[Tylko u nas] Aleksandra Jakubiak OV: Wiara w teorii, wiara w praktyce

„Wprowadzajcie zaś słowo w czyn, a nie bądźcie tylko słuchaczami oszukującymi samych siebie. (…) Kto zaś pilnie rozważa doskonałe Prawo, Prawo wolności, i wytrwa w nim, ten nie jest słuchaczem skłonnym do zapominania, ale wykonawcą dzieła; wypełniając je, otrzyma błogosławieństwo” (Jk 1, 22.25).
 [Tylko u nas] Aleksandra Jakubiak OV: Wiara w teorii, wiara w praktyce
/ pixabay.com/fancycrave1

Odległość między powiedział a zrobił

Tak naprawdę to nie wiemy, co powodowało słowami i działaniami dwóch ewangelicznych synów. Co więcej, nie musimy tego wiedzieć, bowiem nie na motywacjach opiera się punkt ciężkości tej przypowieści, a na efekcie.

Czy pierwszy z synów szczerze obiecał ojcu, że wykona pracę czy też może powiedział tak, bo chciał mieć chwilę spokoju? Czy koniec końców do winnicy nie poszedł, bo od początku nie miał zamiaru pójść czy może coś mu wypadło? Trudno powiedzieć. Czy drugi z synów odmówił ojcu, bo nie chciało mu się iść czy może uważał jego polecenie za pozbawione sensu? Czy wreszcie poszedł, bo doszedł do wniosku, że ojciec ma rację czy po prostu zauważył, że ojca zasmucił odmową i chciał go pocieszyć? A może któryś z nich czegoś się bał? Też nie wiemy. Czy dla Boga nasze intencje, okoliczności i motywacje nie mają znaczenia? Oczywiście, że mają. Tyle, że słowa Jezusa zawsze trzeba analizować w kontekście całej Jego wypowiedzi i towarzyszących temu warunków. Tu zwraca się On do uczonych w Piśmie, uważających siebie za sprawiedliwszych i bardziej wiernych od reszty społeczeństwa, a na pewno od celników i nierządnic, za wiernych przymierzu z Bogiem, a jednak w oczach Boga będących zaprzeczeniem naśladowania Jego sposobu myślenia. Co próbuje pokazać uczonym Jezus? Że Bóg patrzy na brak pójścia za Jego słowami i grzech, jako na swego rodzaju chorobę. Nie ma zatem znaczenia, czy całe życie byłeś zdrowy - jeśli stajesz przed Nim chory, to po prostu jesteś chory. Jeśli z kolei całe życie chorowałeś, ale wyzdrowiałeś, to jesteś zdrowy. Temu służył przykład dwóch synów i nim chciał Jezus potrząsnąć elitą Izraela, by przejrzeli i pozwolili się uzdrowić. By zobaczyli, że nie suma uczynków, ale efekt  historii życia i działania czyni człowieka zdolnym do bliskości z Bogiem.

Pełnia słowa

Dawniej nie przepadałam za narracją Listu św. Jakuba, nie tyle chodzi o treść, co o formę. Dokument ten jest przykładem retoryki antypaulińskiej, ruchu, który już za życia św. Pawła z Tarsu kształtował się jako odpowiedź na jego teologię. Ruch ten w swoim przekazie „zarzucał” Pawłowi może nie tyle bezpośrednie autorstwo, co swoisty „patronat” lub przynajmniej wkład w kształtowanie się teologicznych błędów, które powodowane miały być trudnością używanych przez Pawła sformułowań dotyczących podstawowego pojęcia teologii Pawłowej, jakim jest usprawiedliwienie w łasce. Choć stopień tej trudności polegał na szerokim horyzoncie pojmowania kwestii antropologicznych oraz głębszej niż hebrajska teorii osoby, to wśród myślących schematycznie słuchaczy Pawłowego nauczania, mógł rodzić się brak należytego zrozumienia tematu. A jednak i pisma Pawła i List św. Jakuba stanowią obok siebie kanon Nowego Testamentu, czyli oba są potrzebne, co więcej i Paweł i Jakub są przez Kościół uznani za świętych. Ich słowa są fragmentem słowa Bożego, bo jak mawiał Kohelet - wszystko ma swój czas, a Bóg „czyni wszystko pięknie w swoim czasie”. Czasem potrzebujemy czasu zrozumienia, czasem pogłaskania, czasem zachęty, a czasem pewnej mobilizacji lub nawet potrząśnięcia. Wszystko to dawane jest przez Boga we właściwym sobie momencie i stanowi wyraz Jego troski i miłości. Pełnia słowa jest bardzo obszerna i wielowymiarowa.

Teoria i praktyka

Fragment Listu św. Jakuba cytowany na początku kilka razy w życiu przychodził mi z pomocą w chwilach w jakiś sposób granicznych, w których czułam, że stoję nad przepaścią i od tego, czy wykonam krok w nieznane czy wycofam się i skulę zależał pewien mniej lub bardziej istotny aspekt mojego życia. Wtedy powiedzenie „tak” naprawdę nie jest łatwe, ale tekst ten to nie tylko bezduszny sąd w stylu - albo przekujesz wiarę w czyn, albo twoja wiara jest niewiele, by nie powiedzieć nic nie warta, on jest też obietnicą błogosławieństwa - daj mi swoje trochę, ale z całych sił, a Ja dołożę swoje wszystko, byś uniósł ciężar, byś przeszedł nad przepaścią.

Piszę to wszystko z pewnym dystansem, bo jestem do głębi świadoma, że jak wielu innych ludzi i ja czasem daję radę dać krok do przodu, ale często się wycofuję, potrzebuję czasu. Nie są zatem te słowa żadnym oświeconym sądem i kieruję je w pierwszej kolejności pod własnym adresem - wiara w teorii i w praktyce nie mogą bez siebie istnieć, jak kroki wykonywane jedne po drugich umożliwiają nam posuwanie się do przodu, w kierunku celu. Nie ma czynów wiary bez wiary, ale nie ma też prawdziwej wiary bez przekładania jej na życie.

Eliasz

Uważam, że bardzo dobrym przykładem pójścia za słowem Boga lub ucieczki jest historia Eliasza, jednego z największych proroków historii zbawienia, człowieka, który bezmierną wiarą i działaniem w imię Boga pokonał całe zastępy pogańskich kapłanów i mocą Bożą dokonywał takich rzeczy, że klękajcie narody, ale potrafił też przestraszyć się pogróżki i uciec, gdzie przysłowiowy pieprz rośnie, pogrążyć się w niemocy i depresji, leżeć i nie umieć wykonać żadnego ruchu. To, co jest pocieszające, to to, że Bóg co prawda pozwolił mu przez jakiś czas leżeć, ale nie opuścił go i w końcu  pomógł mu się ocknął i powiódł ku spotkaniu ze sobą, ku większej jeszcze niż wcześniejsza zażyłości i poznaniu. Ku spotkaniu w lekkim powiewie, ku przedstawieniu się Eliaszowi jako Bóg łagodny. I wtedy „powstał prorok jak ogień”.

Historia Eliasza jest, moim zdaniem, dobrym kontrapunktem dla dzisiejszej Ewangelii, bo pod „później jednak opamiętał się i poszedł” (Mt 21, 30b) może kryć się cała wielka rzeczywistość spotkania z Bogiem i Jego cierpliwości w doprowadzeniu nas do powstania i pójścia za Nim. Zatem „wprowadzajcie zaś słowo w czyn, a nie bądźcie tylko słuchaczami”, bo to może być forma projekcji fałszywego obrazu siebie i pobłądzenia, a na drodze postępowania za wiarą spotkasz nie tylko własną bojaźń i zniechęcenie, ale przede wszystkim spotkasz Boga i otrzymasz od Niego bliskość i błogosławieństwo. I nie trwóż się, jesteś w Bożych rękach.


 

POLECANE
Kłopoty w kadrze. Kolejna kontuzja w polskiej obronie Wiadomości
Kłopoty w kadrze. Kolejna kontuzja w polskiej obronie

Środkowy obrońca piłkarskiej reprezentacji Polski Jan Bednarek odniósł kontuzję w niedzielnym spotkaniu I ligi portugalskiej pomiędzy Famalicao a FC Porto, którego barw broni wspólnie z innym polskim defensorem Jakubem Kiwiorem.

31-letni turysta nie żyje. Ciało odnaleziono na Maderze Wiadomości
31-letni turysta nie żyje. Ciało odnaleziono na Maderze

Po tygodniu dramatycznych poszukiwań na portugalskiej Maderze odnaleziono ciało 31-letniego Igora Holewińskiego z Poznania. Polak zaginął 2 listopada podczas samotnej wyprawy w góry. Jak informuje serwis This is Madeira Island, ciało znaleziono w sobotę w trudno dostępnym rejonie Ribeira Grande, w gminie Santana.

Ty nie umiesz tańczyć. Mocne słowa w Tańcu z gwiazdami Wiadomości
"Ty nie umiesz tańczyć". Mocne słowa w "Tańcu z gwiazdami"

Już dziś wieczorem widzowie poznają finalistów jubileuszowej edycji programu „Taniec z gwiazdami”. W półfinale wystąpi pięć par, a o awansie do finału zadecydują zarówno jurorzy, jak i publiczność. Wśród uczestników, którzy wciąż walczą o Kryształową Kulę, jest Tomasz Karolak, któremu w tańcu partneruje Izabela Skierska.

Polacy wierzą w powrót PiS. Sondaż nie pozostawia wątpliwości Wiadomości
Polacy wierzą w powrót PiS. Sondaż nie pozostawia wątpliwości

67,5 proc. uczestników opublikowanego w niedzielę sondażu United Surveys by IBRiS dla Wirtualnej Polski uważa, że Prawo i Sprawiedliwość ma szansę wrócić do władzy po wyborach parlamentarnych w 2027 r. Przeciwnego zdania jest ponad 22 proc. respondentów.

Niepokojące wieści dla reprezentacji. Polski bramkarz kontuzjowany Wiadomości
Niepokojące wieści dla reprezentacji. Polski bramkarz kontuzjowany

Podstawowy bramkarz Bolonii oraz reprezentacji Polski Łukasz Skorupski doznał kontuzji na początku meczu 11. kolejki włoskiej ekstraklasy piłkarskiej. Jego zespół wygrał u siebie z broniącym tytułu Napoli 2:0.

Nowe odkrycie na księżycu Saturna. Naukowcy nie kryją zaskoczenia Wiadomości
Nowe odkrycie na księżycu Saturna. Naukowcy nie kryją zaskoczenia

Enceladus, niewielki księżyc Saturna, zaskoczył naukowców. Okazuje się, że pod jego grubą, lodową powierzchnią może od milionów lat istnieć ocean, który nie tylko się nie wychładza, ale wciąż pozostaje ciepły i aktywny.

Ważny komunikat Policji dla mieszkańców Warszawy. MSWiA ostrzega przed surowymi karami Wiadomości
Ważny komunikat Policji dla mieszkańców Warszawy. MSWiA ostrzega przed surowymi karami

W dniu Święta Niepodległości – 11 listopada 2025 r. – nad znaczną częścią Warszawą obowiązywać będzie zakaz lotów dronów. Decyzję o wprowadzeniu czasowych ograniczeń w przestrzeni powietrznej podjęły wspólnie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji (MSWiA), Komenda Stołeczna Policji (KSP) i Służba Ochrony Państwa (SOP) w związku z zapewnieniem bezpieczeństwa podczas uroczystości i zgromadzeń publicznych.

IMGW wydał pilny komunikat dla mieszkańców województwa pomorskiego z ostatniej chwili
IMGW wydał pilny komunikat dla mieszkańców województwa pomorskiego

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej (IMGW-PIB) wydał ostrzeżenie pierwszego stopnia dla niemal całego województwa pomorskiego. Synoptycy zapowiadają gęste mgły, które miejscami mogą ograniczać widzialność poniżej 200 metrów.

Nie żyje znany prezenter telewizyjny. Widzowie go kochali Wiadomości
Nie żyje znany prezenter telewizyjny. Widzowie go kochali

Brytyjskie media poinformowały o śmierci Quentina Willsona - dziennikarza i prezentera znanego z programu „Top Gear”. Miał 68 lat. Jak przekazała jego rodzina, zmarł po krótkiej walce z rakiem płuc.

Spektakularny pościg przez granicę. Śląska policja zatrzymała złodziei pilne
Spektakularny pościg przez granicę. Śląska policja zatrzymała złodziei

Dwóch obywateli Czech zostało zatrzymanych po pościgu, który rozpoczął się w ich kraju, a zakończył w Polsce. Skradziony Volkswagen Transporter wjechał na teren powiatu raciborskiego, gdzie akcję przejęli polscy funkcjonariusze.

REKLAMA

[Tylko u nas] Aleksandra Jakubiak OV: Wiara w teorii, wiara w praktyce

„Wprowadzajcie zaś słowo w czyn, a nie bądźcie tylko słuchaczami oszukującymi samych siebie. (…) Kto zaś pilnie rozważa doskonałe Prawo, Prawo wolności, i wytrwa w nim, ten nie jest słuchaczem skłonnym do zapominania, ale wykonawcą dzieła; wypełniając je, otrzyma błogosławieństwo” (Jk 1, 22.25).
 [Tylko u nas] Aleksandra Jakubiak OV: Wiara w teorii, wiara w praktyce
/ pixabay.com/fancycrave1

Odległość między powiedział a zrobił

Tak naprawdę to nie wiemy, co powodowało słowami i działaniami dwóch ewangelicznych synów. Co więcej, nie musimy tego wiedzieć, bowiem nie na motywacjach opiera się punkt ciężkości tej przypowieści, a na efekcie.

Czy pierwszy z synów szczerze obiecał ojcu, że wykona pracę czy też może powiedział tak, bo chciał mieć chwilę spokoju? Czy koniec końców do winnicy nie poszedł, bo od początku nie miał zamiaru pójść czy może coś mu wypadło? Trudno powiedzieć. Czy drugi z synów odmówił ojcu, bo nie chciało mu się iść czy może uważał jego polecenie za pozbawione sensu? Czy wreszcie poszedł, bo doszedł do wniosku, że ojciec ma rację czy po prostu zauważył, że ojca zasmucił odmową i chciał go pocieszyć? A może któryś z nich czegoś się bał? Też nie wiemy. Czy dla Boga nasze intencje, okoliczności i motywacje nie mają znaczenia? Oczywiście, że mają. Tyle, że słowa Jezusa zawsze trzeba analizować w kontekście całej Jego wypowiedzi i towarzyszących temu warunków. Tu zwraca się On do uczonych w Piśmie, uważających siebie za sprawiedliwszych i bardziej wiernych od reszty społeczeństwa, a na pewno od celników i nierządnic, za wiernych przymierzu z Bogiem, a jednak w oczach Boga będących zaprzeczeniem naśladowania Jego sposobu myślenia. Co próbuje pokazać uczonym Jezus? Że Bóg patrzy na brak pójścia za Jego słowami i grzech, jako na swego rodzaju chorobę. Nie ma zatem znaczenia, czy całe życie byłeś zdrowy - jeśli stajesz przed Nim chory, to po prostu jesteś chory. Jeśli z kolei całe życie chorowałeś, ale wyzdrowiałeś, to jesteś zdrowy. Temu służył przykład dwóch synów i nim chciał Jezus potrząsnąć elitą Izraela, by przejrzeli i pozwolili się uzdrowić. By zobaczyli, że nie suma uczynków, ale efekt  historii życia i działania czyni człowieka zdolnym do bliskości z Bogiem.

Pełnia słowa

Dawniej nie przepadałam za narracją Listu św. Jakuba, nie tyle chodzi o treść, co o formę. Dokument ten jest przykładem retoryki antypaulińskiej, ruchu, który już za życia św. Pawła z Tarsu kształtował się jako odpowiedź na jego teologię. Ruch ten w swoim przekazie „zarzucał” Pawłowi może nie tyle bezpośrednie autorstwo, co swoisty „patronat” lub przynajmniej wkład w kształtowanie się teologicznych błędów, które powodowane miały być trudnością używanych przez Pawła sformułowań dotyczących podstawowego pojęcia teologii Pawłowej, jakim jest usprawiedliwienie w łasce. Choć stopień tej trudności polegał na szerokim horyzoncie pojmowania kwestii antropologicznych oraz głębszej niż hebrajska teorii osoby, to wśród myślących schematycznie słuchaczy Pawłowego nauczania, mógł rodzić się brak należytego zrozumienia tematu. A jednak i pisma Pawła i List św. Jakuba stanowią obok siebie kanon Nowego Testamentu, czyli oba są potrzebne, co więcej i Paweł i Jakub są przez Kościół uznani za świętych. Ich słowa są fragmentem słowa Bożego, bo jak mawiał Kohelet - wszystko ma swój czas, a Bóg „czyni wszystko pięknie w swoim czasie”. Czasem potrzebujemy czasu zrozumienia, czasem pogłaskania, czasem zachęty, a czasem pewnej mobilizacji lub nawet potrząśnięcia. Wszystko to dawane jest przez Boga we właściwym sobie momencie i stanowi wyraz Jego troski i miłości. Pełnia słowa jest bardzo obszerna i wielowymiarowa.

Teoria i praktyka

Fragment Listu św. Jakuba cytowany na początku kilka razy w życiu przychodził mi z pomocą w chwilach w jakiś sposób granicznych, w których czułam, że stoję nad przepaścią i od tego, czy wykonam krok w nieznane czy wycofam się i skulę zależał pewien mniej lub bardziej istotny aspekt mojego życia. Wtedy powiedzenie „tak” naprawdę nie jest łatwe, ale tekst ten to nie tylko bezduszny sąd w stylu - albo przekujesz wiarę w czyn, albo twoja wiara jest niewiele, by nie powiedzieć nic nie warta, on jest też obietnicą błogosławieństwa - daj mi swoje trochę, ale z całych sił, a Ja dołożę swoje wszystko, byś uniósł ciężar, byś przeszedł nad przepaścią.

Piszę to wszystko z pewnym dystansem, bo jestem do głębi świadoma, że jak wielu innych ludzi i ja czasem daję radę dać krok do przodu, ale często się wycofuję, potrzebuję czasu. Nie są zatem te słowa żadnym oświeconym sądem i kieruję je w pierwszej kolejności pod własnym adresem - wiara w teorii i w praktyce nie mogą bez siebie istnieć, jak kroki wykonywane jedne po drugich umożliwiają nam posuwanie się do przodu, w kierunku celu. Nie ma czynów wiary bez wiary, ale nie ma też prawdziwej wiary bez przekładania jej na życie.

Eliasz

Uważam, że bardzo dobrym przykładem pójścia za słowem Boga lub ucieczki jest historia Eliasza, jednego z największych proroków historii zbawienia, człowieka, który bezmierną wiarą i działaniem w imię Boga pokonał całe zastępy pogańskich kapłanów i mocą Bożą dokonywał takich rzeczy, że klękajcie narody, ale potrafił też przestraszyć się pogróżki i uciec, gdzie przysłowiowy pieprz rośnie, pogrążyć się w niemocy i depresji, leżeć i nie umieć wykonać żadnego ruchu. To, co jest pocieszające, to to, że Bóg co prawda pozwolił mu przez jakiś czas leżeć, ale nie opuścił go i w końcu  pomógł mu się ocknął i powiódł ku spotkaniu ze sobą, ku większej jeszcze niż wcześniejsza zażyłości i poznaniu. Ku spotkaniu w lekkim powiewie, ku przedstawieniu się Eliaszowi jako Bóg łagodny. I wtedy „powstał prorok jak ogień”.

Historia Eliasza jest, moim zdaniem, dobrym kontrapunktem dla dzisiejszej Ewangelii, bo pod „później jednak opamiętał się i poszedł” (Mt 21, 30b) może kryć się cała wielka rzeczywistość spotkania z Bogiem i Jego cierpliwości w doprowadzeniu nas do powstania i pójścia za Nim. Zatem „wprowadzajcie zaś słowo w czyn, a nie bądźcie tylko słuchaczami”, bo to może być forma projekcji fałszywego obrazu siebie i pobłądzenia, a na drodze postępowania za wiarą spotkasz nie tylko własną bojaźń i zniechęcenie, ale przede wszystkim spotkasz Boga i otrzymasz od Niego bliskość i błogosławieństwo. I nie trwóż się, jesteś w Bożych rękach.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe