznego portretu młodych Polaków” wskazuje, że głównymi źródłami informacji o polityce dla młodzieży są: media społecznościowe (29,3 proc.) – w szczególności Facebook i Twitter, internetowe serwisy informacyjne (27,7 proc.) oraz rodzina i znajomi (19,4 proc.). Telewizję wskazało jedynie 10,6 proc. respondentów, radio – 5 proc., prasę – 1,8 proc., a Kościół 1,1 proc.

W różnych bańkach internetowych różne autorytety promują swoje narracje niemające wiele wspólnego z wielkimi pakietami pod nazwą lewica lub prawica. Z tego też powodu 61,2 proc. młodych Polaków nie definiuje swoich poglądów politycznych na osi lewica – prawica i umieszcza je poza skalą lub deklaruje brak sprecyzowanych poglądów. 17,4 proc. sytuuje swoje poglądy po lewej, a 11,5 proc. po prawej stronie sceny politycznej. 9,9 proc. uznaje je za centrowe. I tutaj dla badaczy nauk społecznych wielkiego zaskoczenia nie ma.

Dziadek Jarek, dziadek Donald

To pokolenie dekonstrukcji w wielu wymiarach kultury i daleko idącej rewizji zastanych autorytetów, co przekłada się na własne postawy polityczne biegnące w poprzek utartym schematom myślowym stworzonym po 1989 roku, najczęściej przez rówieśników ich dziadków, m.in. Jarosława Kaczyńskiego i Donalda Tuska.

Jeszcze nie tak dawno granice polityczne były świętym, nieprzekraczalnym tabu, dzisiaj przełamywanie tych granic i dowolne łączenie różnych idei odbierane jest jako wyraz niezależności i wewnętrznej wolności. Psychologiczne mechanizmy powinności wobec własnej grupy i wobec wroga w czasie PRL-u, niezwykle jasne i czytelne, od dawna już nie obowiązują, brak im mocy sprawczej. Najciekawsze jest to, że tu nie ma dezorientacji, bo modne jest dzisiaj usłusznienie potencjalnych paradoksów.

31 proc. kobiet chce według tego raportu oddać głos na PiS, na KO – 22,3 proc., na Konfederację – 19,8, a na Lewicę – 11,3 proc. Marta Lempart nie byłaby pocieszona. Młodzi Polacy pokazują w tym raporcie, że politycy nie będą im mówili, jak mają żyć, sami będą brali trochę z tego, trochę od przeciwnika, a niech im ktoś spróbuje wytknąć takie niekonsekwencje, to w ogóle na niego nie zagłosują i nie poprą jego postulatów.

Legitymizacja nowych trendów, także w świecie polityki, jest dziś o wiele prostsza i społecznie bardziej akceptowalna niż jeszcze dwie dekady temu. Pojęcie wroga obiektywnego, tak usilnie lansowane przez dwie główne partie, dla młodych nie są już gotowym konstruktem psychicznym. Owszem, i oni najczęściej wybierają PiS i PO, ale mentalnie i kulturowo dojrzewali już w różnych hybrydach kulturowych, a poniekąd nawet cywilizacyjnych. Proste nawyki afektywne, tak silnie widoczne w starszych pokoleniach, młodych co najwyżej śmieszą lub rażą. Oni nie chcą już reagować jak psy Pawłowa na proste identyfikacje emocjonalne i ideologiczne.

Europa też choruje

Na poglądy na życie młodych Polaków wpływa nie tylko obecna polityka krajowa, która jest ich doświadczeniem. Ich doświadczeniem są też wielkie prądy cywilizacyjne przetaczające się przez Polskę, Europę i świat. Środowiska lewicowe alarmują, że młodzi nie są tak progresywni, jak w ich optyce być powinni, że z jednej strony chcą czystego klimatu, ale z drugiej głosują na PiS i nie chcą większego dostępu do aborcji. Ale i tutaj małe zastrzeżenie – młodzi Polacy nie mają już kompleksów wobec starej Europy, jeździli tam na stypendia, na „Erasmusy”, wymianę młodzieży, do pracy i oglądali, jak ta wymarzona przez poprzednie pokolenia Europa wygląda z poziomu zmywaka, kucharza, budowlańca, i to, jak ta Europa niedomaga, ile w niej jest sprzeczności, absurdów, złych rozwiązań. Zresztą ilu Polaków w Londynie lub w Paryżu pracuje nie u Anglika lub Francuza, lecz u przybysza z Bliskiego Wschodu? Młode pokolenie Polaków potrafi wobec tego wszystkiego być już krytyczne. Oni frycowe już zapłacili i nie chcą więcej. Nie chcą też kopiować złych rozwiązań europejskich u siebie.

Coś, co wszystkich łączy w radości, to wysoki poziom osób deklarujących uczestnictwo w wyborach parlamentarnych. Aż 72,2 proc. osób poniżej 30. roku życia twierdzi, że pójdzie zagłosować. To 10 proc. więcej niż w 2019 roku. Widać, że mobilizacja elektoratów przynosi skutki nie tylko wśród starszych Polaków.

Na tak wysoki odsetek chcących głosować wpływ mają na pewno modne od jakiegoś czasu objazdy polityków po Polsce i odwiedzanie nie tylko wielkich miast. Bezpośredni kontakt z wyborcami, możliwość zadawania liderom partyjnym także niewygodnych pytań ma też taki skutek, że ludzie czują swoją sprawczość, wiedzą, że ich głos się liczy i ma znaczenie.

Raport Fundacji Adenauera wywraca do góry nogami nasze myślenie ostatnich lat o apolityczności młodych ludzi, antypolityczności czy pokoleniu zupełnych ignorantów zapatrzonych we własną konsumpcję i wygodę. Co bardzo ciekawe, ci młodzi ludzie swoimi poglądami nie dzielą się na tradycyjną lewicę i prawicę, nie wpisują się do końca w bipolarny spór trawiący polską politykę od kilkunastu lat. Być może w naszej polityce poza szyldami partyjnymi wielkich partii rządzących za dekadę nic nie zostanie, kiedy ich ojcowie-założyciele odejdą na emeryturę, a następcy będą musieli schlebiać najróżniejszym gustom wyborców, by za nimi nadążyć. Ciekawe, jak będzie.

Tekst pochodzi z 19 (1789) numeru „Tygodnika Solidarność”.


 

POLECANE
Tadeusz Płużański: „Bury” - mój bohater tylko u nas
Tadeusz Płużański: „Bury” - mój bohater

30 listopada 1913 r. w Jabłonce w powiecie brzozowskim urodził się kpt. Romuald Rajs, „Bury”, dowódca 1. kompanii szturmowej 3. Brygady Wileńskiej AK, II szwadronu 5. Brygady Wileńskiej AK, a następnie 3. Brygady Wileńskiej NZW. Aresztowany przez UB w 1948 r., skazany na karę śmierci i zamordowany w grudniu 1949 r.

To ten człowiek stworzył z „polskiego programisty” symbol narodowy gorące
To ten człowiek stworzył z „polskiego programisty” symbol narodowy

To ten człowiek swoją misją edukacyjną stworzył z „polskiego programisty” symbol narodowy! To dzięki niemu i jego uczniom obok USA i Chin nasz kraj stał się liderem międzynarodowych olimpiad informatycznych.

Musimy to zrobić szybko. Zełenski wskazał warunek zakończenia wojny z ostatniej chwili
"Musimy to zrobić szybko". Zełenski wskazał warunek zakończenia wojny

Wołodymyr Zełenski sugeruje, że w zamian za członkostwo Kijowa w NATO jest gotowy na porozumienie z Rosją, nawet jeśli Moskwa nie odda od razu zajętych ukraińskich terenów - podała w piątek Sky News. Stacja podkreśliła, że jest to pierwszy wywiad, w którym ukraiński prezydent mówił o czasowej rezygnacji z ziem kontrolowanych obecnie przez Rosję.

Roszady na czele ukraińskiej armii. Jest nowy dowódca Wiadomości
Roszady na czele ukraińskiej armii. Jest nowy dowódca

Nowym dowódcą wojsk lądowych Ukrainy został generał Mychajło Drapaty, zaś zastępcą naczelnego dowódcy Sił Zbrojnych Ukrainy płk Ołeh Apostoł – poinformował w piątek prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w mediach społecznościowych po posiedzeniu naczelnego dowództwa.

Pilne doniesienia z Pałacu Buckingham. Ważna decyzja króla Karola III z ostatniej chwili
Pilne doniesienia z Pałacu Buckingham. Ważna decyzja króla Karola III

Król Karol III podjął ważną decyzję dotyczącą swojego stylu życia. Monarcha postanowił wyeliminować czerwone mięso ze swojej diety. Jak ujawnił Tom Parker Bowles, syn królowej Kamili, zmiana ta może mieć związek z jego troską o zdrowie. 

Putin się nie zatrzyma. Alarmujące słowa brytyjskiego polityka z ostatniej chwili
"Putin się nie zatrzyma". Alarmujące słowa brytyjskiego polityka

Jeśli przywódca Rosji Władimir Putin zwasalizuje Ukrainę, to nie zatrzyma się na niej, a wówczas bezpieczeństwo Wielkiej Brytanii, Francji, Europy, bezpieczeństwo transatlantyckie byłoby zagrożone - ostrzegł w piątek w Paryżu szef brytyjskiego wywiadu MI6 Richard Moore.

Pilny komunikat GIS. Produkt wycofano ze sprzedaży z ostatniej chwili
Pilny komunikat GIS. Produkt wycofano ze sprzedaży

GIS wydał nowe ostrzeżenie dla konsumentów. Na ten produkt należy uważać.

Nie żyje polski medalista mistrzostw Europy z ostatniej chwili
Nie żyje polski medalista mistrzostw Europy

Media obiegła informacja o śmierci Czesława Kura. Wybitny zawodnik, dwukrotny brązowy medalista mistrzostw Europy, odszedł w wieku 81 lat, zaledwie kilka dni po swoich urodzinach. Smutną wiadomość przekazał Polski Związek Judo, wspominając go jako „wielką ikonę”.

Problemy Polski 2050. Wiceminister odchodzi z resortu z ostatniej chwili
Problemy Polski 2050. Wiceminister odchodzi z resortu

Wiceminister aktywów Jacek Bartmiński z Polski 2050 poinformował w piątek na platformie X, że odchodzi z resortu. W oświadczeniu, opublikowanym przez Polskę 2050 Bartmiński napisał, że jego odwołanie jest dokonaną przez premiera oceną nadzorowania jednej ze spółek - PLL LOT.

Nie wiedziałem. Putin przeprasza Merkel za sytuację sprzed lat z ostatniej chwili
"Nie wiedziałem". Putin przeprasza Merkel za sytuację sprzed lat

Władimir Putin odniósł się do wspomnienia Angeli Merkel z 2007 roku, kiedy to podczas spotkania w Soczi przyprowadził swojego labradora, mimo że ówczesna kanclerz Niemiec bała się psów. Rosyjski prezydent zaprzeczył, jakoby jego intencją było przestraszenie Merkel. „Nie wiedziałem o jej strachu przed psami. Gdybym wiedział, nigdy bym tego nie zrobił” - zapewnił podczas konferencji prasowej.

REKLAMA

Młodzi single konserwatywni i bez kompleksów wobec UE. Środowiska progresywne alarmują

Chyba najważniejszym kluczem do zrozumienia indywidualnych wyborów politycznych młodych Polaków są korelaty między mediami a poglądami politycznymi, które zdeterminowane są pokoleniowo i technologicznie. Młodzi nie przyjmują już całych pakietów ideologii serwowanych przez partie, lecz wybierają sobie według upodobania z rynku idei.
młodzi wyborcy - zdjęcie poglądowe Młodzi single konserwatywni i bez kompleksów wobec UE. Środowiska progresywne alarmują
młodzi wyborcy - zdjęcie poglądowe / fot. pixabay.com

W połowie kwietnia tego roku Fundacja Konrada Adenauera opublikowała raport pt. „Polityczny portret młodych Polaków 2023”, po którym powstała konsternacja. Większość modnych w ostatnich latach opinii utrwalonych o młodym pokoleniu naszych rodaków okazała się błędna lub dalece nieprecyzyjna.

Single konserwatywni

Najbardziej zaskakujące w tych badaniach okazało się pomieszanie różnych idei. Młodzi Polacy nie chcą liberalizacji prawa aborcyjnego, wśród najważniejszych wartości w życiu wymieniają rodzinę, ale jest to jedynie 13,5 proc. Za to najwięcej, bo aż 44,3 proc., wśród młodych jest singli.

Tymczasem wśród młodych osób deklarujących udział w głosowaniu na Prawo i Sprawiedliwość chce głosować 27 proc., na Koalicję Obywatelską – 24,7 proc., na Konfederację – 19,2 proc., na Lewicę Razem – 14,1 proc., na PSL – Polska 2050 – 9,6 proc. Co więcej, 78,5 proc. uważa się za osoby wierzące, w tym 46,4 proc. za wierzące i praktykujące, a 32,1 proc. za wierzące i niepraktykujące. To spadek o blisko 20 proc. w stosunku do 2019 roku. Wydawałoby się zatem, że wartości konserwatywne i patriotyczne powinny mieć nieco więcej powodzenia. Patriotyzm jest najważniejszą wartością dla 0,1 proc.

A co nam wychodzi ze współczynnika zadowolenia z życia? Otóż wśród sympatyków Konfederacji jest on najwyższy i wynosi 7,28 proc., najniższy zaś jest wśród wyborców PiS-u – 6,87 proc. I bądź tu, polityku starszego pokolenia, mądry i podążaj za swoim elektoratem.

Jednak te dane, które dla przedstawicieli starszego pokolenia mogą wydawać się zagadką i paradoksem, dla badaczy społecznych i ludzi na co dzień mających kontakt z młodym pokoleniem nie powinny być zaskoczeniem.

Młodzi Polacy ulegają coraz większemu zindywidualizowaniu i potrafią myśleć bardziej samodzielnie niż starsze pokolenia. Mimo braku takiego bagażu doświadczeń jak ich rodzice lepiej czytają świat, żyją w świecie realnym i w czasie rzeczywistym. Dla nich walka z dziedzictwem PRL-u – z postkomunizmem – to jedynie fakty z podręczników historii.

Ich przewaga polega też na tym, że są na tyle daleko od personalnego sporu Jarosława Kaczyńskiego z Donaldem Tuskiem, że potrafią widzieć współczesne problemy i wyzwania świata ponowoczesnego bez nakładania nań wojny PiS – PO lub widzą tę wojnę jako element większej układanki i mają wobec niej dystans. Nie są tak bardzo emocjonalnie przywiązani do liderów partyjnych jak ich rodzice i dziadkowie.

W swoich bańkach

Najważniejszym chyba kluczem do zrozumienia tych indywidualnych wyborów młodych Polaków są korelaty między mediami a poglądami politycznymi, które zdeterminowane są pokoleniowo i technologicznie. O ile w mediach głównego nurtu (choć i tutaj zaciera się granica, co jest głównym nurtem, a co nie jest) panuje podział na dwa wrogie bloki ideologiczne: konserwatywna prawica vs liberalne i lewicowe kosmopolityczne siły postępu, o tyle w świecie internetu i mediów społecznościowych mamy już do czynienia z pełnym multilateralizmem.

Medioznawcy już dawno wykazali, że agenda spraw dla obywateli najważniejszych niemal dokładnie pokrywa się z agendą sączoną ludziom do głów przez media głównego nurtu. Prof. Winfried Schulz, badając już w latach 90. kampanie wyborcze do Bundestagu, odkrył, że 70 proc. agendy politycznej układają media.

Centralne założenie agenda setting zakłada, że media masowe określają, które tematy stają się przedmiotem publicznego zainteresowania oraz jakie znaczenie polityczne zostanie przypisane każdemu z nich. Główny wpływ na ustalanie priorytetów, strukturyzację tematów mają media. Gdy pokolenia dzisiejszych seniorów i ludzi w wieku przedsenioralnym nie miały za bardzo wyboru i były skazane na media publiczne lub wielkie sieci telewizyjne, działała na nie jeszcze magia autorytetu telewizyjnego.

Przyszła jednak rewolucja cyfrowa, wyrosło pokolenie ludzi, dla których internet jest rzeczywistością znaną od urodzenia. To pokolenie nie jest już wychowane na masowej telewizji. O ile ich dziadkowie i po części rodzice z odpowiednią atencją traktują gadające głowy w telewizorze, o tyle bohaterowie z ich pokolenia mają wielosettysięczne odwiedziny i subskrypcje na YouTubie i w mediach społecznościowych.

Samo badanie „Politycznego portretu młodych Polaków” wskazuje, że głównymi źródłami informacji o polityce dla młodzieży są: media społecznościowe (29,3 proc.) – w szczególności Facebook i Twitter, internetowe serwisy informacyjne (27,7 proc.) oraz rodzina i znajomi (19,4 proc.). Telewizję wskazało jedynie 10,6 proc. respondentów, radio – 5 proc., prasę – 1,8 proc., a Kościół 1,1 proc.

W różnych bańkach internetowych różne autorytety promują swoje narracje niemające wiele wspólnego z wielkimi pakietami pod nazwą lewica lub prawica. Z tego też powodu 61,2 proc. młodych Polaków nie definiuje swoich poglądów politycznych na osi lewica – prawica i umieszcza je poza skalą lub deklaruje brak sprecyzowanych poglądów. 17,4 proc. sytuuje swoje poglądy po lewej, a 11,5 proc. po prawej stronie sceny politycznej. 9,9 proc. uznaje je za centrowe. I tutaj dla badaczy nauk społecznych wielkiego zaskoczenia nie ma.

Dziadek Jarek, dziadek Donald

To pokolenie dekonstrukcji w wielu wymiarach kultury i daleko idącej rewizji zastanych autorytetów, co przekłada się na własne postawy polityczne biegnące w poprzek utartym schematom myślowym stworzonym po 1989 roku, najczęściej przez rówieśników ich dziadków, m.in. Jarosława Kaczyńskiego i Donalda Tuska.

Jeszcze nie tak dawno granice polityczne były świętym, nieprzekraczalnym tabu, dzisiaj przełamywanie tych granic i dowolne łączenie różnych idei odbierane jest jako wyraz niezależności i wewnętrznej wolności. Psychologiczne mechanizmy powinności wobec własnej grupy i wobec wroga w czasie PRL-u, niezwykle jasne i czytelne, od dawna już nie obowiązują, brak im mocy sprawczej. Najciekawsze jest to, że tu nie ma dezorientacji, bo modne jest dzisiaj usłusznienie potencjalnych paradoksów.

31 proc. kobiet chce według tego raportu oddać głos na PiS, na KO – 22,3 proc., na Konfederację – 19,8, a na Lewicę – 11,3 proc. Marta Lempart nie byłaby pocieszona. Młodzi Polacy pokazują w tym raporcie, że politycy nie będą im mówili, jak mają żyć, sami będą brali trochę z tego, trochę od przeciwnika, a niech im ktoś spróbuje wytknąć takie niekonsekwencje, to w ogóle na niego nie zagłosują i nie poprą jego postulatów.

Legitymizacja nowych trendów, także w świecie polityki, jest dziś o wiele prostsza i społecznie bardziej akceptowalna niż jeszcze dwie dekady temu. Pojęcie wroga obiektywnego, tak usilnie lansowane przez dwie główne partie, dla młodych nie są już gotowym konstruktem psychicznym. Owszem, i oni najczęściej wybierają PiS i PO, ale mentalnie i kulturowo dojrzewali już w różnych hybrydach kulturowych, a poniekąd nawet cywilizacyjnych. Proste nawyki afektywne, tak silnie widoczne w starszych pokoleniach, młodych co najwyżej śmieszą lub rażą. Oni nie chcą już reagować jak psy Pawłowa na proste identyfikacje emocjonalne i ideologiczne.

Europa też choruje

Na poglądy na życie młodych Polaków wpływa nie tylko obecna polityka krajowa, która jest ich doświadczeniem. Ich doświadczeniem są też wielkie prądy cywilizacyjne przetaczające się przez Polskę, Europę i świat. Środowiska lewicowe alarmują, że młodzi nie są tak progresywni, jak w ich optyce być powinni, że z jednej strony chcą czystego klimatu, ale z drugiej głosują na PiS i nie chcą większego dostępu do aborcji. Ale i tutaj małe zastrzeżenie – młodzi Polacy nie mają już kompleksów wobec starej Europy, jeździli tam na stypendia, na „Erasmusy”, wymianę młodzieży, do pracy i oglądali, jak ta wymarzona przez poprzednie pokolenia Europa wygląda z poziomu zmywaka, kucharza, budowlańca, i to, jak ta Europa niedomaga, ile w niej jest sprzeczności, absurdów, złych rozwiązań. Zresztą ilu Polaków w Londynie lub w Paryżu pracuje nie u Anglika lub Francuza, lecz u przybysza z Bliskiego Wschodu? Młode pokolenie Polaków potrafi wobec tego wszystkiego być już krytyczne. Oni frycowe już zapłacili i nie chcą więcej. Nie chcą też kopiować złych rozwiązań europejskich u siebie.

Coś, co wszystkich łączy w radości, to wysoki poziom osób deklarujących uczestnictwo w wyborach parlamentarnych. Aż 72,2 proc. osób poniżej 30. roku życia twierdzi, że pójdzie zagłosować. To 10 proc. więcej niż w 2019 roku. Widać, że mobilizacja elektoratów przynosi skutki nie tylko wśród starszych Polaków.

Na tak wysoki odsetek chcących głosować wpływ mają na pewno modne od jakiegoś czasu objazdy polityków po Polsce i odwiedzanie nie tylko wielkich miast. Bezpośredni kontakt z wyborcami, możliwość zadawania liderom partyjnym także niewygodnych pytań ma też taki skutek, że ludzie czują swoją sprawczość, wiedzą, że ich głos się liczy i ma znaczenie.

Raport Fundacji Adenauera wywraca do góry nogami nasze myślenie ostatnich lat o apolityczności młodych ludzi, antypolityczności czy pokoleniu zupełnych ignorantów zapatrzonych we własną konsumpcję i wygodę. Co bardzo ciekawe, ci młodzi ludzie swoimi poglądami nie dzielą się na tradycyjną lewicę i prawicę, nie wpisują się do końca w bipolarny spór trawiący polską politykę od kilkunastu lat. Być może w naszej polityce poza szyldami partyjnymi wielkich partii rządzących za dekadę nic nie zostanie, kiedy ich ojcowie-założyciele odejdą na emeryturę, a następcy będą musieli schlebiać najróżniejszym gustom wyborców, by za nimi nadążyć. Ciekawe, jak będzie.

Tekst pochodzi z 19 (1789) numeru „Tygodnika Solidarność”.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe